Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dlaczego zdradzacie?


Rekomendowane odpowiedzi

Heh gdybym byla jego zona to przelacialabym kogos..pozniej powiedzialabym, ze go kocham...i spakowala walizki :mrgreen:

Ale to tak serio? Uprawiałabyś z kimś seks tylko po to żeby się odegrać czy zrobić na złość?

 

Znajoma wiecie co mi ostatnio powiedziała (po 40tce), że kobieta nawet jak ma focha to musi dupy dawać, bo facet i tak pójdzie do takiej co mu da, a ona dalej może się gniewać

LOL.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mężczyźni zdradzają bo na ogół nie są już atrakcyjni łóżkowo dla swoich partnerek albo nigdy nie byli i nie mają co liczyć na bliskość od nich.

 

to nawet ciekawe stwierdzenie...

ale od takiej "łóżkowej" czy na raz to bliskości raczej nie mają, a czysty seks...ale kto faceta zrozumie

 

 

 

 

Ale ta znajoma naprawdę z przekonaniem to mówiła o tym fochu, bo my taki mamy i tak to wygląda :silence:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

....Ale ta znajoma naprawdę z przekonaniem to mówiła o tym fochu, bo my taki mamy i tak to wygląda :silence:

Przez ponad rok mieszkania z kobietą jeszcze nie widziałem focha. Najwidoczniej moja jest jakaś inna. :lol:

Może ktoś ją skrzywdził i dlatego wzięła sobie takiego faceta o mało męskim zapatrywaniu na role płciowe bo boi się prawdziwej męskości? A fochów nie robi bo nie chce ryzykować że wyprowadzi cię z równowagi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomyliłem strony ale skończył się czas na edycję. NN4V, może ona nie robi fochów bo po prostu jest męska jako przeciwwaga dla Twojej "uniseksualności"? Bo wiesz, z Twoich postów wyłania się obraz wyznawcy "płci społecznej" i takich postępowych wynalazków i taka kobieta pewnie bardzo by ci pasowała ;) Albo ty sam ją wybrałeś bo na typową kobietę miałbyś za słabe nerwy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szklanko, dopuszczam taką możliwość, przyroda to nie nauki ścisłe i zawsze są jakieś odstępstwa od reguły ale jeśli foch - w różnym natężeniu - jest solą tej ziemi a ktoś znany ze skrajnie lewicowych poglądów - również na tematy damsko męskie - twierdzi że jego to w żadnym stopniu nie dotyczy przez rok to nie dziw mi się że jestem sceptyczny.

Rabinizm - oczywiście że nic nie znaczy! :great: przecież mężczyźni i kobiety są różni bo tak im wmówiono, jakby wmówić mężczyznom że posiadanie penisa jest złe to pewnie zaczęliby masowo zlecać fiutoplastykę albo podświadomie hamować ich wzrost :uklon: Wszystko jest iluzją, dobro jest złem, życie to cała paleta szarości :zzz:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heh gdybym byla jego zona to przelacialabym kogos..pozniej powiedzialabym, ze go kocham...i spakowala walizki :mrgreen:

Ale to tak serio? Uprawiałabyś z kimś seks tylko po to żeby się odegrać czy zrobić na złość?

Tak serio to bym się rozstała gdybym miała dowód na to, że mój mąż mnie zdradza. Nie odegrałabym się ale nie potrafiła też wybaczyć...chciałabym się rozstać kulturalnie...widocznie coś przestałoby definitywnie funkcjonować w moim małżeństwie. Mam cichą nadzieję, że mój mąż jednak zakończy wcześniej nasz związek zanim zacznie zdradzać, ja bym tak zrobiła. Mamy taką umowę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak serio to bym się rozstała gdybym miała dowód na to, że mój mąż mnie zdradza. Nie odegrałabym się ale nie potrafiła też wybaczyć...chciałabym się rozstać kulturalnie...widocznie coś przestałoby definitywnie funkcjonować w moim małżeństwie.

Dlaczego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego po zdradzie męża chciałabyś się z nim rozstać?

Myślę, że to oczywiste...Ty byś chciała być zdradzana, kontynuowałabyś małżeństwo?

 

Ja mam nadzieję, że nie będzie w ogóle takiej sytuacji ;)

anka szklanka nauczyłam się, że w życiu nie należy być niczego pewnym i należy dopuszczać wszelkie możliwości...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anka szklanka pewną ta ja niczego nie jestem...no może tylko śmierci a poza tym wszystko i wszyscy się zmieniają i mogą zawieść. Lepiej być w miarę przygotowanym na każdą ewentualność. Już kilka razy byłam pewna i okazało się, że nie należy polegać na ludziach...nigdy. Ludzie kłamią, oszukują i manipulują. Niestety...taka jest brutalna rzeczywistość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że to oczywiste...Ty byś chciała być zdradzana, kontynuowałabyś małżeństwo?

Gdybym wiedziała, że współzawiniałam tej zdradzie zaniedbując męża i gdyby mi na nim zależało, to bym spróbowała porozumieć się z nim i naprawić błędy.

 

Moim zdaniem zawsze jest wina po obu stronach...ale gdy dochodzi do zdrady nie ma co już naprawiać, za późno. Nie potrafiłabym tak żyć nawet dla dobra dziecka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anka szklanka nauczyłam się, że w życiu nie należy być niczego pewnym i należy dopuszczać wszelkie możliwości...

 

Ale jezeli z kims sie wiaze na cale zycie, to chyba jest sie pewnym tej osoby...

Tak samo jak Anka, nie potrafilabym zyc, nie majac do meza zawsze PELNEGO zaufania, czasem wiekszego nawet niz do siebie (ale to w wybranych sferach zycia - np. jako kierowcy).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie nie przyszłoby do głowy nawet zapytanie męża czy mnie zdradza (a już z pewnością szukania dowodów zdrady) bo by się na mnie pierwszy raz na poważnie obraził (a nie zwykłam obrażać kogoś kogo szanuję) ;)

 

W ogóle dla mnie byłoby to kosmiczne - spać z kimś w jednym łóżku i kiedy leży obok zastanawiać się czy przypadkiem mnie nie zdradził :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak serio to bym się rozstała gdybym miała dowód na to, że mój mąż mnie zdradza. Nie odegrałabym się ale nie potrafiła też wybaczyć...chciałabym się rozstać kulturalnie...widocznie coś przestałoby definitywnie funkcjonować w moim małżeństwie.

Oczywiście to Twoja sprawa, co byś zrobiła w takiej sytuacji, ale myślę, że czym innym jest sytuacja, w której ktoś gdzieś wyjechał, po pijaku przespał się z przypadkową osobą i żałuje, a czym innym jest romans, w który ktoś się wdaje z wyrachowaniem, i to też trzeba by wziąć pod uwagę.

Sama pewnie starałabym się wybaczyć w pierwszym przypadku, w drugim nie byłoby to proste (oczywiście nie mówię o sytuacji, w której zdradzający nie żałuje i/lub dalej zdradza).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W ogóle dla mnie byłoby to kosmiczne - spać z kimś w jednym łóżku i kiedy leży obok zastanawiać się czy przypadkiem mnie nie zdradził :D

salir ma problemy z brakiem pewności siebie. Mnie jej lęki zupełnie nie dziwią, zwłaszcza że odnoszę wrażenie, iż czuje się winna swojemu stanowi psychicznemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anka szklanka nauczyłam się, że w życiu nie należy być niczego pewnym i należy dopuszczać wszelkie możliwości...

 

Ale jezeli z kims sie wiaze na cale zycie, to chyba jest sie pewnym tej osoby...

Tak samo jak Anka, nie potrafilabym zyc, nie majac do meza zawsze PELNEGO zaufania, czasem wiekszego nawet niz do siebie (ale to w wybranych sferach zycia - np. jako kierowcy).

 

Jak sie wiazalam nie mialam zadnych watpliwosci i w zasadzie ufam ale nie na 100%.

 

anka szklanka nie szukam dowodow zdrady, nie sprawdzam telefonu itp ale rzeczywiscie byla taka rozmowa.

 

Michellea oczywiscie sa to dwie rozne sytuacje. W przypadku gdyby robil to celowo, nie mialabym skrupulow ale w sytuacji gdyby sie to stalo pod wplywem alkoholu przypadkiem i przyznalby sie...tym bardziej bolesne rozstanie...pewnie bym zrozumiala ale chyba nie zostala mimo wszystko. Odeszlabym rowniez sama gdyby mnie sie przytrafila taka wpadka.

 

Rabinizm niesety moje malzenstwo troche ucierpialo w wyniku moich zaburzen, zmienilo nie tylko moje zycie ale calej rodziny. Nie tak mialo byc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anka szklanka nauczyłam się, że w życiu nie należy być niczego pewnym i należy dopuszczać wszelkie możliwości...

 

Ale jezeli z kims sie wiaze na cale zycie, to chyba jest sie pewnym tej osoby...

....

Twój wizerunek osoby logicznie racjonalnej zawalił się w gruzy. :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×