Skocz do zawartości
Nerwica.com

Drapanie, rozdrapywanie, swędzenie i skubanie :((


Gość Szczęściara

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. sadunia85 Kiya problem "wyżerania" i wydrapywania (pomimo,że mnie to nie swędzi) sobie kawałów skóry do krwi z kciuków mnie też dotyczy,po tym co napisała Kiya dotarło do mnie,że to jest chyba jak z paleniem papierosów-już się zaczyna człowiek cieszyć,że rzucił palenie a jakiś większy stres i żegnaj spokoju-sięga po fajkę a my rzucamy się na "nie winne" paznokcie i skórki...

sadunia85 Co do Twojego pytania - ja chodzę do obu z wymienionych przez Ciebie lekarzy ale problem pozostaje we mnie -to ja muszę mieć silna wolę i nie żreć "paluchów"...z leków to biorę Fluxemed 20mg. Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sadunia85 Co do Twojego pytania - ja chodzę do obu z wymienionych przez Ciebie lekarzy ale problem pozostaje we mnie -to ja muszę mieć silna wolę i nie żreć "paluchów"...z leków to biorę Fluxemed 20mg. Pozdrawiam!

 

a czy mogę zapytać na jaką terapię uczęszczasz? tzn chodzi mi o to w jakim nurcie, psychodynamicznym, poznawczo-behawioralnym ? itd..

jak długo chodzisz? czujesz żeby to Ci coś dawało? ja zastanawiam się nad terapią, ale baaardzo się tego obawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wrrr.. bede gryzc :evil: wrzeszczec i rzucac wszystkim co mi wpadnie w rece!!

nie dosc ze zgryzłam wszystkie wyhodowane w bolach pazury to jeszcze tak sobie zmasakrowałam ryj przed chwila ze do konca zycia mi sie nie zagpoji, co gorsze ciagle jeszcze cos tak doprawiam...

jestem p.i.er.dolnieta

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sadunia85 w moim mieście nie ma grupy terapeutycznej dla nn, ale moja psychoterapeutka od początku (około 1,5 roku temu) zaczęła ze mną terapię poznawczo-behawioralną -jestem Jej za to wdzięczna bo np:mogłam nauczyć się patrzeć na swoje natręctwa i na siebie z dystansem. Ale nawet najlepsza psychoterapia jest "skuteczna" w połączeniu z lekami...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich, właśnie się zarejestrowałam, by napisać w tym temacie.

 

Ja ostatnio często się drapię, ale nie jakoś mocno, czuję ciągle gdzieś swędzenie, niezbyt mocne, takie łaskotanie, non stop poprawiam włosy, bo łaskoczą w twarz. Związuję je dość ciasno, ale i tak jakiś krótszy włos wyjdzie i drażni. Pracuję sporej grupie ludzi, dodatkowo mam właściwie zajęte ręce cały czas i to jest strasznie problematyczne, czuję jak inni się na mnie patrzą, że ciągle to robię. To jeszcze pogłębia stres.

 

Paznokcie mam strasznie i coraz straszniej obgryzione, skórki też, to znowu dodatkowy wstyd i stres :(

 

To jeszcze nie koniec, mam przewlekły katar (od blisko dwóch lat), ciągle wyciągam chusteczkę, zaczęło się od przeziębienia, strasznie dużo smarkałam i czekałam aż przejdzie, brałam kropelki przez krótki czas, no ale jest ciągle, czy zimno czy ciepło, czy stoję czy leżę. Boję, że wyjdę z domu bez paczki chusteczek. Może nijak to się ma do problemów psychicznych, jak się może wydawać, ale to mnie już załamuje :( szukam przyczyny, jakiś problem z zatokami? albo alergia? czasem mam na skórze (nadgarstki, pod kolanami - tam gdzie skóra jest wrażliwsza) bąble? Poszłabym do lekarza ale w przychodni nic sensownego mi nie poradzi bo już kiedyś byłam, a na prywatną wizytę trzeba kasę, poza tym boję się że i tak to nic nie da. To samo z resztą z psychoterapią, brakuje pieniędzy. Spędziłam w ośrodku psychoterapeutycznym (Zameczek) kilka miesięcy, ale niewiele mi to dało, chyba nie byłam na to gotowa, by umieć mówić o sobie.

 

Dziś to już w ogóle wpadłam w taki okropny nastrój ;( niby nic a czuję się załamana i nie-wiadomo-jak-chora.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

asta9126, co do tego kataru, to najprędzej jest to alergia - zrób sobie padania pod tym kątem (nie powinno być z tym większego problemu w darmowej przychodni), a póki co przejrzyj tabele pylenia, może sama zauważysz jakąś prawidłowość w tym, kiedy czujesz się lepiej, a kiedy gorzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam nawyk rozdrapywania trądziku do krwi, potem od nowa, a na lekcjach paznokci i palców dookoła ołówkiem/cyrklem [nie do krwi]. Oraz martwego naskórka na palcach.

 

znajomi powtarzają mi "weź te ręce od twarzy"

Mi mama powtarza 'Zostaw już tą buzię' :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masakra , ja jak się drapie kiedy mnie swedzi to potem pojawia się strupek i go rozdrapuje a teraz na rece mam od ugryzienia komara bodajże od roku czy dwuch lat "ranę" nie leci mi krew ani nic ale gdy sie denerwuje to nawet nad tym nie panuje i to rozdrapuje potem czasami mnie to boli i się sama na siebie denerwuje że ciągle do tego wracam obiecujac sobie ze nigdy wiecej tego nie zrobie ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no to nie jestem sama ;) no ja jesli chodzi o twarz to niestety mam piegi i nie chce bardziej zbrzydnąć xD a co do rąk no to mam na palcu rozdrapaną rane nie wiem czy to zniknie hm ale chce przestać się drapać bo nie mam paznokci (obgryzam niestety) a jednak dalej to drapie no sprawia mi to hm radość no może nie szczescie ale moje rece są wtedy czymś zajęte troche to głupie bo nie chce ukrywac rąk pod długimi rękawami polara

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anussc, ja mam teraz straszne blizny na twarzy, bo rozdrapałam pryszcze. Każde rozdrapuję. To okropne, ale nie umiem tego powstrzymać. Mnie także sprawia to jakby przyjemność, nie wiem jak to określić. Nie mogę się skupić dopóki nie rozdrapię blizny. Znów nie mam skóry na połowie kciuka, bo poskubałam odstającą skórkę no i doszłam do połowy kciuka właśnie.

To dziwne, ale nie wiem jak to powstrzymać :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ojej z skąd ja to znam. Jak mam jakiegoś strupa to muszę rozdrapać. Albo gryzę sobie policzki. Skubanie skórek u nóg

Jakieś takie natręctwo. Tak sobie pomyślałam może to jest związane właśnie z ''psychiką''.

Rozdrapywanie ran ciągłe czymś zajmowanie sobie głowy, powracanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×