Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Moniczko wiem co czujesz bo sama wpadlam w depresje.Nie potrafilam sobie poradzic ze wszystkim co mnie otaczalo,z moimi chorobami,szkola.Teraz chodze na terapie do psychologa i do niedawna tez nie mialam nadzieji na wyleczenie,a raczej nie chcialam sie wyleczyc bo nie widzialam sensu w zyciu i uwazalam ze prosciej i lepiej dla wszystkich bedzie sie wykonczyc.Teraz sa chwile kiedy caly czas placze,a sa chwile w ktorych nic mnie nie wzrusza..jestem jak wrak.Bardzo wazne jest to zebys poszukala sobie jakiegos sensu w zyciu i wiedziala ze warto dla niego zyc..wiem ze to nie jest proste bo sama do niedawna go nie potrafilam znalezc,ale teraz w tych najgorszych momentach to on utrzymuje mnie przy zyciu.Porozmawiaj spokojnie z chlopakiem i powiedz mu ze to nie jest twoja wina ze masz takie nastroje.Jezeli nie potrafi tego zrozumiec to zastanow sie czy jest ciebie wart.Musisz sama znalezc chec do zycia.To nie jest latwe ale na pewno sa zeczy ktore lubisz robic.Porozmawiaj o tym z psychologiem.Powiedz mu takze o tabletkach..moze poprostu sa zle dobrane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Droga Moniczko mnie też moja nerwica popsula wszystko, boję się że nie dam sobie rady w życiu coraz bardziej tracę sebs życia wszystkie jego dziedziny uż dla mnie upadły szczególnie kontakty z ludźmi, czuję się jak wrak ciągle źle się czuję...nie mam siły..Nie poddawaj się..kiedyś będzie lepiej, uśmiechnij się zrób coś dla siebie, obejrzyj jakąś komedię, przejdź się na spacer wiem że jest ciężko ale zamartwianie się nie pomoże....Na pewno kiedyś będzie lepiej..nie zamykaj się w sobie, próbój pomimo wszystko... :D:D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika zacznij myśleć pozytywnie ! Czy naprawdę wypróbowałaś juz wszystkie sposoby na pozbycie sie nerwicy? Napewno nie! Musisz zmienic podejście bo nie wierzysz że bedziesz zdrowa i w tym tkwi problem .Trzeba sie otrząsnąc zmienic styl życia znależć jakieś zajęcie które cię pochłonie,dobrze sie odżywiac , brać witaminy i minerały i codziennie w miare możliwości ćwiczyć , wychodzic na powietrze, stosować afirmacje i znaleźc cel w życiu!Mam nadzieje że nie siedzisz w domu i sie zamartwiasz?Bo jeżeli tak to jest najprostrza droga do jeszcze wiekszego doła!Ja ci przekazuje to co mi pomogło a teraz jestem juz prawie zdrowa.Pamietaj że nikt Ci nie pomoże jezeli sama nie bedziesz chciała i wierzyła w wyzdrowienie!Pozdro :idea:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam. Pierwszy raz pisze na tym forum. poczytalem troche i widze ze bede tu czestym gosciem bo swiadomosc ze nie tylko ja jestem "taki" daje duzo.mam nerwice juz chyba kilka lat nie wiem co ja spowodowalo. ostatnio objawy sie nasiliły... problem z wyjsciem do knajpy do kosciola nie chodze tłum ludzi mnie przeraza i chyba czuje sie "gorszy" mniej pewny siebie. najgorsze jest to ze wiem w takich sytuacjach ze nic mi nie grozi ze nie mam sie czego bac a jednak nie moge tego powstrzymac.sciska mnie w dołku i mam ochote uciekac. Mam pytanie: Moja dziewczyna ma zaproszenie na wesele bardzo Jej zalezy na tym zeby isc i to ze mna...normalne... ale ja jak sobie pomysle ze mam sie meczyc z tą mysla przez miesiac (z mysla ze mam tam isc) to mnie dobija nie potrafie przestac o tym myslec mimo ze sobie tlumacze ze nic mi tam nie grozi... boje sie ludzi zabawy itd... prosze was doradzcie mi czy zmuszac sie za wszelka cene i isc czy odpuscic sobie podleczyc sie troche (mam zamiar isc do psychoanalityka) i dopiero wtedy probowac sie zmuszac i wychodzic. Prosze o pomoc nie wiem co mam zrobic. jak sobie pomysle ze mam tam isc panicznie sie boje.Kocham Ja i nie chce Jej zawiesc ale poprostu nie jestem w stanie nawet myslec o tym. :cry: tym bardziej jest mi ciezko ze jestem facetem powinienem wszystko potrafic i niczego sie nie bac stac przy Niej zawsze...:( pomozcie mi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Misiek :)

Ja Ci powiem tak, nie bój się tego wesela. Ja na Twoim miejscu poszłabym tam. Zobaczysz, że jak będziesz się bawił to nawet przez myśl Ci nie przeleci żaden strach. Tak już jest, że jak się zajmiesz czymś innym, nie tylko myśleniem o strachu, to ten strach mija. Szkoda zostawiać dziewczynę, a na weselach jest zawsze super zabawa. Spróbuj się przełamać, a głowę daję, że nie pożałujesz :)

 

 

jestem facetem powinienem wszystko potrafic i niczego sie nie bac

 

Z tym się nie zgodzę. To, że jesteś facetem wcale nie znaczy, że musisz być jakimś nadczłowiekiem. Każdy ma prawo się czegoś bać. Jeżeli Twoja dziewczyna wie o nerwicy, to napewno zrozumie,że w niektórych sytuacjach zachowujesz się tak, a nie inaczej. Jesteś wrażliwy facet i tyle, a to przecież nic złego. Głowa do góry, wszystko będzie dobrze.

Pozdrawiam :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Zgodnie z obecna wiedza nerwica lekowa nie wiaze sie z problemami psychologicznymi.Moze sie ona jednak czesciowo przyczyniac do powstawania obciazen psychicznych"-jak mam rozumiec to zdanie z powaznej ksiazki o nerwicy?Czy to znaczy,ze ta choroba stopniowo uposledza nas umyslowo???? :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Zgodnie z obecna wiedza nerwica lekowa nie wiaze sie z problemami psychologicznymi.Moze sie ona jednak czesciowo przyczyniac do powstawania obciazen psychicznych"-jak mam rozumiec to zdanie z powaznej ksiazki o nerwicy?Czy to znaczy,ze ta choroba stopniowo uposledza nas umyslowo???? :cry:

 

zacytuj szerszy fragment bo to zdanie wydaje mi sie wyrwane z kontekstu

a bez kontekstu nie da sie wyjasnic znaczenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Nieleczone schorzenie jest dlugotrwale,u czesci pacjentow obserwuje sie leczenie przez cale zycie.Agorafobia tez pozostaje zwykle niezmieniona.

Przyczyny tych chorob sa w duzej mierze nieznane.Wiadomo,ze moga sie pojawiac czesciej w okreslonych rodzinach.Zgodnie z obecna wiedza nerwica lekowa nie wiaze sie z problemami psychologicznymi.Moze sie ona jednak czesciowo przyczyniac do powstawania obciazen psychicznych.Wazne znaczenie ma tutaj bledne kolo prowadzace do "spirali leku".Ocenia sie,ze okolo 2% spoleczenstwa doswiadcza tych schorzen w ciagu calego zycia."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przyczyny tych chorob sa w duzej mierze nieznane.

 

to jest jakis absurd

 

mozesz podac tytul tej ksiazki oraz autora :?:

 

z mojej strony moge zaproponowac ci tytul : Neurotyczna osobowosc naszych czasow autorstwa wybitnej psychoanalityczki Karen Horney

ona w doskonaly sposob wyjasnia w swojej ksiazce gdzie leza przyczyny zaburzen nerwicowych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tez mam takie dziwne klucia w roznych czesciach ciala tak wlasnie przypuszczalam ze to moga byc nerwobole ale nie zazywam zadnych przeciwbolowych tabletek na zlagodzenie ich jakos same przechodza.Mam rownez czasami taka smieszna nierownomiernei rozmieszczona gesia skorke na rece,to chyba tez z nerwow.Jakos sie da to wszystko zniesc.Myslmy pozytywnie i nie nakrecajmy sie bardziej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ksiazke napisal znany autor literatury o tematyce nerwic Joseph Schopf-"Leczenie zaburzen lekowych". Tak sie sklada,ze to Ty kochajacy piszesz absurdy.Myslisz,ze zawsze jest jakis powod chorob nerwowych tylko trzeba go znalesc.Ciekawe gdzie u mnie bys go znalazl,cale zycie nie mialam zadnych problemow,mam kochajaca rodzine,narzeczonego-wszystko sie uklada.Jestem dobra dla innych,wierzaca,wspolczujaca a jednak...silna nerwica lekowa z napadami paniki.Nawet psychiatra nie wie skad bo jego zdaniem to zalezy od osobowosci,od wewnetrznych konfliktow.Wiem,ze pieknie by Ci bylo zwalic odpowiedzialnosc za nerwice na jakies "przyczyny" ale nie jest to takie proste i dlatego tym bardziej grozne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej, w sobote bylam na imprezce i jak kladłam sie spac to mialam helikopter od piwka. Ale na drugi dzien w ogole nie mialam objawow nerwicy lękowej, moze dlatego ze przed poludniem wzięlam sobie cwiartkę Alprox. W ten dzien jeszcze bylo upalnie, a ja wygrzewalam sie na sloneczku. Bylam mile zaskoczona ze nie czulam sie zle :D Oby tak bylo dalej! i czego Wam wszystkim zyczę !!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też się ślinie jak śpię. Często wstaję rano z całą od śliny mokrą twarzą, która leży na mojej obślinionej poduszce ;]...to chyba nie jest żaden objaw ani choroba. Poczuj się trochę dzieckiem. Więcej pozytywnych myśli Moniczko. Pozdrawiam ;] i wciągam swoją ślinę ślllllllllllllllllip ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez tak mam robie sie czerwona jak burak i nie da sie ukryc niczego,albo dostaje tych plan na skorze to typowe dla nerwicy.Staraj sie nie zwracac na to uwagi i nie nakrecaj sie w ten sposob to erwica daje o sobie znac Kochana.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:( Dzisiaj i ja mam załamanie,leczę się 4 lata, choruję trochę dłużej na moje szczęście trafiłam na lekarkę,która odrazu postawiła diagnozę.To nie znaczy, że nie szukałam innych lekarzy, nie robiłam badań.Nie miałabym chyba tej choroby jakbym odrazu uwierzyła.....Straciłam pracę, przyjaciół.Dobrze,że mam na tyle kochającego i wyrozumiałego męża,ale jak długo jeszcze?4 lata temu byłam wrakiem człowieka,lęki były nasilone,schudłam do 43 kg, ledwo chodziłam wręcz snułam się,do tego doszła mi depresja,albo rozwijała się w cieniu nerwicy.?W każdym razie było ciężko!!Moja lekarka,teraz przyjaciółka wyrwała mnie z tego.Miałam mnustwo leków,przejście z jednego na inny było koszmarem,ale zaczęłam dochodzić do siebie,krok po kroku było lepiej.Wcześniej nie wychodziłam poza dom,potem wyszłam przed klatkę....potem parę metrów dalej...Teraz chodzę z córką po sklepach, mieście,chodzę do Kościoła(jeszcze przed ....,ale jednak)Sama nie wychodzę na miasto,ogarnia mnie wtedy panika.Odstawiłam leki,czułam się dobrze,aż do dzisiaj!!!!!!!!!Byłam z mężem na mieście,w sumie nie daleko domu.On spotkał kolegę,ja powiedziałam,że dojdę sama.....I kiedy zniknął mi z oczu,zaczęło się....w sumie to nic na oczy nie widziałm,szłam przy murze,żeby nie upaść,reszte znacie!!!Ogarnęła mnie panika zupełna...Wygrałam doszłam do domu,ale czy wyjdę drugi raz???Boję się!!! :(:(:( Teraz od września,będę odprowadzać syna na zerówkę,przez miasto.Jego odprowadzę, jak sama wrócę???Boże ta choroba już nigdy nie przechodzi?????Chciałam się dowiedzieć od kogoś czy dla takich jak my jest jakaś renta?Można się o nią starać?Ja straciłam pracę przez nerwicę.Jak mając tą chorobę,znajdę inną?Ja bez kopy leków nie pójdę na rozmowę kwalifikacyjną, a cóż dobiero codziennie gdzieś daleko do pracy?Wątpię w realność.Proszę niech ktoś napisze mi co mam zrobić,aby taką rentę (pewnie bez pieniężną)otrzymać?Czy ktoś takie coś już ma ?????? :(:(:(:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mozna taka rentę uzyskac po leczniu w szpitalu psychiatrycznym. Nie jestem pewna ile ona wynosi, ale nie jest wysoka ...

Uważam, że lepiej jest zmienic srodowisko i zacząć pracować na własny rachunek - robiąc cos co sie lubi. Niestety nie wiem czy starczy sił na to, bowiem wymaga to troche odwagi, ale z pomoca męża moze udałoby Ci się :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Juz mi wszystko jedno czy sie slinie czy nie..A niech sie udusze od tej sliny, bo juz mnie szlag trafia na ta nerwice!Jak nie urok to sraczka!!!A teraz jeszcze zyczliwa osoba mi mowi,ze nie ma sensu kupowac psa jak sie ma nerwice bo pies tez odczuwa nasze leki i stresy i zle to na niego wplywa.Nie liczylam,ze pies ktorego chce kupic pomoze mi wyjsc z nerwicy ale ze choc troche odciagnie moja uwage od tych cholernych mysli o chorobach psychicznych, ale tak to jest ze nam nerwicowcom z kazdej strony tylko wiatr w oczy :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Angelika jakos mi razniej jak napisalas co do tej nerwicy to masz racje im bardziej o tym mysle tym gorzej reaguje moja skora ale dam rade musze ,kazdy ze znajomych mi mowi ze mam silny charakter nawet moja szefowa wie ze nie daje sobie w kasze napluc i mam nadzieje ze to sie nigdy nie zmien,jak ktos chce pogadac to niech napisze w.lilnec@poczta.fm

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedy sie zdenerwuje skacze mi wysoko cisnienie,zaczynam sie "czerwienic"od uszu a potem cala twarz,czasem takze bardzo mi glupio i sie tego wstydzeCzasem pojawiaja mi sie takie same plamy jak u ciebie i sama niewiem od czego.Dowiedzialam sie calkiem niedawno ze choruje na nadcisnienie,bylam w szoku,poniewaz zawsze bylam"niskocisnieniowcem".Niewiem jak ten problem rozwiazac narazie nie biore zednych lekow na nadcisnienie bo juz moje antydepresanty i leki uspakajajace stargaly mi watrobe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jak narazie to nie biore zadnych lekow uspokajajacych,czasami bralam Kalms albo inne badziewie ziolowe ale zadnych wynikow,poco mam isc do lekarza i truc sie jakims specyfikiem skoro na te plamy nie ma lekarstwa probuje sama z tym walczyc i myslec ze to kiedys minie tak szybko jak sie pojawilo hej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×