Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Ja się zgadzam na to placebo :great:

 

Biję się z myślami czy iść po leki, z jednej strony wiem, że pomagają, z drugiej bardzo dołuje mnie porażka. Wiem, że może niepotrzebnie, może tak bywa, ale bardzo się przejmuje tym że nerwica tak szybko wróciła i że sobie nie radzę. Liczyłam się z tym, ale nie że po niecałych 2 miesiącach od odstawienia. Myślę że wybraliśmy zły moment, czułam się bardzo dobrze przed odstawieniem, a powinnam pociągnąć jeszcze przez wakacje, może spróbować wyjechać. W zeszłym roku o tej porze lek jeszcze w pełni nie działa, teraz już nie działa.

Z jednej strony chcę żyć normalnie, z drugiej nie wiem czy oprócz leku mam alternatywę? Co mogę dla siebie zrobić? Tak jak pisałam, wizyty u psychologa same z siebie mi nie pomogą, potrzebna jest praca nad samym sobą, a ja coraz częściej mam momenty że nie widzę sensu, co jeszcze bardziej mnie dołuje, bo mam dzieci i choć dla nich powinnam, a nie umiem, wtedy czuję się beznadziejną matką i koło się zamyka. Generalnie coraz częściej czuję się ciężarem dla własnej rodziny. Poczucie takiej beznadziei mnie demotywuje i choć zdaję sobie z tego sprawę, znam schematy mojego myślenia, wiem co robić by odwrócić uwagę to jednak nie robię tego. Bez paroksetyny czuję się non stop poddenerwowana, takie uczucie permanentnego napięcia i ściśnięcia, jakbym wszystkie mięśnie miała spięte. Znów na lekach efektem ubocznym jest u mnie emocjonalna znieczulica, może nie taka po całości, ale w wielu przypadkach jest mi po prostu obojętne.

I tak się zastanawiam, jeśli leki może spróbować trochę na 10 mg, może wystarczy?

Jutro wizyta u terapeuty, zapytam o możliwości i przy okazji zapiszę się do psychiatry (a miałam iść pod koniec wakacji z relacją jak przeżyłam.... :zonk: )

A z pozytywów to jeden stres minął, że na paro przytyję, teraz już mi to nie grozi, i tak nic nie żrę :silence:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc Amandia ;)

 

Przy calkowitym odstawieniu SSRI, bardzo czesto mylimy syptomy odstawiennicze z nawrotem naszej zdjagnozowanej choroby. Jak napisalas w pierwszej swojej wypowidzi, ze odstawilas paro w kwietniu to wydawalo mi sie to malo mozliwe, ale znowu mai wydaje mi sie to calkiem realne.

 

Ile czasu poswiecilas na zejscie z 20mg na 0mg paro ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc Amandia ;)

 

Przy calkowitym odstawieniu SSRI, bardzo czesto mylimy syptomy odstawiennicze z nawrotem naszej zdjagnozowanej choroby. Jak napisalas w pierwszej swojej wypowidzi, ze odstawilas paro w kwietniu to wydawalo mi sie to malo mozliwe, ale znowu mai wydaje mi sie to calkiem realne.

 

Ile czasu poswiecilas na zejscie z 20mg na 0mg paro ??

 

Zajęło mi to jakieś 3 tygodnie. Zaczęłam w połowie kwietnia - brałam po 10 mg. Potem około tygodnia brałam 5 mg - tak zalecił lekarz.

Jedynymi widocznymi skutkami ubocznymi (tak jak gdy zaczynałam brać lek) była nadmierna potliwość.

 

no wiesz ja 2 razy schodziłem... fakt wchodzę 3 raz dlatego nazwałem to powrotem :P... lepiej brzmi....

 

Czyli mówicie, że jak raz się zacznie brać leki to potem już z górki :zonk:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3

no coś w tym stylu ;-)

po co se mówić, że moja ciuchcia sie rozpędza i doczepiam kolejne wagony ??

bo patrzac z Twojego punktu widzenia to u mnie podobnie... jak widac w podpisie leki sie rozmnozyly...

 

Nie wie mtylko czy jechac na jutrzejsza delegacje czy to mnie nie rozpierdzieli jeszcze bardziej, sam w obcym miescie...

Co byscie zrobili w momencie gdy wasz stan nie jest ustabilizowany ???

 

Amandia takie życie, choroba jest ciężka i ciężko się z nią walczy czasami ewaluuje.... czasami nabieramy odporności na leki itp....

le nie ma co sie bać.... grunt to trafić do dobrego lekarza.... rozmawiać z nim o problemach o samopoczuciu po lekach itp...

 

-- 28 cze 2015, 21:30 --

 

powiem szczerze, ja już nie moge się doczekać kiedy zwieksze dawke paro i wezme nowe leki.... bo chce poczuc sie wkoncu lepiej... tak jak dawniej na samym paro.... i mam nadzieje ze uda sie to kazdemu z nas....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie pojechałem na delegacje bo tak jak mówiłem parogen, działa tylko w 50% za 3 razem na mnie jeszcze się nie ustabilizowalem, wczesniej bez problemu wyjeżdżałem... Niestety lek i strach wziął gore dzisiejszego dnia. Poszedłem dzis normalnie do pracy do biura.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie ma czegos takiego jak pelnego powrotu do zdrowia,predzej czy pozniej i tak bedziemy powracac do lekow,odstawienie leków to najgorszy pomysl/

 

-- 29 cze 2015, 11:47 --

 

Byłem na paro 2 lata od 20-40 mg,pieknie ladnie bo lęki mi zmniejszyla praktycznie do zera,ale co z tego jak zamulenie tragiczne nic na tym leku nie da sie robic,funkcjonowac,normalnie zyc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No widzisz a ja zylem bez problemu na tym leku i robiłem dużo więcej niż normalnie....

 

Mam natomiast inny problem, wieczorami w domu spada mi tętno do 55. Biosotal który biorę wchodzi ponoc w interakcje z parogenem i troche boje sie zwiększyć dawkę paro by puls nie spadl jeszcze bardziej.... Chłopaki i dziewczyny co doradzacie????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja wlasnie na paroksetynie dopiero zaczelam normalnie funkcjonowac. Nie czulam zmulenia czy niecheci. Po prostu przestalam sie wszystkiegk bac i zaczelam zyc. Owszem bylo takie dziwne uczucie o ktorym pisalam, czyli obojetnosc emocjonalna, ale ogolnie nie czulam jakiegos przytepienia w zyciu codziennym. Utylam okolo 3 kg ale tylko dlatego ze zaczelam normalnie jest - teraz bez lekow mam tak scisniety zoladek ze moge nie jesc caly dzien, jesli jem to z rozsadku.

I wszystko fajnie tylko troche sie bronie przed tymi lekami, bo co tak dozywotnio? :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bralam rok.

SZAv wiem ze to zadna ujma i nic nadzwyczajnego bo ludzie biora, ale czuje jakis taki wewnetrzny opor i bunt przed braniem prochod dozywotnio. I tak jestem juz skazana na hormony (moze nie dozywotnio ale przynajmniej do menopauzy) wiec chcialabym brac ich jak najmniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszystkich :)

U mnie miesiąc na 10 mg i w sumie lęków mam juz malo, zdarza sie ze jest gorzej, ale zyc sie juz da. Z tym, ze sa chwile ze sennosc jest okrutna, az chorobliwa, ale i sa chwile ze energia mnie roznosi wiec mam nadzieje ze w koncu zostanie tylko energia chociaz juz powoli ogarnia mnie smutek gdyz lekow zmieniac zwiekszac pewnie nie moge bo karmie piersia i zamierzam jeszcze karmic. Ale czytam Was czesto i roznie to bywa :/ raz ok raz nie... ale wymyslam oczywiscie czy przypadkiem sennosc nie swiadczy o jakiejs chorobie... ja juz w przeciagu dwoch miesiecy przerobilam kilka chorob ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Asie niestety paro nie da Ci energi I bedzie z biegiem czasu gorzej jesli chodzi o sennosc,ja po roku czasu zauwazylem powiekszajace sie zmeczenie w koncu po 2 lata trzeba bylo zmienic lek na cos aktywizujacego Bo zyc normal is nie szlo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co, jak bierzesz leki to wiekszosc roznych zachowan im przypisujesz, chocby ta sennosc. Na poczatk tez szukalam co moze byc skutkiem ubocznym lekow a co nie, ale doszlam do wniosku ze jak cos nie jest szczegolnie uciazliwe to nie bede szukac dziury w calym. Bywalam senna i zmeczona na lekach ale nie obwiniam tylko ich, jest wiele czynnikow ktore obnizaja moje samopoczucie. U mnie wiecej bylo korzysci z brania leku niz negatywow. Prawde mowiac teraz bywam bardziej senna niz na lekach, a juz na pewno samopoczucie bardzo polecialo w dol.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc wszystkim ;)

 

Strasznie mnie denerwuje, zeby nie powiedziec wk...a, brak kompetencji lekarzy jesli chodzi o odstawianie SSRI. Jak mozna po roku brania paro 20mg, zaplanowac odstawienie leku w 14 dni !!! Fachowa literatura oraz ludzie ktorym udalo sie pomyslnie wyeliminowac paro na stale, proponuja ogolnie zmniejszenie o 10% dawki ktora bralismy i uczymanie jej przez 4-6 tygodni zanim znowu zmniejszymy o 10%. Czasami pomyslne odstawinie paroksetyny moze trwac nawet rok.

Wiem sam po sobie , ze latwo sie to wszystko mowi, a w praktyce jest duzo ciezej. Nie zlicze moich prob zejscia z paro przez 12 lat zazywania tego lekarstwa, zawsze chcialem byc madrzejszy i sie spieszylem z redukcja dawki.

Jednego sie nauczylem, ze zle samopoczucie po odstawieniu paro jest spowodowane zmniejszeniem dawki, a nie nawrotem choroby. Przemawia za tym fakt, ze po zazyciu ponownym normalniej dawki paroksetyny, zle samopoczucie ustepuje po 4-6 dniach. Gdyby byl to np. nawrot depresji, czekalibysmy na polepszenie samopoczucia znacznie dluzej. Jak zwykle sa to tylko moje osobiste obserwacje i nie wykluczam mozliwosci, ze sa osoby, ktore moga odstawic SSRI po roku brania, z dnia na dzien, ale sa to jednostki.

 

Feniksx , bobrze ze nie pojechales, bo ja juz sie za ciebie denerwowalem ;)

 

Pozdrawiam serdecznie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×