Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

Przecież im większa dawka tym mniejszy efekt nasenny.

Tak, ale pamiętaj, że zwiększenie dawki do 30 mg, może być jednoznaczne z większym efektem przeciwdepresyjnym (poprawą samopoczucia), a tym samym poprawą snu.

 

Jeśli chodzi koleżance o poprawę snu to lepiej aby spróbowała Trozodon, a jeśli chodzi o efekt przeciwdepresyjny to niech zamieni na Mirtazapine 30mg albo zwiększy Mianserynę do 60mg jak ja zrobiłem.

 

A jeśli już Grabarz wywołałeś się do tablicy to jak jest u Ciebie z tą remisją, po jakim czasie ona nastąpiła, ile zamierzasz brać jeszcze ten zestaw z podpisu i czy nie boisz się nawrotu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ashton, Trazodon nie działa ,jak już wcześniej pisałam.

 

W takim razie wpierw podniósł bym Mianserynę na 60mg, a dopiero później zamienił na Mirtazapine 15mg->30mg.

ja podobnie zmieniłem z 30mg miansy na 15mg mirty (i oczywiście 150mg wenli). Zmianę oceniam na plus. Śpię jak dziecko. Po mianserynie nie było tak źle ale trochę słabo usypiała już po jakimś czasie. Także od siebie polecam taką zmianę ale wiadomo, że każdy może zareagować inaczej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie żadna nowość, przecież te leki nic nie leczą.

To, że tobie nie pomogły, to nie oznacza, że nie pomogą komuś innemu. Nie ma reguły.

 

Grabarz się wyleczył, a raczej ma remisję - nie rozpoznaje już objawów depresji.

Ja mam częściową remisję - wystąpiła poprawa stanu psychicznego, ale dalej utrzymuje w mniejszym nasileniu.

Uderz w stół, a nożyce się odezwą... ;) Dla mnie remisja to wyleczenie, obecnie funkcjonuję prawie tak samo jak przed chorobą. Oczywiście pozostały złe wspomnienia, niezrozumienie rodziny, piętno osoby chorej i obawa przed nawrotem, niestety, z depresją już tak jest, że mimo, że się z nią uporasz, to ciągnie się za tobą jak smród po puszczeniu bąka.

 

Nie wyleczył, przecież nadal bierze lek, jak odstawi i nadal będzie tak jak jest teraz, można to uznać za wyleczenie, póki nie nastąpi nawrót, co raczej jest pewne, poza tym co to jest jedna osoba, która twierdzi, że jest zdrowa, nie wiem czy jest w pełni zdrowy, niech sam się wypowie.

Przestałem już napiętnować się, że biorę leki. Inni ludzie biorą leki na nadciśnienie, cukrzycę, cholesterol, a ja na depresję, nie wszystkie choroby można wyleczyć po jednej kuracji, depresja to choroba przewlekła, na jej wyleczenie potrzeba czasu, warunkiem powodzenia jest wystąpienie remisji i odpowiednio długie utrzymywanie tego stanu za pomocą leków.

 

Powiem, tak, jeżeli ktoś ma jakąś lekką depresje reaktywną np:, to ma duże szanse na pełne wyleczenie, jak depresja jest endogenna, choć już teraz się tak nie klasyfikuje, to przy endogennej raczej nikłe szanse na życie bez leków, często nawet nie uda się osiągnąć remisji, ja już się pogodziłem z tym, że kiedyś pierdolne samobója, to kwestia czasu tylko. :pirate:

Moja depresja była reaktywna, a mimo to jej przebieg był ciężki i remisję udało mi się uzyskać.

 

Poza tym, leki często przestają działać, często z dnia na dzień, niektóre leki w ogóle nie działają, a ssri ogólnie są mało skuteczne, mirta mało na kogo działa, poza tym, zamula i robi z ciebie świniaka w ciągu miesiąca, dwóch.

To twoja własna teoria (bo nawet nie opinia) i odnosi się tylko do ciebie, ale biorąc pod uwagę jakie leki zażywasz wcale się nie dziwię, że czujesz się tak jak się czujesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grabarz666, Skończ już z tymi mądrościami gościu, nawet nie będę się odnosił do tych bzdur, które przed chwilą napisałeś, ssri to syf a ta twoja mirta to syf do potęgi, skoro twoja depresja była reaktywna to ty chuj nie depresje miałeś, kończę z tobą dyskusje i wrzucam cię do ignorowanych, nie będę cie jechał, ale wiedz, że jesteś złym człowiekiem, delikatnie mówiąc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja już się pogodziłem z tym, że kiedyś pierdolne samobója, to kwestia czasu tylko. :pirate:

W takim razie życzę powodzenia, nikt tutaj nie będzie za tobą tęsknił.

Miałem coś napisać, ale wstrzymam się, jesteś pajacem, który udaje inteligenta i ma innych za nic, nie będę już wchodził w dyskusje, mam nadzieje, że dostaniesz za to minimum ostrzeżenie, a najlepiej bana.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grabarz na razie masz pełną remisję. Wyleczony będziesz wtedy jak po zaprzestaniu brania leków choroba nie nawróci.

Jeśli mam się czuć tak jak teraz to mogę brać i do końca życia. Moje zdrowie psychiczne obecnie jest dla mnie najważniejsze.

 

PS vengence udało mi się zobaczyć jeszcze co napisałeś: obyś zdechł jak najszybciej. Twoje zachowanie sięgnęło intelektualnego i kulturalnego dna, napiszę tylko, że sam sobie wystawiasz świadectwo w tym gronie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grabarz na razie masz pełną remisję. Wyleczony będziesz wtedy jak po zaprzestaniu brania leków choroba nie nawróci.

Jeśli mam się czuć tak jak teraz to mogę brać i do końca życia. Moje zdrowie psychiczne obecnie jest dla mnie najważniejsze.

 

PS vengence udało mi się zobaczyć jeszcze co napisałeś: obyś zdechł jak najszybciej. Twoje zachowanie sięgnęło intelektualnego i kulturalnego dna, napiszę tylko, że sam sobie wystawiasz świadectwo w tym gronie.

I kto to mówi!?, ktoś kto życzy mi śmierci, skończ kur.. pier..ć,to był ostatni post w twoją stronę. :blabla:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tizziano, z tym bólem to nie wiem ale dobrze działa na mnie przeciwlękowo i zero problemów z libido - wszystko z ptaszkiem w porządku

 

Pneum i cozicozicozi, a braliście wcześniej możę Paroksetyne? i macie porównanie w tych kwestiach do Wenli??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza tym, leki często przestają działać, często z dnia na dzień, niektóre leki w ogóle nie działają, a ssri ogólnie są mało skuteczne, mirta mało na kogo działa, poza tym, zamula i robi z ciebie świniaka w ciągu miesiąca, dwóch.

To twoja własna teoria (bo nawet nie opinia) i odnosi się tylko do ciebie, ale biorąc pod uwagę jakie leki zażywasz wcale się nie dziwię, że czujesz się tak jak się czujesz.

No jednak sporo ludzi którzy biorą leki dość długo myśle że mogłyby podzielić tą teroie

 

depresja to choroba przewlekła, na jej wyleczenie potrzeba czasu, warunkiem powodzenia jest wystąpienie remisji i odpowiednio długie utrzymywanie tego stanu za pomocą leków.

to też własna teoria, jakieś badanie które pokazuje że odpowiedni czas brania leków po uzyskaniu remisji daje wyleczenie?

terapie antydepresantami nie były badane w okresie dłuzszym niż 2-letnim, więc każde wnioski dotyczące brania leków powyżej tego czasu mozna traktować jako własne i nie mające potwierdzenia w szerszych analizach

a może właśnie dlatego nie były badane bo by wyszło że odsetek osób którym lek znacząco pomaga w tak długim okresie by znacząco spadł i z punktu widzenia marketingowego byłoby to niekorzystne dla firm

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No jednak sporo ludzi którzy biorą leki dość długo myśle że mogłyby podzielić tą teroie

Hipotezy, domniemania, podejrzenia...

 

to też własna teoria, jakieś badanie które pokazuje że odpowiedni czas brania leków po uzyskaniu remisji daje wyleczenie?

terapie antydepresantami nie były badane w okresie dłuzszym niż 2-letnim, więc każde wnioski dotyczące brania leków powyżej tego czasu mozna traktować jako własne i nie mające potwierdzenia w szerszych analizach

a może właśnie dlatego nie były badane bo by wyszło że odsetek osób którym lek znacząco pomaga w tak długim okresie by znacząco spadł i z punktu widzenia marketingowego byłoby to niekorzystne dla firm

Jako odpowiedź zacytuje fragment i ilustrację z książki S. Stahla:

The idea is that chronicity of major depression, development of treatment resistance, and likelihood of relapse could all be reduced, with a better overall outcome, with aggressive treatment of major depressive episodes that leads to remission of all symptoms, thus potentially modifiying the course of this illness.

8aaff095398ec.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×