Skocz do zawartości
Nerwica.com

ja, Bóg, zagubienie


freedom97

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Może zacznę od tego, że jestem Kuba i mam 17 lat. Piszę na tym forum już chyba piąty raz i za każdym razem na ten sam temat, ale w pewnym sensie chcę się dowiedzieć, co na ten temat sądzą inni. Nakreślę moją sytuacją ogólnie.

Jestem gejem, przynajmniej tak mi sie wydawalo do niedawna, ale próbuję się tego wyprzeć. Nigdy tego nie zaakceptuję ale niestety to nie ode mnie zależne..

Jakiś rok temu napisalem do znajomego ksiedza na fb. Stwierdziłem, że nie mam nic do stracenia i to jedyne wyjście z sytuacji, pomoc u Boga. Nakreslilem mu sytuacje( a wtedy było źle- nie radzilem sobie w kontaktach z rowiesnikami, w domu, bylem nerwowy i miałem różne fobie i lęki). Ksiądz pomógł mi, choć nie bylo łatwo. Szczera Spowiedź święta, szczere rozmowy na te tematy.. nauka modlitwy nie jako wyrecytowania regułki Ojcze Nasz tylko jako rzeczywiście rozmowy z Bogiem. Były i są też kolejne ''etapy'' mojej zmiany, tak to ksiądz nazywa aby mnie zmotywować. Raz było lepiej raz gorzej, ale ogólnie rzecz biorąc kocham Boga i pomógł mi jak cholera z wieloma rzeczami. Ale tu trzeba zrozumieć to, że powinno być tak jak chcę, a nie pomodle sie do Boga że chce byc taki i owaki i tak bedzie, to nie koncert zyczen. To jedna z trudniejszych rzeczy do zaakceptowania, dalej mam z tym problem żeby oddać sie calkowicie Bogu.

Obecnie jestem w troche dziwnej sytuacji... nie wiem co ze mną jest, jestem zmieszany tym wszystkim. Czuje sie dziwnie, często mam dni w ktorych placze a za chwile sie smieje... nie wiem czy jest dobrze, nie wiem czy jest zle i w jakim kierunku to zmierza ale wiem, że probowalem i probouje coś zrobić bo nie jest moim przeznaczeniem bycie żadnym gejem.

Co o tym sądzicie? Piszcie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, zrób maturę i idź do seminarium duchownego. Będziesz wśród swoich i nie będziesz się musiał wstydzić orientacji, a może nawet zaczniesz siebie akceptować. A potem to już świetlana kariera czeka, może nawet w samym Watykanie. Masz potencjał, zrób coś z tym. :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bóg jest w stanie zmienić wszystko. On swoją miłością poraża ludzi. Ta miłość zmienia człowieka. Ale co najważniejsze, zawsze pamiętaj o tym że niezależnie co byś zrobił w swoim życiu, On nigdy nie będzie miał do ciebie o to pretensji. Kocha cię za nic, bezwarunkowo i nigdy,przenigdy cię za nic nie ukarze. Oczywiście to nie znaczy że masz robić co ci się podoba. Ale pamiętaj, On cię Kocha takiego jakim jesteś i zna cię doskonale ponieważ cię stworzył.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

Wydaję mi się, że nie za bardzo rozumiesz, co to znaczy być gejem, w sumie wcale mnie to nie dziwi, nigdzie tego nie uczą, w naszej kulturze homoseksualizm jest tematem tabu. Opisujesz siebie jakbyś był chory i szukasz pocieszenia w ramionach instytucji, która po cichu zrzesza homoseksualne osoby. Być może, że sam nie do końca wiesz jakiej jesteś orientacji, albo coś sprawiło, że wydaje Ci się, że jest tak a nie inaczej. Myślę też, że nie znasz swojego przeznaczenia, bo takowe nie istnieje. Daj sobie czas i nie traktuj siebie jak odmieńca, nawet jeżeli inni tak mówią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm, ja pisałem całkiem serio, chciałeś opinii, to ją dostałeś. Czemu wy, głęboko wierzący, jesteście tacy skłonni do obrażania innych, ech? Zgadzam się z jednym, w kościele dzieją się gorsze rzeczy niż sam homoseksualizm, który sam w sobie nie jest przecież zły. Dlatego uważam, że tam mógłbyś się odnaleźć, duchowo i fizycznie, nie wiem co w tym pomyśle jest takiego nagannego.

 

Fakt, znam tylko opowieści o tym, co się działo lata temu w seminarium duchownym w W-wie, ale mnie to wystarczy. :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nobody25 wszystko to wiem, ale czasem jest ciężko i łatwo sie mozna pogubić :(

Humbler - myślę, że sam siebie nie akcpetuje i nawet jeśli wszyscy naokoło by mnie zaakceptowali to ja i tak będę nieszczęśliwy. Poza tym chce mieć żone i dzieci.. Rzeczywiście, nie wiem jakiej jestem orientacji, juz sie pogubilem, Dzieki :)

bonsai odebrałem to troche inczej, niż dobra rada. Nie wiem co przygotował dla mnie Bóg może mam zostać księdzem nie wiem.. chociaż czuje, że to nie dla mnie. Rzeczywiście w kosciolach dzieja sie takie rzeczy ale nie nalezy wrzucać wszystkich do jednego worka :D jak Cie obrazilem to przepraszam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesteś jeszcze bardzo młody, więc póki możesz to spróbuj powalczyć z tą dewiacją, jak tylko możesz: modlitwą, terapią, hobby, lekami, czymkolwiek. Wprawdzie homoseksualizm jest teraz w modzie i jest szeroko propagowany (wręcz zbyt szeroko), jednak nie zmienia to faktu, że to nienaturalne i dopóki można z tym walczyć, to warto próbować ile sił stać się normalnym. Jeżeli nie jesteś zbyt nieśmiały czy wycofany, to spróbuj znaleźć sobie dziewczynę, która Cię ukształtuje i naprostuje. Ja wiem, że teraz jest moda na bycie gejem, ale nie zmienia faktu, iż jest to przyczyną tragedii wielu rodzin (wiem o tym, bo u mnie w rodzinie też to zjawisko występuje) i że przede wszystkim jest to dewiacja, a nie coś normalnego i fajnego. Nie znaczy, że gejów trzeba tępić, ale pochwalać też nie ma czego. Czasami z tego się po prostu wyrasta, wielu młodych ludzi przeżywa coś na kształt lekkiej fascynacji kimś własnej płci, a w gruncie rzeczy są hetero. Także możliwe, że niepotrzebnie martwisz się na zapas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

freedom97 nikt nie mówił że będzie łatwo :). Tym niemniej również uważam że homoseksualizm jest zboczeniem, (w sensie zboczeniem z naturalnej drogi człowieczeństwa), jeśli nie będziesz go praktykował to oczywiście jesteś bez grzechu. Jednak w seminariach jest dużo osób o takiej orientacji, sytuacja sprzyja pokusie więc zastanów się dobrze zanim tam pójdziesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesteś jeszcze bardzo młody, więc póki możesz to spróbuj powalczyć z tą dewiacją, jak tylko możesz: modlitwą, terapią, hobby, lekami, czymkolwiek. Wprawdzie homoseksualizm jest teraz w modzie i jest szeroko propagowany (wręcz zbyt szeroko), jednak nie zmienia to faktu, że to nienaturalne i dopóki można z tym walczyć, to warto próbować ile sił stać się normalnym. Jeżeli nie jesteś zbyt nieśmiały czy wycofany, to spróbuj znaleźć sobie dziewczynę, która Cię ukształtuje i naprostuje. Ja wiem, że teraz jest moda na bycie gejem, ale nie zmienia faktu, iż jest to przyczyną tragedii wielu rodzin (wiem o tym, bo u mnie w rodzinie też to zjawisko występuje) i że przede wszystkim jest to dewiacja, a nie coś normalnego i fajnego. Nie znaczy, że gejów trzeba tępić, ale pochwalać też nie ma czego. Czasami z tego się po prostu wyrasta, wielu młodych ludzi przeżywa coś na kształt lekkiej fascynacji kimś własnej płci, a w gruncie rzeczy są hetero. Także możliwe, że niepotrzebnie martwisz się na zapas.

 

O zwierzętach, które mają tendencje do homoseksualizmu też powiesz, że to coś nienormalnego i fajnego? Nie chce tu rozpoczynać burzy, ale niewiele o tym wiesz. Młody człowiek słucha od takich ludzi jak Ty, jak bardzo to jest nienormalne i piętnuje sam siebie, zanim coś napiszesz, pomyśl.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właściciele psów często uważają, że ich pies jest gejem, bo rzuca się na inne psy, a tymczasem psy w ten sposób pokazują innym psom swoją dominację i nie ma to nic wspólnego z homoseksualizmem - to tak na marginesie. Wśród zwierząt również mogą się zdarzyć np. zaburzenia osobowości, co nie znaczy, że należy to uznawać za normę. Poza tym zwierzęta niekiedy zjadają własne młode (przeważnie te, które są najsłabsze), zatem czy wobec tego matki ludzkie też powinny zjadać swoje dzieci, które urodzą się np. z niedowagą? No skoro zwierzęta tak robią, to musi to być normalne i fajne - nie ma innej opcji. Ja nikogo nie piętnuję, wyraziłam tylko swój pogląd, do którego chyba każdy ma prawo. Autor wątku stwierdził, że źle się czuje ze skłonnościami, które w sobie odkrył, że chciałby je jakoś zwalczyć, więc głupawe trochę by było napisać mu w tym momencie: nie, no super, że odkryłeś w sobie dewiację, pielęgnuj ją nadal, jak tylko umiesz! Dewiacja seksualna jest cool i na topie! Może jeszcze powinno się dopingować, żeby szedł w stronę homoseksualizmu, zaczął chadzać w spódniczkach i perukach po klubach gejowskich, brał udział w love paradach i kupował magazyny dla gejów. Tak samo nikt by nie pochwalał zoofilii, pedofilii, masochizmu, ekshibicjonizmu, froteryzmu itd. Wszyscy by pisali normalnie: postaraj się z tym walczyć, nie poddawaj się, zrób wszystko, aby to w sobie pokonać, stłumić, znajdź w sobie siłę, aby stawić temu czoło. Czemu więc dla homoseksualizmu należy zrobić wyjątek i nie pisać w ten sposób? Bo co? Bo homoseksualizm jest na innych prawach niż pozostałe dewiacje? Jakiś lepszy jest, bo ktoś tam kiedyś nazwał go orientacją? Bez przesady.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Introwertczka, zgadzam sie, mądrze piszesz. Nawet, żeby 100% społeczenstwa byla tolerancyjna dla gejów to co to zmieni? Mam swój rozum i chcę się zmienić, postaram się najlepiej jak mogę, ale jak nie wyjdzie to trudno... po prostu to zaakceptuje, jakoś trzeba żyć, przecież nie bede cale zycie sie obwiniał i miał depresję. Akurat jeśli chodzi o to czy przechodze tymczasową fascynację to raczej się nie zgodzę.. za długo już to trwa. Tu może pomóc tylko Bóg

a co do tych spódniczek i parad to bez przesady, nigdy nie zamierzam robić takich rzeczy, wkurza mnie to że ludzie czesto mają problem z odróżnieniem np. transwestytów od gejów.. albo mówią na gejów zboczeńcy albo coś czego naprawdę kompletnie nie rozumiem, jeśli dwie osoby chcą uprawiać seks to trzecia się nie wtrąca i tyle. I ogólnie wstydzę się za niektorych bo nie wszyscy sa tacy, że chodza na parady i domagają sie niewiadomo czego. Ja chcialbym po prostu znalezc kogos kogo pokocham a ta osoba mnie i będę szczesliwy, a czy bedzie to dziewczyna czy chlopak czas pokaże..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wkurza mnie to że ludzie czesto mają problem z odróżnieniem np. transwestytów od gejów.. albo mówią na gejów zboczeńcy albo coś czego naprawdę kompletnie nie rozumiem,

 

freedom97, dziwi mnie Twoje zaufanie ludziom, których nauki w dużym stopniu wpływają na to, że w społeczeństwie tacy ludzie jak Ty są nieakceptowani i postrzegani właśnie jako dewianci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Introwertczka, zgadzam sie, mądrze piszesz. Nawet, żeby 100% społeczenstwa byla tolerancyjna dla gejów to co to zmieni? Mam swój rozum i chcę się zmienić, postaram się najlepiej jak mogę, ale jak nie wyjdzie to trudno... po prostu to zaakceptuje, jakoś trzeba żyć, przecież nie bede cale zycie sie obwiniał i miał depresję.

 

I to jest właśnie zdrowe podejście, bez popadania w skrajności. Co do gejów i trans, to niekiedy ta granica jest bardzo cienka. Często geje "kobiecy" nazywający siebie w związku żonami lubią robić się na kobiety, ubierać w szpilki, malować i ogólnie zachowywać jak kobiety. Są też męscy geje, którzy w związku pełnią rolę facetów i szukają do związku "żon", a po nich aż tak ekstremalnie homoseksualizmu nie widać. Czasem jest tak, że całe otoczenie uważa daną osobę za kobiecego geja, a okazuje się po latach, że on tak naprawdę jest transseksualistą i marzy o zmianie płci (też znam taki przypadek). Tak więc tak do końca tego środowiska nie ogarniesz, a granice tu bywają bardzo płynne. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Introwertyczka, dewiacja = zboczenie. Zboczenie to np. pedofilia bądź inne czynności na które ta druga nie ma ochoty i nie daje na to przyzwolenia, a co najlepsze jest to karalne. Więc dopóki homoseksualny czy heteroseksualny nie gwałci innej osoby bądź nie obnaża się w miejscu publicznym nie jest zboczeńcem ani dewiantem. Dopóki robi to za przyzwoleniem dorosłej, pełnoletniej osoby we własnym domu nic ci do tego, czy lubi oglądać waginę czy penisa. Kropka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak, kropka. Pani wszystkowiedząca znowu łaskawie raczyła się wypowiedzieć, więc kropka musi być. Są np. ludzie, którzy lubią pierdzieć na partnera w czasie stosunku lub pluć na niego i tylko wtedy osiągną podniecenie, i rozumiem, że to też nie jest żadna dewiacja, bo w końcu za zgodą drugiej strony. Zoofilia czasem też jest za zgodą drugiej strony, bo np. pies niekiedy chętnie by wziął kobietę, jakby mógł, nawet się zdarzały takie przypadki, więc też było za zgodą. Przecinek, średnik i wykrzyknik bez wołacza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

freedom97, tak naprawdę do tej pory nie odkryto jaka jest przyczyna homoseksualizmu, a twierdzenie, że jest to orientacja z którą każdy się rodzi, to twierdzenie poprawnościowe, forsowane przez różne organizacje LGBT. Wychodziły one dawniej z założenia, że jeśli się okaże, że homoseksualizm nie jest wrodzony, to homoseksualiści będą prześladowani (zresztą do dziś są w wielu krajach) i na siłę leczeni, teraz się obawiają, że nie będą się mogli domagać "równych praw" czyli np. zawierania małżeństw, adoptowania dzieci i że nie będą mogli zamykać ust krytykującym ich dążenia. Więc na wszelki wypadek poddają agresywnej presji każdego, kto sugeruje, że to nie jest rzecz wrodzona i organizują naciski społeczne (domagają się kar typu nagana, wykluczenie z zawodu, wyrzucenie z uczelni itd.)- to nie ma nic wspólnego z nauką. Wielu psychologów czy seksuologów po cichu uważa, że są czynniki życiowe czy psychologiczne, które wpływają na orientację, ale nie mogą o tym mówić, ponieważ byliby zawodowo skończeni czy napiętnowani i ośmieszeni.

Nie chcę też twierdzić, że mam wiedzę na temat przyczyn, ale jestem sceptyczna wobec twierdzeń, które nie są dostatecznie uzasadnione, za to są agresywnie forsowane, bo mają znaczenie ideologiczne. Prawda się broni sama.

 

Nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu, podziwiam że się zwróciłeś do Boga i Kościoła, większość tych, co czują takie skłonności, "przytula" się do zupełnie innych środowisk. Jest mi łatwo pisać, bo to nie chodzi o moje życie (a czymże są te agresywne ataki czy fala krytyki, które zaraz się tu pojawią wobec wieczności ;) ), ale to co tu przeczytałam swojego czasu bardzo mnie poruszyło i zmieniło spojrzenie na niektóre sprawy:

http://www.tajemnicamilosci.pl/gwiazdy-mediow/michael-glatze-byly-przywodca-ruchu-praw-gejow-na-swiecie.html

 

Nie są to czyjeś pobożne życzenia, ale prawdziwa relacja z pierwszej ręki.

http://en.wikipedia.org/wiki/Michael_Glatze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

Opisujesz siebie jakbyś był chory i szukasz pocieszenia w ramionach instytucji, która po cichu zrzesza homoseksualne osoby.

 

Kościół nie zrzesza jawnych homoseksualistów, z tego co wiem, to nadal obowiązuje reguła Benedykta XVI, który zabronił przyjmowania do seminariów osób o skłonności seksualnej. Więc jeśli ktoś wstępuje z taką skłonnością albo ktoś świadomie go przyjmuje, to jest to wbrew regule kościelnej, nauczaniu i celom.

Swoją drogą wtedy spotkało się to z dużą krytyką miłośników "postępu" - że dyskryminacja, uprzedzenia. Teraz te same środowiska, z właściwą sobie konsekwencją, biją pianę, jak to dużo homoseksualistów w Kościele i pedofilii, jakby nie zauważając, że to właśnie ci niedyskryminowani i że jeśli mężczyzna molestuje chłopca, to nie jest to skłonność hetero.

Kiedy ta sprawa była głośna i czytałam o tym w Wyborczej, to też mi się to nie podobało, myślałam "jaki sens jest zabraniać homoseksualistom wstępowania do seminarium, skoro i tak muszą żyć w celibacie, może to jest dla nich dobra droga, skoro nie założą i tak rodziny." Młoda byłam, a jakoś zawsze wychodzi na to, że Kk miał rację.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nikt nigdy nie udowodnił istnienia czegoś takiego jak "gen homoseksualizmu", za to "całkowicie przypadkowo" geje mają często już od dzieciństwa złe relacje z ojcem. Ale to na pewno całkowity przypadek, w końcu homoseksualizm "musi" być czymś dziedzicznym i basta. Innej opcji być nie może - bo taka opcja jest najwygodniejsza do przełknięcia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Introwertyczka, dewiacja = zboczenie. Zboczenie to np. pedofilia bądź inne czynności na które ta druga nie ma ochoty i nie daje na to przyzwolenia, a co najlepsze jest to karalne. Więc dopóki homoseksualny czy heteroseksualny nie gwałci innej osoby bądź nie obnaża się w miejscu publicznym nie jest zboczeńcem ani dewiantem. Dopóki robi to za przyzwoleniem dorosłej, pełnoletniej osoby we własnym domu nic ci do tego, czy lubi oglądać waginę czy penisa. Kropka.

 

Naprawdę jesteś taka naiwna? Zawsze byli homoseksualiści i dopóki naprawdę problem się ograniczał do tego, co ktoś robi we własnym domu albo w swoim środowisku, to nie było problemu. Teraz jest, bo chcą wymusić na wszystkich "tolerancję" czyli uznanie, że homoseksualizm to norma, chcą adoptować dzieci albo produkować sobie dzieci z in vitro (a co im dzieci zawiniły, żeby je skazywać na dwóch "tatusiów?"), ingerują w edukację - to znaczy od małego indoktrynują dzieci, organizują nagonkę na różnych ludzi nauki, kultury i nie tylko - na wszystkich, którzy krytykują ich postulaty i ich wizję świata. Przy czym nie chodzi o samą orientację, LGBT to ruch polityczny, który chce wpływać na ustawy, życie społeczne - tylko że każdy ruch polityczny może być skrytykowany, ale nie ten - bo to homofobia i prześladowania.

Mieliśmy wielu artystów ze skłonnościami homoseksualnymi, np. Iwaszkiewicza i Gombrowicza i nie było z tym problemu, ale oni z ich powodu nie chcieli przewracać świata do góry nogami i terroryzować innych. Zresztą Gombrowicz miał mieszane uczucia co do swojej "skłonności" do młodych chłopców, mówił, że tam gdzie pojawia się seksualna dowolność, tam się zaczyna wyuzdanie. Swoich "przygód" w tym zakresie nie opisywał, tylko dyskretnie sugerował.

 

Nie długo nie będzie żadnego miejsca, gdzie by można było odpocząć od tej "normalności". To znaczy w Polsce jeszcze to można zatrzymać.

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/homoseksualne-pary-na-sygnalizacji-swietlnej-w-wiedniu,541847.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×