Skocz do zawartości
Nerwica.com

jak radzić sobie z gniewem?


małpka bubu

Rekomendowane odpowiedzi

noszila, Raczej miałem na myśli zrobienie czegoś ze swoim życiem ..czegoś co przyniesie Ci prawdziwą satysfakcję, zadowolenie z siebie. Chroniczne zmęczenie jest reakcją wyłącznie psychosomatyczną. Tutaj żadne tabletki nie pomogą ..wież mi.. przechodziłem przez te wszystkie etapy.

 

Podstawą do ruszenia z miejsca powinna być świadomość, że w pakiecie podjęciem aktywności zawsze jest poczucie niewygody, czasem obawy, lęki, zwłaszcza na tym etapie. Pakiety z samą aktywnością nie istnieją.

 

lucy1979, Uważaj, żebyś po tym Wellbutrinie kogoś nie zabiła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podstawą do ruszenia z miejsca powinna być świadomość, że w pakiecie podjęciem aktywności zawsze jest poczucie niewygody, czasem obawy, lęki, zwłaszcza na tym etapie. Pakiety z samą aktywnością nie istnieją.

 

No i żeby niczego nie ukrywać, w tym momencie właśnie zaczynam odczuwać złość. Oczywiście nie na Ciebie beladin, tylko na to, że wszystko wydaje się być proste a jednocześnie nieosiągalne. W głowie słyszę "ale do jasnej chol... nie mogę się ruszyć z miejsca! Jak mam podjąć aktywność jak wciąż jestem zmęczona?!". Broni się paskudztwo przed zmianą. Chciałabym wrócić do ćwiczeń, ale przy wysiłku, nawet schylaniu kręci mi się w głowie, co wywołuje dyskomfort i strach. A śpię już tyle, że nawet łóżka nie chce mi się składać, bo i tak się nie opłaca a poza tym nie mam znajomych, nikt nie przyjdzie, nie trzeba.

 

Aha i czemu taka opinia o Wellbutrinie??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

noszila, Powiedz sobie tak: "Zrobię coś pomimo tego, że czuję się zmęczona. Zrobię to spokojnie, na luzie ..i zobaczę jak się będę po tym czuła."

 

Co do leku.. doświadczenia własne. U mnie Wellbutrin po pewnym czasie, gdzieś po ok 3 tyg stosowania, powodował poważne napady agresji. Chodziłem wkur..y od rana do nocy. Czułem się przez to koszmarnie. W zasadzie to jedyny lek, który posiadał tak negatywne działanie w tej materii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

noszila, Powiedz sobie tak: "Zrobię coś pomimo tego, że czuję się zmęczona. Zrobię to spokojnie, na luzie ..i zobaczę jak się będę po tym czuła."

 

Co do leku.. doświadczenia własne. U mnie Wellbutrin po pewnym czasie, gdzieś po ok 3 tyg stosowania, powodował poważne napady agresji. Chodziłem wkur..y od rana do nocy. Czułem się przez to koszmarnie. W zasadzie to jedyny lek, który posiadał tak negatywne działanie w tej materii.

 

Oki, to...idę odkurzyć czy coś....serio, nie ironizuję.

 

Co do leku, dobrze wiedzieć, konsultacja z lekarzem i myślę, że wszystko da się jakoś ustawić. W sumie teraz już łatwo się denerwuję więc nie wiem jak by to na mnie wpłynęło, ale też człowiek sam siebie obserwuje i nie mieszkam też sama, więc chyba dałoby się odpowiednio wcześnie zaobserwować, że coś jest nie tak i zareagować. Chyba z dnia na dzień nikogo nie uszkodzę a SSRI to dla mnie tylko i wyłącznie skutki uboczne :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poki co to jestem dużo mniej agresywna po Wellbutrinie.

Po SSRI to miałam taką agresję, ze w kolejce do lekarza o mało baby nie pobiłam, ochroniarz mnie trzymał. Albo "zdjęłam" w autobusie chłopaka z miejsca siedzącego, bo uważałam, ze mnie podsiadł czy tez nie chciał ustąpić a powinien(wg. mnie). Nie liczę agresji słownej i mieszania z błotem przyjaciół i rodziny oraz obcych ludzi. Tak, wtedy obawiałam się, ze komus mogę zrobić krzywdę.

W trakcie tych zajść nie do konca pamietalam co mowilam. Nie panowałam nad sobą kompletnie.

 

Na Wellbutrinie tak jakby olśniło mnie dlaczego czuję agresję i gniew w stosunku do innych ludzi. Zobaczylam, ze ludzie się tak nie zachowują. Zaczęło do mnie docierać, że to nie z osobami do których mam nieustanną pretensję jest cos nie tak, ale ze mną. Nie wiem jak to możliwe, ale wcześniej tego nie dostrzegałam. Duzo mi tez pomogło czytanie tego forum. Ale forum czytałam już wcześniej od marca i będę szczera służyło mi jedynie do wylewania pomyj na innych i wyzywaniu się na nich. Nie dlatego aby podnosić swoje ego czy cos takiego. Po prostu czytałam czyjąs wypowiedz i.....dostawałam kurwicy. Na tym mega ciśnieniu( w przenosni i dosłownie) odpisywałam tym osobom,bo po prostu czułam, ze MUSZĘ naprostować ich błędny tok myslenia. Oczywiście potem żalowalam.

Teraz widzę to wszystko kompletnie inaczej, jakby ktoś nagle zdjął mi opaskę z oczu.

Nie rozumiem jak w ogole nieliczne osoby w realu, ze mna wytrzymywały i już wiem czemu tyle z nich uciekało ode mnie. A ja oczywiście uwazalam, ze to oni są głupi, podli, samolubni.Ze każdy mnie przesladuje i nienawidzi.Że jest we mnie cos niezależnego ode mnie co sprawia,ze ludzie się mnie boją i mnie unikają. Ale nie wiedziałam co to jest.

Wiem, ze ciężko w to uwierzyć, ale to Wellbutrin spwodowal, ze cos mi się odblokowalo w mózgu. Może miałam jakies zatrważające braki dopaminy w mózgu, naprawdę nie wiem.

Wiem, ze jeszcze przede mną długa droga aby się zmienić, ale wreszcie ujrzałam co robię zle.

 

-- 15 paź 2014, 13:36 --

 

noszila, Zaufaj mi.. szkoda na ten lek czasu i nerwów.

Przeciez każdy człowiek jest inny, ma inne geny, charakter, osobowość. To, ze u jednego Wellbutrin nasilil agresje nie znaczy, ze tak będzie z każdym. Ja mysle , ze powinna sprobowac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam głownie gniew do strony fizycznej. Np. jak przewracam się z boku na bok w łóżku i mnie to denerwuje, że organizm ciągle ma jakieś głupie potrzeby. A ja wolałbym poleżeć na plecach, ale nie, zaraz pojawia się dyskomfort. Z reguły ulegam, nie ma sensu ta walka z samym sobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

monk.2000, Psy są wyjątkowymi stworzeniami dla naszego gatunku. Wyobraź sobie, że szczekanie zostało wytworzone na drodze przystosowania, po to by pies mógł zakomunikować coś człowiekowi. Każdy właściciel psa bez problemu rozpozna jaką informację przekazuje dowolny pies swoim szczekaniem ..czy ostrzega o zagrożeniu, komunikuje wizytę kogoś kto nie stwarza zagrożenia, prosi o uwagę itd. To jak bardzo psy chcą się upodobnić i komunikować z nami człowiekiem jest niesamowite. Dlaczego tak bardzo tego chcą.. nie wiem.. Na ich miejscu wybrałbym psy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mark123, Niedobrze. Psy to bardzo przyjazne człowiekowi stworzenia.

Ja w ogóle nie lubię zwierząt, ale agresor mam przede wszystkim do psów. Nie wiem czemu, być może ma to jakiś związek z tym, że gdy miałem jakieś 5-6 lat, pies dziadków dopadł i zagryzł przechodzącego przez podwórko kota.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja w ogóle nie lubię zwierząt, ale agresor mam przede wszystkim do psów. Nie wiem czemu, być może ma to jakiś związek z tym, że gdy miałem jakieś 5-6 lat, pies dziadków dopadł i zagryzł przechodzącego przez podwórko kota.

 

Może miał powód, a może był nieodpowiednio wychowany, albo w ogóle wychowywał się sam, bez odpowiedniego podejścia właściciela. W każdym razie jeden pies nie przesądza o całym psim gatunku tak jak jeden człowiek - o ludzkim.

 

beladin rzeczywiście pięknie opisał psie oddanie wobec człowieka i to, jak bardzo te stworzenia starają się na co dzień nawiązywać z nami kontakt. Dla psa nie jest ważne to, jak wyglądasz i ile posiadasz, ale po prostu czy jesteś obok, towarzyszem :) to cudowne istoty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może miał powód, a może był nieodpowiednio wychowany, albo w ogóle wychowywał się sam, bez odpowiedniego podejścia właściciela. W każdym razie jeden pies nie przesądza o całym psim gatunku tak jak jeden człowiek - o ludzkim.

To tylko hipoteza, że to może być przyczyną. Mam jeszcze dwie inne, pierwsza to taka, że mój lęk przed psami maskuje się pod postacią chęci agresji wobec nich; a druga to taka, że to mizokynia pochodzenia neurobiologicznego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak można zwierzat nie lubic? :twisted:

One są takie niewinne i kochane. Jak patrze na pyszczek zwierzaka to czuje szczęście, czuje milosc do nich.

Kiedy patrze na twarze ludzi to czuje obrzydzenie i nienawiść Nie rozumiem ich, nigdy nie zrozuimiem.Oni to wyczuwają i tez mnie nienawidzą, szczególnie faceci są dla mnie przedziwni, tacy dwulicowi, powiedzą wszystko byle zaciagnac kobiete do łozka. Ostatnio znowu uwierzyłam w te kłamstwa. I mam złamane serce :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szczególnie faceci są dla mnie przedziwni, tacy dwulicowi, powiedzą wszystko byle zaciagnac kobiete do łozka. Ostatnio znowu uwierzyłam w te kłamstwa. I mam złamane serce :(

 

Oj nie tylko faceci. To też zależy od relacji jaka ma miejsce. Zgodzę się z Tobą w kwestii tego, że na ogół facetom chodzi tylko o jedno. Żeby nie było, nie mam nic do sexu, nie obchodzi mnie, że ktoś umawia się z obcą osobą na szybki numerek bez zobowiązań. Ich sprawa. ALE niech to będzie od razu ustalone, a nie taka sytuacja, że facet mydli oczy głupią gadką "bo ja szukam kogoś na poważnie" tylko po to by uśpić czujność kobiety, a potem i tak wszystko jak zwykle sprowadza się do tego samego...

Z kolei jednak jeśli chodzi o relacje zawodowe, to o stokroć bardziej wolę pracować z facetami. Miałam okazję być zatrudnioną w firmie, w której przeważali faceci (na grupę kilkunastu osób przypadały jakieś 3-4 dziewczyny) oraz w innej, w której z kolei były same kobitki. W tej drugiej sama zrezygnowałam z pracy. Atmosfera nie do wytrzymania. Wyścig szczurów, obgadywanie za plecami, zmyślone donosy do kierownictwa, dwulicowość, obrabianie tyłka, włażenie w d... kierowniczce, docinki itp. itd. CHORE.

W tej pierwszej zupełnie inna atmosfera. Więcej humoru, normalnych rozmów, wzajemna pomoc, profesjonalne podejście do pracy, szacunek wzajemny.

Mimo, że jestem kobietą, to za żadne skarby nigdy więcej nie chcę pracować w miejscu, w którym przeważającą liczbę osób stanowią kobiety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lucy1979 Uwierzyłaś w to, w co chciałaś uwierzyć.

 

noszila, Powiedzenie, że facetom chodzi o jedno jest nieprawdziwe .. tu chodzi o priorytety. Kobiety przede wszystkim potrzebują poczucia bezpieczeństwa, bliskości i miłości i do tego dążą. Dla mężczyzn na pierwszym planie jest przede wszystkim kontakt fizyczny. To są biologicznie uwarunkowane potrzeby. Tu nic się mnie zmieniło od setek tysięcy lat.

Z drugiej strony kobiety regularnie wykorzystują swoje walory, seksualną mowę ciała by przyciągnąć uwagę mężczyzn ..wręcz zapraszają do seksu, a potem dziwią się, że facet na tym skupia swoją uwagę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

adel, Nie zrozumiałaś mnie. Chciałem pokazać ten paradoks. Kobiety wykorzystują walory seksualne, by przyciągnąć faceta w typowym dla kobiet celu, nieseksualnym. W ten sposób kobiety wysyłają komunikat "potrzebuję seksu", a w rzeczywistości chcą czegoś innego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szczególnie faceci są dla mnie przedziwni, tacy dwulicowi, powiedzą wszystko byle zaciagnac kobiete do łozka.

Faceci dwulicowi? Dokładnie to samo należy powiedzieć o kobietach, zwłaszcza o kobietach. Dwulicowość to domena kobiet. Bardzo się cieszę, że jestem takim unikalnym rodzynkiem w tym towarzystwie, haha. Facet to facet chce wiadomo czego, heh. Za to kobieta ile chce! Nie chodzi mi już o seks. Mają cały wachlarz różnych intencji, motywów co czyni je często naprawdę dwulicowymi bo gdy się zorientujesz czego taka chce od ciebie i innych to masz często już pozamiatane, jesteś zmanipulowana. Dlatego oglądam się za pracą gdzie byłaby znaczna przewaga facetów, z nimi się lepiej pracuje i dogaduje, jw. Oczywiście nie chce mówić, że takich rodzynków jak ja jest mało :P, bo wiele kobiet jest naprawdę ok, ale jeśli można przydzielić komuś tę dwulicowość to właśnie kobietom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak można zwierzat nie lubic? :twisted:

Efekt zaburzeń; tak jak np. mizoginia to irracjonalna wrogość do kobiet tak np. mizokynia to irracjonalna wrogość do psów.

Twoje pytanie ma taki sam sens, jak zadanie pytania np. arachnofobikowi jak można się bać pająków.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×