Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

10 godzin temu, ProstyUser napisał:

75 to stosunkowo mało. Dawka maks to 250mg. Może jednak by pomogło - klomipramina jest silniejsza serotoninergicznie niż wszystkie SSRI.

No ja wiem, że ma potencjał, ale gdzieś wyszperałem, ze cloe trochę serduszko obciąża, a ja i tak mam rozszalałe przez migotanie przedsionków. Może po zabiegu pomyślę. Pamiętam to fajne wyciszenie po nim mmmmmm:-) jeszcze pomyślę o dawce 150mg, na dniach się złapie z lekarzem i zapytam czy migotki nie będą kolidowały z braniem tej dawki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, zielona-welonka napisał:

Dziewczyny mam pytanie do Was, choć na pewno jest to absurd..czy po odstawieniu Efectin mogą występować okropny bóle piersi?

 

A ja żem chłopczyk, ale zgłoszę się do odpowiedzi na ochotnika. Wenla w sporadycznych przypadkach podnosi prolaktynę, jeśli jesteś wrażliwa na nią no to sutki mogą swędzieć, a piersi mogą być nabrzmiałe:-) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, DEPERS napisał:

No ja wiem, że ma potencjał, ale gdzieś wyszperałem, ze cloe trochę serduszko obciąża, a ja i tak mam rozszalałe przez migotanie przedsionków. Może po zabiegu pomyślę. Pamiętam to fajne wyciszenie po nim mmmmmm:-) jeszcze pomyślę o dawce 150mg, na dniach się złapie z lekarzem i zapytam czy migotki nie będą kolidowały z braniem tej dawki

Jeszcze moklobemid jest dla lekoopornych i raczej nie obciąża serca. Może do spróbowania?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, ProstyUser napisał:

Jeszcze moklobemid jest dla lekoopornych i raczej nie obciąża serca. Może do spróbowania?

Hmmmm, kiedyś się wczytywałem tęgo w niego, ale trochę słabe opinie miał. No, ale nie zmienia to faktu, że pewnie go w końcu skosztuję:) muszę lekarza wyrwać na dłuższą pogaduchę. A próbowałeś ów specyfiku? Bo jak czytałem nawet na tym forum o wątku o moklo to raczej nie był wychwalany. Jak czytałem o ami to w publikacjach medycznych to jest teoretyczną królową, a w opini zaś nie jest raczej żadnym panaceum i ora organizm. Pytałem się też lekarza o agometatynę no to od razu odradził bo niby inny mechanizm, ale klinicznie to słabiutka i wątrobę mocno obciąża, a On się dobrze orientuje bo pracuje na oddziale

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, acherontia styx napisał:

Klomipramina jest kardiotoksyczna. Przy problemach z sercem raczej trzymałabym się od niej z daleka, bo może wydłużać QT i powodować zab. rytmu 🙂

Tak też mi się wydawało, a jak ostatnio robiłem EKG to w pięć sekund serce uderzyło mi dwanaście razy i w tym krótkim czasie trzy razy zmieniło czynność. Więc chyba sobie daruję bo mi przez gardło wyskoczy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, acherontia styx napisał:

Akurat znam temat, bo sama miałam polekowo wydłużone QT i moja lekarka teraz omija takie leki szerokim łukiem ;)  chociaż za najbardziej kardiotoksyczny syf uważa i tak amitryptylinę. Nawet minimalnej dawki na spanie mi nie chciała dać, jak to stwierdziła "po moim trupie" :P 

No o ami też słyszałem, że kosi cały organizm. No, ale trazodon też wydłuża, a Ty chyba bierzesz jak mnie pamięć nie myli

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, acherontia styx napisał:

Akurat trazodon u mnie jest bez wpływu xD ja mam cały czas graniczne QT, czy biorę trazodon czy go nie biorę :P pregabalina mnie tak urządziła i tak już zostało, mimo że minęły już 2 lata od odstawienia.

A w jakim celu podawana jest pregabalina w psychiatrii? Bo moja mama ją zajada, ale na ból kręgosłupa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, DEPERS napisał:

Hmmmm, kiedyś się wczytywałem tęgo w niego, ale trochę słabe opinie miał. No, ale nie zmienia to faktu, że pewnie go w końcu skosztuję:) muszę lekarza wyrwać na dłuższą pogaduchę. A próbowałeś ów specyfiku? Bo jak czytałem nawet na tym forum o wątku o moklo to raczej nie był wychwalany. Jak czytałem o ami to w publikacjach medycznych to jest teoretyczną królową, a w opini zaś nie jest raczej żadnym panaceum i ora organizm. Pytałem się też lekarza o agometatynę no to od razu odradził bo niby inny mechanizm, ale klinicznie to słabiutka i wątrobę mocno obciąża, a On się dobrze orientuje bo pracuje na oddziale

Moklobemid to nie jest słaby lek, zwłaszcza w większych dawkach. Od SSRI i innych LPD różni go mechanizm działania, dlatego może być wart spróbowania. Ja moklobemidu nigdy nie brałem ale czytałem że głównie dla lekoopornych to dobry lek. Poza moklobemidem, z leków o innym mechanizmie działania do głowy przychodzi mi jeszcze esketamina.

Czytałem w internecie przypadki łączenia SSRI z moklobemidem ale nie wiem czy to się robi w Polsce, bo przy odrobinie pecha to połączenie łatwo wywoła zespół serotoninowy.

Edytowane przez ProstyUser

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, ProstyUser napisał:

Moklobemid to nie jest słaby lek, zwłaszcza w większych dawkach. Od SSRI i innych LPD różni go mechanizm działania, dlatego może być wart spróbowania. Ja moklobemidu nigdy nie brałem ale czytałem że głównie dla lekoopornych to dobry lek. Poza moklobemidem, z leków o innym mechanizmie działania do głowy przychodzi mi jeszcze esketamina.

Czytałem w internecie przypadki łączenia SSRI z moklobemidem ale nie wiem czy to się robi w Polsce, bo przy odrobinie pecha to połączenie łatwo wywoła zespół serotoninowy.

Moklo imputuje bezsenność, a ja i tak mam problemy ze snem i to dość tęge. Esketa w placówce koło mnie jak się dowiadywałem to 38 klocków terapia miesięczna, a pewności, że pomoże i tak nie ma, więc dziękuję. Na razie to zejdę do takiej dawki wenli, żeby nikogo nie zabić i pomyślę co dalej, ale dzięki za porady

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj pierwszy dzien na wenli po dlugiej przerwie po tym jak przestala dzialac. Mam tak wielka nadzieje bo zylam dzieki wenli kilka lat bez lękow. 37,5 - standardowe speedowe wejscie, bol glowy, niepokoj, pobudzenie. Ratuje sie hydroksyzina ale za mocno nie dziala. Zeby tylko tym razem wenla sie wkręcila bo mam juz dosyc zmian lekow ( siedem badz 8 i zycia z lękami i niepokojem. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, EwaC napisał:

Dzisiaj pierwszy dzien na wenli po dlugiej przerwie po tym jak przestala dzialac. Mam tak wielka nadzieje bo zylam dzieki wenli kilka lat bez lękow. 37,5 - standardowe speedowe wejscie, bol glowy, niepokoj, pobudzenie. Ratuje sie hydroksyzina ale za mocno nie dziala. Zeby tylko tym razem wenla sie wkręcila bo mam juz dosyc zmian lekow ( siedem badz 8 i zycia z lękami i niepokojem. 

To czemu nie materia neutronowa zwana paroksetyną? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak na przestrzeni prawie 12 lat konsumowania leków, to doszedłem do wniosku, że to są tak naprawdę tłumiki emocjonalne, jedne tłumią mocniej drugie słabiej, wszystko jest sztuczne, na nerwicę i lęki to może i dobre, ale na depresję to słabe, jedynie co to nie czuć tej otchłani, ale żaden z leków nigdy nie sprawił, że czułem się naprawdę dobrze ehhh. Najgorsze jest to, że jestem na nie skazany, bo bez nich wciąga mnie bezkresny bezsens, a z nimi jakoś daje radę hmmm, ależ perspektywy normalnie chce się "Ż" ygać 😂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, DEPERS napisał:

Tak na przestrzeni prawie 12 lat konsumowania leków, to doszedłem do wniosku, że to są tak naprawdę tłumiki emocjonalne, jedne tłumią mocniej drugie słabiej, wszystko jest sztuczne, na nerwicę i lęki to może i dobre, ale na depresję to słabe, jedynie co to nie czuć tej otchłani, ale żaden z leków nigdy nie sprawił, że czułem się naprawdę dobrze ehhh. Najgorsze jest to, że jestem na nie skazany, bo bez nich wciąga mnie bezkresny bezsens, a z nimi jakoś daje radę hmmm, ależ perspektywy normalnie chce się "Ż" ygać 😂

Rozumiem Cie bardzo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, DEPERS napisał:

Aaaaa, no w końcu materia neutronowa,  im większa grawitacja tym większa masa😊

Schudlam:) momentalnie po odstawieniu. Kurde wenla byla dla mnie lekiem idealnym- zero lękow, energia do zycia plus niewiele ubokow 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×