Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy to jest jakiś film?!


IcyBlues

Rekomendowane odpowiedzi

Od ponad miesiaca przyjmuję antydepresanty, których zażywanie, jak powiedział lekarz, powinno być wspomagane psychoterapią. Teraz chciałam się własnie na takową zapisać. Dodatkowo też skonsultować się w sprawie obecnych leków, co do których działania mam pewne wątpliwości.

Rzecz w tym, że w poradni publicznej, powiedziano, iż możliwość leczenia uzyskana będzie dopiero po co najmniej (!) tygodniowym pobycie na oddziale zamkniętym w celu "obserwacji". A czeka się na to ok. miesiąca. W innym wypadku zostaje jedynie przychodnia prywatna. W takiej byłam na początku. Jednak co innego pojedyncza wizyta, a co innego te, np. cotygodniowe.

Nie wiem, co mam robić. Wiem, że jest ze mną źle, ale panicznie boję się wizji pobytu na oddziale psychiatrycznym. Krążą dziwne opowieści. Boję się, że widoki, jakie mogłabym tam zastać, jedynie pogorszyłyby mój stan.

Z drugiej strony czuję, że ta psychoterapia i regularne wizyty są mi bardzo potrzebne. To wszystko zaczyna przypominać jakiś groteskowy scenariusz filmowy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

monk.2000, może to źle ujęłam, bo mnie przy tym nie było. Rzecz w tym, że pewnego dnia pojechałam do szpitala z takim swego rodzaju atakiem paniki. Nie wiem nawet jak to nazwać, ale głównym powodem było złe samopoczucie fizyczne. Po tej kontroli u lekarza nie mogłam dostać żadnych leków na objawy somatyczne, bo nie było na co. Tak więc powiedziano mi, że muszę brać te antydepresanty od psychiatry i "być pod stałą opieką psychiatry", zapisać się na psychoterapię. Polecono więc dobrych lekarzy z tej dziedziny w szpitalu. Ale widocznie to miejsce ma takie wymogi, że muszę iść na tę obserwację. :/

Ale terminy i tak są bardzo odległe, a ja bardzo potrzebuję jakiegoś spotkania. Teraz. Tak więc zastanawia mnie to, czy jest sens przyzwyczajać się do jednego psychiatry w gabinecie prywatnym? Iść na kolejne parę (nie wiem ile) spotkań, a potem zmieniać lekarza? Nie podoba mi się ta wersja...

Czy psychoterapia ma w ogóle sens przy częstotliwości raz na miesiąc? Bo mnie się wydaje, ze tu jest to raczej kwestia raz na tydzień, jeżeli miałoby skutkować w miarę szybko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elo, rozmowa była przeprowadzana przy mnie i przy rodzicu. Lekarz na początku nie mówił nic otwarcie, ale dostałam leki antydepresyjne i przeciwlękowe.

Na pytanie wprost uzyskana była jednak odpowiedź, że depresja. Ale wszystkie objawy i fakt, jak ta rozmowa wyglądała, wskazują, że oprócz niej mam także chorobę lękową, jakąś zaawansowaną nerwicę.Nie znam się na nazewnictwie, ale występuje większość objawów na różnych płaszczyznach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cholera, ja poszłam do przychodni do lekarza pierwszego kontaktu, dostałam skierowanie do psychologa i miałam wizytę tydzień później, NFZ. Może spróbuj iść do innego lekarza?

 

Czy psychoterapia ma w ogóle sens przy częstotliwości raz na miesiąc? Bo mnie się wydaje, ze tu jest to raczej kwestia raz na tydzień, jeżeli miałoby skutkować w miarę szybko.

 

Raz na tydzień lepiej na pewno, ale ważne też żebyś sama dużo nad sobą pracowała, nie zdawała się na lekarza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elo, rozmowa była przeprowadzana przy mnie i przy rodzicu. Lekarz na początku nie mówił nic otwarcie, ale dostałam leki antydepresyjne i przeciwlękowe.

Na pytanie wprost uzyskana była jednak odpowiedź, że depresja. Ale wszystkie objawy i fakt, jak ta rozmowa wyglądała, wskazują, że oprócz niej mam także chorobę lękową, jakąś zaawansowaną nerwicę.Nie znam się na nazewnictwie, ale występuje większość objawów na różnych płaszczyznach.

czyli nie masz : P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elo, rozmowa była przeprowadzana przy mnie i przy rodzicu. Lekarz na początku nie mówił nic otwarcie, ale dostałam leki antydepresyjne i przeciwlękowe.

Na pytanie wprost uzyskana była jednak odpowiedź, że depresja. Ale wszystkie objawy i fakt, jak ta rozmowa wyglądała, wskazują, że oprócz niej mam także chorobę lękową, jakąś zaawansowaną nerwicę.Nie znam się na nazewnictwie, ale występuje większość objawów na różnych płaszczyznach.

czyli nie masz : P

 

To co jest w takim razie diagnozą? Zostało powiedziane wprost: depresja. To na pewno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eh nie rozumiesz... jesli objawy wskazuja na konkretna chorobe wtedy dostajesz efeke w innym wypadku zostajesz wyslana na oddzial by mogli okreslic co ci jest

Może i tak jest. Dziękuję za tę informację, ale rzecz w tym, że depresję miałam stwierdzoną u psychiatry w prywatnym gabinecie. Natomiast kontroli chce placówka publiczna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jak poszedłem do izby przyjęć w szpitalu psychiatrycznym, zobaczyłem bardzo dziwnie zachowujących się ludzi (podchodził do mnie jakiś starszy gość i co parę sekund wydawał dźwięki typu yyy eee aaa), poza tym zobaczyłem łóżka z pasami do przypinania nóg i rąk to od razu wyzdrowiałem i zawinąłem się do domu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×