Skocz do zawartości
Nerwica.com

Głupi.


wiejskifilozof

Rekomendowane odpowiedzi

Też wolałabym siłownie albo chociaż aerobik niż gry zespołowe :roll: Wiecznie grałyśmy w siatkówkę bo większość dziewczyn chciała, nie szło się doprosić o coś innego. Na każdej lekcji sprzeczki w czasie gry, potem obrażanie się itd... żenada.

Carlos nie mów, że ta historia czy wos są nieprzydatne. Mój tata uwielbia historię i często się załamuje jak nie wiem czegoś istotnego :P Bo akurat historii nie cierpię a nauka tego przedmiotu to było dla mnie wykuć i zapomnieć. Poza tym taka wiedza historyczna np. może się przydać do rozwiązywania krzyżówek :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

KalekaŻyciowa, jęczysz coś ale nie wiem o co ci chodzi. :blabla:

:why:

 

Chodzi mi o to, że masa ludzi zwalnia się z WF, właśnie przez piłkę nożną i gry zespołowe. Czego się zwalniają? Bo nie umieją grać lub nie potrafią. Co jeśli nie umieją grać w piłkę? Klasa będzie się wyżywać na takim delikwencie i ciągle będzie wysłuchiwać, że nie chcą grać z łajzą i się ciągle będą się obrażać. Klasa przeciwna również będzie się naśmiewać.

 

Po drugie, piłki nożnej, koszykówki itd. nie nauczysz się w jeden dzień, bo się nie da i w ogóle nawet nie ma gdzie i trzeba mieć z kim. Do siłowni nie trzeba mieć specjalnych umiejętności i można się samemu trenować. I dlatego to jest dla mnie dużo lepsze od przymusowego grania w piłkę itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też wolałabym siłownie albo chociaż aerobik niż gry zespołowe :roll: Wiecznie grałyśmy w siatkówkę bo większość dziewczyn chciała, nie szło się doprosić o coś innego. Na każdej lekcji sprzeczki w czasie gry, potem obrażanie się itd... żenada.

Carlos nie mów, że ta historia czy wos są nieprzydatne. Mój tata uwielbia historię i często się załamuje jak nie wiem czegoś istotnego :P Bo akurat historii nie cierpię a nauka tego przedmiotu to było dla mnie wykuć i zapomnieć. Poza tym taka wiedza historyczna np. może się przydać do rozwiązywania krzyżówek :mrgreen:

Wiedza z historii to może przydatna być w teleturniejach albo w jakiś pogaduszkach( choć mało osób ona interesuje) ale życiowo jeśli nie uczysz jej w szkole, jesteś archeologiem itp to raczej jest zupełnie zbędna. To nauki ścisłe pchają świat do przodu, to na niej opiera się technika itd. No ale ja jestem zupełnym głąbem w tej materii i pozostaje mi się zajmować, interesować jakimiś nieżyciowymi głupotami :mrgreen:

A co do sportów drużynowych to mimo że nie za bardzo przepadam za rywalizacją to akurat w tym lubiłem rywalizować, grałem ostro i z poświęceniem chociaż jakiś wielkich umiejętności nie miałem i dzięki np wytrzymałości po 2 godzinach grania z przeciętniaka stawałem się najlepszym bo inny już zdychali ze zmęczenia, ale to były dawne czasy dziś już kondycja nie ta. Mnie statyczne sporty typu siłownia, aerobik nudzą, wolę se gdzieś rowerem pojechać.

 

-- 08 cze 2014, 22:21 --

 

KalekaŻyciowa, jęczysz coś ale nie wiem o co ci chodzi. :blabla:

:why:

 

Chodzi mi o to, że masa ludzi zwalnia się z WF, właśnie przez piłkę nożną i gry zespołowe. Czego się zwalniają? Bo nie umieją grać lub nie potrafią. Co jeśli nie umieją grać w piłkę? Klasa będzie się wyżywać na takim delikwencie i ciągle będzie wysłuchiwać, że nie chcą grać z łajzą i się ciągle będą się obrażać. Klasa przeciwna również będzie się naśmiewać.

 

Po drugie, piłki nożnej, koszykówki itd. nie nauczysz się w jeden dzień, bo się nie da i w ogóle nawet nie ma gdzie i trzeba mieć z kim. Do siłowni nie trzeba mieć specjalnych umiejętności i można się samemu trenować. I dlatego to jest dla mnie dużo lepsze od przymusowego grania w piłkę itd.

 

Każdy ma różne gusta dlatego powinno się dzielić na wf-ie nie wg klas a zainteresowań i wtedy jedni by se grali w nogę, inni w kosza a inni siłownia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie zarówno w podstawówce, jak i w gimnazjum i technikum nabijano się, gdy ktoś miał problem z grą w piłkę.

Ze mnie się nabijano bo na drążku się podciągać nie umiałem, ale też mam antywarunki do tego b. długie i chude ręce pewne dziś bym miał problem mimo że słaby nie jestem a tacy niscy krótkokończynowcy mogą podciągać się godzinami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie zarówno w podstawówce, jak i w gimnazjum i technikum nabijano się, gdy ktoś miał problem z grą w piłkę.

U mnie gorzej, jak wybierali sobie szefowie grup ludzi do zespołu to jaka przykrość była to dla mnie gdy byłam jedną z ostatnich :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie zarówno w podstawówce, jak i w gimnazjum i technikum nabijano się, gdy ktoś miał problem z grą w piłkę.

U mnie gorzej, jak wybierali sobie szefowie grup ludzi do zespołu to jaka przykrość była to dla mnie gdy byłam jedną z ostatnich :-|

Ja też w pierwszych klasach podst byłem zwykle ostatni wybierany i na bramkę stawiany na którą zwykle dawali najsłabszych ale na tyle dobrze broniłem że awansowałem gdzieś po środku a czasem bliżej początku byłem wybierany. W kosza z racji samego wzrostu bo raczej ne umiejętności to byłem jednym z pierwszych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeśli nie uczysz jej w szkole, jesteś archeologiem itp to raczej jest zupełnie zbędna.

No ale tak samo dla mnie wiedza z fizyki czy chemii jest zbędna. Za to żałuję, że totalnie olewałam wos w liceum. Nauczycielka jest stara i sposób w jaki prowadziła lekcje był nie do końca w porządku, ale można się było dużo dowiedzieć. Jak ktoś chciał o czymś podyskutować to całą lekcje tak dyskutowali. O sprawach bieżących, o polityce. A ja w tym czasie grałam na telefonie :great: Wypadałoby wiedzieć najistotniejsze rzeczy, a ja ANI RAZU nie nauczyłam się na wos. W każdej rozmowie z tatą, czy koleżanką, która studiuje prawo, widzę jakie mam braki nawet w podstawowej wiedzy. A to czego się uczy w liceum to rzeczy, których nie wypada nie wiedzieć. A ja uczyłam się najwięcej z biologii i to totalnie bezsensowne, tu nie ma jak zabłysnąć wiedzą bo nikt nie chce rozmawiać o choćby fotosyntezie i to zupełnie nie jest przydatne w życiu co dziennym :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ze mnie się nabijano bo na drążku się podciągać nie umiałem, ale też mam antywarunki do tego b. długie i chude ręce pewne dziś bym miał problem mimo że słaby nie jestem a tacy niscy krótkokończynowcy mogą podciągać się godzinami.

Ze mnie się nabijano zarówno z powodu ćwiczeń, jak i z powodu gry w piłkę, zawsze byłem ze wszystkiego najsłabszy w klasie, a może i szkole. Jednak uważam, że na w-fie ćwiczenia mają sens, a gra w piłkę nie.

 

U mnie gorzej, jak wybierali sobie szefowie grup ludzi do zespołu to jaka przykrość była to dla mnie gdy byłam jedną z ostatnich :-|

Mnie zawsze wybierano ostatniego, było mi przykro, ale nie z powodu, że mnie nie chcieli (i tak nie chciałem grać), ale z powodu, że to głupia sytuacja i zazwyczaj w-fista mnie dawał do jakiejś drużyny. Ale i tak po kilku minutach zazwyczaj schodziłem z boiska, bo wiedziałem, że i tak nie będę grać, a tylko przeszkadzam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tarantula, no ale wyśmiewali cię?

Nie bo to już LO było ale pozycja w stadzie mi spadła. Pamiętam kiedy zostałam ja i dwie najbardziej łajzowate i brzydkie dziewczyny...koszmar :oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Indifference1, Mój wos też był nieciekawy zresztą wiedza zdobyta w szkole to u mnie margines, dużo więcej dowiedziałem się z wikipedii, czytania artykułów, książek( nie podręczników). Ja się za to na biologii nie znam kompletnie nawet ze szkoły nic nie wyniosłem bo uczyła mnie jej historyczka córka dyrektorki( na początku lat 90-tych takie rzeczy sę zdarzały) a w technikum biologii nie miałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, staram się nadrabiać czytaniem wiadomości w necie czy gazet, ale jak słucham w tv jakiś przemówień dotyczących polityki to nie wiem o czym mówią :? A chciałabym wiedzieć. Co do biologii to nic nie straciłeś.

Oni sami często chyba nie wiedzą co mówią, ja mimo że trochę się polityką interesuje to uważam to za temat niskich lotów, wręcz stratę czasu, nerwów dla własnego dobra psychicznego lepiej się od tego trzymać z daleka albo mieć dystans chociażby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tarantula, no ale wyśmiewali cię?

Nie bo to już LO było ale pozycja w stadzie mi spadła. Pamiętam kiedy zostałam ja i dwie najbardziej łajzowate i brzydkie dziewczyny...koszmar :oops:

U mnie najgorzej było w technikum; ale moja okolica zajmuje chyba jedno z pierwszych miejsc w Polsce pod kątem złych zachowań wśród młodzieży ponadgimnazjalnej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam, że byłabym mądrzejsza gdyby w szkole WF był każdego dnia, gdyby było dużo piłki nożnej i zajęcia powinny być wspólne dla chłopców i dziewczynek. Myślę też, że fizyki powinno być znacznie więcej, najlepiej tak ze 2 godzinki przed piłką nożną każdego dnia :-) I dużo zajęć manualnych, bo potem ludzie mają kłopot żeby coś rączkami zrobić. Powinny być też zajęcia wyrównawcze z muzyki, rytmika, taniec i dużo geometrii, to może by mnie nauczyło wyobraźni przestrzennej z którą mam problemy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oni sami często chyba nie wiedzą co mówią, ja mimo że trochę się polityką interesuje to uważam to za temat niskich lotów, wręcz stratę czasu, nerwów dla własnego dobra psychicznego lepiej się od tego trzymać z daleka albo mieć dystans chociażby.

No niby tak, ale warto wiedzieć co się dzieje. Później taki ktoś jak ja idzie sobie na wybory i głosuje, nie wiem na jakiej podstawie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oni sami często chyba nie wiedzą co mówią, ja mimo że trochę się polityką interesuje to uważam to za temat niskich lotów, wręcz stratę czasu, nerwów dla własnego dobra psychicznego lepiej się od tego trzymać z daleka albo mieć dystans chociażby.

No niby tak, ale warto wiedzieć co się dzieje. Później taki ktoś jak ja idzie sobie na wybory i głosuje, nie wiem na jakiej podstawie.

 

Chyba wyglądu. :mrgreen: Oni mają gadać prosto żeby każdy ich rozumiał a nie pier*olić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×