Skocz do zawartości
Nerwica.com

[Poznań] Poznań...okolice...


drań

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Dziewczyny!

Ja także bardzo długo odkładałam decyzję brania leków, właśnie ze względu na strach przed skutkami ubocznymi i uzależnieniem. Po wielu niewykupionych receptach w końcu się zdecydowałam. Od 3 tygodni biorę Citronil. Przyznaję, że pierwszy tydzień był ciężki. Miałam mdłości, zawroty głowy, silniejsze napady lęku. Czułam się źle. Ale po tygodniu przeszło. Na razie nie widzę diametralnej zmiany w moim zachowaniu, choć wydaje mi się, że jestem bardziej wyciszona i nie miałam silnych ataków lęku. Wiem, że potrzeba czasu, aby poczuć się lepiej. Dlatego będę brała tabletki przez najbliższe pół roku, później postaram się z nich zrezygnować. ddd, również życzę powodzenia w wychodzeniu z choroby :)

 

Też mówiłem pół roku, pół roku :P a biorę już ponad trzy lata :P. Pierwsze dni zawsze są ciężkie, jednak z czasem koszmar przechodzi i wszystko, cały świat, zaczyna przypominać wygasły wulkan.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pentagrow, jeżeli chodzi o Punkt Interwencji Kryzysowej na ul. Niedziałkowskiego, to oferują cykl 12 spotkań maksymalnie, nastawiają się jak sama nazwa mówi na działanie w kryzysie. Telefon czynny całą dobę do nich: 835 48 66 lub 835 48 65, ja chodziłam do Pana Igora Łyko. W cięzkiej sytuacji z rodziną, chłopakiem mi pomógł, w problemach psychicznych otwarcie powiedział ze nie są w stanie pomóc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jaką masz diagnozę? bierzesz jakieś leki? Tak jak napisałam wcześniej, wspomniałeś/aś, że borykasz się z lękami, depresją, myślami samobójczymi i na pewno dobrze wiesz, ze leczenie to nie jest sprawa do pokonania na szybko. Oni oferują maksymalnie 12 spotkań - nic Ci to nie da na dłuższą metę. Ja idąc tam z zaburzeniami depresyjno-lękowymi zostałam odesłna 'z kwitkiem'. Wiem, że coś podobnego do oddziału dziennego prowadzi 'Dom pod fontanną' na Garbarach, ale to finansuje MOPR, tam musisz załatwić czy płacisz coś za ich pomoc czy nie. Powiem Ci, ze ja też nie mam łatwo pod tym względem, bo nie jestem nawet ubezpieczona... W każdym razie, jak coś to pisz PW, chętnie pogadam, doradzę jak bedę umiała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Dziewczyny!

Ja także bardzo długo odkładałam decyzję brania leków, właśnie ze względu na strach przed skutkami ubocznymi i uzależnieniem. Po wielu niewykupionych receptach w końcu się zdecydowałam. Od 3 tygodni biorę Citronil. Przyznaję, że pierwszy tydzień był ciężki. Miałam mdłości, zawroty głowy, silniejsze napady lęku. Czułam się źle. Ale po tygodniu przeszło. Na razie nie widzę diametralnej zmiany w moim zachowaniu, choć wydaje mi się, że jestem bardziej wyciszona i nie miałam silnych ataków lęku. Wiem, że potrzeba czasu, aby poczuć się lepiej. Dlatego będę brała tabletki przez najbliższe pół roku, później postaram się z nich zrezygnować. ddd, również życzę powodzenia w wychodzeniu z choroby :)

 

Też mówiłem pół roku, pół roku :P a biorę już ponad trzy lata :P. Pierwsze dni zawsze są ciężkie, jednak z czasem koszmar przechodzi i wszystko, cały świat, zaczyna przypominać wygasły wulkan.

 

Wiem, że po pół roku ciężko odstawić tabletki. Po jakimkolwiek okresie. Dlatego długo odkładałam decyzję ich brania. Ale czułam, że jestem w sytuacji, w której muszę się na to zdecydować. Po miesiącu ani nie odczuwam skutków ubocznych, ani diametralnej zmiany w myśleniu i zachowaniu. Zobaczymy, co będzie dalej ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piszcie proszę do kogo chodzicie na terapię i z jakim problemem. Szukam psychoterapeuty, Pani Joanna Gozdzikiewicz-Łappo mi nie przypasowała, jutro idę na spotkanie z Panem Hubertem Czupałą, mam nadzieję ze tu zakończą się moje poszukiwania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że fajnie byłoby zorganizować w Poznaniu stałe spotkania co tydzień lub dwa, dla ludzi szukających pomocy, przyjaciół i wsparcia. Przejrzałam starsze posty na forum i widzę, że w przeszłości taka grupka wsparcia z powodzeniem funkcjonowała, więc może warto byłoby utworzyć coś podobnego dla kolejnego „pokolenia” forumowiczów :) Zaznaczam, że niestety nie chodzi o profesjonalną pomoc psychologiczną. Może po prostu ktoś chciałby się wygadać albo podzielić problemami przy piwku, kawie, herbacie, a nie bardzo ma z kim. Jeżeli zbierze się choć z pięć chętnych osób, możemy stworzyć coś fajnego w naszym mieście. Co myślicie o tym?

 

ddd, mioz – piszcie.

 

Pozdrawiam, trzymajcie się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×