Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Dokładnie, jazda bez uprawnień - 500 zł. W najgorszym wypadku, jak zatrzymają w jakimś miejscu utrudniającym ruch, wezwą lawetę.

Tyle, że gdyby doszło do wypadku czy kolizji to prawdopodobnie ubezpieczenie nie działa. Ale posiadanie jest obowiązkowe mimo, że nie działa :pirate: ahh ta Polska.

 

Wracając do tematu paro: na wenlafaksynie wszystko chciało się robić ale jakoś szybko się człowiek męczył, natomiast na paro trzeba się zmotywować ale można zrobić zdecydowanie więcej i mniej to męczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dopamina motywuje -daje twórczy niepokój-to taka energetyczna bomba ktora przymusza człowieka do eksploracji świata,dodaje mu skrzydeł i jasności umysłu -pojawiaja sie cele,sensy ,perspektywy.

 

Ja nie mam celów sensu i perspektyw za to mam nicość, bezsens i pustke i nawet niagara dopaminy tego nie zmieni. Z kolei pod wpływem serotoniny która sztucznia wywołuje właśnie tą faze- iluzje że wszystko jest ok, nie widze potrzeby zmian, jednocześnie podświadomie wiem, że tak się nie da to tylko iluzja, nienaturalny stan i kiedyś skończę ze sobą. Ale chciałbym dopiero na starość która wydaje się mi być gorsza niż samobójstwo. Spróbuje jeszcze z 7F ale to za rok moze.. a jak nie to właśnie. pewnie za pare godzin i tak bede miał w dupie co tu teraz napisałem.

A tak wracając do tematu to zjechałem z 40mg na 30mg juz 2 tygodnie prawie i nie mam żadnych uboków, oprocz lęku ale to pewnie przez amitryptyline albo moze w co wątpie metanabol który biore od tygodnia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Adamo, Rebo chyba nic mi nie dawało specjalnie. Mam tylko jedno opakowanie i jego końcówkę. Chyba nie będę przedłużać leczenia tym lekiem. Samo paro mi starczy. Ewentualnie dorzucę Anafranil w minimalnej dawce 37,5.

 

-- 14 mar 2011, 08:00 --

 

Ja nie mam celów sensu i perspektyw za to mam nicość, bezsens i pustke i nawet niagara dopaminy tego nie zmieni.

 

Też mi się tak wydaje. Leki pomagają, ale wszystkiego w 100 % nie załatwią. Chociażby nie wiem co to za substancja była.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marek77, Mi przez ostatnie kilka din nastrój ostro wystrzelił w górę, natomiast dzisiaj jest lipa. Od rana huśtawka nastrojów i brak pomysłu co ze sobą zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, też tak myślę, ja miałam podobne huśtawki do Twoich Michuj, od eufori do totalnego doła, wiesz sam zresztą, i biorę właśnie karbamazepinę, a wcześniej brałam kwas walproinowy, ale jego akurat nie polecam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja to z kolei jak sie dowiedzialem dzisiaj ze dostalem prace to takiego pierdolca ze szczescia dostalem , ze myslalem ze mnie rozsadzi;). Mnie osobisiscie zamula na paro nie przeszkadza. Po tym co ja przezylem to zycie na paro to czysty rarytas.

 

najgorzej jak sie na takim leku siedzi na dupie wtedy demotywacja gwarantowana . Jak juz jest robota i kontakt z ludzmi to czyste szalenstwo:d

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na takim leku siedzi na dupie wtedy demotywacja gwarantowana . Jak juz jest robota i kontakt z ludzmi to czyste szalenstwo:d

 

Ty masz CHAD'a?

 

Rozumiem, że jakiś czas byłeś odizolowany od ludzi a po paro nagle zaczeło dupę nosić?

 

I u mnie jeszcze totalny brak pomysłu na życie. Ehhh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marek77,

 

Jezeli potrzebujesz motywacji to moze sproboj Fluoksetyne (nora) albo Escitalopram, moj lekarz mowi, ze jest roznica miedzy dzialaniem Esci i Citalu.

 

Cital ma lekko zamulac i poprawiac sen. Natomiast Escitalopram wedlug niego dziala wlasnie troche motywujaca. Moze dlatego ten lek tak dobrze na Ciebie podzialal ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, też tak myślę, ja miałam podobne huśtawki do Twoich Michuj, od eufori do totalnego doła, wiesz sam zresztą, i biorę właśnie karbamazepinę, a wcześniej brałam kwas walproinowy, ale jego akurat nie polecam.

 

coma nie zamula cie karbamazepina? Słyszałem, że ona uszkadza krwinki albo szpik kostny nie pamietam. Nie zamula Cie? Bo ja też tragicznie wspominam depakine.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aree1987, nie zamula mnie ani trochę :D A z tą krwią jest coś na rzeczy bo niedługo czekają mnie badania krwi. Ja też brałam Depakine. Najpierw samo - totalna porażka, potem z wenlafaksyną i benzo - też nie było ciekawie. Strasznie syfiasty zamulacz :pirate: Byłam przez to totalnie rozjebana. Dla mnie to nie jest stabilizator nastroju :mrgreen:

 

I do tego po kilku tygodniach brania depakine bolał mnie żołądek i wątroba, natomiast po braniu karbamazepiny nic się nie dzieje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja w ogóle na paro nie mam wahań nastroju. Mam dobry humor, czuję się dobrze sama ze sobą. Aż za dobrze. Nie chcę mi się z nikim spotykac. Wcześniej miałam lęki aby się powiedzmy np. spotkac ze znajomymi w pubie, ale jednocześnie miałam chęc wyjśc do ludzi. A teraz komputer: facebook, książka, tv i muzyka reggae (!). Sielanka w samotności bez poczucia straty i bezsensu jak to kiedyś bywało

 

Skad ja to znam. Ja tez mam na paro cos takiego ze nawet jak przebywam sam ze soba to jest mi dobrze:). I mam te poczucie , że nie trace czasu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ty masz CHAD'a?

 

Rozumiem, że jakiś czas byłeś odizolowany od ludzi a po paro nagle zaczeło dupę nosić?

 

I u mnie jeszcze totalny brak pomysłu na życie. Ehhh

 

Ostatnia prawie " pewna" diagnoza to depresja kliniczna. Mialem juz diagnozowana schizofrenie , chad az 3 razy ale lekarze sami nie wiedza , wiec co ja poradze? . Wszyscy psychiatrzy mowia mi , ze jestem bardzo skomplikowany i ja czuję , że nigdy nie dowiem sie co mi tak naprawde dolega.

 

W pewnym badz razie gdy czuje sie zdrowy to jestem niesamowicie energetyczny, gadam non stop i praktycznie sie nie męcze a spie 5-7 godzin na dobe. Bylem taki przed choroba i taki jestenm teraz na paro.

 

 

Paro mi zawsze trybi kilka miechow. Jak kiedys bralem to po 7 miechach mialem pelna stabilizacje. Teraz jest miesiac 5 a jeszcze czasem mnie lekko zwarzywia:P

 

 

Jezeli chodzi o to jak sie cuzlem przed samym braniem parokseytny. Hm tak naprawde to nie pamietam tego okresu. Nie bylo ze mna wiekszego kontaktu.Nic nie czulem. Rozmowa z kimkolwiek byla niemozliwa. Totalna pustka w glowie i oprocz bijacego serca i mruzacych oczu brak oznak zycia;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zdesperowany1, pocieszające to co piszesz.

Rozmowa z kimkolwiek byla niemozliwa. Totalna pustka w glowie i oprocz bijacego serca i mruzacych oczu brak oznak zycia;)

U mnie identycznie jak jestem w dołku. Tylko coś tam wystękam, mamrocząc pod nosem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×