Skocz do zawartości
Nerwica.com

Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE) cz.II


Naemo

Rekomendowane odpowiedzi

@chojrakowa udane życie intymne to ważna sprawa, tak więc doskonale Cię rozumiem.

Ja jestem samotna, więc trochę zwisa mi moje libido. A nawet lepiej jest tak jak jest (😉), bo przynajmniej nie jest mi żal z powodu braku seksu w moim życiu. 

 

Później skrobnę więcej, bo teraz mam mało czasu... 

 

Pozdrawiam 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak sie zastanawiam chojrakowa bo leczysz sie od kilku lat chyba.czemu u ciebie jest coraz gorzej.  powiem ci ze mi najeiecej pomogla dobra terapia o wiele wiecej od fury lekow.  u mnie jest spokojnie stabilnie i troche nudno ale to o niebo lepsze od rozchwianych emocji.

ale fajnie za masz kochajacego faceta tylko musisz jeszcze siebie pokochac☺

 

a ta lekarka to wstretna k...spotkalo cie najgorsze co moglo,odrzucenie...staraj sie zdystansowac.to co zrobila mowi o niej nie o tobie.sa ludzie i taborety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@shira123 nie nazwałabym tego moim najgorszym stanem ever, nabilam tu ponad 7000 postów i w tym czasie w na prawde gorszym gownie siedziałam niż siedzę - zanim wypowiesz się na jakiś temat zapoznaj sie z faktami. To trochę przykre stwierdzenie,  że mi się pogarsza, bo ja mam wbrew wszystkiemu poczucie wręcz przeciwnie. Jestem w stałym związku, ciagne prace i szkołę i chociaż posypałam się w wakacje to staram się jak mogę zebrać do kupy, a pewnych rzeczy nie przeskocze, niestabilny stan to drugie imie bpd. Jestem po 6 letniej terapii behawioralno-poznawczej, do której tak czy tak wrócę, a farmakoterapia jak zapewne wiesz jest istotna częścią leczenia, więc na prawdę nie wiem, co miałaś na myśli pisząc tego posta.

Ty czujesz się ozdrowiona - cieszę się i zazdroszczę, ale pamiętaj o tym że nie można wszystkich wrzucać do jednego wora, nawet jeśli mamy podobne zaburzenia, są one nadal nasze indywidualne, każdy przeżył co innego, jest kim innym i czego innego potrzebuje.

Wiem, że porównania w dół dają moc, ale może nie na tym forum proszę.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@chojrakowa przeczytałam teraz na spokojnie Twoją poprzednią wypowiedź.

Rzeczywiście mamy wiele wspólnego, długo możnaby pisać... Mam wrażenie, że doskonale rozumiem to, o czym piszesz. 

Ja z jednej strony dzięki lekom teraz dobrze sobie radzę w życiu (praca itd.), ale ciągle coś jest źle (obecnie jedzenie) i w środku jestem małą, zagubioną dziewczynką ☹️ często mam wrażenie, że w każdej chwili mogę rozpaść się na kawałki. Dużą nadzieję pokładam w terapii, ale w moim przypadku duuuużo czasu minie, zanim poukładam sobie wszystko w głowie na nowo... 

Edytowane przez audreyhorne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to moze ja zle zrozumialam  bo piszesz jakby bylo tragicznie.jesli masz poczucie ze jest coraz lepiej to super.    nie mialam zamiaru cie porownywac do siebie.to bez sensu.ty np.jestes w zwiazku a ja  nie. tylko mam wrazenie ze nie chodzi tu o zwiazek studia czy prace.to rzeczy zewnetrzne.wazne jest jak sie czujemy z samym soba. zycze szczescia i stabilizacji emocji

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak ma się jakieś podejrzenia, że np. ma się BPD, to lepiej iść do psychologa, czy od razu do psychiatry...? Nie mam pojęcia, co ze mną jest nie tak, ale wiem, że coś jest. Z borderline to wgl mam pełno wątpliwości. Jednego dnia prawie wszystko tutaj opisane zgadza się z moimi odczuciami, a następnego mam wrażenie, że nic mi nie jest i wgl po co o tym myśleć... uh. No i masa huśtawek emocjonalnych. ;_;

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Colourless koniecznie przestań czytać różne rzeczy w internetach, idź do dobrego terapeuty i szczerze powiedz co Ci leży na sercu, ot wywal kawę na ławę. Inaczej zrobisz sobie z mózgu jeszcze gorszy kisiel.

 

Jak u Was dziewczęta?

U mnie ta sama chwila wyjęta z życiorysu spedzona pod kołdrą, z płaczem, bezsensem i odrazą do siebie i życia właściwie trwająca do dziś.

Moją nową psychiatra przejrzała papiery i wypisy, zebrała wywiad i złapała się za głowę bo dla niej to czarno na białym ChAD i biorę jakieś dziwne leki,  których działanie oceniam wstępnie na umiarkowanie choojowe.

Uprzedzajac pytania nie wiem co myślę o jej zdaniu, nic nie myślę, chce znowu poczuć się lepiej. Jestem zmęczona kolejnym epizodem depresyjnym i jak tak dalej pójdzie to podczas któregoś walne sobie w ten głupi łeb, amen

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.12.2019 o 10:15, Colourless napisał:

Jak ma się jakieś podejrzenia, że np. ma się BPD, to lepiej iść do psychologa, czy od razu do psychiatry...? Nie mam pojęcia, co ze mną jest nie tak, ale wiem, że coś jest. Z borderline to wgl mam pełno wątpliwości. Jednego dnia prawie wszystko tutaj opisane zgadza się z moimi odczuciami, a następnego mam wrażenie, że nic mi nie jest i wgl po co o tym myśleć... uh. No i masa huśtawek emocjonalnych. ;_;

 

 

Wg mnie do psychiatry. Ale licz się z tym, że diagnozowanie zaburzeń osobowości to długa sprawa, czasami nawet i kilka lat jeśli trzeba je różnicować od innych zaburzeń. Na bank nie jest tak, że po pierwszej wizycie lekarz Ci powie 'tak, ma pan bpd' - chyba, że masz jakieś wyjątkowo typowe objawy i historię życia wpisującą się w dane zaburzenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.01.2020 o 11:56, aptasia napisał:

 

 

Wg mnie do psychiatry. Ale licz się z tym, że diagnozowanie zaburzeń osobowości to długa sprawa, czasami nawet i kilka lat jeśli trzeba je różnicować od innych zaburzeń. Na bank nie jest tak, że po pierwszej wizycie lekarz Ci powie 'tak, ma pan bpd' - chyba, że masz jakieś wyjątkowo typowe objawy i historię życia wpisującą się w dane zaburzenie.

Byłam u psychiatry w końcu. Pani stwierdziła po wywiadzie, że potrzebuję psychoterapii u psychologa. Teraz czekam na wizytę. Cieszę się, że coś się w tej kwestii ruszyło i że mam szansę lepiej się czuć i funkcjonować.

Nawet kilka lat? Wow. Nie wiedziałam, że może trwać aż tak długo... ale z drugiej strony aż tak się nie dziwię, w końcu to cała nasza osobowość, która jest bardzo złożona.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, jak sobie radzicie z tym, że nie wiecie co jest rzeczywistością a co nie? Wydaje mi się, że mam dosyć dobrą pamięć i doskonale widzę i zapamiętuję przebieg wydarzeń, ale często jak omawiam je z partnerem to on wtedy mówi mi, że wcale tak nie było. Przykład: mówił mi, że jego koledzy z pracy, którzy są homoseksualni na początku myśleli, że on też a później orzekli, że on jednak jest hetero. Po kilku dniach opowiada mi tę samą historię, ale zamienia ją w ten sposób, że jego homoseksualni koledzy z pracy orzekli, że on nie mógłby być hetero. Kiedy dopytuję o co mu naprawdę chodzi i że chyba się przejęzyczył to on wpada w złość. Tak samo spotkaliśmy się kiedyś z jego znajomymi z pracy, z którymi utrzymywałam, że pracują w takim a takim dziale i pamiętam, że nawet z nimi o tym dziale rozmawiałam! A wczoraj mój partner mówi mi, że oni przecież są z obsługi klienta... Totalnie tracę już rozum. Nie wiem komu mam ufać. Wiem, że jakbym wygadała się matce, że podejrzewam 6-letniego partnera o inną orientację to by mnie wyśmiała. On ma kobiece gesty, dużo znajomych o różnych orientacjach, ja również i nigdy mi to nie przeszkadzało, ale to, że mogę być oszukiwana a on bawi się moim umysłem wpędza mnie w straszną depresję. Właściwie to nic nie jem, nie śpię i cały czas roztrząsam czy ja coś źle zapamiętałam, czy nie było tak jak myślałam? Sama już sobie nie mogę ufać. Chciałabym w końcu czuć się bezpiecznie:( Nie wiem już czy sama sobie nie wymyślam tych problemów, bo mój partner ma książkę jak sobie radzić z przemocą osób borderline i ciągle mi wyskakuje z cytatem, że patrz tu napisali jak mnie atakujesz itd. Wydaje mi się, że nie jestem w stanie z nim szczerze porozmawiać. Poza tym jak sobie przypominam, że kiedyś mnie uporczywie namawiał na trójkąt (z kobietą) i prawie się zgodziłam to robi mi się słabo...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich ciepło po raz pierwszy. Od jakiegoś czasu mam postawioną diagnozę BPD, biorę leki, chodziłam na terapię. Teoretycznie jest wszystko stabilnie, chociaż ostatnio czuję potrzebę terapii. Dobrze, bądźmy szczerzy, potrzebuję terapii od dawna, ale ostatnio bardziej. Niestety teraz jest to poza moim zasięgiem (terminy na NFZ są pozwalające plus przeprowadzałam się i jeszcze nie ogarnęłam nawet tematu nowego psychiatry, a powinnam), wiec pomyślałam, że może chociaż porozmawiam z osobami, ktore mają podobne do moich zmagania 🙂

Jak sobie aktualnie radzicie?

@SwitchMe powiem Ci szczerze, jak przeczytałam Twój post, no ja bym powiedziała, że Twój facet gubi sie w zeznaniach. Szczególnie dziwne jest, ze tak bardzo sie denerwuje, gdy mu mowisz, że jego wersje się nie zgadzają. Dla mnie to brzmi podejrzanie. Z drugiej strony, wiem też, ze paranoja łatwo przychodzi.

Jak to teraz wygląda u Ciebie, bo kawałek czasu już minął?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, aptasia napisał:

5 lat, miałam nadzieję, że nigdy nie wrócę do tego wątku. ale niestety. Znów z!@#$ sobie życie. 

 

plis, dajcie mi nadzieję, że będę normalna po terapii :(

Co się stało? Przez te 5 lat było dobrze czy tak sobie? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dostałam diagnozę bpd 12 lat temu w szpitalu...dzisiaj nie wiem czy do końca się z nią zgadzam (czasem mam wrażenie, że wcale), z drugiej strony raz przyklejona łatka wlecze się za mną od tego czasu i nawet nikt już nie próbuję wystawić nowej diagnozy....zresztą sama nie wiem kto miałby to zrobić bo psychiatrom (którzy mnie znają) na wizytach mówię jakieś 50% prawdy, z moją terapeutką pracuję nad poprawą mojego stanu i nie cisnę jej o diagnozę jako taką (tzn. nazwanie problemu i tak go nie rozwiąże więc się nie spinam), diagnoza z zewnątrz nie wchodzi w grę bo nie umiem tak od ręki wysypać wszystkich kart z rękawa...ale chyba bardziej skłaniałabym się obecnie ku cptsd niż właśnie bpd, a ze wiele cech podobnych to łatwo ubrać jedno w drugie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.12.2020 o 20:58, nieprzenikniona napisał:

Ja dostałam diagnozę bpd 12 lat temu w szpitalu...dzisiaj nie wiem czy do końca się z nią zgadzam (czasem mam wrażenie, że wcale), z drugiej strony raz przyklejona łatka wlecze się za mną od tego czasu i nawet nikt już nie próbuję wystawić nowej diagnozy....zresztą sama nie wiem kto miałby to zrobić bo psychiatrom (którzy mnie znają) na wizytach mówię jakieś 50% prawdy, z moją terapeutką pracuję nad poprawą mojego stanu i nie cisnę jej o diagnozę jako taką (tzn. nazwanie problemu i tak go nie rozwiąże więc się nie spinam), diagnoza z zewnątrz nie wchodzi w grę bo nie umiem tak od ręki wysypać wszystkich kart z rękawa...ale chyba bardziej skłaniałabym się obecnie ku cptsd niż właśnie bpd, a ze wiele cech podobnych to łatwo ubrać jedno w drugie...

Może zapytaj terapeutkę o te różnice z którymi się nie zgadzasz? Po co się zastanawiać jak można wiedzieć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Chomikowna napisał:

Może zapytaj terapeutkę o te różnice z którymi się nie zgadzasz? Po co się zastanawiać jak można wiedzieć

W sumie to ja się nad tym nie zastanawiam, a szczególnie nie na tyle, żeby się tym jakos przejmować, więc nie bardzo widzę sens definiowania moich zaburzeń (zdaję sobie sprawę że mam ich sporo) konkretną diagnozą a tym bardziej, żeby tracić na to czas na terapii gdzie pracuję z konkretnymi problemami o których wiem lub o których po drodze się dowiaduję...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×