Skocz do zawartości
Nerwica.com

Miłosierdzie Boże


drań

Rekomendowane odpowiedzi

Eee protestanci nie mają księży a co najwyzej pastorów. Ja miałam na mysli zupełnie cos innego.

Z tym, ze to nie jest jedyna rzecz odróżniająca jedne od drugich :bezradny:

 

Wiem, ale są skupieni na biblii. Katolickie przykazanie(również to biblijne) może być raz dwa zmienione przez papieża.

A skoro instytucja wywołuje w tobie problem to stąd zdziwienie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie. Instytucja jako instytucja nie robi mi żadnego problemu. Nie odrzucam Kościoła. Szanuję księży. Chciałam powiedzieć jedynie, że ksiądz też człowiek i powiedzieć może coś niefortunnie, nieumiejętnie często nieświadomie... albo świadomie - pamiętam księdza, który uczył mnie w którejś szkole. Teraz stwierdzam, że był bardzo wypaczony. Potrafił nam powiedzieć, że kobieta mieszkająca z facetem bez ślubu, to zwykła dziwka. :shock:

Odezwała sie wtedy koleżanka, która mieszkała z chłopakiem, ponieważ bił ją ojczym... Chciałam powiedzieć, ze takich rzeczy należy słuchać. Taka osoba zniechęca. Pokazuje w tak okropnym świetle Boga a potem się księża dziwią, że znajomość chrześcijan własnej religii jest jaka jest :bezradny:Nic innego nei miałam na myśli, tylko zdrowy rozsądek w odbiorze słów księdza.

Ja na księży z naszej parafii nigdy nie narzekałam. Nigdy też nie zostałam oceniona pomimo, że z chłopakiem przyjmowaliśmy kolędę.

 

Nie zagłębiałam się w protestantyzmie, ale wystarczyła mi wiedza, że w pewnym sensie umniejszają rolę Maryi, ponieważ interpretują inaczej pewne kwestie. Trójcę Świetą też inaczej postrzegają.Tam jest cała masa różności. Zapoznałam się z ogółem, ale nie wałkowałam tego, bo do mnie nie przemawia modyfikacja ludzka po prostu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem. Zdajesz sobie jednak sprawę, z tego że owy zdrowy rozsądek o którym mówisz jest zbudowany na wrodzonej inteligencji, wychowaniu i doświadczeniu. Zmierzam do tego, że na pewno znalazłaby się grupa osób która, również uważa siebie za tak samo głęboko wierzących jak ty, a poparłaby księdza.

 

Masz rację. Protestanci nie traktują Maryi tak jak katolicy. Jakakolwiek modlitwa do niej bądź JP II czy innej osoby to modlitwa do szatana, liczy się tylko Jezus. O trójcy świętej, nie słyszałem by inaczej ją postrzegali.

Z drugiej strony, to nie odmówisz KK naginania biblii, bo przeinaczyli 10 przykazań bożych no i też wprowadzili czyściec, którego w biblii nie ma(jak się mylę to mnie popraw).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Masz rację. Protestanci nie traktują Maryi tak jak katolicy. Jakakolwiek modlitwa do niej bądź JP II czy innej osoby to modlitwa do szatana, liczy się tylko Jezus. O trójcy świętej, nie słyszałem by inaczej ją postrzegali.[/color]

 

Nie modlisz się do JPII po to, żeby uzdrowił, tylko po to aby za pośrednictwem danego świętego Jezus działał, co absolutnie nie świadczy o tym, że uznajesz np. JPII na równi z Bogiem. To jest coś w stylu "Mam poczucie, że ze świętym mi się łatwiej rozmawia, bo np. "nie ma się śmiałości" do Boga". Nie można tego mylić i koniecznie trzeba tą prawidłowość zrozumieć, jeśli nie mają się rodzić właśnie takie teorie.

 

Jeśli chodzi o zdrowy rozsądek, to zgodzę się z Tobą w tym sensie, że to jak nam od dziecka wiarę przekażą, tak będziemy ją postrzegać. Ale jako dorośli już mamy tą możliwość, jeśli oczywiscie chcemy, żeby odnaleźć tą drogę taką jaka ona jest. Tzn. taką jaką Bóg nam faktycznie wiarę pokazuje.

Jeśli dana osoba poparłaby księdza, to nie popisałaby się. Jasne jest, że konkubinat z przyczyn moralnych i z przyczyn wiary jest po prostu nie na miejscu (pomijam kwestię wyzwolenia itp. Odnoszę się do zwyczajnego kręgosłupa jakichś zasad dających szansę na dobrą i wzajemną relację), to już na pewno chrześcijaństwo nie daje pozwolenia na ocenianie, oczernianie, obrażanie drugiego człowieka nawet w imię wiary. Efekt odwrotny murowany. Oczywiście nie mowa jednoczesnie o przyzwoleniu, co bez oceny "To jest dla człowieka po prostu nie dobre".

Człowiek sam tego nie musi wcale widzieć i się z tym zgadzać, ponieważ jest mamiony obiecankami, które prowadzą w stronę grzechu - zdechły cukierek w aromatycznym papierku. Jak się zagłębić i zdystansować do siebie to się do tego dojdzie.

Ale wracając do osoby, która mogłaby taki tekst poprzeć - "Kochaj bliźniego jak siebie samego". Poza tym gdzieś w linku tłumaczącym KKK, ktory wklejałam jest świetnie opisane jak powinno wyglądać postępowanie wobec drugiego człowieka, zwłaszcza jeśli sytuacja jest trudna.

Takie teksty obrażające drugą osobę mają na celu raczej zrekompensowanie sobie czegoś... albo nie umiejętność no ale... człowiek...

 

Ja, żeby sobie czasem pomóc jak mam z jakąś sytuacją problem, wzięlam się na sposób z bransoletek, takich sylikonowych, na których jest napisane "Co zrobiłby Jezus?" Ktoś mi kiedyś o nich wspomniał i utkwiło m to w głowie.Bransoletki nie mam, ale sam sposób jest bardzo dobry moim zdaniem. Bardzo pomaga w trudnej sytuacji... a Jezus na pewno nie powiedziałby mojej koleżance, ze jest dziwką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie modlisz się do JPII po to, żeby uzdrowił, tylko po to aby za pośrednictwem danego świętego Jezus działał, co absolutnie nie świadczy o tym, że uznajesz np. JPII na równi z Bogiem. To jest coś w stylu "Mam poczucie, że ze świętym mi się łatwiej rozmawia, bo np. "nie ma się śmiałości" do Boga". Nie można tego mylić i koniecznie trzeba tą prawidłowość zrozumieć, jeśli nie mają się rodzić właśnie takie teorie.

 

Wiem. Ale prostestanci uważają, że nie potrzebny w modlitwie żaden pośrednik.

 

Jeśli chodzi o zdrowy rozsądek, to zgodzę się z Tobą w tym sensie, że to jak nam od dziecka wiarę przekażą, tak będziemy ją postrzegać. Ale jako dorośli już mamy tą możliwość, jeśli oczywiscie chcemy, żeby odnaleźć tą drogę taką jaka ona jest. Tzn. taką jaką Bóg nam faktycznie wiarę pokazuje.

 

I tak i nie. W Islamie nawet dorośli są tak głęboko przekonani o swoich racjach kiedy kamieniują kobietę, bądź oblewają ją kwasem, że pokazuje to doskonale że człowieka można zmanipulować/zaprogramować do tak skrajnego stopnia.

 

Ja, żeby sobie czasem pomóc jak mam z jakąś sytuacją problem, wzięlam się na sposób z bransoletek, takich sylikonowych, na których jest napisane "Co zrobiłby Jezus?" Ktoś mi kiedyś o nich wspomniał i utkwiło m to w głowie.Bransoletki nie mam, ale sam sposób jest bardzo dobry moim zdaniem. Bardzo pomaga w trudnej sytuacji... a Jezus na pewno nie powiedziałby mojej koleżance, ze jest dziwką.

 

Zdziwiłabyś się jak wielu rzeczy Jezus by nie powiedział, a co wg wielu katolików/chrześcijan jest oczywiste.

A takie bransoletki są dobrym sposobem na przeprogramowanie podświadomości, nie trzeba do tego koniecznie bransoletki z Jezusem, ale taką, co chcemy sobie "wmówić" w danej chwili. Często stosowana metoda/polecana w self-help poradnikach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ja mówię za siebie. I uważam, że modlitwa do jakiegoś świętego, żeby zaniósł prośby do Boga jest ok. Lepiej pomodlić sie z otwartym serduchem do świętego niż wyuczoną regułką do Boga, z którym nie mamy śmiałości rozmawiać na przykład. oczywiście trzeba nad tą relacją pracować, ale nic złego i godzącego w Boga w tym nie ma. To jest przecież też droga do Niego. Zwracasz się do Niego, do nikogo innego, tylko nie bezpośrednio, bo sie wstydzisz jak dziecko pierwszy dzień w przedszkolu na przyklad ;)

 

Islam nie każe upokarzać nikogo. Ludzie sobie to ubzdurali... źle zinterpretowali. A ja mówię o Bogu a nie o ludziach.

 

Jesli chodzi o bransoletki, to może mieć dla Ciebie to znaczenie w tylko afirmacyjne i to Ci wystarczy ok.

Ale można mieć też cel głębszy, bycia bliżej Niego, pójścia tą samą drogą. Nie jestem w stanie opisać doświadczenia duchowego, bo jest to nie realne, ale z całą pewnością korzyści z postrzegania bransoletki czy np. wygrawerowanego przykazania na bransoletce, będą inne jeśli założysz, ze to jakiś cel do zrealizowania, czysto psychologiczny a inne kiedy spojrzysz na to pod kątem religii. W tej drugiej sytuacji są nieporównywalnie większe. No ale do tego trzeba dotrzeć samemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz rację. Protestanci nie traktują Maryi tak jak katolicy. Jakakolwiek modlitwa do niej bądź JP II czy innej osoby to modlitwa do szatana, liczy się tylko Jezus. O trójcy świętej, nie słyszałem by inaczej ją postrzegali.
Bądźmy szczerzy dla katolików zwłaszcza Polaków choć np też Meksykanów Maryja bywa nawet ważniejsza od boga, jest de facto traktowana jako bogini bo do niej częściej się modlą niż do Boga a już na pewno Jezusa. W większości religii występowały boginie płodności( również płodności ziemi- urodzaju) i takoż jest w katolicyzmie przynajmniej od momentu gdy stał on się rzymskokatolicki gdy rzymski( a wcześnie egipski) kult Izydy zastąpiono kultem matki boskiej która z czasem został wniebowzięta i również niepokalanie poczęta choć pierwotnie żadne tzw święte pisma o tym nie wspominały.

 

Litania do matki bożej a takich podobnych modlitw są setki to kimże jest Maryja jak nie Bogiem. :mrgreen:

 

Święta i Niepokalana Dziewico Maryjo, udziel nam Twojej nieustającej pomocy

Matko Boska

Matko Miłosierdzia

Tronie Łaski Bożej

Pośredniczko naszego zbawienia

Arko wiecznego pokoju

Wsparcie w naszych nieszczęściach

Podporo Kościoła

Siło naszej wiary

Potęgo niezwyciężona dla piekła

Twierdzo uzbrojona dla naszej obrony

Przewodniczko chrześcijan

Miłośniczko serc czystych

Kotwico naszej nadziei

Ucieczko uciśnionych

Pocieszycielko utrapionych

Obrończyni grzeszników

Porcie rozbitków

Nadziejo zrozpaczonych

Opiekunko rodzin

Strażniczko młodzieży

Podporo wdów

Matko sierot

Zbawienie umierających

Pani naszych losów

Bramo do przybytków niebieskich

Królowo nieba i ziemi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Islam nie każe upokarzać nikogo. Ludzie sobie to ubzdurali... źle zinterpretowali. A ja mówię o Bogu a nie o ludziach.

Taka z Ciebie znawczyni islamu :mrgreen: przecież w Koranie i Hadiasach przynajmniej niektórych jest jawne nawoływanie do zabijania apostatów i niewiernych. Niemal wszyscy znawcy islamu, imamowie a także zwykli muzułmanie uważają ze za odejście od islamu np na rzecz Chrześcijaństwa należy się śmierć, co zresztą jest w wielu krajów usankcjonowane prawnie. Wg nauk Mahometa pokój na świecie zapanuje dopiero wtedy gdy wszyscy zostaną muzułmanami i obowiązkiem każdego muzułmanina jest do tego dążyć. Błędem wielu Chrześcijan łącznie z Franciszkiem jest to że traktuja islam jak religie podobną Chrześcijaństwu choć błędną oczywiście ale naprawdę islam to zupełnie co innego niż Chrześcijaństwo to bardziej system prawno- społeczno- polityczny niż wiara, duchowość i należało by go stawiać obok faszyzmu i stalinowskiego komunizmu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W każdej branży istnieje jakichś odsetek pedofilów- czy to będą księża, lekarze, nauczyciele czy jakakolwiek inna grupa zawodowa czy społeczna

Ale nie znam grupy społęcznej za wyjatkiem księży, która by pedofilów w swoich szeregach kryła albo chroniła....... dla mnie to na tym problem polega, to jest obrzydliwe i wstretne w tej aferze pedofilskiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bittersweet, na taką skalę jak w Kościele z pewnością nie, ale o stosunku do pedofilii wśród Zielonych, oraz o późniejszej debacie na ten temat, jest na wiki obszerny artykuł po niemiecku - Umlauty link rozwalają, w wyszukiwarce "Pädophilie-Debatte (Bündnis 90/Die Grünen)".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lepiej pomodlić sie z otwartym serduchem do świętego niż wyuczoną regułką do Boga, z którym nie mamy śmiałości rozmawiać na przykład.

Czym się objawia ta nieśmiałość?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ambaras[/color][/b], kurczę, a byłem przekonany, uczą innego sposobu argumentowania swoich racji niż argumentum ad personam/ hominem. No cóż, zaniżę poziom dyskusji stosując zasadę Hammurabiego i rewanżując się tym samym.

A Ty? Bo wiesz, kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem, czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz, i te sprawy. Zatem, robisz coś (w domyśle) poza dawaniem co niedzielę na tacę i wysyłaniem datków na rozgłośnię w Toruniu? Może jakaś działalność charytatywna, wolontariat, darowizny na organizacje pożytku publicznego, 1% podatku, cokolwiek? A nie, czekaj, Ty nie walczysz, bo "cierpienie (w ogólności) nie jest niczym złym" oraz "często jest drogą przemiany ku lepszemu i odkupienia". Nie mam więcej pytań. Mam tylko nadzieję, że z moich podatków nie korzystasz z porad lekarza POZ, nie chadzasz do stomatologa ani nie gościsz w szpitalach w kryzysowych sytuacjach.

A zresztą i tak za wszystko odpowiada Szatan i Grzech( z wielkiej litery bo mam na myśli The Grzech), czyż nie?

Oj, tutaj chyba Cię srogo zasmucę. Nie tylko jako konsument, ale również jako wytwórca i dystrybutor. Nie walczę, bo widzisz, nie podcina się gałęzi na której się siedzi, ani nie sra się do własnego gniazda. A tak się składa, że jestem piewcą albo jak kto woli misjonarzem zła, czyli reprezentuję te koncerny chemiczno-farmaceutyczne.

Zadałem tylko pytanie, a Ty raczej użyłeś argumentum ad Personam, mniej lub bardziej wprost oskarżając Boga o cierpienie dzieci. Dla mnie szafowanie cierpieniem innych jako argumentem jest jakoś niesmaczne, kojarzy się z nadętą obłudą czerwonych pijawek - filantropów za cudze. Natomiast jeżeli ma podstawy w własnym życiu, trudach i zaangażowaniu jest do przyjęcia.

Tak, mam duży dystans do farmacji i lekarzy, korzystam z rzadka i raczej za swoje podatki.

I gdybym chciał być obrońcą uciśnionych, to przyjmując całą stertę piguł rozważyłbym chyba zrezygnowanie z dobrodziejstw kanalizacji.

Bo jednak jakaś część tych substancji mimo oczyszczania się nie rozkłada.

 

Refren, dziękuję za dobre słowo, ale to mocno przesadzone. IQ nie mierzyłem i to możliwe, że jest nie wysokie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I gdybym chciał być obrońcą uciśnionych, to przyjmując całą stertę piguł rozważyłbym chyba zrezygnowanie z dobrodziejstw kanalizacji.

Bo jednak jakaś część tych substancji mimo oczyszczania się nie rozkłada.

 

Ty tak na poważnie? Mam rozumieć, że nie korzystasz zatem w domu, w miejscu pracy ani nigdzie indziej z miejskich/ publicznych ujęć wody z uwagi na pływające w nich zapewne środki antykoncepcyjne, inne środki hormonalne, psychotropy i szeroką gamę innych medykamentów, w obawie przed ich zgubnym wpływem na swoje zdrowie, a wodę pijasz jedynie butelkowaną?

 

Te wszystkie wypowiedzi o globalnym spisku, zmowie, zbrodniczej działalności koncernów chemiczno-farmaceutycznych, truciznach w hipermarketach (pewnie w ziemi, wodzie, glebie i powietrzu też), pomawianie farmaceutów o konszachty z Hitlerem, porównywanie lekarzy do nazistów czy bezpośrednie nazywanie ich mordercami (stwierdzenie, że największy odsetek morderców na Zachodzie lub być może nawet na całym świecie stanowią właśnie lekarze), te całe wywody o demonicznych przyczynach nerwic i depresji, o zagłuszaniu sumienia pigułkami... jeszcze to jakoś byłem w stanie zrozumieć- ot, facet się naczytał za dużo biuletynów antypsychiatrycznych, stron poświęconych New World Order i jest po prostu radykałem religijnym/ ortodoksyjnym chrześcijaninem. Ale to już jest jakaś jazda bez trzymanki. Ja wysiadam z tej karuzeli. To wykracza daleko poza światopogląd i subiektywny,indywidualny ogląd rzeczywistości.

 

W XXIw. nie da się uniknąć zgubnych skutków ubocznych rozwoju cywilizacyjnego czy powszechnej chemizacji. Jest to nierealne, czy to się komuś podoba czy nie. Jeżeli Ci ten stan rzeczy nie odpowiada to są chyba tylko trzy rozwiązania- wznoś modły do Boga, żeby się pośpieszył z Har-Magedonem (może Cię wysłucha), zorganizuj sobie wehikuł czasu(w DARPA ponoć dysponują prototypem) i przenieś się do adekwatnej epoki albo wyprowadź się z miasta i zamieszkaj w jakiejś samotni w górach czy lesie deszczowym, a i to nie zagwarantuje Ci w 100% uwolnienia się od tego, jak to nazywasz, "obłędu". No jeszcze oczywiście jest czwarte rozwiązanie- możesz próbować walczyć z tymi koncernami zbrojnie, materiały wybuchowe przy pasku i lecim na zakłady Polfa Tarchomin. Wtedy skończysz w kryminalne albo u czubków albo trafisz do nieba jak odpalisz ładunek- piekło Ci nie grozi bo jak sam napisałeś "życie" w chrześcijaństwie nie jest najwyższą wartością, a Dekalog (w Twoim pokrętnym mniemaniu) zezwala na zabijanie zatwardziałych ateistów i wielkich zwodzicieli/gorszycieli, a dla Ciebie zdaje się nie ma większych gorszycieli niż lekarze i farmaceuci. Albo możesz walczyć bardziej dyplomatycznie, ale wtedy skończysz w rynsztoku, bo rzeczone koncerny Cię rozgniotą na drodze prawnej jak mrówkę.

 

@refren- ja bym się jednak bał trochę tego Twojego nowego kolegi, bo jak ni stąd ni zowąd stwierdzi, że jesteś gorszycielką, bo chodzisz do psychiatry, psychoterapeuty, łykasz tonę psychotropów na wyimaginowany ChAD&NN, którymi zanieczyszczasz ścieki i masz problemy z demonami, to skończysz któregoś dnia z tasakiem w płacie skroniowym, bo " "nie zabijaj" jest dopiero na piątym miejscu w Dekalogu". Miałem się w tym miesiącu powtórnie wybrać do W-wy i liczyłem, że zorganizujesz jakieś tourne po zabytkowych kościołach (no szok- mnie też zachwycają pod względem stricte architektonicznym), ale chyba będę to musiał poddać pod przemyślenie bo jako heretyk i przedstawiciel najbardziej znienawidzonej branży jeszcze skończę z ostrzem w plecach. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lord Kapucyn, haha , jak ja bym sobie pusciła na zywioł to ech, lepiej bede sie trzymać od tego z daleka i tak od czasu do czasu sobie zerkne i cos przebakne, rozumiem ,ze ty juz po kawie i byle do wieczora?

a swoja droga mnie tez zachwycają koscioły swoja mrocznoscia, jakby sam szatan tam przebywał, w sam raz by teledysk Behemota pierdykąć na ołtarzu z główną rolą tabernaculum

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...... chyba będę to musiał poddać pod przemyślenie bo jako heretyk i przedstawiciel najbardziej znienawidzonej branży jeszcze skończę z ostrzem w plecach. ;)

To jakaś nowa katolska tradycja? Zwykle na stos heretyków gnali.

No chyba, że ostrze z kołka osinowego - nawet by pasiło. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Islam nie każe upokarzać nikogo. Ludzie sobie to ubzdurali... źle zinterpretowali. A ja mówię o Bogu a nie o ludziach.

Taka z Ciebie znawczyni islamu :mrgreen: przecież w Koranie i Hadiasach przynajmniej niektórych jest jawne nawoływanie do zabijania apostatów i niewiernych.

 

Tak samo, jak Bóg w ST jest katem i mordercą :roll::bezradny:

 

Lepiej pomodlić sie z otwartym serduchem do świętego niż wyuczoną regułką do Boga, z którym nie mamy śmiałości rozmawiać na przykład.

Czym się objawia ta nieśmiałość?

 

Idź do pierwszej lepszej podstawówki i zapytaj pierwszoklasistów. Albo lepiej, jeśli dasz radę przestąpić próg Kościoła, idź na mszę dla dzieciaków i zadaj to pytanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pomawianie farmaceutów o konszachty z Hitlerem, porównywanie lekarzy do nazistów czy bezpośrednie nazywanie ich mordercami (stwierdzenie, że największy odsetek morderców na Zachodzie lub być może nawet na całym świecie stanowią właśnie lekarze)

Żeby tylko z Hitlerem... Farmaceuci i lekarze spiskujo z samym diabłem!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Idź do pierwszej lepszej podstawówki i zapytaj pierwszoklasistów. Albo lepiej, jeśli dasz radę przestąpić próg Kościoła, idź na mszę dla dzieciaków i zadaj to pytanie.

Co to za odpowiedź? Zupełnie od rzeczy. Pomijam już fakt ataku ad personam, bo zdążyłem się przyzwyczaić do Twojej ,,retoryki".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No bo co to jest za pytanie? Kazdy inaczej będzie się "zachowywał" przed Bogiem...

Jeżeli sama nie wiesz, o czym piszesz (w tym przypadku o nieśmiałości wobec boga), to się powstrzymaj, bo twoje tezy wraz z "argumentacją" są zwyczajnie żenujące.

 

 

Ja atakuje? No rzeczywiscie. Jestem przykładem książkowym na to. :lol: Nie mam sobie rownych zwłaszcza w tym wątku :lol:

Cóż za brak pokory.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No bo co to jest za pytanie? Kazdy inaczej będzie się "zachowywał" przed Bogiem...

Jeżeli sama nie wiesz, o czym piszesz (w tym przypadku o nieśmiałości wobec boga), to się powstrzymaj, bo twoje tezy wraz z "argumentacją" są zwyczajnie żenujące.

 

I to ja jestem mistrzem ataku... :roll:

 

Wszystko musisz mieć palcem pokazane? Nie masz w sobie ani kawałka polotu, żeby samemu uruchomić szare komórki i się zastanowić?

To, że ktoś wie, że Bóg jest nieskończenie dobry. Zdaje sobie sprawę, że starał się przestrzegać Jego wskazówek i żyć po prostu jak najlepiej potrafi, nie zmienia świadomości, że Bóg oprócz tego, że Bóg jest dobry, jest też potężny. Wiemy, że nie krzywdzi, ale nadal wiemy, że jest potężny. Pomimo starań człowiek zdaje sobie sprawę, że jest ułomny w tym co robi, że nigdy prawdopodobnie nie był nieskazitelny, bo ten ludzki pierwiastek mu na to nie pozwoli.

W związku z tym zawsze jest obawa,lęk, nieśmiałość, takie intuicyjne, naturalne odczucia. Najpewniej wymieszane ze sobą. Z argumentowałam swoją poprzednią wypowiedź jednym z nich, bo wydała mi się najbardziej adekwatna - nie za mocna, nie za słaba.

Poza tym bardzo łatwo idzie sobie na to pytanie odpowiedzieć zakładając sytuację, ze Bóg staje nagle na przeciw Ciebie, nagle mamy Dzień Ostateczny... i co? Stajesz na kozaka przed Nim i mówisz "Dobra, dobra, ale ja tam Ci nie wierzę? Taaa już widzę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×