Skocz do zawartości
Nerwica.com

Miłosierdzie Boże


drań

Rekomendowane odpowiedzi

Jeżeli chodzi o "moje myślenie" to nie ma czegoś takiego. Coś myśli za ciebie, ty tylko czasem możesz dokonoać wyboru.

Możesz opisać dokładniej, co miałeś na myśli?

 

Jak to sie dzieje ze nigdy nie zapominamy o mysleniu, tak samo jak i o oddychaniu? dlatego ze oba te procesy zwiazane sa z automatyzmem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o "moje myślenie" to nie ma czegoś takiego. Coś myśli za ciebie, ty tylko czasem możesz dokonoać wyboru.

Możesz opisać dokładniej, co miałeś na myśli?

 

Jak to sie dzieje ze nigdy nie zapominamy o mysleniu, tak samo jak i o oddychaniu? dlatego ze oba te procesy zwiazane sa z automatyzmem.

Generalnie rozumiem, co masz na myśli.

 

 

Rabinizm, a skąd taki nick? czy ma to związek ze światopoglądem? :P

Stąd, że jestem dość ambiwalentna w swoich przekonaniach i dużo czasu zajmuje mi ustosunkowanie się do niektórych zjawisk. Również dlatego, że jeden rabin kieruje moimi emocjami, a drugi rozumem (czy też na odwrót).

Sam "rabinizm" jako pojęcie wyłonił się z pewnej kreskówki:

[videoyoutube=PoEilwo8UDs][/videoyoutube]

 

Brzmi niezbyt pretensjonalnie, a przy tym nie jest pospolity. 8)

 

Z przekonania dużo bliżej mi do religii wschodnich niż bliskowschodnich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rabinizm,

 

wow, jaka złożona etymologia, ja to walne zawsze taki nick jaki mi wpadnie pierwszy na myśl :]

 

a wiesz, że Kaszmirski Siwawizm, Dzogczen i Kabała Luriańska mają taki wspólny punkt, że: "that first person experiences point to what we would describe as an underlying, monistic, non-dual Awareness" - jest to również coś co łączy Kanta, Platona, Spinoze, Schopenhauera, Whitheada i Godla oraz współczesne teorie naukowe :)

 

Polecam ten artykuł:

 

 

http://www.menaskafatos.com/Theise%20Kafatos%20FINAL.pdf

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[videoyoutube=N1ocyrVauO4][/videoyoutube]

 

Wydaje mi się, że tacy katolicy psują wizerunek innym katolikom, czy się mylę? Urządzać różaniec uliczny przed koncertem behemota - to jakiś nowy rodzaj trolingu? :roll:

Co by było, jakby metalowcy przyszli na jakąś imprezę katolicką? To dopiero byłby dym.

Ktoś zacytował pod tym filmem:

Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę

Mt 6:5-15

i dostał 162 plusy :pirate:

 

Jednak ten cytat nie pasuje mi do sytuacji, oni nie przyszli się tam modlić, oni przyszli tam tylko i wyłącznie w celach prowokacyjnych. No bo jak można modlić się w takich warunkach? Gdzie skupienie, wyciszenie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Powiem tak, ... od 18 lat chorowalem na ciezkie ataki depresji, stany lekowe, fobia spoleczna.

Probowalem prawie wszystich lekow i nic. Zawsze bylo tak samo.

Powiedzialem juz Bogu ze moze mnie juz zabrac, cala ta depresja, nerwica to straszny koszmar dla mnie byl.

Wiec co moglem zrobic - wzialem do reki Biblie i zaczalem czytac.

Czytam Biblie juz od 5 ciu lat i powiem Wam ze to najlepszy lek na wszystkie choroby.

Naprawcie swoje relacje miedzy soba a Bogiem a on Was wyslucha i uleczy.

Mnie uleczyl.

Depresja to choroba, a kazda choroba bierze sie z tego ze oddalamy sie od Boga.

Czytajcie Pismo Swiete (werjsa Slowo Zycia) a Bog Was wyslucha i uleczy.

For Him, all things are possible.

 

http://www.jesus-is-savior.com/Health_Concerns/Pharmageddon/psychiatric_drugs.htm

 

Pozdrawiam,

HealedByGOD

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że tacy katolicy psują wizerunek innym katolikom, czy się mylę?

Pytanie retoryczne.

 

 

Urządzać różaniec uliczny przed koncertem behemota - to jakiś nowy rodzaj trolingu? :roll:

Raczej dziecinada... Ci ludzie uzewnętrzniają swojego Boga. Dla nich to wygodne, bo pogrzeszą, powyzywają od lewaków i satanistów, potem pójdą do spowiedzi i poczują się rozgrzeszeni. Gdyby mieli Boga w umysłach, pewnie doszliby do wniosku, że to, co robią, jest prymitywne.

Oni już otrzymali swoją nagrodę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Satanizm to taki sam idiotyzm jak inne religie. A te modlitwy przed koncertem to ewidentnie prowokacja.

Ja sam słuchałem niegdyś Behemotha, do dziś słucham czasem black metalu bo ma depresyjny klimat podobnie jak zimna fala ale satanizm mnie w ogóle nie interesuje, nawet drażni bo to dziecinada choć wg Darskiego to forma radykalnego ateizmu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Satanizm to taki sam idiotyzm jak inne religie. A te modlitwy przed koncertem to ewidentnie prowokacja.

Ja sam słuchałem niegdyś Behemotha, do dziś słucham czasem black metalu bo ma depresyjny klimat podobnie jak zimna fala ale satanizm mnie w ogóle nie interesuje, nawet drażni bo to dziecinada choć wg Darskiego to forma radykalnego ateizmu.

 

Religie wszystkie to zbiór jakiś nierealnych wydumanych przepisów.Choćby grzech,człowiek posłucha muzyki w poście i już jest potępiony :mrgreen: kto to wymyśla i kto to stosuje :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiejskifilozof, Grzech to narzędzie kontroli społeczeństwa, choć często te grzechy nie mają nic wspólnego z moralnym postępowaniem. Co takiego złego uczynimy innym jak nie pójdziemy do kościoła w niedzielę czy zjemy szynkę w piątek. Na pocieszenie w judaizmie i islamie jest jeszcze gorzej tam to dopiero nawymyślali i że ludzie kupują te brednie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mocny artykuł.

 

Gość Niedzielny[/i]"]Lider kapeli Burzum (nazwa wywodzi się z „Władcy Pierścieni” i w „czarnej mowie” oznacza ciemność) Varg Vikernes został skazany na 21 lat pozbawienia wolności za zabójstwo „Euronymousa” – gitarzysty zespołu Mayhem oraz podpalenie trzech zabytkowych kościołów. Z samą kapelą Mayhem była zresztą związana organizacja okultystyczna Inner Circle, a jej wokalista Per Yngve „Dead” Ohlin (zwykł zakopywać w ziemi odzież, w której występował na scenie) popełnił samobójstwo

 

Gość Niedzielny[/i]"]Cena, jaką płacisz za granie black metalu, jest ogromna – opowiada Sławek. – Znam mnóstwo kapel i widzę to na co dzień. Potężne stany lękowe (niektórzy znani muzycy nie potrafią zasnąć bez zapalonego światła), rozwalone życie rodzinne, depresje, narkotyki, myśli samobójcze. Zaczyna się niewinnie. Od zabawy w ciemność, buntu, niezależności, poszukiwania czegoś ekstremalnego. Znam wielu ludzi, którzy grają black metal, sam przez lata funkcjonowałem w tym środowisku. Ich życie stało się piekłem, zbierają owoc tego, co wyznają, już za życia tu, na ziemi.

 

http://gosc.pl/doc/3446247.Diabelnie-wysoka-cena

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refren,

Ja słucham black i death metalu od blisko 20 lat i jakoś nikt mnie nie opętał, nie dręczą mnie też żadne koszmary i omamy z tym związane. Druga sprawa że w ogóle nie identyfikuje się z tym nurtem muzycznym, satanizm mnie śmieszy równie jak inne religie, a słucham bo lubię ten klimat i moc, no i tez może poza okresem kilku lat słucham sporadycznie i niesystematycznie właściwie tylko kilku zespołów. No i nie rozumiem na tyle angielskiego żeby coś zrozumieć a nawet jakbym rozumiał to i tak ciężko było coś zrozumieć z tych wrzasków i growlu. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, to dobrze, tylko nie rozumiem, po co słuchać czegoś przypominającego wiertarkę i ryki potępionych. Muzyka relaksacyjna to nie jest.

Rzecz gustu, dla mnie disco polo czy spora część popu jest bardziej męcząca. :mrgreen:

Jak się człowiek osłucha ciężkiej muzy to później już nie ma czegoś takiego że coś jest za ostre, choć też nie słucham tego ciurkiem godzinami bo było by zbyt męczące.

A np taki zespół jak Mgła mnie relaksuje czego nie można powiedzieć o Behemocie, którego już przestałem trawić mimo że kiedyś sporo słuchałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, dla mnie to bez sensu, "Ojcze nasz" i muzyka, która budzi agresję i podrażnia układ nerwowy. Zupełnie nie pasuje. Modlitwa ma wprowadzać spokój, skupienie, ład, poczucie nadziei. Choć może to jakaś furtka dla tych, którzy przywykli do takiej muzyki, a chcą mieć pewność, że nie słuchają satanistycznych treści. A może furtka, żeby przyzwyczaić człowieka do muzyki metalowej, na zasadzie "przecież Ojcze nasz nie może być złe", żeby potem sięgnął po inne kawałki. A może rodzaj ironii na zasadzie buntu przeciwko modlitwie, przekory, bo dla kogoś Bóg to uosobienie zła albo obojętności wobec czyjejś rozpaczy.

Jeśli sprowadzić wszystko do gustu, to ciężko dyskutować, bo każdy ma swój, ale pytanie czy taki jazgot nie wpływa obiektywnie źle na układ nerwowy, nie mówiąc o satanistycznych treściach i ich wpływie na człowieka. Z drugiej strony każdy czasem potrzebuje muzyki pobudzającej, agresja to popęd, który ma służyć do walki. Ale są według mnie bardziej ludzkie kawałki pobudzające, ciężki metal jak dla mnie jest odhumanizowany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, dla mnie to bez sensu, "Ojcze nasz" i muzyka, która budzi agresję i podrażnia układ nerwowy. Zupełnie nie pasuje. Modlitwa ma wprowadzać spokój, skupienie, ład, poczucie nadziei. Choć może to jakaś furtka dla tych, którzy przywykli do takiej muzyki, a chcą mieć pewność, że nie słuchają satanistycznych treści. A może furtka, żeby przyzwyczaić człowieka do muzyki metalowej, na zasadzie "przecież Ojcze nasz nie może być złe", żeby potem sięgnął po inne kawałki. A może rodzaj ironii na zasadzie buntu przeciwko modlitwie, przekory, bo dla kogoś Bóg to uosobienie zła albo obojętności wobec czyjejś rozpaczy.

Jeśli sprowadzić wszystko do gustu, to ciężko dyskutować, bo każdy ma swój, ale pytanie czy taki jazgot nie wpływa obiektywnie źle na układ nerwowy, nie mówiąc o satanistycznych treściach i ich wpływie na człowieka. Z drugiej strony każdy czasem potrzebuje muzyki pobudzającej, agresja to popęd, który ma służyć do walki. Ale są według mnie bardziej ludzkie kawałki pobudzające, ciężki metal jak dla mnie jest odhumanizowany.

Ten kawałek Pneumy pewnie wielu uzna za profanację, zwłaszcza jak ktoś nie słucha metalu na co dzień, bo dla amatora tej muzyki to nawet nie do końca metal tylko ciężki rock, dla mnie nie ma w nim zbyt wielkiej agresji to dość komercyjny i wygładzony nu/trash metal.

Notabene lider tej grupy jest dość znanym producentem i np realizował płyty satanistycznego Behemotha a dziś tworzy dla gwiazd popu typu E. Lisowska i Sylwia Grzeszczak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×