Skocz do zawartości
Nerwica.com

SERTRALINA (ApoSerta, Asentra, Asertin, Miravil, Sastium, Sertagen, Sertralina Krka, Sertranorm, Seraloft, Stimuloton, Zoloft, Zotral)


shadow_no

Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

124 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      74
    • Nie
      30
    • Zaszkodziła
      20


Rekomendowane odpowiedzi

tuxedoluna, Mnie jak narazie pomogła w wyjściu z szarej rzeczywistości depresji. Czyli spełniła swoją rolę. Natomiast jeśli oczekujesz od sertraliny, że pomoże Ci znaleźć pracę, dziewczynę, ukończyć studia to owszem - może pomóc w wyeliminowaniu lub chociaż zmniejszeniu objawów, ale na tym właśnie polega jej pomoc. To Ty kierujesz swoim życiem, nie sertralina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tuxedoluna, Wczoraj Vengence, pytał mnie o ocenę sertraliny w skali 0 (najgorsza) do 5 (najlepsza). Oceniam ją na 4. Natomiast w czasie pierwszej kuracji wenlafaksyną kiedy zaskoczyła oceniłbym ją na 5. A więc doskonały lek. A sertralina trochę ustępuje, ale w sumie niewiele. W czasie drugiej kuracji wenlafaksyną postawiłbym jej 0 bo nie działała w ogóle.

Na sertralinie w porównaniu do wenlafaksyny są większe skupienie i koncentracja. Za to na wenlafaksynie świat wydawał się być bardziej kolorowy, czułem wewnętrzną siłę i miałem poczucie bycia niezniszczalnym, błogi spokój, energia do działania. Efekt przeciwlękowy podobny na obu lekach. Może z lekką przewagą dla wenlafaksyny. No i co bardzo ważne. Na wenlafaksynie (kiedy działała) chciało mi się wziąć życie w swoje ręce, nadrabiać stracony przez chorobę czas. A więc i motywacja większa :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tuxedoluna, Wczoraj Vengence, pytał mnie o ocenę sertraliny w skali 0 (najgorsza) do 5 (najlepsza). Oceniam ją na 4. Natomiast w czasie pierwszej kuracji wenlafaksyną kiedy zaskoczyła oceniłbym ją na 5. A więc doskonały lek. A sertralina trochę ustępuje, ale w sumie niewiele. W czasie drugiej kuracji wenlafaksyną postawiłbym jej 0 bo nie działała w ogóle.

Na sertralinie w porównaniu do wenlafaksyny są większe skupienie i koncentracja. Za to na wenlafaksynie świat wydawał się być bardziej kolorowy, czułem wewnętrzną siłę i miałem poczucie bycia niezniszczalnym, błogi spokój, energia do działania. Efekt przeciwlękowy podobny na obu lekach. Może z lekką przewagą dla wenlafaksyny. No i co bardzo ważne. Na wenlafaksynie (kiedy działała) chciało mi się wziąć życie w swoje ręce, nadrabiać stracony przez chorobę czas. A więc i motywacja większa :smile:

 

I właśnie tak powinien działać dobry lek przeciwdepresyjny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość abstrakcyjna

szaraczek, Chciałabym mieć taką energię i motywację. A to to może nastrój umiarkowany, nie mam wielkich dołów, może nawet mniejsze huśtawki, ale nic mi się nie chcę, zero motywacji. Najchętniej bym siedziała i marnowała czas.

 

Wczoraj wzięłam pół ketrelu na sen. Nie mam go od psychiatry, a od chłopaka (taaak wiem, że nie powinnam). Działa on na mnie mocno. Od razu mnie zmula, ale śpię po nim długo. Ze 12h. Ale tym razem było inaczej. Zmuliło i zasnęłam, ale obudziłam się po 3h. Jakieś nakręcanie się. Zasnęłam. Ale budziłam się z 20 razy w ciągu nocy. Do tego spałam 14h... Jeszcze takie sny realistyczne, dziwne. Nie wiem co tym razem to spowodowało, ale może to, że biorę Setaloft.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się zastanawiam w ogóle czy brać to dalej, powiem szczerze, że czuję się kiepsko, biorę około 5 tygodni, wiem, że to mało, ale nasiliła mi się depresja konkretnie, dzisiaj pół dnia myślałem czy się nie jebnąć na drzewie, nawet w depresji bez leków, nie miałem aż takiego ciśnienie, żeby się unicestwić, zaczyna mnie to trochę martwić, niedługo święta i pewnie znowu będę zdychał jak rok temu, chyba, że się coś zmieni w ciągu miesiąca, nie chcę się zabić, ale w głowie ciągle kotłują się te myśli. :roll:

Nie potrzebnie zmieniłem leki, to był błąd, jak to mówią, każdy błąd ma swoją cenę. :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się zastanawiam w ogóle czy brać to dalej, powiem szczerze, że czuję się kiepsko, biorę około 5 tygodni, wiem, że to mało, ale nasiliła mi się depresja konkretnie, dzisiaj pół dnia myślałem czy się nie jebnąć na drzewie, nawet w depresji bez leków, nie miałem aż takiego ciśnienie, żeby się unicestwić, zaczyna mnie to trochę martwić, niedługo święta i pewnie znowu będę zdychał jak rok temu, chyba, że się coś zmieni w ciągu miesiąca, nie chcę się zabić, ale w głowie ciągle kotłują się te myśli. :roll:

Nie potrzebnie zmieniłem leki, to był błąd, jak to mówią, każdy błąd ma swoją cenę. :pirate:

 

Vengence porozmawiaj ze swoim lekarzem.

Czasami takie wzmożone myśli autodestrukcyjne to pierwszy znak, że organizm nabiera energii do jakiegoś działania, tyle że ukierunkowane w złą stronę.

 

Mój organizm się do srtry już przyzwyczaił. Działa normalnie, mam sporo chęci do zycia. Ogarnęłam się ze studiami (w końcu mam szansę je skończyć), ćwiczę regularnie, mam więcej chęci by coś robić, wychodzić z domu, dbać o porządek. No i mniej lęków.

I w końcu doszłam do wniosku, że należałoby pójść na terpaię- myślę że mam juz na tyle dużo sił by sobie poradzić i przez nią przejść. Nie wiem tylko gdzie szukać dobrego psychoterapeuty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vengence,

Ja się zastanawiam w ogóle czy brać to dalej, powiem szczerze, że czuję się kiepsko, biorę około 5 tygodni, wiem, że to mało, ale nasiliła mi się depresja konkretnie, dzisiaj pół dnia myślałem czy się nie jebnąć na drzewie, nawet w depresji bez leków, nie miałem aż takiego ciśnienie, żeby się unicestwić, zaczyna mnie to trochę martwić, niedługo święta i pewnie znowu będę zdychał jak rok temu, chyba, że się coś zmieni w ciągu miesiąca, nie chcę się zabić, ale w głowie ciągle kotłują się te myśli. :roll:

Jezu, mam dokładnie tak samo!

Ja biorę od ok.15 października. Wcześniej też brałam, potem przerwa i od października znów na sertralinie. Czuję sie podobnie, jak ty. Też mam wrażenie, że mi się pogorszyło :-| Dziś zastanawiałam się, czy brać kolejną tabletkę, skoro g***o mi ona daje! Wzięłam tylko pół. Chyba z nich zejdę, bo po co mam brać coś, co mi nie pomaga. Zauważyłam też, że gorzej ostatnio sypiam. Nie mogę stać rano z łóżka! Jakoś przed sertraliną tak nie było :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy komuś jeszcze Sertralina pomogła w znalezieniu pracy , skończeniu studiów , poznaniu dziewczyny i "wyjściu z szarej rzeczywistości depresji"

 

pomoże w wyjściu z szarej rzeczywistości depresji, reszta należy do psychoterapii. A jaki lek najlepiej zwalcza nerwicę lękową z lękami słabo nasilonymi a za to z mocnymi szumami w głowie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no ja właśnie się zastanawiałem nad wenlafeksyna

 

tylko te "brian zappy" boję się tego

 

Sertralina jest ok ale szału nie ma

Tianeptyna to taki browarek w pigułce

 

no ami trzeba czegoś co mnie wyrwie z butów bepresji ;) i założy sandały no i różowe okulary :P

 

...czy wenla pobudza przez Noradrenaline , i czy ten lek przypisują jako pierwszy no czy dopiero jako drugi jak się ssri nie sprawdzi ???

 

bo ma więcej uroków niż ssri?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem juz po wizycie. Zwiększam dawkę do 100 mg. I mam lek doraźny na sen.

 

Ciekawy jestem czy setka ci pomoże, ja dzisiaj nie wziąłem 50 mg więcej i czuję się dużo lepiej, z cała odpowiedzialnością,

mogę stwierdzić, że sertralina bardzo mocno nasila już istniejącą depresje, będę brał ten lek na noc, ale i tak mam ochotę

przestać brać ssri, strasznie mnie te leki zamulają, po paroksetynie byłem senny chyba z pół roku, po sertralinie odczuwam

otępienie w ciągu dnia. :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość abstrakcyjna

Vengence, Ona powiedziała, że 50mg to jest bardzo mała dawka. Przez pierwsze 7 dni mam brać 50 mg rano i 50mg wieczorem. A potem normalnie 100mg rano. Pytałam ją o wenlę z ciekawości i powiedziała, że bardzo ceni ten lek, ale że schodzenie z tego leku to tragedia, że przy ciężkiej depresji to by mi dała. Teraz wizyta dopiero w lutym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tuxedoluna, Wenlafaksyna może być też - tak jak to było w moim przypadku - lekiem pierwszego rzutu. Nie ma żadnej zależności typu, że stosuje się ją dopiero jeśli SSRI zawiodą. Dosyć często jest przepisywana jako lek pierwszego rzutu.

 

-- 26 lis 2015, 14:27 --

 

35szopen, Mnie na rozdrażnienie bardzo pomogła właśnie sertralina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ssri są lekami I rzutu, ale to wcale nie oznacza, że jakiś lekarz nie przepisze od razu wenlafaksyny, ja w sumie sam sobie zaaplikowałem wenle

bez pozwolenia lekarza, postawiłem go przed faktem dokonanym i w sumie stwierdził, że dobrze zrobiłem, choć z perspektywy czasu wenla to prawie ssri, choć na niektórych działa wybitnie mocno, przykład szaraczka i jeszcze kilku osób na których ten lek działał bardzo mocno przeciwdepresyjnie, jak dla mnie to niczym się nie różni od ssri, na dodatek schodzenie z tego leku to piekło, w życiu brałem narkotyki i miewałem zjazdy po stymulantach, ale pierwsze dni odstawienia wenli to jest istne piekło, brain zapy, osłabienia masakryczne, zawroty głowy hardcorowe, nasilenie depresji x3, to wszystko mija po 2-3 tygodniach po odstawce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×