Skocz do zawartości
Nerwica.com

SERTRALINA (ApoSerta, Asentra, Asertin, Miravil, Sastium, Sertagen, Sertralina Krka, Sertranorm, Seraloft, Stimuloton, Zoloft, Zotral)


shadow_no

Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

104 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      60
    • Nie
      27
    • Zaszkodziła
      17


Rekomendowane odpowiedzi

 

 

 

To co z uboków zostało, to słabośc w męskości i trochę sen dziwny, raz długo, raz krotko, czasem rano senny, ale tu jest lepiej.

 

Sen też mi się rozwala po sercie. Śpię coraz częściej bez wybudzeń, ale rano jak worek z prosem, nie wiem gdzie jestem, tracę poczucie czasu, otumaniony max. Zawsze tak miałem , ale po sercie jest multipler X10. A sny porąbane jak Białowieskavza Szyszki. Jednak najbardziej odjechane sny miałem mirtazapinie, ale na niej też się śpi jak niedźwiedź w gawrze.

 

Jeszcze to piszczenie, szumienie w uszach... dziwne. Wczoraj na gokartach byłem i widziałem, że jednak to nie to samo, dostałem bęcki, nie mialem tego feela i refleksu, nie nadążałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś 54 dzień z Asentra ból głowy z lewej strony przy skroni i z tylu glowy , pieczenie w klatce piersiowej bol klatki piersiowej, pieczenie jezyka kłucie z prawej strony strach i płacz co mi jest czy ten koszmar sie nie skończy... szukanie w internecie informacji co może mi dolegać mam myśli samobójcze nie chce mi sie tak zyc ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś 54 dzień z Asentra ból głowy z lewej strony przy skroni i z tylu glowy , pieczenie w klatce piersiowej bol klatki piersiowej, pieczenie jezyka kłucie z prawej strony strach i płacz co mi jest czy ten koszmar sie nie skończy... szukanie w internecie informacji co może mi dolegać mam myśli samobójcze nie chce mi sie tak zyc ...

Powinnaś skontaktować się z psychiatrą i broń Boże nie dr Google, bo wiesz, że to nic nie da.

 

A ja dziś wsiadłam na rower! Mam dość spacerowania jako elementu rozładowywania napięcia. Boże, jak cudownie sie poczułam jadąc, taka wolna :). Tydzień temu, na nawet 3 dni temu nie byłoby opcji roweru.

Oczywiście nie jest super extra, napięcie jest, ale jakieś moze słabsze i czuje jakieś takie zmęczenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przez Pholler 43 minuty temu

 

Dziś 100, może dorzucę 50 później. Cholera, jakie to dziwne, że to wejście zawsze się zawala. Bez problemu jadę od razu setką, a dołożenie 50 i masakra, fuckup dokladny. Napiszę czy dołożyłem i czy znów musiałem się wkurzyć na procha czy nie.

 

 

Ja niestety po raz kolejny nie dałam rady na 125 mg, nie wiem czemu to jest takie magiczne, przecież na 100 mg weszłam wcześniej, w ciągu miesiąca, bez benzo ( no może 4 razy wzięłam lorafen 0,5 mg - który u mnie automatycznie kasuje wszystkie negatywne skutki występujące w danej chwili) ) . Mam taki dziwny stan po kilku dniach brania, bo nie od razu, ale potem jak te stężenie leku wzrasta w organizmie z każdym dniem, to nie mogę wytrzymać tego napięcia, niepokoju, lęku, pieczenia ciała, fal gorąca , głowa jak bańka, nie wiem ile to potrwa i z jakim natężeniem , że boję się iż tego nie wytrzymam i oczywiście panikuje. Jest to takie zalęknieni totalne, przesadnie reaguje na proste sytuacje, nawet coś trącę ręką i już lęk. Większe dawki są dla mnie jednak b. toksyczne, kompletny paraliż w funkcjonowaniu. W początkowych próbach podwyższania dawki,przez kilka dni wydawało się ,że może nie będzie najgorzej, jakoś przetrwam , ale potem to już załamka i niestety z każdą kolejną próbą podwyższania dawki ( w przeciągu 1,5 miesiąca było ich sporo) już wcześniej mam sensacje (od 2 dnia) i występują jakby co raz gorsze objawy.

 

Ale Tobie życzę ,żebyś przetrwał, bo jeśli nie jest to takie straszne w skutkach, do wytrzymania, to potem będzie nagroda w postaci lepszego samopoczucia. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 dzień na 125 mg i znowu powrót do niemożności się dobudzenia rano :P Wstałam z łóżka o 13:30. Widać sertra tak na mnie działa... Ale nie przejmuję się tym, bo wiem, że to minie. Uczucie wytrzeszczonych gał, lekkich problemów z widzeniem i lekkiego nieogaru przez pobudzenie też. Było tak przy przechodzeniu na 75 i 100 i jest i teraz. Ogólnie czuję, że biorę więcej. Ale takie uboki to nie uboki, jak napisał Pholler , bycie wyspanym jest o wiele lepsze niż bycie niewyspanym, wtedy boję się własnego cienia i wzrasta poczucie dezorientacji, a tak przynajmniej otoczenie stoi dość twardo. Cieszę się, że pomimo uboków nie cofam się z leczeniem, w sensie, nadal jestem funkcjonalna i nie zaprzepaszczam wypracowanych schematów. Wydaje mi się, że jestem stworzona do wyższych dawek :P Chciałabym już wejść na 150 mg, żeby mieć wchodzenie za sobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś 54 dzień z Asentra ból głowy z lewej strony przy skroni i z tylu glowy , pieczenie w klatce piersiowej bol klatki piersiowej, pieczenie jezyka kłucie z prawej strony strach i płacz co mi jest czy ten koszmar sie nie skończy... szukanie w internecie informacji co może mi dolegać mam myśli samobójcze nie chce mi sie tak zyc ...

Powinnaś skontaktować się z psychiatrą i broń Boże nie dr Google, bo wiesz, że to nic nie da.

 

A ja dziś wsiadłam na rower! Mam dość spacerowania jako elementu rozładowywania napięcia. Boże, jak cudownie sie poczułam jadąc, taka wolna :). Tydzień temu, na nawet 3 dni temu nie byłoby opcji roweru.

Oczywiście nie jest super extra, napięcie jest, ale jakieś moze słabsze i czuje jakieś takie zmęczenie.

 

 

 

a jak myślisz czy to jest normalne ze nadal zle sie czuje wręcz jeszcze gorzej po takim czasie dziś 54 dzien....

zazdroszczę Ci fajnie ze układa wam sie z tym lekiem ze odzywacie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy ktoś z was łączył setre z olejem cbd??czy takie połączenie jest bezpieczne tzn.czy cbd nie działa jakoś na setre?

 

Olej CBD nie będzie miał tutaj interakcji. W ogóle prawie z niczym ich nie ma, a na pewno nie z tym perfidnym lekiem.

Działa w układzie kannabinoidowym do którego serta nawet nie ma dostępu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kerstina dzięki za wsparcie, właśnie wziąłem 50 do porannych 100 i zobaczymy. Przy mojej masie ciała to jak u Was 75 :) więc jeśli nadal podwyzszasz dawkę to trzymam kciuki!

 

Heather pamiętaj tylko , że nadsypianie nad miarę jest gorsze od niedosypiania :) ja śpię też lepiej, rano wybudzam sie, ale od razu zasypiam. Niestety sen jest taki sobie, bo śnią mi się takie dziadostwa, że rano budzę się z przestawioną pod sny psychiką. Wiecie, takie sny, co to chodzą cały dzień za tobą i cię nerwują :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przez scarlet1992 dzisiaj, 13:44

 

Dziś 54 dzień z Asentra ból głowy z lewej strony przy skroni i z tylu glowy , pieczenie w klatce piersiowej bol klatki piersiowej, pieczenie jezyka kłucie z prawej strony strach i płacz co mi jest czy ten koszmar sie nie skończy... szukanie w internecie informacji co może mi dolegać mam myśli samobójcze nie chce mi sie tak zyc ...

 

 

Nie doczytałam się jaką bierzesz dawkę. Wiesz , ja wskoczyłam na dawkę 100mg po ok. 3 tygodniach od momentu rozpoczęcia kuracji, ale dopiero poczułam się w miarę dobrze gdzieś po ok. 1,5 m-ca od momentu wejścia na dawkę 100 mg. Także trochę to trwało. U każdego jest inaczej, ale dla mnie to nie jest lek, który nagle przynosi radość życia, poprawa następuje powoli. Myślę ,że większość tu z nas chce w miarę spokojnie żyć, bez lęków, niepokojów, stawiać czoło niełatwym sytuacjom w życiu. A radość życia, cóż piguła wszystkiego nie załatwi, tą radość życia musimy wypracować sami ( hobby, sport, wolontariat, itp. - każdy inaczej).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie leki to nie pigułka szczęścia tylko normalność i one to mi dają (w końcu).

W zaburzeniach lękowych trzeba jeszcze nad sobą pracować (samemu czy na terapii) i ja za każdym razem stosuje leki + terapia. Niestety jak do tej pory terapie przynosiły bardzo słaby efekt, ale teraz w końcu trafiłam na terapie poznawczo-behawioralną (wskazaną przy lękach) i mam nadzieje, że to cos da w końcu. Marzę o tym żeby raz na zawsze uwolnić się od tych stanów, a może raczej nauczyć się sobie z nimi radzić, bo lęku nie da się pozbyć. W końcu to normalna emocja z tym, że u nerwicowców reagujemy lękiem nieadekwatnie do sytuacji.

 

3 tyg od początku brania i mam dziś wrażenie, że coś się nieznacznie rusza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przez ernest00 45 minut temu

 

Są specyfiki które dają poczucie szczęścia zaraz po zażyciu. Ale sertralina do nich na pewno nie należy.

 

 

 

 

No tak, ale tu nie chodzi żeby ciągle brać leki, a już w ogóle jakieś "specyfiki" . Moim zdaniem, jeżeli już nas trafiło z takich czy innych powodów, to lek ma nam pomóc przejść przez ten trudny okres w życiu, wyciszyć się, wrócić do normalności i już na spokojnie poukładać sobie wszystko w głowie, by nie popełniać w przyszłości pewnych błędów, które doprowadziły nas do nieciekawego stanu, a także by znieść bez leków ewentualne kryzysowe sytuacje w życiu. Nie chodzi mi tu o przypadki, gdzie leki z pewnych względów musza być brane przez cały czas.

 

A jeśli chodzi o sertralinę to też mi nie odpowiada, ale już w nią zabrnęłam czego bardzo żałuję. Jej działanie jest dla mnie jakieś podstępne, bo np. dlaczego jak nie biorę już podwyższonej dawki i wracam po kilku dniach do poprzedniej dawki, to nie wiedzieć czemu odczuwam negatywne skutki większej dawki jeszcze przez jakiś czas, tak jakbym brała dalej podwyższoną dawkę. Poprzednio brałam citabax i tak nie było ( przez głupotę przeszłam na asentrę) , stąd naprawdę jestem b. zaskoczona takim działaniem sertry. Może ktoś wie dlaczego tak się dzieje. Ale niektórym osobom sertralina bardzo odpowiada, a np. citabax nie odpowiada. Każdy reaguje inaczej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

33 dzień za mną ... i z moim Asertinem - wczoraj i dziś było ciut bardziej obfite w lęki w porównaniu do ostatnich moich dobrych dni ale "zwalam" to na garb miesiączki (bez leków też zawsze "ten" czas miała jakiś taki rozhuśtany). Nadal problemy ze snem, nadal wytrzeszcz źrenic :shock: i nocne pocenie - czyli standard zachowany. Nie mniej jednak to wszystko nie przeszkodziło mi przejechać dziś na rowerze 35km :D

Inez bardzo się ciesze że jest progres :D cudowna wiadomość :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy ktoś z was łączył setre z olejem cbd??czy takie połączenie jest bezpieczne tzn.czy cbd nie działa jakoś na setre?

 

Olej CBD nie będzie miał tutaj interakcji. W ogóle prawie z niczym ich nie ma, a na pewno nie z tym perfidnym lekiem.

Działa w układzie kannabinoidowym do którego serta nawet nie ma dostępu.

a do tego pregabalina??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Są specyfiki które dają poczucie szczęścia zaraz po zażyciu. Ale sertralina do nich na pewno nie należy.

 

Niestety to szczęście jest na kredyt i jest to kredyt krótkoterminowy z wysoką marżą :)

 

-- 25 cze 2017, 23:55 --

 

Ja dziś wciągnąłem dodatkowe 50 po południu i... nic. Chyba tylko jelitowo znów słabiej, ale oprócz tego nie było żadnych innych hopli. Może dawka podzielona to jest jakieś rozwiązanie? Jeszcze się nie ekscytuję, bo najgorzej jest w 2-3 dniu zwiększania i wtedy zweryfikuje swoją tezę. No i pocę się okrutnie, zresztą takiej pogody jaką mamy teraz nie lubię i moja nerwica też.

Oczywiście jak oderwę umysł od "choroby" to jej prawie nie ma, ale jak tylko coś o niej przypomni wraca momentalnie. Najlepsza metoda to odrywanie się od przeklętego kręgu samoutrapienia, więc jak tylko dostajecie jakichś pierwszych pozytywnych objawów to starajcie się coś robić - rower, spotkania ze znajomymi, sprzątanie garażu, cokolwiek. To też poprawia bilans "złych" i "dobrych" hormonów, który nam się rozregulował. Z pierwszej nerwicy wyrwała mnie właśnie nowa praca, wyrwała nie dość że skutecznie, to jeszcze właściwie bez leków.

Trzeci raz wchodzę na sertę i jakbym to robił pierwszy, nawet tak samo się boję, że lek nie wypali. Bez sensu ta choroba i te leki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś mi wytłumaczy czemu czuje sie źle we własnym domu? W sobote wyjechałam z rodzicami na działkę. Tu mój mózg jakos odpoczywa, jest cisza i spokój. Natomiast jak mam stąd wracać do domu to natychmiast pojawia się lęk i napięcie. Tak jakby powrót do domu powodował powrót gorszych chwil, które tam przeżywałam ostatnimi czasy. Okropne uczucie :(.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Są specyfiki które dają poczucie szczęścia zaraz po zażyciu. Ale sertralina do nich na pewno nie należy.

Co z tego, że heroina, kokaina, amfetamina, MDMA, mefedron (etc.) daje uczucie szczęścia, skoro jej przewlekłe podawanie prowadzi do śmierci, a takiej sertraliny nie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś mi wytłumaczy czemu czuje sie źle we własnym domu? W sobote wyjechałam z rodzicami na działkę. Tu mój mózg jakos odpoczywa, jest cisza i spokój. Natomiast jak mam stąd wracać do domu to natychmiast pojawia się lęk i napięcie. Tak jakby powrót do domu powodował powrót gorszych chwil, które tam przeżywałam ostatnimi czasy. Okropne uczucie :(.

 

 

 

może masz tak bo najwięcej objawow i lęków doswiadczylas w domu? :(:( ja tez tego domu najchętniej bym unikala bo ciagle najawiecej objawow mam w nim ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś mi wytłumaczy czemu czuje sie źle we własnym domu? W sobote wyjechałam z rodzicami na działkę. Tu mój mózg jakos odpoczywa, jest cisza i spokój. Natomiast jak mam stąd wracać do domu to natychmiast pojawia się lęk i napięcie. Tak jakby powrót do domu powodował powrót gorszych chwil, które tam przeżywałam ostatnimi czasy. Okropne uczucie :(.

Bo powrót do domu oznacza "powrót do życia" na które nie jesteś jeszcze gotowa, a zżera cię to od środka. Przynajmniej tak myślę.

 

Dzień 3 na 125 mg. Praktycznie kopia wchodzenia na 100 mg. Mała pobudka ok. 5:00 rano, ale "to już było" i minęło, więc olałam i szybko zasnęłam ponownie. Po wstaniu z łóżka (niedawno :P ) solidne lęki, ale tak też już było... Może sobie propranolol wezmę... Ogólnie zmęczona jestem nadal bardzo, lęki mi nie pozwalają odprężyć się zupełnie... Byle do wieczora...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś mi wytłumaczy czemu czuje sie źle we własnym domu?

 

Rekurencja lęku. Dla mnie dom jest akurat oazą spokoju, ale już pewne czynności (i związana z nimi pamięć lęku) lęk przywołują. Oglądanie siebie w lustrze przypomina mi o nierówności źrenic, która kiedyś miałem. Pajączki na skórze przypominaja o lęku przed choroba Cushinga. Nie boje się już o te choroby, ale wracają mimowolnie emocje i lęki z tamtego okresu. Ostatnio zauważyłem u siebie pewna nadreaktywnosc: gdy wyskoczy mi nawet zwykła myśl o jakiejś czynności pojawia się lekkie napięcie, podświadomy lęk przed nią, dosłownie milisekundowe zatrzymanie toku myśli na małą panikę, i dalej normalnie. W domu. To chyba taki mechanizm w nerwicy, błędne koło lęku przed lękiem. Kiedyś miałem dość mocny atak na ulicy w centrum miasta, ile razy tam przechodzę czuję dyskomfort i lęk, bo sobie przypominam tamte koszmarne emocje .

 

Dziś 150 w dawce podzielonej, właśnie przed przecinkiem połknąłem 50 :) wczoraj było nawet ok, oprócz mulenia żołądka i jelit. Może uda mi się zobaczyć jakie kolory się widzi na 150mg. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

scarlet1992, Heather, pewnie obie macie racje...

Jestem w domu, ba zanim w końcu tu dotarłam to jeszcze jechałam sama samochodem, byłam w 2 sklepach, ale ten dygot cały czas jest. Aż jestem wkurzona, na prawdę. Ta sytuacja doprowadza mnie do szału. Nic sie nie dzieje a ja cały czas mam napięcie.

Lekarz każe być cierpliwy, bo jakąś poprawę widzę, ale to ciągle jeszcze nie to.

 

Dziś powiedziałam o moim problemie kilku koleżankom i w rezultacie właśnie dziś do mnie przyjdą :). To też jakiś plus.

 

-- Pn cze 26, 2017 3:37 pm --

 

scarlet1992, Heather, Pholler, pewnie wszyscy macie racje...

Jestem w domu, zanim na spokojnie tu usiadłam to jeszcze jechałam samochodem, byłam w 2 sklepach, ale dygot jak był tak jest. Już jestem na to wkurzona, bo ile można. Dosłownie jestem zła! Mam ochotę w coś przywalić. Lekarz kazał uzbroić się jeszcze w cierpliwość... Niestety człowiek wymęczony skutkami ubocznymi i samą nerwicą ma już serdecznie wszystkiego dość...

 

Dziś powiedziałam o moim problemie kilku koleżankom. Od razu wszystkie chcą mnie odwiedzać :). To chyba plus.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Są specyfiki które dają poczucie szczęścia zaraz po zażyciu. Ale sertralina do nich na pewno nie należy.

Co z tego, że heroina, kokaina, amfetamina, MDMA, mefedron (etc.) daje uczucie szczęścia, skoro jej przewlekłe podawanie prowadzi do śmierci, a takiej sertraliny nie...

 

Nawet nie trzeba czekać śmierci, afterparty jest juz wystarczająco demolujace ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

scarlet1992, Heather, pewnie obie macie racje...

Jestem w domu, ba zanim w końcu tu dotarłam to jeszcze jechałam sama samochodem, byłam w 2 sklepach, ale ten dygot cały czas jest. Aż jestem wkurzona, na prawdę. Ta sytuacja doprowadza mnie do szału. Nic sie nie dzieje a ja cały czas mam napięcie.

Lekarz każe być cierpliwy, bo jakąś poprawę widzę, ale to ciągle jeszcze nie to.

 

Dziś powiedziałam o moim problemie kilku koleżankom i w rezultacie właśnie dziś do mnie przyjdą :). To też jakiś plus.

No cóż mogę się tylko podpisać pod tym co napisałaś, w sensie to napięcie jest koszmarne. Człowiek siedzi na zwolnieniu, skaczą koło niego, a i tak lęk i napięcie takie jakby właśnie miał zdawać maturę i obronę pracy mag. na raz :lol:

 

Co do głupich snów to dziś pierwszy raz mi się przyśniło, że jestem chora. Byłam gdzieś u jakiś ludzi i chcieli, żebym wstała i z nimi poszła, ale ja leżałam na łóżku i nie mogłam się ruszyć przez depresję. Emocje oczywiście też się przy tym włączyły... Całe szczęście nie trwało to przez całą noc, ale i tak mało przyjemne.

 

Nawet nie trzeba czekać śmierci, afterparty jest juz wystarczająco demolujace ...

Zejście po stymulantach w przypadku nerwicowca..? O Panie, zlituj się i ześlij benzo :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co z tego, że heroina, kokaina, amfetamina, MDMA, mefedron (etc.) daje uczucie szczęścia, skoro jej przewlekłe podawanie prowadzi do śmierci, a takiej sertraliny nie...

 

No ta sertra nie prowadzi do śmierci. Taka dobra. Szkoda za to, że przewlekłe życie prowadzi do śmierci. Ta sertra to wybawienie normalnie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co z tego, że heroina, kokaina, amfetamina, MDMA, mefedron (etc.) daje uczucie szczęścia, skoro jej przewlekłe podawanie prowadzi do śmierci, a takiej sertraliny nie...

 

No ta sertra nie prowadzi do śmierci. Taka dobra. Szkoda za to, że przewlekłe życie prowadzi do śmierci. Ta sertra to wybawienie normalnie ;)

Nie tobie o tym mędrkować po zjedzeniu jednego opakowania :P

Porównywanie narkotyków silnie stymulujących do SSRI to już w ogóle kosmos i balanga :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×