Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Leczę sie już kilka miesięcy i jeszcze nie "zwariwałam" :lol: a miałam takie same myśli.Myśl pozytywnie ,nie nakręcaj się ,nerwica to nie choroba psychiczna,to choroba emocji.
emocjami steruje nasza psychika, ona ma wpływ na to co się dzieje z naszym umysłem, więc odczucia i emocje są nierozerwalnie związane ze stanem naszej psychiki, także nerwica to choroba psychiczna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Źle piszesz... ja po prostu w tym tkwie i nic nie zmienie, po prostu nie mam siły na to... niech sie dzieje co chce, już się poddałem... ale nie możesz pisać, że to ucieczka, bo ja sobie tego nie zamówiłem w barze mlecznym, wiesz co, zajebiście bym chciał, sobie móc iśc do pracy zarobić jakąs kase, potem umowic sie z dziewczyną, pojsc z nia na łąke i oddychaćświeżym powietrzem, ale nie mogę bo życie mnie tak zdusiło, że mam go dość... nic już nie zrobię postanowiłem, postanowił ktoś za mnie... nikt normalny nie życzy sobie choroby, bo to nienormalne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

u mnie zaczęło się wszystko tak samo jak u Twojego męża.. Niech Twój mąż pójdzie nie tylko do kardiologa itp ale i do psychologa. EKG moze wykazać zmiany w sercu. Ja miałem robione z 10 EKG i wysiłkowe i tez nic ni wykazało...a ciągle źle się czuje, nerwice (wegetatywną) dopiero zacząłem leczyć więc jest czas i dla Twojego męża, żeby przynajmniej na początku pójść też do psychologa..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedy opisuję swoje objawy innym a oni np. twierdzą iż też tak mają(albo, gdy czytam o objawach innych) to uważam, że moje lęki ( a także zawroty, strach, niepokój itd) na pewno są silniejsze i gorsze i na pewno moja choroba jest poważniejsza niż innych. I wiecie co? Wydaje mi się, że z objawami takimi jak ma ktoś świetnie mogłabym dać sobie radę. Mam takie podejście, że inni są lepsi, umieją lepiej żyć, radziś sobie z problemami a dla mnie wszystko co najgorsze. Czy te odczucia wywołuje nerwica? Czy tez tak macie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, to jest klasyczny przykład, brak wiary we własne siły, możliwości, niska samoocena, poczucie krzywdy. Pomijając wyjątki, chyba wiele osób z nerwicą ma lub miało takie odczucia. Z czasem to minie, tylko trzeba zabrać się za siebie, za pracę nad sobą i uwierzyć, że też jesteśmy coś warci i nie tylko nam musi się przytrafiać takie samopoczucie.

Głowa do góry! Uwierz w siebie, bo napewno masz wiele do zaoferowania sobie i światu, a myślenie takimi kategoriami na niewiele sie zda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

prawda jest taka, że juz nigdy nie będziemy normalni.

do końca pozostaniemy nerwusami, ewentualnie jedynie pozbędziemy się, a raczej zamaskujemy powierzchowne objawy.

to tak jak alkoholik/narkoman gdy zaczyna nim być, jest nim do końca życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zawroty i omdlenia, to były pierwsze objawy, które dały mi popalić.

Najlepiej, to mówić sobie, że jest się zdrowym, a zdrowi ludzie nie mdleją ;) No i oczywiście pamiętaj, że to działa wyobraźnia, więc trzeba ją trochę uspokoić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moniczko, po co wchodzisz na stronki dotyczace zdrowia zarówno psychicznego jak i fizycznego skoro zaczynasz sobie wmawiac wszystko! Ja też tak robiłam, ale teraz koniec, jezeli naprawde cos mi dolega to ide do lekarza i on przewaznie rozwiwa moje watpliwości. A jak jestem chora to sie leczę. A wmawianie sobie, że może za 10 lat bede chora na schizofrenię, czy na cokolwiek innego na pewno nie nastraja optymistycznie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy macie tak ze podczas rozmowy z zupelnia obca osoba albo bliska sobie i bardzo kochana ososba (np. ukochanym lub matka) patrzycie im w oczy i ni stad ni zowoad, bez zadnego powodu, mowicie sobie w mysli ,,zabije cie"? albo cos w tym stylu???? czy to moge byc jakies mysli, natrectwa, czy jakas apatia w stosunku do ukochanych osob?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

toya, to jest forum dla nwrwusów, dla których takie mysli sa typowe. mam udawać, że mam jakąś nadzieję na wyzdrowienie? chyba nie od tego jest to forum, a od szczerego wypowiadania się na temat swoich odczuć na temat choroby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!Pisałam już tu o tym-ja też tak mam od około 2 lat tzn natłok złych myśli wobec różnych osób ale głównie bliskich.To jest typowy objaw nerwicy,jest to niewyrażona złość,żal do danej osoby który czasami gromadził sie latami (tak jak u mnie).Był czas ze miałam potworne wyrzuty sumienia z tego powodu,ale mój psycholog powiedział mi,że myśli są moralnie obojętne a dopiero czyny są "złe" lub "dobre".Więc na dobrą sprawe nie ma się czym przejmować tylko czym prędzej iść do psychoterapeuty i znaleźć przyczyne gniewu.Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy macie tak ze podczas rozmowy z zupelnia obca osoba albo bliska sobie i bardzo kochana ososba (np. ukochanym lub matka) patrzycie im w oczy i ni stad ni zowoad, bez zadnego powodu, mowicie sobie w mysli ,,zabije cie"? albo cos w tym stylu???? czy to moge byc jakies mysli, natrectwa, czy jakas apatia w stosunku do ukochanych osob?

Ja tak nie mam ale myślę że to może być nerwica natręctw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie smierc,tylko niemoge pojac dlaczego niechcesz sprobowac moze pojc na no wypadlo mi zglowy jak sie nazywa to co cie usypiaja i moze zaczniesz troche inaczej myslec niz do tej pory.Ja tez mam tak ze niehce mi sie zyc nieraz ale potym staram sie odtrzasc i stawac do walki z nowym dniem o lepsze jutro.aA w tobie niema ani iskry ktora chcialbys rozpalic moze nie ty,tylko to cos co w tobie siedzi.Pomysl czy niedal bys rady sprobowac .JA niechce cie przekonywac na sile ,ale jest mi bardzo przykro z twojego powodu i niemoge pojac dlaczego sie tak dzieje.Trzymam kciuki :( :) :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a co jesli nie ma zadnego zalu, i mowimy drugieo osobie ,,kocham cie" a myslimy zle , mimo ze czumey sie tak jak mowimy to co to jest?

 

[ Dodano: Pon Mar 13, 2006 1:31 pm ]

czy to moze byc zwiazane wlasnie z tym ze jestesmy bardzo zwiazani z tymi osobami i wiemy ze z czynow nic nie bedzie dlatego mozemy sobie do woli mowic takie rzcezy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Smierć-Ty masz marzenia! to dobry znak,czyli nie wszystko stracone.

Ja dostrzegam w Tobie małe iskierki optymizmu.

Gdyby tylko ktoś zechciał CI pomóc.

Ja wierzę,że wyjdziesz kiedyś z mroku i spełnisz wszystkie swoje marzenia.

Życzę ci tego z całych sił. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie tak, ja zycze tez mu wszystkiego naj....tylko chciala bym go bardziej zrozumiec ,bo ile on musial przejsc ,by wpasc w taki mrok bezsensu zycia.jJa dlatego niepotrafie sobie tego zrozumiec ,on stara sie pomoc innym ,a niechce by jemu ktos pomogl .Bo albo jest zapozno mowi ,albo nic juz nieda sie zrobic.TAk przeciez niewolno trzeba jakos spojrzec na siebie innymi oczami .Mam nadzieje Smierc ,ze to przejdzie ci jak najszybciej i zaczniesz swoje zycie inaczej widziec!

Glowa do gory! :( :) :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To, co opisujesz to objawy nerwicy natrectw. Na szczescie nie zdarza sie by ludzie ktorzy cierpia na takie natrectwa robili ktoras z rzeczy ktorymi sie udreczaja. Mialem gdzies artykul na ten temat (angielski) ale nie moge znalezc.

 

Tigaraka, Ty w ogole masz w mim odczuciu problem p/t 'nerwica natrectw'.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy macie tak ze podczas rozmowy z zupelnia obca osoba albo bliska sobie i bardzo kochana ososba (np. ukochanym lub matka) patrzycie im w oczy i ni stad ni zowoad, bez zadnego powodu, mowicie sobie w mysli ,,zabije cie"? albo cos w tym stylu???? czy to moge byc jakies mysli, natrectwa, czy jakas apatia w stosunku do ukochanych osob?

Ja tak nie mam ale myślę że to może być nerwica natręctw.

 

ja tez to potwierdzam co mowi Cicha woda...tzn nie ja ale psychiatra mój.. Ja tez mam rózne dziwne mysli (ale nie o zabijaniu) i powiedziałem o tym lekarzowi...diagnoza - nerwica natręct..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro jak mówiłaś nie czujesz chęci by kogoś zabić,mimo,że te słowa przemknęły Ci przez głowę,to nie ma się czego bać ;)."Spokojnie,to tylko nerwica",napewno nie jest to żadna schiza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mądry człowiek kiedys mi powiedział, że się wykończe..bo do wszystkiego podchodze zbyt emocjonalnie i chyba miał racje.. zamartwiam się nie tylko przykrymi sprawami, które nie tylko dotyczą mnie ale nawet najmniejszymi "pierdołami" ... jak się tego pozbyć? dajecie sobie rade z tym? Spać nie moge kiedy wieczorem docierami do mnie, ze prawdopodobnie w pracy popelniłem jakiś błąd w obliczeniach...błąd który bez problemu skoryguje rano i nic złego zupełnie się nie stanie.. a ja chodze po nocy struty i mysle żeby jechac do pracy.. ale fizycznie to nie możliwe, dlatego tak mnie to męczy..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×