Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jakie są tak naprawdę kobiety??


Gość Bonus

Rekomendowane odpowiedzi

To celem istnienia czlowieka jest tylko przedłuzanie gatunku i plodzenie potomstwa?

 

Nie tylko człowieka, każdy żywy organizm na tej planecie ma taki sam cel.

Człowiek tylko z racji zbyt wysokiego rozumu zaczyna się temu wymykać...

Jednak mimo to nadal postępuje w wielu kwestiach według właśnie tego schematu (nawet jeśli świadomie nie chce dzieci)

To i tak jest właśnie w ten sposób zaprogramowany

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nawet o inteligencji faceta można czytać z twarzy- istnieje statystyczna zależność pomiędzy jej proporcjami a poziomem IQ( nie stwierdzono takiej zależności u kobiet).

Mogę prosić o źródło? Chętnie poczytam.

Tu jest o tym: http://www.wykop.pl/ramka/1951886/jezeli-wyglada-na-glupiego-to-najpewniej-taki-jest-en/

http://natemat.pl/98875,jak-ocenic-poziom-inteligencji-mezczyzny-wystarczy-spojrzec-na-jego-twarz

A tu o tym, że ładni są statystycznie inteligentniejsi: http://natablicy.pl/brytyjczycy-ladni-ludzie-maja-wyzsze-iq-niz-inni,artykul.html?material_id=4d3404835a0ababc24000000

 

czasem pojawiają się zmyłki
Owszem, ale w ogólnym rozrachunku ewolucyjnym widocznie się sprawdziło, skoro zamiłowanie do pewnych cech przetrwało w populacji.

 

Poza tym nie zawsze przy konkretnym stosunku, pula plemników może być najwyższej jakości. W seksie zbiorowym jest róbta co chceta i wygrywa najlepszy z najlepszych
W seksie zbiorowym też w danej serii stosunków, pula plemników może nie być najwyższej jakości, nawet większa szansa na to, skoro samica, robi to z kim popadnie, większa liczba partnerów, a tym bardziej branych jak leci, nie oznacza dostarczenia lepszych genów.

 

Jednak to by się kłóciło z tym co napisałaś wcześniej z kopnięciem w dupę zaciążonej baby, ponieważ to by było niekorzystne również dla faceta.
No jeśli facet jest bardziej pewny ojcostwa, to większa szansa, że nie kopnie, ale jak kobieta kopulowała ze stadem...to co się dziwić, że wolał zostać przy takiej, która robiła to tylko z nim ( a przynajmniej on był przekonany, że robiła to tylko z nim ;) )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To celem istnienia czlowieka jest tylko przedłuzanie gatunku i plodzenie potomstwa?

 

Nie tylko człowieka, każdy żywy organizm na tej planecie ma taki sam cel.

 

Chyba jednak nie. Są ludzie którzy żyją 90 lat nie czuje psychicznej i biologicznej potrzeby posiadania potomka, więc pogląd że taki jest cel życia to kompletna bzdura. Według tego planu, natura powinna przez te tysiące lat tak zrewolucjonizować ciało kobiety, aby wzorem przypominało brojler. Stało wmiejscu, miało 5 otworów płciowych i wydzielało feromony ściągające kabanów z odległość 50 km.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Owszem, ale w ogólnym rozrachunku ewolucyjnym widocznie się sprawdziło, skoro zamiłowanie do pewnych cech przetrwało w populacji.

 

W ogólnym rozrachunku to ludzkość dąży do samozagłady właśnie przez to, że dobre geny łączymy z tymi chorymi.

Wpływa na to fakt posunięcia się medycyny i ratowania najsłabszych, którzy w naturze nie mieliby szans przeżyć.

Takie osobniki później również rozsiewają swoje geny.

Jak w końcu nas dopadnie jakiś zjadliwy wirus to wszyscy padniemy jak muchy.

 

 

W seksie zbiorowym też w danej serii stosunków, pula plemników może nie być najwyższej jakości, nawet większa szansa na to, skoro samica, robi to z kim popadnie, większa liczba partnerów, a tym bardziej branych jak leci, nie oznacza dostarczenia lepszych genów.

 

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/53682/wojny-plemnikow

 

 

No jeśli facet jest bardziej pewny ojcostwa, to większa szansa, że nie kopnie, ale jak kobieta kopulowała ze stadem...to co się dziwić, że wolał zostać przy takiej, która robiła to tylko z nim ( a przynajmniej on był przekonany, że robiła to tylko z nim

 

Gangbang przytoczyłam w czysto biologicznym kontekście, kiedy dochodzą jeszcze uwarunkowania kulturowe to oczywiście strategie ulegają zmianie.

W czasach kiedy każdy się parzył z każdym ludzie nie mieli świadomości ojcostwa (robili to instynktownie)

W dobie rozwoju cywilizacji trzeba już bardziej pokombinować (np w strategii gdzie kobieta udaje cnotkę niewydymkę, a w rzeczywistości bogaty tatusiek jest tatusiem tylko z nazwiska)

Gdyby tamten model seksu miał trwać nadal to najprawdopodobniej zupełnie inaczej wyglądałyby też struktury społeczne, najprawdopodobniej żylibyśmy w jakichś stadach, w których każdy spełniałby inną funkcję, a nie tak jak w tym przypadku - małżeństwo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba jednak nie. Są ludzie którzy żyją 90 lat nie czuje psychicznej i biologicznej potrzeby posiadania potomka, więc pogląd że taki jest cel życia to kompletna bzdura

 

tia, i pewnie też nigdy nie odczuwali pociągu seksualnego :D

 

Przeczytałeś w ogóle co napisałam poniżej czy tylko łyknąłeś pierwsze zdanie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To że człowiek czuje potrzebe fizycznego związku nie oznacza, ze właśnie to jest cel jego wędrówki. Równie dobrze moge powioedzieć, ze celem człowieka jest jedzenie. Człowiek sie temu wymyka, bo stosuje częste głodówki, ale i tak postępuje według tego schematu..

 

p.s i co jest bardziej drapieżne głodna krew czy nabrzmiały penis?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To że człowiek czuje potrzebe fizycznego związku nie oznacza, ze właśnie to jest cel jego wędrówki. Równie dobrze moge powioedzieć, ze celem człowieka jest jedzenie. Człowiek sie temu wymyka, bo stosuje częste głodówki, ale i tak postępuje według tego schematu..

 

To po co w takim razie komuś pociąg seksualny jak nie do reprodukcji?

Jedzenie jest niezbędnym warunkiem do przeżycia i przy okazji eliminujemy w ten sposób inne organizmy żywe dzięki czemu regulujemy populację.

Bez żarcia i innych rzeczy nie będziemy w stanie się rozmnożyć, reszta to tylko półśrodki.

Wystarczy choć trochę pooglądać filmy przyrodnicze czy poczytać np o antropologii aby dostrzec taką analogię

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Równie dobrze moge zapytać, skoro jedzenie nie jest sensem naszego życia, to dlaczego czuje głód? skoro patrzenie nie jest sensem istnienia, dlaczego widze?skoro ruch nie jest sensem istnienia, to po co chodzę? nie ma żadnego sensu życia a przynajmniej do tej pory nie jest on poznany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Evia ,

Gangbang przytoczyłam w czysto biologicznym kontekście, kiedy dochodzą jeszcze uwarunkowania kulturowe to oczywiście strategie ulegają zmianie.

W czasach kiedy każdy się parzył z każdym ludzie nie mieli świadomości ojcostwa (robili to instynktownie)

Ale my tu mówimy o sytuacji stanu natury. Ludzie wcale nie musieli być świadomi pochodzenia ojcostwa, ani znaczenia wierności, tak jak nie muszą być świadomi znaczenia cech morfologicznych, by pomimo tego podświadomie na tej podstawie się parować. Wystarczy, że realizowali takie zachowania, które sprzyjały przetrwaniu ich potomstwa (np. byli bardziej skłonni opiekować się samicą, która jest tylko ich) dzięki czemu, to ich geny bardziej rozpowszechniły się w populacji.

 

I zgadzam się, że działanie medycyny zaburzyło naturalny przebieg ewolucji( choć nie mam pewności, czy w ogólnym rozrachunku gatunku, nie okaże się to korzystne), gdyby nie medycyna to takiego wybryku jak ja, też by nie było świecie - jednak w tym moim przypadku, natura sama w sobie, była mądrzejsza...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale my tu mówimy o sytuacji stanu natury. Ludzie wcale nie musieli być świadomi pochodzenia ojcostwa, ani znaczenia wierności, tak jak nie muszą być świadomi znaczenia cech morfologicznych, by pomimo tego podświadomie na tej podstawie się parować. Wystarczy, że realizowali takie zachowania, które sprzyjały przetrwaniu ich potomstwa (np. byli bardziej skłonni opiekować się samicą, która jest tylko ich) dzięki czemu, to ich geny bardziej rozpowszechniły się w populacji.

 

Tylko, że świadomość ojcostwa zmieniła strategię "parowania" i wtedy zaczęły pojawiać się małżeństwa itd. Czyli było to narzucenie kulturowe przez co kobiety musiały się zacząć obnosić ze swoją chucią aby się podporządkować.

 

( choć nie mam pewności, czy w ogólnym rozrachunku gatunku, nie okaże się to korzystne)

 

Tymczasowo zapewne jest to korzystne ponieważ aktualnie dzięki medycynie jest nas więcej i żyjemy dłużej, jednak inaczej będzie jeśli nasza medycyna zawiedzie

Jednak w ogólnym rozrachunku byłoby to jak najbardziej korzystne, bo zagłada ludzkości byłaby korzystna dla reszty organizmów żywych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przyjmnijmy nawet, że chodzimy, patrzymy(widzimy) po to żebvy jeść, to sama kopulacja ma za zadanie przedłużenie tego procesu. Więc większy sens przynawałbym nawet puszczaniu bąka niż kopulacji. Zresztą za kilkaset lat, jak nie za kilkadziesią, dzieci będa płodziły sie w sztucznych waginach, a seks będzie tylko jedną z przyjemność. Jeżeli sztuczna wagina jest sensem istnienia w ogóle TO ORZESZ JACIESZ NIE PIERDOLIJESZ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nawet o inteligencji faceta można czytać z twarzy- istnieje statystyczna zależność pomiędzy jej proporcjami a poziomem IQ( nie stwierdzono takiej zależności u kobiet).

Mogę prosić o źródło? Chętnie poczytam.

Tu jest o tym: http://www.wykop.pl/ramka/1951886/jezeli-wyglada-na-glupiego-to-najpewniej-taki-jest-en/

http://natemat.pl/98875,jak-ocenic-poziom-inteligencji-mezczyzny-wystarczy-spojrzec-na-jego-twarz

A tu o tym, że ładni są statystycznie inteligentniejsi: http://natablicy.pl/brytyjczycy-ladni-ludzie-maja-wyzsze-iq-niz-inni,artykul.html?material_id=4d3404835a0ababc24000000

 

Dziękuję. Całość pracy jest dostępna w jednym czasopiśmie naukowym (z pierwszy dwóch linków). Statystyki i liczby, coś dla mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Evia,

Tylko, że świadomość ojcostwa zmieniła strategię "parowania" i wtedy zaczęły pojawiać się małżeństwa itd. Czyli było to narzucenie kulturowe przez co kobiety musiały się zacząć obnosić ze swoją chucią aby się podporządkować.
Nie sadzę, a kiedy w ogóle ludzkość poznała znacznie ojcostwa? (Wiem, że dokładny wpływ jak to się staje, że facet jest ojcem to dopiero wraz z wynalezieniem mikroskopu, co dało możliwość zaobserwowania nasienia, czyli stosunkowo niedawno...) w plejstocenie już znali? bo wg ewolucjonistów ludzie żyli wówczas monogamicznie..podobnie jak zdecydowana większość, dzisiaj żyjących, ludów zbieracko-łowieckich.

 

Nieprawdą jest, że małżeństwo/monogamia było w tylko w interesie faceta i służyło podporządkowaniu kobiety. Z resztą sama dziś się zgodziłaś, że monogamia była w interesie kobiety, bo zapewniała pomoc w opiece nad potomstwem. Dwa- dlaczego kobiety mają niechęć do gwałtów? skoro wg Ciebie w naturze mają dawanie dupy na prawo, lewo i byle komu, to gwałty powinny je wręcz cieszyć, a najbardziej te zbiorowe!.. wręcz gwałtów to w ogóle nie powinno być!... a może niechęć do gwałtów, też została im wdrukowana kulturowo?

I tu jest moim zdaniem drugi plus monogami dla kobiet w stanie natury. Stały partner zapewniał opiekę potomstwu i jednocześnie bronił kobietę przed innymi samcami, z którymi niekoniecznie miałaby ochotę kopulować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie sadzę, a kiedy w ogóle ludzkość poznała znacznie ojcostwa? (Wiem, że dokładny wpływ jak to się staje, że facet jest ojcem to dopiero wraz z wynalezieniem mikroskopu, co dało możliwość zaobserwowania nasienia, czyli stosunkowo niedawno...) w plejstocenie już znali? bo wg ewolucjonistów ludzie żyli wówczas monogamicznie..podobnie jak zdecydowana większość, dzisiaj żyjących, ludów zbieracko-łowieckich.

 

Jeśli ludzie o znaczeniu ojcostwa dowiedzieli się dosyć niedawno to dlaczego pojęcie zdrady funkcjonuje od dawien dawna?

Z rozwojem inteligencji ludzie musieli zauważyć taką zależność seks=ciąża.

Chociaż czytałam kiedyś o pewnym plemieniu gdzie ludzie wierzyli wo to, że kobiety zachodzą w ciążę przez zapłodnienie przez ducha :D i nie panowała tam wcale monogamia.

 

Nieprawdą jest, że małżeństwo/monogamia było w tylko w interesie faceta i służyło podporządkowaniu kobiety.

 

Tak jak we wszystkich przypadkach są zawsze jakieś plusy i minusy, i tutaj też na pewno kobiety znalazły sobie jakieś nisze

 

Z resztą sama dziś się zgodziłaś, że monogamia była w interesie kobiety, bo zapewniała pomoc w opiece nad potomstwem.

 

Tylko, że w systemie plemiennym również funkcjonuje pomoc w opiece nad potomstwem. Mało tego to w poliandrii to taka pomoc wynika od wszystkich facetów jednocześnie, co powinno być korzystniejsze.

 

Dwa- dlaczego kobiety mają niechęć do gwałtów? skoro wg Ciebie w naturze mają dawanie dupy na prawo, lewo i byle komu, to gwałty powinny je wręcz cieszyć! wręcz gwałtów to w ogóle nie powinno być!... a może niechęć do gwałtów, też została im wdrukowana kulturowo?

 

Hah, no właśnie się nad tym już zastanawiałam od jakiegoś czasu i faktycznie doszłam do wniosku, że trauma po gwałcie/molestowaniu bardziej wynika z uwarunkowań kulturowych :D

Nawet chciałam założyć tutaj o tym temat. Podejrzewałam jednak, ze po takim temacie co niektórym mógłby się pogorszyć stan psychiczny dlatego też sobie to darowałam :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Evia, no właśnie nie wiem, kiedy wg antropologów ludzie dowiedzieli się o znaczeniu ojcostwa, dlatego pytam.

 

Mało tego to w poliandrii to taka pomoc wynika od wszystkich facetów jednocześnie, co powinno być korzystniejsze.
Ale czy faceci mieliby ochotę się zajmować dziećmi, które nie są ich...wg mnie prędzej by się pozabijali walcząc o wyłączny dostęp do samicy , na końcu i tak by został jeden ;)

 

Hah, no właśnie się nad tym już zastanawiałam od jakiegoś czasu i faktycznie doszłam do wniosku, że trauma po gwałcie/molestowaniu bardziej wynika z uwarunkowań kulturowych :D
Evia, Ty to masz gorszy pogląd na baby niż ja... w Twoich wyobrażeniach to jakieś bezmózgie stworzenia, którym społeczeństwo, czyli faceci i one same, kompletnie wyprali mózgi w drodze socjalizacji... :silence:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

....Hah, no właśnie się nad tym już zastanawiałam od jakiegoś czasu i faktycznie doszłam do wniosku, że trauma po gwałcie/molestowaniu bardziej wynika z uwarunkowań kulturowych :D

Nawet chciałam założyć tutaj o tym temat. Podejrzewałam jednak, ze po takim temacie co niektórym mógłby się pogorszyć stan psychiczny dlatego też sobie to darowałam :P

Samica ma swoją strategie reprodukcyjną. Gwałt jest zamachem na tą strategię. Nie pamiętam jak uzasadniono istnienie tak silnych mechanizmów obronnych przed wymuszeniem zmiany strategii przemocą. Nie pamiętam też roli konstruktów kulturowych - one niekoniecznie są dominujące.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Evia, no właśnie nie wiem, kiedy wg antropologów ludzie dowiedzieli się o znaczeniu ojcostwa, dlatego pytam.

 

 

Z tego co czytałam to stało się to wtedy kiedy nastąpił patriarchat (co było jego główną przyczyną) Czyli gdzieś w neolicie

 

Ale czy faceci mieliby ochotę się zajmować dziećmi, które nie są ich...wg mnie prędzej by się pozabijali walcząc o wyłączny dostęp do samicy , na końcu i tak by został jeden ;)

 

Tylko, że poliandria istnieje i nikt siebie nie zabija

 

 

Evia, Ty to masz gorszy pogląd na baby niż ja... w Twoich wyobrażeniach to jakieś bezmózgie stworzenia, którym społeczeństwo, czyli faceci i one same, kompletnie wyprali mózgi w drodze socjalizacji... :silence:

 

Bo tak jest, ale nie tyczy się to jedynie kobiet. Wszyscy jesteśmy więźniami pewnych narzuceń kulturowych. Wystarczy choćby spojrzeć na to forum i problemy na nich poruszane, nie wiem czy nie większość nie wynika właśnie z narzuceń, z którymi się podświadomie/świadomie nie godzą lub nie potrafią nim sprostać.

 

Bosz, dwie baby się biją :pirate:

 

Z nikim się nie biję tylko normalnie rozmawiam. Bez odmiennego spojrzenia na sprawę nie ma dyskusji

 

Evio, Twoje tezy/hipotezy są poparte jakimiś badaniami czy też stawiasz je a priori?

 

Które?

 

Moje poglądy są zawsze wynikiem zebranych przeze mnie danych z różnych źródeł. Tego co przeczytałam, zasłyszałam czy nawet doświadczyłam (czyli obserwacja najbliższego otoczenia). Wykorzystuję wszystkie dane jakie mam i doszukuję się analogii w innych zjawiskach jak np świat zwierząt czy zjawiska rządzące w naturze.

Zazwyczaj przytaczam to w dyskusji i nawet tym razem tak było, podałam tu nawet link do książki, w której moje tezy/hipotezy się pokrywają.

Chyba, że oczekujesz, że będę po każdym zdaniu wklejała link z odnośnikiem? Nawet w kwestii choćby tego, że chorzy osobnicy przekazują gorsze geny, co powinno być chyba sprawą oczywistą (i jest również poparte badaniami, które chyba nie są żadną tajemnicą)

Ciekawi mnie jednak to dlaczego owe pytanie zadałeś tylko mi.

 

Samica ma swoją strategie reprodukcyjną. Gwałt jest zamachem na tą strategię. Nie pamiętam jak uzasadniono istnienie tak silnych mechanizmów obronnych przed wymuszeniem zmiany strategii przemocą. Nie pamiętam też roli konstruktów kulturowych - one niekoniecznie są dominujące.

 

Jeśli strategia reprodukcyjna wynika z narzuceń kulturowych to i trauma z zamachu na nią również powinna być tym samym.

Jeśli trauma wynika jedynie z zaburzenia strategii reprodukcyjnej to dlaczego owej traumy doświadczają również dzieci, które nie są jeszcze zdolne do reprodukcji?

Dlaczego zwierzęta (niedaleko patrząc psy czy koty) nie miewają takich rozterek?

Dlaczego kobiety żyjące w czasach gdzie kultura wartościuje je na podstawie doświadczeń seksualnych, po gwałcie mówią o uczuciu zbrukania? (nie zapominajmy też o tym, że kobiety po dziś dzień po takim akcie są stygmatyzowane i karane przez społeczeństwo)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...Jeśli strategia reprodukcyjna wynika z narzuceń kulturowych to i trauma z zamachu na nią również powinna być tym samym.

Wątpię by cała strategia wynikała wyłącznie z jednej przyczyny.

 

...Jeśli trauma wynika jedynie z zaburzenia strategii reprodukcyjnej to dlaczego owej traumy doświadczają również dzieci, które nie są jeszcze zdolne do reprodukcji?

Trauma dzieci wynika z użycia przemocy, nie z samego aktu. Sporo kobiet doświadcza traumy pomimo braku przemocy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego co czytałam to stało się to wtedy kiedy nastąpił patriarchat (co było jego główną przyczyną) Czyli gdzieś w neolicie
To by podważało tezę ,o wyłącznie kulturowym narzuceniu monogamii (związanym rzekomo z uświadomieniem pochodzenia ojcostwa), skoro ona występowała już wcześniej. Już prędzej poligamię można by uznać za takie "narzucenie", bo facet już wie, że im więcej ma samic tym więcej dzieci, ale żeby sobie pozwolić na więcej dzieci trzeba mieć więcej zasobów, dlatego poligamia była popularna głównie wśród dobrze postawionych samców. Nawet w kulturach dopuszczających poligamię monogamia jest 2,5 razy częstsza.

 

Tylko, że poliandria istnieje i nikt siebie nie zabija
Poliandria jednak to zjawisko zarówno na tle poligynii jak i monogamii czysto marginalne. Gdyby faceci mieli skłonność do poliandrii nie wykazywali by takiej zazdrości o samicę. Teraz mi pewnie powiesz, że zazdrość o samicę, rywalizacja o jej względy to też tylko wyłącznie wytwór kultury... ciekawe, że takie wilki np. pomimo, że najprawdopodobniej nie mają świadomego pojęcia o pochodzeniu ojcostwa, to rywalizują o samicę i tylko najlepszy się rozmnaża. Poliandria wg mnie miałaby jakiś sens genetyczny, ale gdyby kobieta selekcjonowała sobie samców do haremu, a nie brała wszystko co chętne. Jednak to by z kolei było niekorzystne dla samców bo zmniejszałoby ich szansę na rozród, w końcu jedna samica może tylko ograniczoną liczbę razy zaciążyć, w dodatku każda kolejna ciąża to duże ryzyko dla samicy, która jeśli umrze w czasie porodu, to zostawi bez opieki poprzednie dzieci...

 

 

Bo tak jest, ale nie tyczy się to jedynie kobiet. Wszyscy jesteśmy więźniami pewnych narzuceń kulturowych. Wystarczy choćby spojrzeć na to forum i problemy na nich poruszane, nie wiem czy nie większość nie wynika właśnie z narzuceń, z którymi się podświadomie/świadomie nie godzą lub nie potrafią nim sprostać.
Szczerze mówiąc, to jestem ostrożna w ferowaniu wyroków o rzekomej sprzeczności kultury z naturą. Im bardziej się nad tym zastanawiam, dochodzę do wniosku, że taka sprzeczność nie istnieje. Raczej to co kulturowe jest jakąś pochodną tego co biologiczne. Weźmy np taki przykład, te judaistyczne zasady podziału na pokarmy czyste i nieczyste. Jak się w to zagłębić to się okazuje się, że za zakazem spożywania mięs nieczystych, kryje się łatwość psucia się mięsa nieczystego w rejonach gdzie judaizm się kształtował. Albo taki skrajny przykład jak np. celibat. Owszem, księża, przynajmniej oficjalnie, się nie rozmnażają, ale z drugiej strony na branie nie narzekają, choć może wiele katoliczek się do tego oficjalnie nie przyzna. Zastanawiam się czy ten celibat, to gdzieś w sposób nieświadomy, nie jest też jakimś rodzajem męskiej strategii seksualnej - na zgrywanie niedostępnego :)

 

Ciekawi mnie jednak to dlaczego owe pytanie zadałeś tylko mi.
Bo ja już na wstępie zaznaczałam, że moje rozważania to w dużej mierze moje spekulacje. Ale rozważania psychologów ewolucyjnych, to też cała masa spekulacji, więc nie widzę powodu, żeby mnie/nam nie wolno było spekulować, tym bardziej, że wśród ewolucjonistów, też nie ma pełnej zgodności temacie.

 

Dlaczego zwierzęta (niedaleko patrząc psy czy koty) nie miewają takich rozterek?
A skąd Ty wiesz, że nie mają? Nawet u mnie w domu mamy kocura z nieopanowaną hucią i straumatyzowaną kotkę, gwałconą czy jej się chce, czy nie....wiesz jak ona reaguje na widok tego kocura? i co mi teraz powiesz, że ona ma traumę wdrukowaną kulturowo? :P:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nawet u mnie w domu mamy kocura z nieopanowaną hucią i straumatyzowaną kotkę, gwałconą czy jej się chce, czy nie....wiesz jak ona reaguje na widok tego kocura? i co mi teraz powiesz, że ona ma traumę wdrukowaną kulturowo? :P:(

bidulka ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A skąd Ty wiesz, że nie mają? Nawet u mnie w domu mamy kocura z nieopanowaną hucią i straumatyzowaną kotkę, gwałconą czy jej się chce, czy nie....wiesz jak ona reaguje na widok tego kocura? i co mi teraz powiesz, że ona ma traumę wdrukowaną kulturowo? :P:(
:shock: a Wy się przyglądacie zamiast wykastrować kocura ?

 

Mnie zadziwia ten wątek, mam wrazenie że dyskusja o kobietach może się toczyć tylko w obrebie wagina i plemniki, naprawdę nie ma innych aspektów postrzegania kobiet ? :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×