Skocz do zawartości
Nerwica.com

'Ryzykowne' zachowania


Gość snaefridur

Rekomendowane odpowiedzi

Czy czasem mimo nerwicy nachodzi Was chęć zrobienia czegoś odważnego,ryzykownego?Czegoś czego bardzo się boicie i na codzień nawet Wam przez głowę nie przejdzie?Nie chodzi mi o sporty ekstremalne,tylko o codzienność szarych ludzi np.podjęcie studiów ,wyjazd gdzieś,udział w konkursie...Chęć taka pojawia się nagle i nagle znika.Tak jakby coś chciało się wyrwać spod tego pancerza lęku i strachu.A może nawet taką rzecz robicie...(Nie wiem czy dobrze wyjaśniłam).

Czasem mam ochotę,zrobić krok do przodu.Jakaś część mnie bardzo tego chce,ale nerwca mi to uniemożliwia.Na codzień unikam stresujących sytuacji,ale czasem z własnej woli się w nie pakuje.Ostatnio zapisałam się na egzamin zerowy,który jest ustny...mogłam tego nie robić,ale zrobiłam .Nie wiem dlaczego.Impuls.Teraz myślę jak to się dalej ułoży.I boję się.Macie tak czasem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

heh ja tak miałam bardzo często! Chciałam coś zrobić, ale nie mogłam! A czasem miałam jakies przypływy odwagi i dobrego humoru i robiłam cos czego sie troche bałam, wtedy zazwyczaj wychodziło:) ale wydaje mi sie ze były to tylko takie stuacje w ktorych poziom lęku był w miare mozliwy do zniesienia:) nie sadze bym miała nagłe ochote wygłosic cos do tłumu.........hehe - to ekstremalna sytuacja!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam takie cuś :)

Czasami i coraz częściej (w grudniu pierwszy raz odważyłem się wystąpić przed aulą z ludźmi). Było to niespodziewane, bo ktoś mnie do tego zgłosił i glupio mi było odmówić.

 

Czasami mam wrażenie, że te takie przebłyski odwagi, to powrót do zdrowia i okazja, żeby złapać wiatr w żagle :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio caly czas. Rzucam prace w maju, wybieram sie na wycieczke po Europie po powrocie bede tylko studiowala. Mam zamiar tez otworzyc jakis swoj maly interes, na razie jest w powijakach ale juz zaczelam rozmowy z ludzmi.

Jakies 2 miesiace temu bylam w takim stanie ze myslalam ze juz nic nie ma sensu. Teraz czuje powoli ze staje na nogi i ze duzo rzeczy jest mozliwych, staram sie z tego korzystac, bo w sumie co mi szkodzi?!

Mam tylko nadzieje, ze poprawa jest trwala :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak mi się też czasem wydaje, a nawet (ale to już rzadko) robię takie szalone rzeczy. Mam też hipotezę, że może to było by jakieś rozwiązanie - robienie takich ryzykownych czynności często. Znałem z widzenia człowieka, który sprawiał wrażenie "znerwicowanego" - np. choć występował publicznie, to widać było że coś z nim "nie tak". A potem się okazało, że uprawiał sporty ekstremalne. Więc może mu to pomagało w codziennych obowiązkach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam:)

Wiem dobrze o czym mówicie, miałam coś takiego kiedy chodziłam jeszcze do szkoły. Próbowałam walczyć z ciągłym strachem, zapisałam się do Samorządu Szkolnego, gdzie byłam Rzecznikiem Praw Ucznia, pchałam się między ludzi ale i tak mi to nic nie dało. Dalej jest jak jest, choć teraz w utajonym stadium. Kuuurcze ale żenada. No ale cóż, każdy robi co może. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ryzykowne zachowania przy nerwicy lękowej? Przyznam szczerze, że jakoś nigdy nad tym nie myślałam. Wręcz przeciwnie. Mam w głowie obraz osoby, która jest wiecznie przerażona, zahukana i nie daje rady sama wyjść z domu, ale to pewnie jakiś stereotyp albo skrajny przypadek.

Jak to więc właściwie jest? Czy NL dotyczy wszystkiego? Czy np. ktoś ma tylko emetofobie, a poza tym może nawet skakać na bungie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiem co masz na mysli, gdyz czesto podejmuje takie "ryzykowne" zachowania. Kiedys sam nawet napisałem wątek na ten temat. Niestet nie cieszyl się duża popularnością. Bardz bym chciall zeby ludzie szerzaj sie na ten temat wypowiedzili, bo sprawa wydaje sie istotna - warto czy nie warto. Tym razm, nie zmierzam sie wysilac - moje doświadczenia są takie - podemujesz cos takiego ryzykownego to kosztujecie Cie to nerwy. Mnie jedno takie ryzyko potrafi kosztowac pare dni

powortu do standardu. Czesto wlaśnie jest tak, że poźniej żałuje ze to zrobiłem bo sobie pogorszylem. Ale sa też i doświadczenie poztywne - raz kolega wyciągnal mnie do pubu i się odbllowalem, zaczalem cześciej wychodzić to znaczy tak bardziej żyć normalnie. A czy warto czy nie warto nadal nie wiem.

 

snaefridur, A jakie są Twoje doświadczenia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×