Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Przez 4 miesiące brałam fevarin, ale strasznie mnie usypiał. od tygodnia biorę paxtin tylko 10 mg. Tak mi kazała psychiatra, bo mam wrażliwy organizm i potrzebuje małych dawek leków.

Dziwnie sie czuje, tak mi jakoś słabo, trzęsąco, czy tak ma byc na poczatku? Pocieszcie mnie.

A może seroxat byłby lepszy, ten paxtin to pewnie tak nie działa jak jest tylko odpowiednikiem, Co myślicie ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6-sty dzien,jak zwiekszylem paro z 50 na 60mg.I jak jest?pierwsze dwa dni mega sennosc,trzeciego dnia sennosc minela,ale pojawil sie nastruj depresyjny,gdzie juz dawno tak sie nie czulem.piatego dnia super nastruj,no a dzis czuje sie taki przycpany troche.zmiejszyllem tez sulpiryd z 400mg na200.l mam pytanie do was moze ja powinienem isc w druga strobe I zmiejszyc paro.do40mg.moze the 60 to jednak za dluzo DLA mnie,a sulpiryd sobie zwiekszyc.prosze doradzie

Edytowane przez slawas

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Mirella 11    tak ma być na początku, zazwyczaj lęk, napięcie i objawy uboczne, ale warto przetrwać te objawy będą przez jakiś tydzień bądź dwa, a potem pojawi się przeciwny stan, wszystko co najlepsze 🙂 relaks, spokój, odprężenie, bardzo dobry nastrój, sen, brak lęku, wszystko wydaje się piękniejsze, tak już działają te leki że najpierw gorzej się człowiek czuję a po około 10-14 dniach przychodzą efekty, ten pierwszy tydzień to bardzo męczący stan, nic się nie chce i pojawia się zwątpienie i brak wiary że to zadziała i chęć odstawienia, ale naprawde warto przetrwać, warto podkreślić że objawy raczej będą na takim samym poziomie przez pierwsze 10 dni, nie będzie to stopniowa poprawa tylko nagła poprawa, dla przykładu dzieśiątego dnia będziesz czuła się tak samo jak teraz a następnego obudzisz się z super nastrojem, tak to już działa, każdy organizm jest też inny i każdy indywidualnie może potrzebować więcej czekać na efekty, od 2 do 4 tygodni na poprawe się czeka, najwcześniej około 10 dni, zwiększenie dawki spowoduje wydłużenie tego czasu od początku, więc trzeba brać ciągle tą samą dawkę jeśli chce się osiągnąć szybszy efekt, bo na przykład jakbyś brała 10 mg przez 5 dni, a 6 byś zwiększyła dawkę to wtedy najprawdopodobniej będziesz czekać o kolejne 6 dni dłużej na efekt, a jeśli będziesz cały czas brać 10 mg to efekt przyjdzie szybciej, w przyszłości jak zdecydujesz się zwiększyć dawkę to znowu przez około 10 dni będzie taki stan jak na początku, lecz troche łagodniejszy

 

@slawas sulpiryd troche może zamulać działanie paro więc dlatego nadmierne efekty paro minęły, sulpiryd w mniejszych dawkach działa pobudzająco a w większych zamulająco, uspokajająco, a mianseryna również uspokaja i działa mocno nasennie i zmniejsza troche działanie paroksetyny, ja wole mocne działanie paroksetyny 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stifler 19 !!   Bardzo, bardzo Ci dziękuję, wreszcie to zrozumialam, super mi to wytłumaczyłeś, teraz rozumiem i juz tak nie panikuję, czekam na poprawę.  Ja mam nerwicę i mnóstwo objawów somatycznych, zwłaszcza boję się kolatan serca, wiec to ze teraz czuje sie złe powodowało , że chciałam juz odstawić paxtin.

 

Jeszcze mnie tylko martwi to, że mi psychiatra mowila, ze mam brac pol tabletki czyli 10 mg, bo mam wrazliwy organizm na leki, a tu czytam, że luszie biora np. 60 i czy mi to 10 pomoze ? i jeszcze mysle, że moze lepiej by dzialal oryginalny seroxat?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.06.2018 o 22:28, Apek napisał:

Szokuje mnie jak ludzie na 60mg wytrzymują. Dla mnie 40mg to już była kompletna masakra. Nawet z łóżka mi się podnieść nie chciało.

u mnie 40mg usypało a 60mg już mniej, także pewnie też sprawa indywidualna :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Przez 4 miesiące brałam fevarin, ale strasznie mnie usypiał. od tygodnia biorę paxtin tylko 10 mg. Tak mi kazała psychiatra, bo mam wrażliwy organizm i potrzebuje małych dawek leków.

Dziwnie sie czuje, tak mi jakoś słabo, trzęsąco, czy tak ma byc na poczatku? Pocieszcie mnie.

A może seroxat byłby lepszy, ten paxtin to pewnie tak nie działa jak jest tylko odpowiednikiem, Co myślicie ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co tak cicho nikt nie bierze paro , czy każdy ozdrowiał :))ja biorę 50mg i jest średnio ,  rozleniwia mnie . może się ustabilizuję , jaka jest różnica między 50mg a 60mg ?? to pewnie już fest rozleniwia , biorę też lerivon 30-60mg na noc i śpię z 13h po takim mixie , jeszcze pregabaline 300-600mg ;pp kurwa nic sie nei chce robić na tej paro , trzeba sie zmuszczać do jakiś spacerów , aktywności. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, benzowiec napisał:

kurwa nic sie nei chce robić na tej paro , trzeba sie zmuszczać do jakiś spacerów , aktywności. 

ja juz przy dawce 15 mg ( esci ) mam takiego lenia i zespół amotywacyjny ,że można to przyrównać do jakiejś jednostki chorobowej . Wtedy bez metylofenidatu ( przynajmniej na rozruch ) nie idzie dosłownie żyć .

 Paro pod tym względem jest jeszcze bardziej "rozleniwiające " niż esci . Jak ty jeszcze dokładasz to tego 30-60 mg lerivonu życie Twoje staje się snem , śnieniem , ucieczka w sen ;).

 Tez jakiś sposób na ucieczkę przed chorobą ,,, dla małoaktywnych .:classic_biggrin:

 Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Kalebx3 Gorliwy napisał:

ja juz przy dawce 15 mg ( esci ) mam takiego lenia i zespół amotywacyjny ,że można to przyrównać do jakiejś jednostki chorobowej . Wtedy bez metylofenidatu ( przynajmniej na rozruch ) nie idzie dosłownie żyć .

 Paro pod tym względem jest jeszcze bardziej "rozleniwiające " niż esci . Jak ty jeszcze dokładasz to tego 30-60 mg lerivonu życie Twoje staje się snem , śnieniem , ucieczka w sen ;).

 Tez jakiś sposób na ucieczkę przed chorobą ,,, dla małoaktywnych .:classic_biggrin:

 Pozdrawiam.

Kalbex , esci brałem i dla mnie esci najmniejsza dawka 10mg , powodowało taki stan że zasypiałem na kiblu wypróżniając się , słaniałem się na nogach, spałem non stop , rozwalił mnie ten lek całkowicie,żadna dawka paro nie powodowała to co esci w najniższej , tak więc , co dla kogo jest bardziej rozleniwiające to sprawa indywidualna. na paro 40mg jak byłem nie cały rok temu , uprawiałem sport , schudłem 10kg , piłem kawę i jakoś szło , teraz na 50mg jest tak pluszowo , ma się na wszystko wyjebane ,ale jestem wstanie się zmusić do czegoś , no i po kawie mam na to siłę , tyle że się nie chcę . ja paro znam od 2009 roku także mam na ten lek też tolerancje . a i 50mg lepiej działa antydepresyjnie pod względem przejmowania się swoim stanem niż 40mg , a mam teraz ciężki okres, więc mi to nawet odpowiada że się mniej przejmuję , tylko ta motywacja .

na esci nie byłem wstanie się umyć,wziąść prysznicu , to była ucieczka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, seneri napisał:

I tak i nie. Jest szansa że bez mianseryny byłoby nawet gorzej. Mianseryna jest również inhibitorem zwrotnego wychwytu noradrenaliny więc po porannej zmule następuje jakaś tam aktywacja 🙂

dokładnie , tymbardziej 60mg . rozruch gorszy z rana jest tylko  , a leń jest po paro po prostu . 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×