Skocz do zawartości
Nerwica.com

Miłosierdzie Boże


drań

Rekomendowane odpowiedzi

Teologia uczy od wieków, że człowiek nie może wysłużyć sobie szczęścia wiecznego z tytułu sprawiedliwości. Jest ono zawsze darem Boga. Tymczasem o piekle mówi się, że człowiek zasłużył na nie sprawiedliwie. Rozbieżność ta jest trudna do pojęcia. Tak jakby Bóg stosował dwie różne miary

 

Władysław Hryniewicz ksiądz katolicki

 

i wszystko na ten temat, tak więc yapa krócej, kulawi moralnie zawistnicy, chcący by inni się smażyli w piekle i z tego powodu utrzymujący swoje absurdalne tezy o piekle:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i dlatego właśnie filmik wklejony przez Reynevan, odnoszący się do takich wyobrażeń jest bardzo trafny.

taki właśnie obraz Boga wyłania się z Twoich wypowiedzi jak na tym filmiku.

Filmik nie jest trafny, bo jest pełnym pychy szyderstwem. Wiem, trudno zrozumieć, że Bóg jest miłością, ale nie jest nam nic (bezwzględnie) dłużny. Tym bardziej, że żyjemy w czasach socjalizmu i ludzka roszczeniowość jest wielka. Ale On nie musi nas niańczyć.

jakiej bałwochwalczej wiary w naukę, po prostu musi tu zachodzić jakaś spójność, jeśli kiedyś ustalono, że gwiazdy na niebie to dusze w czystej postaci, które poszły do nieba, to wiem, że to bujda bo nie ma spójności z nauką...

Kto tak ustalił? Wiesz czym są gwiazdy? To dużo, bo podejrzewam, że nawet nie potrafisz wyjaśnić dogłębnie grawitacji, skoro piszesz takie rzeczy, jak ta poniżej:

tak, ja wiem, w pewnych kręgach zostały ustalone, tak jak w pewnych kręgach ustalono, że słońce kręci się wokół ziemi, a gwiazdy na niebie to dusze w najczystszej postaci :mrgreen:

Bo widzisz, układ odniesienia można sobie wybrać dowolnie, niemal w 100% do życia używamy układu geocentrycznego, przyjęcie układu heliocentrycznego ułatwia głównie obliczanie ruchów planet, a teoria heliocentryczna w postaci, w jakiej jest ona przypisywana Kopernikowi (że Słońce jest centrum wszechświata, choć sam Kopernik wg tego, co ponoć napisał uważał ją jedynie za model właśnie ułatwiający obliczenia) jest od wielu lat przez naukę uważana za fałsz. Więc czym się podniecasz?

Zapomniałeś chyba jeszcze o krucjatach i inkwizycji.

Teologia uczy od wieków, że człowiek nie może wysłużyć sobie szczęścia wiecznego z tytułu sprawiedliwości. Jest ono zawsze darem Boga. Tymczasem o piekle mówi się, że człowiek zasłużył na nie sprawiedliwie. Rozbieżność ta jest trudna do pojęcia. Tak jakby Bóg stosował dwie różne miary

Nie wierzysz w fizykę kwantową, bo nie potrafisz jej pojąć? To, co jest niepojęte (przez ludzi) nie istnieje? Marna to logika. I to jeszcze w ustach teologa. Bo najbardziej niepojęty - Bóg, jest w największej mierze istniejący, jak uczy Akwinata.

Wyżej drwisz ze chrztu, bo jak rozumiem, nie potrafisz zrozumieć mocy tego sakramentu. Tymczasem - jak sądzę - nie potrafisz wyjaśnić wielu z pozoru prostych teorii fizycznych. Czemu więc z nich nie drwisz?

I nie mąć ludziom w głowach ks. Hryniewiczem, który jako chyba wyjątek w polskim Kościele w sprawie piekła publicznie ociera się o herezję. Oraz zachowaj sobie bezczelne docinki dla kolegów z podwórka jetodik.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Filmik nie jest trafny, bo jest pełnym pychy szyderstwem. Wiem, trudno zrozumieć, że Bóg jest miłością, ale nie jest nam nic (bezwzględnie) dłużny. Tym bardziej, że żyjemy w czasach socjalizmu i ludzka roszczeniowość jest wielka. Ale On nie musi nas niańczyć.

Cóż za wygodna racjonalizacja boskiej nikczemności. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ambaras,

Filmik nie jest trafny, bo jest pełnym pychy szyderstwem. Wiem, trudno zrozumieć, że Bóg jest miłością, ale nie jest nam nic (bezwzględnie) dłużny. Tym bardziej, że żyjemy w czasach socjalizmu i ludzka roszczeniowość jest wielka. Ale On nie musi nas niańczyć

 

to, że coś jest szyderstwem to nie znaczy, że formalnie nie jest trafne, filmik drwi z obrazów jakie kreujesz pełne logicznych luk.

 

Kto tak ustalił?

 

no helleńscy myśliciele i helleńscy myśliciele mieli wielkie wpływ na tworzenie teorii nieśmiertelności duszy właśnie, która jest podstawą teorii piekła.

 

Bo widzisz, układ odniesienia można sobie wybrać dowolnie, niemal w 100% do życia używamy układu geocentrycznego, przyjęcie układu heliocentrycznego ułatwia głównie obliczanie ruchów planet, a teoria heliocentryczna w postaci, w jakiej jest ona przypisywana Kopernikowi (że Słońce jest centrum wszechświata, choć sam Kopernik wg tego, co ponoć napisał uważał ją jedynie za model właśnie ułatwiający obliczenia) jest od wielu lat przez naukę uważana za fałsz. Więc czym się podniecasz?

 

:blabla: nie lej wody, faktem jest, że geocentryczne ustalenia kościoła były fałszywe i o tym pisze a nie o Koperniku, o braku nieomylności kościoła pisze.

 

Nie wierzysz w fizykę kwantową, bo nie potrafisz jej pojąć? To, co jest niepojęte (przez ludzi) nie istnieje? Marna to logika. I to jeszcze w ustach teologa. Bo najbardziej niepojęty - Bóg, jest w największej mierze istniejący, jak uczy Akwinata.

 

znowu sofistyka, na takiej zasadzie to mogę każdy absurd sobie bronić i on tu użył słowa niepojęte w innym znaczeniu, odniósł się do prostej sprawy, prostej nierównowagi, która jest oczywista w przeciwieństwie do teorii piekła, tak słabej i problematycznej, że już tylko sofistyką jesteś w stanie jej bronić.

Wyżej drwisz ze chrztu, bo jak rozumiem, nie potrafisz zrozumieć mocy tego sakramentu. Tymczasem - jak sądzę - nie potrafisz wyjaśnić wielu z pozoru prostych teorii fizycznych. Czemu więc z nich nie drwisz?

 

to źle rozumiesz, jedno nie ma nic do drugiego, znowu manipulujesz, teoria fizyczna jest do wyjaśniania zjawisk i do przewidywania zupełnie inaczej jest potwierdzana i dotyczy czego innego niż absurdy które walisz.

 

równie dobrze mogę powiedzieć, że wczoraj zostałeś porwany przez kosmitę, a jak powiesz, że to bzdura, to napiszę, że drwisz z mojej teorii, bo jej nie rozumiesz tak jak fizyki kwantowej to czemu nie drwisz z fizyki kwantowej.

 

 

taką właśnie idiotyczną linie argumentacji mi sadzisz, demagogu, marnujesz mój czas.

I nie mąć ludziom w głowach ks. Hryniewiczem, który jako chyba wyjątek w polskim Kościele

 

lol, przecież akurat nie to, że jest księdzem stanowi tutaj argument, kościół katolicki dawno przestał być autorytetem w sprawach tego jak jest :)

 

następnym razem nie bedę tracił tyle czasu na demagogie i bełkot, bo pewne rzeczy powinno się wiedzieć, ja tu nie jestem od pisania oczywistości, dlatego będziesz tylko krótko kwitowany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mojej mentalności niektóre rzeczy w katolicyzmie się nie podobają. Nie podoba jej się idea wiecznego potępienia i wizje dotyczące Piekła. Nie podoba jej się to, na czym ma polegać czyściec. Nie podoba jej się obowiązek robienia rachunku sumienia i wyznawania grzechów. Jestem chory psychicznie i mam całościowe zaburzenie rozwoju, moja natura ma bardzo negatywne zdanie na temat cierpienia, torturowania. Mimo bycia "świrem" chcę być zbawiony na wieki. Ale nie chcę być heretykiem, choć pewne rzeczy wyglądają dla mnie rażąco absurdalnie.

 

Muszę wam wszystkim powiedzieć: nawróćcie się wszyscy na katolicyzm, bo poza Kościołem nie ma zbawienia. Nie chcę tu się śmiać, robić ironii, nie chcę też być wobec kogokolwiek niegrzeczny. Boję się wiecznego potępienia, kar od Stwórcy. Nie chcę ich dla siebie, nie chcę też ich dla kogokolwiek!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mentalnoś może mi "buntować się" przeciwko idei wiecznego potępienia (dla mnie unicestwienie to też forma wiecznego potępienia, nawet wtedy, jeśli wierzą w nie ateiści).

 

Jestem chorym umysłowo świrem (nie chcę tak nazywać innych osób z problemami psychicznymi). "Typowe" religie (czy to katolickie, czy żydowskie, czy muzułmańskie, nawet religie niemonoteistyczne też) wygląda na coś ponad siły mojej natury, obowiązku religijne są dla niej jak piąte koło u wozu i zawalidroga. W kwestii pracy jestem zero. Co dopiero myśleć o życiu zakonnym. Życie zakonne czy kapłańskie W OGÓLE mojej mentalności nie pociąga. Jestem jak ktoś wyraźniej "upośledzony umysłowo", jak to dawniej nazywali. Moja schizoautystyczna natura w religiach widzi dużo nonsensu i zła.

 

Mimo tych trudności chcę być wierzącym katolikiem. Chociaż wizja rzeczywistości, która wyłania się z dawnych poglądów katolików, może być niezwykle przerażająca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to, że coś jest szyderstwem to nie znaczy, że formalnie nie jest trafne, filmik drwi z obrazów jakie kreujesz pełne logicznych luk.

Pycha zaćmiewa (resztki) rozumu. Jeżeli swoją logiką chcesz zupełnie ogarnąć Boga, to marny będzie to bóg. Dlatego trzeba dwóch: wiary i rozumu.

no helleńscy myśliciele i helleńscy myśliciele mieli wielkie wpływ na tworzenie teorii nieśmiertelności duszy właśnie, która jest podstawą teorii piekła.

 

No i co? Pitagoras,Tales też są helleńscy. Poza tym nauka Kościoła o piekle opiera się głównie na NT.

 

:blabla: nie lej wody, faktem jest, że geocentryczne ustalenia kościoła były fałszywe i o tym pisze a nie o Koperniku, o braku nieomylności kościoła pisze.

 

Już pisałem, to dosyć powszechne urojenie i nie ma wiele wspólnego z nieomylnością Kościoła.

 

znowu sofistyka, na takiej zasadzie to mogę każdy absurd sobie bronić i on tu użył słowa niepojęte w innym znaczeniu, odniósł się do prostej sprawy, prostej nierównowagi, która jest oczywista w przeciwieństwie do teorii piekła, tak słabej i problematycznej, że już tylko sofistyką jesteś w stanie jej bronić.

Oczywistością kiedyś była wiara w płaską Ziemię. A żeby próbować zrozumieć to, o czym piszesz wyżej można odwołać się chociażby do (niechrześcijańskiego) neoplatonizmu, który dla teologa nie powinien być zagadką. Nie odpowiedziałeś czemu drwisz.

 

lol, przecież akurat nie to, że jest księdzem stanowi tutaj argument, kościół katolicki dawno przestał być autorytetem w sprawach tego jak jest :)

to po co go cytujesz, nie ściemniaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pasażer, :brawo:

 

Jak bardzo trzeba być popapranym tworem człekokształtnym (nie obrażając małp), by upajać się wizją wiecznych męczarni bliźnich? Tu już nie rozchodzi się nawet o absurdalność chrześcijaństwa, a o obrzydliwość i niemoralność jego wyznawców.

 

Odbierasz rzeczywistość w sposób zdeformowany, a nie rzeczywisty. Nikt się nie upaja wizją wiecznych męczarni, ani w tym wątku, ani ogólnie w chrześcijaństwie. Coś Cię zaślepia, jakieś emocje.

Na forum wątek piekła poruszają osoby walczące z katolicyzmem, a nie katolicy. Katolicy nie koncentrują się na piekle, to ludzie dalecy od Boga mają moim zdaniem z tym problem i ciągle to rozdrapują. Po prostu jako człowiek odpowiedzialny nie mogę twierdzić, że piekła nie ma, bo to kłamstwo, które może wyrządzić szkodę, więc jeśli ktoś twierdzi, że piekła nie ma albo że nikt nie będzie potępiony przez całą wieczność, to z tym się nie mogę zgodzić, mimo że kogoś to będzie irytować. Lepiej zresztą założyć, że istnieją wieczne męki, być w porządku z Bogiem, żeby ich uniknąć i potem się przekonać, że wszyscy i tak będą zbawieni, niż założyć, że na pewno ich nie ma, drwić z Boga całe życie i potem trafić do piekła. A Biblia nic nie mówi o powszechnym zbawieniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teologia uczy od wieków, że człowiek nie może wysłużyć sobie szczęścia wiecznego z tytułu sprawiedliwości. Jest ono zawsze darem Boga. Tymczasem o piekle mówi się, że człowiek zasłużył na nie sprawiedliwie. Rozbieżność ta jest trudna do pojęcia. Tak jakby Bóg stosował dwie różne miary

 

Zasłużył przez odrzucenie Boga, tak samo jak na niebo, przez przyjęcie miłości Boga. Nie przez same uczynki. Zwróć uwagę na łotra z krzyża, całe życie robił źle, ale w ostatniej chwili jakby doznał oświecenia. I Jezus obiecał mu miejsce w raju. Bóg ma dla wszystkich miłosierdzie, tylko nie każdy jest w stanie je przyjąć. Szatan sieje w sercach ludzi nienawiść do Boga, odwraca wartości, siebie stawia na piedestale lub jakieś zamienniki (np. pieniądze, seks), a Boga przedstawia jako najgorszego tyrana odpowiedzialnego za zło, które szatan sam uczynił. I ta nienawiść jest groźna, bo zatwardza serce, pielęgnowana przez całe życie może prowadzić do tego, że ktoś odrzuci Boga na wieczność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refren, z mojego punktu widzenia pieprzysz głupoty. Już kilka razy pisałem dlaczego. Dlatego bądź tak łaskawa i powstrzymaj się od pisania sofizmatów pod moim adresem, bo mnie się tego nawet czytać nie chce, a niepotrzebnie mój nick w Twoich cytatach absorbuje moją uwagę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

..... Katolicy nie koncentrują się na piekle,....

No - koncentrują się na łupieniu 50 baniek z państwowej kasy.

 

...Po prostu jako człowiek odpowiedzialny nie mogę twierdzić, że piekła nie ma, bo to kłamstwo, ...

Dla Ciebie kłamstwo, dla innego nie kłamstwo.

Byłoby by jednak fajnie, gdyby gloszący katolickie prawdy objawione, robili to na własny koszt i w miejscach do tego przeznaczonych (świątyniach), pozostawiająć przestrzeń dla wszystkich innych "błądzących" odmieńców.

Byłoby fajnie, gdyby hierarchia kościelna nie mieszała się do zarządzania państwem i nie ingerowała w stanowienie świeckiego prawa.

Bo w obecnej chwili KK można postrzegać jako agresywną organizację narzucającą wszystkim jedyniesłuszny światopogląd.

A to jest sprzeczne z głoszonymi ideami (tak mi się zdaje przynajmniej).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla kogoś tak nieporadnego życiowo i nieprzystosowanego do świata idea wiecznego potępienia czy tortur pośmiertnych może być szczególnie przerażająca. Dla mojej "natury" obrzędy i dogmaty są czymś "zbytecznym" (moja schizoautystyczna natura jest "niekompatybilna z religiami" - jakie wielkie problemy były u mnie przez obowiązek rachunku sumienia i spowiedzi (coś, co "mojej upośledzonej mentalności dezorganizowało życie!")), dla niej jako ważniejsze jawią się takie rzeczy, jak uznanie, że istnieje tylko jeden Bóg i postawienie go na pierwszym miejscu, praca i rodzina, "dobrorzeczenie" (przeciwieństwo złorzeczenia) wobec każdego. Razi ją idea, według której ktoś miałby być potępiony na wieki np. za to, że nie wyznawał prawdziwej religii, tylko np. był protestatem, żydem czy nawet poganinem lub ateistą, a nie katolikiem. Moja mentalność podważa dogmat, że poza Kościołem [Katolickim] nie ma zbawienia (albo przynajmniej dosłowne jego rozumienie). Uważa, że np. dzieci nienarodzone powinny otrzymać chrzest (mimo tego, że nie mogły otrzymać chrztu w zwyczajny sposób) i wejść bezpośrednio do nieba, a nie w ogień piekielny czy nawet do limbus puerorum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zwróć uwagę na łotra z krzyża, całe życie robił źle, ale w ostatniej chwili jakby doznał oświecenia. I Jezus obiecał mu miejsce w raju.

I gdzie tu sprawiedliwość. Jakiś złodziej, morderca, gwałciciel który wyspowiada się i skruszy przed śmiercią jest dla boga więcej wart niż jakiś niewierzący który całe życie pomagał innym, czyli Zbigniew Religa smaży się w piekle a wielu wierzących dyktatorów, królów mających na sumieniu wiele istnień ludzkich są w niebie. Całe szczęście że ta cała religia to bzdura.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie religia to taki dziejowy trolling. Tylko tym trollem nie jest jakiś anonimowy gimnazjalista, a cała rzesza filozofów, teologów, proroków, świętych, kapłanów, itd. Życie byłoby zbyt łatwe, gdyby tak każdy mógł być nastolatką z amerykańskiego przedmieścia, oglądającej MTV, żującej gumę i strojącej się na bal Halloweenowy. "Mówimy stanowcze <> Niechaj zagości w waszych sercach niepokój, że życie to coś więcej. Że istnieją bogowie, którzy mogą postępować wg własnego nieznanego śmiertelnikom etosu. Spójrzcie na siebie, jacy jesteście marni i beznadziejni. Powinniście się wstydzić i błagać bogów o łaskę. Pokutujcie! Sami z siebie nic nie możecie, wszystko jest wam dane z góry. Powinniście dziękować choćby za tą marną cząstkę materii, którą macie."

 

Wracając do trollingu, to w życiu tak jest, że zawsze są jakieś kłopoty i problemy. Żeby nie było za lekko to mamy choroby, śmierć. To i tu się pojawia religia. Niczym wieża Babel, która wymieszała ludzi i dała im różne języki. Z takiego hinduistycznego myślenia (mało wiem to się wypowiem), to teraz mamy okres "jakiś tam", nie pamiętam nazwy, który oznacza właśnie taki stan pomieszania, po nim może nastąpić czas pokoju, taki jak w piosence Imagine, Johna Lennona. A czy się to nazywa, los, prawa przyrody, logos, przeznaczenie, duch dziejów, Zeus, czy Jahwe, czy to ma aż takie znaczenie? Ci którzy się o to kłócą ugrzęźli na warstwie słów i dobrze by im było "obserwować myśliciela" :D:pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie religia to taki dziejowy trolling.
religia czy ogólnie system wierzeń narodził się z potrzeby ludzkiej, miał jej pomagać wyjaśniać świat, czynić go bardziej dostępnym, redukować napięcie itd. No ale to były zamierzchłe czasy gdy nie wiedziano skąd bierze się deszcz, piorun i zmiana pór roku i tłumaczono to siłami nadnaturalnymi. No ale w dzisiejszych czasach religia pełni co najwyżej funkcje terapeutyczno- wspólnotowe bo nauka wyjaśniła rzeczywistość. Oczywiście nadal pozostają rzeczy niewyjaśnione ale religia nie ma żadnego monopolu na wyjaśnianie tego zwłaszcza że już wielokrotnie się skompromitowała na tym polu. Religie wymyślił człowiek bo była mu potrzebna, no a cały system duchowieństwa to oddzielna historia, ot handel i marketing nieistniejącym towarem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refren, z mojego punktu widzenia pieprzysz głupoty. Już kilka razy pisałem dlaczego. Dlatego bądź tak łaskawa i powstrzymaj się od pisania sofizmatów pod moim adresem, bo mnie się tego nawet czytać nie chce, a niepotrzebnie mój nick w Twoich cytatach absorbuje moją uwagę.

 

Jeśli nie wierzysz w niebo, piekło i czyściec, to dla Ciebie pisanie o tym może być głupotą.

Jednak to czy katolicy się upajają wizją wiecznych mąk jest faktem do stwierdzenia na bazie doświadczenia, a Ty z tym doświadczeniem się moim zdaniem mijasz, prawdopodobnie nawet z własnym. Dlatego piszę, że coś Ci skrzywia spojrzenie.

Co do sofizmatu- zauważyłam, że wszelką sensowną argumentację logiczną, filozoficzną czy psychologiczną nazywa się w tym wątku sofizmatem. Kiedy widzę "sofizmat" to czytam "za trudne dla mnie" lub "nie podoba mi się, bo nie po mojej myśli".

 

I gdzie tu sprawiedliwość. Jakiś złodziej, morderca, gwałciciel który wyspowiada się i skruszy przed śmiercią jest dla boga więcej wart niż jakiś niewierzący który całe życie pomagał innym, czyli Zbigniew Religa smaży się w piekle a wielu wierzących dyktatorów, królów mających na sumieniu wiele istnień ludzkich są w niebie.

A kto Ci powiedział, że Religa nie może być zbawiony? I że ktoś niewierzący nie może? Ateiści są tylko na tym świecie, po drugiej stronie już ich nie ma, jak sądzę.

 

..... Katolicy nie koncentrują się na piekle,....

No - koncentrują się na łupieniu 50 baniek z państwowej kasy.

 

Kurcze, chociaż jedną bym chciała złupić.

 

...Po prostu jako człowiek odpowiedzialny nie mogę twierdzić, że piekła nie ma, bo to kłamstwo, ...

Byłoby by jednak fajnie, gdyby gloszący katolickie prawdy objawione, robili to na własny koszt i w miejscach do tego przeznaczonych (świątyniach), pozostawiająć przestrzeń dla wszystkich innych "błądzących" odmieńców.

Byłoby fajnie, gdyby hierarchia kościelna nie mieszała się do zarządzania państwem i nie ingerowała w stanowienie świeckiego prawa.

Bo w obecnej chwili KK można postrzegać jako agresywną organizację narzucającą wszystkim jedynie słuszny światopogląd.

A to jest sprzeczne z głoszonymi ideami (tak mi się zdaje przynajmniej).

 

Byłoby fajnie, gdybyś mi nie wyznaczał co mogę i gdzie oraz dla kogo jest jaka przestrzeń. I kto Ci powiedział robaczku, że państwo ma być świeckie a hierarchia kościelna ma się nie wypowiadać na temat prawa? Ja bym sobie życzyła na przykład, żeby lobby LGBT przestało się wtryniać w stanowienie prawa oraz działalność publiczną, zwłaszcza że są mniejszością.

Jak dla mnie i milionów ludzi agresywną organizacją narzucającą wszystkim swój światopogląd jest Unia Europejska. A fakty są takie, że łupią nas zagraniczne firmy wyprowadzające z Polski miliardy dolarów, na co przyzwalali proeuropejscy "postępowcy".

 

No ale w dzisiejszych czasach religia pełni co najwyżej funkcje terapeutyczno- wspólnotowe bo nauka wyjaśniła rzeczywistość.

 

Nauka nigdy nie wyjaśni rzeczywistości, bo nie odpowiada na pytania egzystencjalne ani na pytania o początki, a dzisiejsza, zdehumanizowana, raczej zaciemnia rzeczywistość. Naukowcy nie dadzą nikomu sensu życia, nie uchronią przed depresją, co najwyżej mogą podać strzykawkę, żeby komuś, kto nie widzi sensu "pomóc", przenosząc go na tamten świat.

 

Wizja naukowa świata sama w sobie nie zawiera wartości etycznych ani estetycznych i nie może ani słowa powiedzieć o naszym przeznaczeniu osobistym, o naszym celu ostatecznym. Skąd pochodzę? Dokąd dążę?… Nauka nie ma odpowiedzi na te pytania. - Schrödinger (fizyk, noblista)

 

Jaki jest sens życia ludzkiego albo ogólniej wszelkiego bytu? By poznać odpowiedź na to pytanie, trzeba być religijnym. Zapytacie więc, czy warto je stawiać? Odpowiadam: ktokolwiek sądzi, że jego własne życie lub czyjekolwiek jest pozbawione sensu, jest nie tylko nieszczęśliwy, ale prawie zdyskwalifikowany do życia. - Albert Einstein

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nauka nigdy nie wyjaśni rzeczywistości, bo nie odpowiada na pytania egzystencjalne ani na pytania o początki, a dzisiejsza, zdehumanizowana, raczej zaciemnia rzeczywistość. Naukowcy nie dadzą nikomu sensu życia, nie uchronią przed depresją, co najwyżej mogą podać strzykawkę, żeby komuś, kto nie widzi sensu "pomóc", przenosząc go na tamten świat.
To, ze nie potrafimy wyjaśnić rzeczywistości, nie oznacza, że musimy ją sobie maksymalnie upraszczać jakimiś bogami. I po co Ty leki bierzesz jak cie naukowcy przed depresją (czy na co ty tam chorujesz) nie uchronią. Może zamiast leków więcej modlitwy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pasażer, :brawo:

 

Jak bardzo trzeba być popapranym tworem człekokształtnym (nie obrażając małp), by upajać się wizją wiecznych męczarni bliźnich? Tu już nie rozchodzi się nawet o absurdalność chrześcijaństwa, a o obrzydliwość i niemoralność jego wyznawców.

 

Odbierasz rzeczywistość w sposób zdeformowany, a nie rzeczywisty. Nikt się nie upaja wizją wiecznych męczarni, ani w tym wątku, ani ogólnie w chrześcijaństwie. Coś Cię zaślepia, jakieś emocje.

Na forum wątek piekła poruszają osoby walczące z katolicyzmem, a nie katolicy. Katolicy nie koncentrują się na piekle, to ludzie dalecy od Boga mają moim zdaniem z tym problem i ciągle to rozdrapują. Po prostu jako człowiek odpowiedzialny nie mogę twierdzić, że piekła nie ma, bo to kłamstwo, które może wyrządzić szkodę, więc jeśli ktoś twierdzi, że piekła nie ma albo że nikt nie będzie potępiony przez całą wieczność, to z tym się nie mogę zgodzić, mimo że kogoś to będzie irytować. Lepiej zresztą założyć, że istnieją wieczne męki, być w porządku z Bogiem, żeby ich uniknąć i potem się przekonać, że wszyscy i tak będą zbawieni, niż założyć, że na pewno ich nie ma, drwić z Boga całe życie i potem trafić do piekła. A Biblia nic nie mówi o powszechnym zbawieniu.

 

jak to katolicy nie rozwazają tematu piekla, a Take? W sumie niczym innym sie nie zajmuje, no prawie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Refren ,A nauka jak najbardziej za jakiś czas uchroni człowieka przed depresją. Co więcej, będzie potrafiła stworzyć człowieka wiecznie szczęśliwego. Depresja czy shizofrenia, to choroby ciała i już teraz można leczyć te choroby operacyjnie poprzez zmniejszanie lub zwiększanie aktywności pewnych obszarów mózgu. Gdy mózg lepiej poznamy, bedziemy potrafili bez problemu regulować sobie nastrój za pomocą pokrętła. Już dziś wszczepia się elektrody ludziom chorym na depresje czy parkinsona i ci pacjenci, mogą regulować nastój czy poziom drżenia dołączonym do zestawu pilotem. Oczywiście jest to jeszcze w powijkach i obarczone skutkami ubocznymi, ale jednak to pozwala przypuszczać, że kiedyś będzie można udoskonalać ludzką psychikę regulując poziom lęku, nastroju, agresji, empatii itd. Kwestie moralne takich działań, to już inny temat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×