Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cytat na dziś


Arhol

Rekomendowane odpowiedzi

"Krasnoludy tarabaniły ze sobą sporo prowiantu. Gdy ten zaś się skończył - a skończył się rychło, bo gąb do wyżywienia było sporo - Yazon Yarda i Munro Brnys zniknęli, ledwie się ściemniło, biorąc ze sobą pusty worek. Gdy nad ranem wrócili, mieli dwa worki, oba pełne. W jednym była pasza dla koni, w drugim krupy, mąka, suszona wołowina, ledwie napoczęty krąg sera, a nawet ogromny kindziuk specjał w postaci nadziewanego podrobami wieprzowego żołądka, sprasowanego między dwiema deszczułkami na kształt dmuchawy do niecenia ognia w kominku.

Geralt domyślał się, skąd pochodziły zdobycze. Nie skomentował od razu, lecz odczekał na sposobną chwilę gdy był z Zoltanem sam na sam, zagadnął go grzecznie, czy nie widzi niczego zdrożnego w okradaniu innych uciekinierów, nie mniej wszakże od nich głodnych i na równi z nimi walczących o przeżycie. Krasnolud odrzekł poważnie, że owszem, bardzo się tego wstydzi, ale taki już ma charakter.

- Moją ogromną przywarą - wyjaśnił - jest niepohamowana dobroć. Ja po prostu muszę czynić dobro. Jestem jednak rozsądnym krasnoludem i wiem, że wszystkim wyświadczyć dobra nie zdołam. Gdybym próbował być dobry dla wszystkich, dla całego świata i wszystkich zamieszkujących go istot, byłaby to kropelka pitnej wody w słonym morzu, innymi słowy: stracony wysiłek. Postanowiłem zatem czynić dobro konkretne, takie, które nie idzie na marne. Jestem dobry dla siebie i dla mego bezpośredniego otoczenia.

Geralt nie zadawał więcej pytań."

 

A. Sapkowski - Chrzest Ognia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Due to having sceond thoughts, the OCPD individual takes one fearful step back for every bold step taken forward. Thus OCPDs take back commitments they themselves make to avoid potential blame for having made them. Only they then feel as if they have acted cowardly, so they once again become eager to act responsibly."

 

(Martin Kantor, MD - "Obsessive Compulsive Personality Disorder. Understanding the overly rigid, controlling person.")

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a jak to brzmi po polsku , bo nawet wrzucając do tłumacza wychodzi poplątane z pomieszanym . ;)
Hmm...jakoś tak:

 

"Z powodu posiadania wątpliwości, anankastycy czynią jeden bojaźliwy krok wstecz po każdym odważnym kroku naprzód. W ten sposób anankaści cofają podjęte zobowiązania, aby uniknąć potencjalnego obwiniania ich. Jednak wtedy mają poczucie, że zachowali się tchórzliwie, więc znów zaczynają gorliwie brać odpowiedzialność."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...życie to taki dziwny prezent. Na początku się je przecenia: sądzi się, że dostało się życie wieczne. Potem się go nie docenia, uważa się, że jest do chrzanu, za krótkie, chciałoby się niemal je odrzucić. W końcu kojarzy się, że to nie był prezent, ale jedynie pożyczka. I próbuje się na nie zasłużyć.

Eric-Emmanuel Schmitt, Oskar i pani Róża

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Wypieranie to mechanizm obronny , rodzaj bezpiecznika.

 

Np. gdy małe dziecko nie uzyskuje od matki pozytywnej i kojącej reakcji na swoje zachowanie to instynkt podpowiada mu, że jego życie jest zagrożone. Taka sytuacja budzi strach motywujący je do silniejszej ekspresji ( np. głośny krzyk ). Jeżeli te sygnały nadal będą ignorowane lub reakcją będzie agresja w końcu zrezygnuje z prób zwracania na siebie uwagi i odłączy się od sytuacji, od odczuwania ciała i/lub emocji żeby jakoś przetrwać.

 

Takie odłączenie to DYSOCJACJA , jeden ze sposobów wypierania ze świadomości tego co nam nie pasuje, po to żeby jakoś funkcjonować w niesprzyjających okolicznościach.

 

Jeżeli taka sytuacja często się powtarza to dziecko uczy się coraz sprawniej dysocjować – niekiedy rodzice czują się dumni, że „wychowali” sobie takie grzeczne i spokojne dziecko. Ceną za bycie „grzecznym” w taki sposób jest nieświadomy nawyk odłączania się od odczuć , emocji a nawet w ogóle od otoczenia w sytuacjach odbieranych jako zagrażające.

 

To dzieje się AUTOMATYCZNIE, ODRUCHOWO , nie jest świadomym wyborem. Jest nawykiem, który najpierw trzeba zauważyć i zrozumieć aby spróbować żmudnie zacząć się uczyć innego sposobu reagowania."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie przypomniałem...kiedyś widziałem...bodajże w TV Trwam?...fragment jakiegoś filmu o ośmiu błogosławieństwach Jezusa. I było tam wyjaśnienie "Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.".

 

Wyjaśnienie było następujące: jeśli pozwalamy sobie doświadczyć smutku, to otwieramy się ogólnie na emocje - także te pozytywne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy tylko ja mam przeczucie graniczące z pewnością, że Marilyn Monroe była tępą dzidą?
NIE! bo ona cierpiała na bordera!
była więc tępą dzidą ze zdiagnozowanym borderem (?) Diagnoza daje prawo bezkarnie krzywdzić?

 

edit: Czy tępe dzidy powołują się na jej autorytet? To byłaby katastrofa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy tylko ja mam przeczucie graniczące z pewnością, że Marilyn Monroe była tępą dzidą?

Za życia różnie z nią bywało, ale po śmierci człowiek inaczej na to patrzy :D

 

Podobają mi się przekazy od zmarłych :105:

 

Dyktowania - Nie popełniłam samobójstwa - Marilyn Monroe - 20.04.2017

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy tylko ja mam przeczucie graniczące z pewnością, że Marilyn Monroe była tępą dzidą?

 

Marilyn Monroe: "Jeśli nie potrafisz znieść mnie, kiedy jestem najgorsza, to nie zasługujesz na mnie kiedy jestem najlepsza."

Ja bym jej odpowiedział:

 

a) "I vice versa" :)

b) "Jeśli nie mogę z Tobą wytrzymać, gdy jesteś najgorsza, to nie chcę Ciebie nawet wtedy, kiedy jesteś najlepsza"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Mam koleżankę, nie jakąś tam bliską ale spotykamy się czasem. Wiem o niej dużo, bo swego czasu kumplowałyśmy się i wychodziłyśmy często na spacery, a poza tym koleżanka ma zbyt długi język i często mi się zwierza.

Otóż osoba ta jest wyjątkowo inteligentna, utalentowana artystycznie, dobrze się uczy,a w towarzystwie jak da się jej szanse to często rozwiewa nudę, jest otwarta i zagaduje do obcych osób. Pięknie prawda? A jak tak naprawdę wygląda życie tej osoby? Otóż, siedzi ona cale dnie w domu, śpi do południa, leni się, nic nie robi i tylko parę razy (jak znajdę czas) wyjdzie ze mną na spacer,bo nie ma żadnych innych przyjaciół, dosłownie. Ktoś pewnie zapyta, jak to możliwe, żeby osoba otwarta, komunikatywna i inteligentna prowadziła tak bezsensowne i samotne życie, które samo w sobie przeczy jej zaletom? Cóż, prawda jest taka,że koleżanka posiada też gratisowo zestaw wyjątkowo nasilonych, toksycznych zachowań, zarówno tych, które tu wymieniłaś, jak i też innych, bardziej niebezpiecznych. Jest wyjątkowo agresywna, okrutna, wali fochy o byle co, wszędzie doszukuje się ataku na swoją osobę, skrajnie egocentryczna, potrafi rozmawiać tylko o sobie, nie umie zbudować z nikim więzi, ciągle narzeka (chociaż teoretycznie nie ma żadnych problemów, bo nic nie robi), ma tendencje autodestrukcyjne, jest wredna (nie chce nikomu dopiec, po prostu nie panuje nad emocjami), prowokuje kłótnie i nastawia ludzi przeciwko sobie. Jak można sie domyślić, nikt z nią nie wytrzymuje. Jak na ironie, moja koleżanka panicznie wręcz potrzebuje towarzystwa,mimo iż każde po jakimś czasie rozpada się z jej winy. Ona siedzi w domu i nic nie robi. Ma pieniądze i możliwości, żeby gdzieś wyjechać, rozerwać się ale nie chce, bo "nie ma z kim" i boli ją spędzanie miłych chwil w samotności. Tak mi się kiedyś żaliła i jestem w stanie w to uwierzyć, bo gdy ktoś chce ją gdzieś wyciągnąć to zawsze się zgadza, więc bierność nie wynika z lenistwa. Ale z drugiej strony co zrobić, skoro ona sama wprowadza złą atmosferę i wiecznie wszystkich krzywdzi? Uważam, że dziewczyna ma poważne problemy ze sobą, jakieś zaburzenia, namawiam ją na terapię, zobaczymy co z tego wyniknie ale prawda jest taka, że sama terapia nic nie da. Łykanie leków i spędzanie 1 godziny miesięcznie w gabinecie lekarza o najlepszych nawet intencjach, nie pomoże jej uzyskać zdolności interpersonalnych, jeśli nie będzie miała wokół siebie innych ludzi i wsparcia.

Dlatego uważam,że powinno się uczyć ludzi cierpliwości i zrozumienia dla drugiego człowieka.

Jak na ironię, to ci najbardziej niebezpieczni, którzy wyrządzają szkody bez wyrzutów sumienia, często są najbardziej lubiani w towarzystwie i pożądani przez płeć przeciwną."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Szanuję potrzebę pamięci i świadectwa wobec horroru, który się wydarzył i ciągle się dzieje. Ale przeważnie przynosimy do tej pamięci więcej nienawiści, cierpienia i biedy, która zapewnia jeszcze więcej nienawiści, cierpienia i biedy. Po wojnie w Jugosławii w 1999 roku, widziałam wiadomości o domowym wideo sfilmowanym przez człowieka, który powiedział, że zrobił to wideo, aby jego dzieci mogły zobaczyć, co zostało im wyrządzone i aby nigdy nie zapomniały czy przebaczyły. Te horrory dziejące się w tamtym czasie były już same w sobie odwetem za to, co jedna grupa ludzi zrobiła innej. Daremność i strata tego rodzaju wojny plemiennej trwa również wewnątrz naszych własnych umysłów: "Nie pozwolę, aby zapomnieć o tym co oni mi zrobili, bo to było złe". Tak, zło zostało zrobione i ciągle jest robione. Nie ma potrzeby zapominania czy zaprzeczania temu złu, które zostało zrobione zarówno tobie, jak i przez ciebie, ale możesz odpuścić cierpienie związane z nim. "Wybacz im, bo nie wiedzą co czynią" jest prawdą. Każda wojna, która trwa, ponieważ coś się wydarzyło wczoraj jest rezultatem ignorancji, trzymania się jakiejś koncepcji zemsty. Jest bardzo kuszące trzymanie się tych przekonań, ponieważ jest w tym pewna przyjemność i ta przyjemność musi być rozpoznana. To jest przyjemność egoistycznej racji. Gdy nie chcesz wybaczyć, i gdy trzymasz się historii twojego cierpienia i kto to zrobił tobie, przeklinasz ich, świadomie czy nieświadomie. Musisz być skłonny do zatrzymania karmy ze sobą, być skłonny do powiedzenia: "Nie, tym razem to nie może iść dalej niż ja". To jest wola, aby być w pokoju. Wola do przebaczenia jest naturalną konsekwencją woli do wolności i daje ci jasność rozpoznania pokusy do trzymania się starego cierpienia."

(Gangaji - Diament w Twojej kieszeni)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"A kiedy jej się pojawiały te nawroty przykre, kiedy zaczynała się wymykać sama sobie, musiałem ją trzymać mocno, chronić musiałem, bo w tych okresach mogła się poobijać o powietrze, w tych okresach jej się ziemia usuwała spod nóg, trzeba było tulić ją, lekarstwa niepostrzeżenie w soku rozpuszczając, tulić ją, tłumacząc, że wszystko jest w porządku miłosnym dla nas raz na zawsze ustalonym, tulić ją, z ust do ust ten sok psychotropowy podstępnie przelewając, tulić ją, zapewniając, że byliśmy, jesteśmy i będziemy, że to się dzieje naprawdę, tulić ją, a potem czuć, jak w niej napięcie słabnie, jak się rozładowuje źródło histerii, jak mięknie mi w ramionach i wierzy już bezgranicznie w moje słowa, tulić ją, kładąc na tapczanie, tulić ją wzrokiem, oddalając się do przedpokoju, sięgając po słuchawkę i wybierając numer lekarza, tulić ją myślą, szepcząc psychiatrze, że to znowu wróciło, opisując podaną dawkę i oczekując instrukcji, tulić ją oddechem ulgi, kiedy lekarz przypomniał, że z tego się nie można wyleczyć, ale z tym się można nauczyć żyć, jeśli się ma opiekę, a potem utulić ją kocem i raz jeszcze sen sprawdzić, bo jeśli ów sen syntetyczny jej się pod powiekami miotał, zwykłem całować jej powieki, póki drgać mi pod wargą nie przestały."

 

- Wojciech Kuczok (z książki Widmokrąg)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"When nothing seems to lead you to clarity, when nothing seems to work, when you feel absolutely stuck and despondent, consider this: You have nothing left to lose and nothing to win. You might as well throw in the towel and say, “F*ck it, I’m done. Have me.”

 

(Bentinho Massaro)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×