Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

Ja takie rzeczy wiem od bezstronnych osób - kolega student medycyny, kuzynka po psychologii klinicznej, która pracuje w psychiatryku, więc jakieś pojęcie o lekach ma. Wszystko zależy od wrażliwości organizmu, na każdego może działać zupełnie inaczej. Moja kumpela lepiej czuje się po generykach niż po efectinie, więc to kwestia indywidualna. Ja też się już nie nakręcam :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cytrynka84,

 

hej, zapytalam o wszystko i powiedzial, ze "inna nazwa a ten sam lek koniec i kropka. nie ma zadnego slabszego czy mocniejszego dzialania czy cokolwiek innego" Pytalam tez czy moze inaczej produkowany, inaczej na uklad trawienny moze dziala czy cokolwiek ale on powiedzial, ze absolutnie. Gosciu jest lekarzem z powolania. Najlepszy na studiach, lata pracy i teraz robi specjalizacje z kardichirurgii dzieciecej a to bardzo trudna specjalizacja i wiele lat trwa. Moj psychiatra ktory jest tez neurologiem! mowi to samo.

 

-- Wt kwi 05, 2011 4:39 am --

 

jak widzisz znajdzie sie zawsze jakis znawca co powie, ze inaczej dzialaja zamienniki a nam nerwicowcom kazdy wkret jest w stanie namieszac w podswiadomosci.... ja wiem, ze osoby ktorych pytalam widza na 100% co mowia inaczej by sie nie wypowiadaly.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

klaudia,

 

Nie będę się z Tobą spierał, jeszcze raz powiem, że to kwestia indywidualna. Ty masz swoje zdanie, ja swoje, oparte na osobach, które na lekach się znają i kropka. Koniec tematu.

 

-- 05 kwi 2011, 09:42 --

 

Kuzynka kończyła psychologię kliniczną, od 8 lat pracuje w psychiatryku w Danii i też ma spore doświadczenie, zwłaszcza, że pracuje z ludzmi leczonymi antydepresantami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cytrynka84,

 

nie ma za co. zaluje tylko ze zawsze znajdzie sie ktos kto stwierdzeniami bez argumentow miesza innym w glowie a nam nerwicowcow wszystko co negatywne szybko wchodzi w glowe

 

-- Wt kwi 05, 2011 3:14 pm --

 

psychologia to nie to samo co medycyna i raczej malo chemii tam maja. ale popros kuzynke czy by mogla podac argumenty to wtedy trzeba bedzie podac firme farmaceutyczna do sadu za to ze produkuje zwiazek chemiczny, ktory nie jest tym zwiazkeim w 100% a tak go sprzedaje chorym.

zdanie mozna miec swoje ale niestety nie tam gdzie chodzi o prawa nauki. to tak jak w matematyce. ja stwierdzam, ze 2+2=4 a ty masz swoje zdanie i twierdzisz, ze 2+2=5. nie ma w nauce scislej miejsca na wlasne zdania. 2+2 to 4 w matematyce a zwiazek chemiczny w chemii o danym wzorze nigdy nie moze byc czyms innym. dodasz jakis pierwiastek i juz nie bedzie to to samo. wypelniacze to trzeba wiedziec co to jest najpierw zamiast dyskutowac na ich temat. ja moge sobie tabletke popic woda albo mlekiem i tabletka bedzie miala swoje dzialanie i tak i tak a po mleku moge dostac rozwolnienia. nie znaczy to, ze tabletka mi slabiej zadziala albo z przeciwbolowej zrobi sie witamina...

 

-- Wt kwi 05, 2011 5:06 pm --

 

agorek,

 

????????

 

Ja pindyle, od takiej dawki to tylko dziekowac Bogu, ze ci sie nie pogorszylo. I tak odstawic z dnia na dzien.... Ciesz sie, ze jestes jakims wyjatkiem bo ludzie sie mecza zeby z 75mg zejsc...

 

Cytynka, ile ty czasu juz bierzesz benzo? Bierzesz Afobam juz dlugo? A wczesniej co bralas? czy Afobam to to samo co xanax? (bo nie chce mi sie w necie grzebac.) I co czujesz? masz ataki paniki jakies czy depresja? Ja jak bralam Xanax to bardzo zle sie czulam. Niby na leki pomagal ale za to jakas taka chodzilam jak bomba zegarowa, myslalam, ze wybuchne, cos mnie rozsadzi. Pozniej jak bralam Cloranxen to wszystko ok bylo ale po jakims czasie zaczela deprecha niezla dokuczac. Zylam jak warzywo. odstawilam benzo i o wiele lepiej na samych wenla.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agorek,

 

????????

 

Ja pindyle, od takiej dawki to tylko dziekowac Bogu, ze ci sie nie pogorszylo. I tak odstawic z dnia na dzien.... Ciesz sie, ze jestes jakims wyjatkiem bo ludzie sie mecza zeby z 75mg zejsc...

taa ale moze tak jak ci odpisalem w innym temacie slabo na mnie dzialal ten lek a moze za krotko go bralem(rok)? nie wiem w kazdym razie odstawienie z dnia na dzien nie mialo zadnych efektow.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

klaudia, Wcale nie twierdzę, że oryginał i jego zamiennik to co innego. Mówię tylko, że znaczenie może mieć (nie musi, ale może) również stopień oczyszczenia leku i inne wypełniacze, które są inne w zależności od firmy produkującej lek. Im lek jest "czystszy" tym mniej wywołuje skutków ubocznych. Ludzie mogą różnie reagować na ten sam lek i jego generyk. Ludzie leczeni w zakładach zamkniętych, nie mając świadomości co im się podaje potrafią inaczej reagować, czuć się lepiej albo gorzej, po podaniu im dwóch leków o tej samej substancji, a innych firm. substancję W ciągu dwóch lat brania wenlafaksyny i innych leków dowiedziałem się z różnych źródeł o ich specyfice. Nie tylko kuzynka pracująca w szpitalu, ale też kolega po medycynie i chemik, który proces tworzenia leków ma w małym palcu. Dopasowanie leków jest sprawą indywidualną, są osoby mniej wrażliwe, które nie odczuwają żadnej różnicy przy zmianie danego leku na inny zamiennik. Inna osoba poczuje różnicę i będzie potrzebowała trochę czasu by przyzwyczaić się do zmiany, mimo tego, że to to ta sama substancja czynna. I nie twierdzę, że Efectin jest lepszy, a reszta jest do niczego. Znam osoby, które źle się czują na efectinie, a bardzo dobrze reagują na jarvis czy alventę. Dziś napiszę do kumpla, który robi teraz doktorat z chemii i poproszę, żeby wszystko mi dokładnie i jasno przedstawił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tracershy,

 

bardzo bym prosila zeby wszystko dokladnie przedstawil ten kolega. ja wtedy z checia pokaze to mojemu kumplowi.

 

ja uwazam, ze wenlaxina nie moze byc bardziej czysta lub mniej. to nie amfa zeby dosypywano do niej inne substancje po to zeby wyszlo wiecej. wydaje mi sie, ze moze miec np. te substancje pomocnicze moze troche gorsze ale jak napisalam wczesniej "popijesz mlekiem to dostaniesz rozwolnieia ale tabletka bedzie ta sama". Uwazam, ze w Efectinie placimy za firme i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

klaudia,

zapytałem i czekam na odpowiedź. A co do oczyszczenia to właśnie wenlafaksyna również takowemu podlega. Kilkakrotnie spotkałem się z określeniem lekarzy, że efectin jest lekiem "najczystszym chemicznie" spośród wszystkich dostępnych leków z wenlafaksyną. Mówił to też lekarz, który mimo jego czystości i tak go nie polecał ze względu na cenę i wolał przepisać coś tańszego, bo zamiennik nie musi być gorszy. Mniejszy stopień oczyszczenia to często większe skutki uboczne. Niektórzy czują różnicę, inni nie, zwykle zmiana odczuwalna jest na początku, a po około tygodniu do dwóch organizm się przyzwyczaja. Nie do końca zgadzam się, że efectin jest taki drogi przez firmę. Po części tak, w końcu oni to wymyślili, ale uważam, że choć obecna cena jest przesadzona uważam, że to dobry lek, dla mnie najlepszy. Dla mojej koleżanki dużo gorszy niż alventa - czuła się po nim zbyt nerwowa, po alvencie była spokojna. Dostawała tabletki za darmo w szpitalu, więc nie sugerowała się ceną. Leczono ją efectinem, ale ze względu na niepokój i nerwowość jaki odczuwała spróbowano alventy i czuła się po nim lepiej. Na mnie efectin działa dłużej niż zamienniki. Jeśli zapomnę o lekach odczuwam kołowrotek w głowie dopiero popołudniu, czyli grubo ponad dobę od przyjęcia poprzedniej dawki. Przy zamienniku już z samego rana musiałem brać tabletkę, bo budziłem się rozkojarzony. Później się przyzwyczaiłem i stało się to normalne. Ale nie chodzi tylko o efectin. Różnicę czułem nawet gdy przechodziłem z velaxinu na alventę, choć była ona subtelna. Przy velaxinie odczuwałem przykry smutek wieczorami, a po alvencie smutku nie było i zauważałem te różnice przy okazji, nie skupiając się który lek biorę co rano. Odkąd biorę regularnie lek jednej firmy, czuję się dużo bardziej stabilnie, niż gdy co miesiąc skakałem z jednego leku na drugi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

skoro takie roznice wywoluje ten sam lek to powinni go inaczej nazwac.

 

nie chce mi sie wiecej polemizowac. poczekamy na odpowiedz twoich znajomych.

 

-- Śr kwi 06, 2011 7:02 pm --

 

Lek generyczny, lek odtwórczy, generyk – określenie leku będącego zamiennikiem leku oryginalnego, zawierającym tę samą substancje czynną. Leki generyczne, aby mogły być wprowadzone do obrotu, muszą mieć udowodniony :

 

ten sam skład, muszą zawierać tę samą ilość substancji aktywnej. Mogą zawierać jednak inne substancje pomocnicze, pod warunkiem, że nie zmieniają one właściwości leku i nie wpływają na skuteczność.

tę samą postać,

tę samą dostępność biologiczna (biodostępność)

takie samo działanie farmakologiczne

 

Środki wypełniające, stabilizujące i zanieczyszczenia, które wchodzą - obok substancji czynnej - w skład generyku są oczyszczane i syntezowane odmiennymi metodami[2]. Ostatecznie, suma różnic może mieć wpływ na skuteczność działania leku- (czyli nie jest oczyszczana wenla tylko wypelniacze.)

 

Ogolnie sprzeczne informacje bo niby pisza, ze musi byc identyczny a zaraz pisza, ze moze cos tam miec innego.... chyba trzeba wyposrodkowac cale info i tyle.

 

:?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cytrynka84,

 

jezu jak mi szkoda ciebie. mi ogolnie jest lepiej ale jak sobie przypomne przez co ja przechodzilam....te ataki paniki, wieczne banie sie niewiadomo czego. z jednej strony chaial umrzec a z drugiej nie. (chyba dlatego, ze balam balam sie umrzec :? )

 

okropne to wszystko bylo. poszlam do fryzjera a tam takiego ataku dostalam, ze kazalam wzywac karetke. jeju jaka kicha. fryzjerka mi zaczela parzyc jakies ziola na uspokojenie i pytala czego sie boje a ja oczywiscie nie wiedzialam czego. balam sie, ze zaraz umre ale dlaczego to nie wiem...

 

pozniej juz przeszlo w miare wszystko ale zaczelam sie czuc do dupy ogolnie. zylam non stop w depresji. zaczelam grzebac w necie i okazalo sie, ze depresje wywoluja benzo, i wiele innych rzeczy. rzucilam ten syf i jest naprawde dobrze. nie moge powiedziec, ze jestem jakas szczesliwa bo tyle lat w depresji... musze nadrobic wiele spraw.

 

u mnie akurat xanax nie za bardzo pomagal. smutek i rozdygotanie. lekarz sluchal ak mu opisywalam co czuje i przepisal cloranxen. trafilam w 10 tylko niepotrzebnie tak dlugo go bralam....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Guzik, ponoć jest duża różnica pomiędzy 150 mg, a 225 mg. Ja mam najtańszy odpowiednik (może być słabszy minimalnie), więc dla pewności poprosiłem o 300 mg. Max dawka wg ulotki to 375 mg w Polsce, więc nie jest tak źle.

 

Jak się czuję? Albo to placebo, ale efekt natychmiastowy, właśnie dostałem kopa, dobry humor :mrgreen:.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×