Spamowa wyspa

[Jurecki]

mirunia, a ja Cię pozdrawiam ciepło/gorąco/letnio/słonecznie

[nieboszczyk]

łącznie z 5kg.poszło 7 żymeł,13 jajec organicznych 3l mleka zagęszczonego 3kg cebuli 20 pęczków sznytloha 2 główki czosnku 2l oleju troche "Omy" i pieprzu białego

To jakąś stołówkę prowadzisz? A co to jest sznytloh? (szczypior może?)

 

sznytloh to szczypior.robie zapasy i mroże.codziennie można rozmrażać i jeść.

[kosmostrada]

Witajcie Spamoludki Złociste!

 

Bałwany już ulepione? U mnie za sypki dzisiaj śnieg, ale jutro przymierzam się na poważnie.

 

Bardzo słabo dziś spałam, a w zasadzie nie spałam. Więc dziś dzionek leniwy, choć w roztyrpaniu, ale staram się to przekształcić w dolce far niente zimowe.

A że przez weekend jestem sama, to wystarczy wbić się w fotel z widokiem na wirujące płatki śniegu, ze wszystkimi gadżetami typu kubas herbaty, lapek, książka, lampka wina itd.

Wszystko mam, teraz próba generalna akcji "Regeneracja".

Czy mając smuta w sercu można się odprężać? Warto spróbować.

 

Nie odśnieżyłam, jakoś tak szkoda mi było tego brodzenia w puchu.

 

Miłego wieczoru!

 

Lunaa, To życzę udanego wyjścia! poopowiadaj potem jak było.

 

mirunia, Oj to cieszę się, że dziś lepszy dzionek u Ciebie. Może już odpuściło. Sobotnie spa dla uczczenia tego wydaje mi się przednim pomysłem.

 

Heledore, Widziałam Twoją fotę. Śliczności Ty nasze!

Duża zamrażarka - mam złe skojarzenia, a propos tego co tam można przechowywać oprócz jedzenia... Za dużo kryminałów, oj za dużo.

[kosmostrada]

mirunia, Usiłowało zasypać, ale się nie dałam.

Smuta chciałam uwięzić w bałwanie, ale to jutro...

Nie no młody jest, z resztą namieliłam się ozorem przez telefon. . Smut jest od czego innego.

Dziękuję bardzo Kochana , zobaczymy, czy pośpię.

 

kia_ sportage, No i teraz mam problem, bo zrobiłaś mi smaka na goracą czekoladę, a to trzeba wylec z fotela.

[Gość]

mirunia, mirunia, jak tam wieczorny relaks? Teraz ległam się z kocykiem i lapkiem...jeszcze słuchawki muszę znaleźć

 

kosmostrada, na spotkaniu było miło i spokojnie, pojadłam pyszności i pogawędziłam trochę Mam nadzieję, że nockę będziesz miała spokojną i wypoczniesz.

[kosmostrada]

Lunaa, Wieczór na mieście udany, to teraz wisienka na torcie - kocyk.

Dziękuję bardzo, było fajnie pospać. Ale nic się nie stanie jak nocka bedzie marna, jutro niedziela. Byle się nie przeciągnęło, to ogarnę.

[kosmostrada]

ja już dziś dwa kupki wypiłam. z bitą śmietaną

Dobija mnie, dobijaj... Nie mam cholernej bitej śmietany...

Cieszę się, że udało się z myciem głowy!

[AnissemSirch]

umyłam dziecko i umyłam jej głowe

 

to brzmi jak byś odrąbała jej głowę, prze ten spójnik

[Gość Reghum]

Cześć!

 

Kto nie śpi ( ͡° ͜ʖ ͡°)? Ja sobie kompilowałem serwer (Open Tibia Server) na raspberry pi, udało mi się go uruchomić i po wstępnych benchmarkach myślę że:

a) Stare klienty Tibii naprawdę ciągną mało zasobów, to samo z serwerami.

b) Może na bardzo słabym łączu jakie ja mam dało by się hostować (20/1) ale to jest do przetestowania.

Myślę że mógłbym też próbować na ich plikach zrobić custom server dla ludzi, dlatego to jest opcja do myślenia. Musiałbym stworzyć własną mapę etc.

To tak odnośnie hobby. A co do mojego samopoczucia wieczorem czułem się wyjątkowo (ale nie tak mocno jak mogło się wydawać) źle, ale mi przeszło.

Moja rodzina naprawdę ma mnie w dupie, raz się tym przejmuję a raz nie. Taki ze mnie człowiek.

 

zZz

[Jurecki]

Siemanko

 

U mnie jest -14*

 

Reghum, ja chciałem wczoraj na antergos zainstalować kursory i skopiowałem je do jakiegoś tam folderu.

Kursory działały tylko ustawienia/foldery nie działały... no i system szlak trafił

Nie wiedziałem że Linux taki "wrażliwy".

[Gość]

Witam niedzielnie w mroźny poranek, u mnie -9* brrr

 

Miłego dnia

[neon]

U mnie o godzinie 7 było -17. Ale na spacerze nie odczulem tej temperatury słońce i niska wilgotność robią swoje.

[Gość tosia_j]

witam

brrrr

[Gość]

Hello

 

-15, słońce, jestem zmarzluch więc do wieczora nawet nosa nie wychyle z domu.

[Gość]

To u mnie najcieplej

[kosmostrada]

Dzień dobry Kochani!

 

Uprzejmie donoszę - minus osiem. Odczuwalna tak na minus 5.

Jest pięknie!!! Trochę popada śnieżek i wychodzi słoneczko i tak na zmianę.

Spałam dziś jak niemowlę. Jak zobaczyłam pogodę to wyskoczyłam, jak na sprężynie, siup w puchówkę i na dwór z futrzakiem.

Mam tyle energii, że o mało całej ulicy nie odśnieżyłam.

Bałwana nadal nie da się ulepić, nie wiem, mam pluć na ten śnieg, żeby się kleił...

 

Teraz kawka i śmigam po takie malutkie pianki do gorącej czekolady, o taki pomysł.

Nie wiem, czy to smutne, czy cudowne, że tak niewiele trzeba dla dobrego humoru.

 

Miłego dzionka!

[kosmostrada]

kia_ sportage, Hej Słońce! To od Ciebie inspiracja na rozpieszczenie gorącą czekoladą.

[kosmostrada]

No i gdybyśmy byli sąsiadami, to skrzyknęlibyśmy się na czekoladę...

 

Heledore, No właśnie niby cudowne, ale jak pisze magic wolf, w zasadzie czynniki zewnętrzne nie powinny mieć wpływu na nasze samopoczucie, lepiej byłoby to odnajdować w sobie.

No ale rozkminy rozkminami, wyższe poziomy świadomości pozostawmy tym którym się to udaje, a cieszmy się tym co jest.

 

W związku z tym zmywam maseczkę ( a co, ciapnęłam sobie na twarz ku podtrzymaniu piękności ) i lecę za piankami. Nie wiem jak długo ten stan się utrzyma, trzeba korzystać.

[Gość]

Nie sądzę, żeby komuś się bardziej nie chciało niż mnie...

[Gość]

Nie sądzę, żeby komuś się bardziej nie chciało niż m

mnie, mnie się nie chce,

żeby mi się, tak chciało, jak mi się nie chce to wszystko by miała, na rok zrobione.

 

mirunia to nie czekolada, to efectin mnie przy życiu trzyma. bywa, mi poprostu po ludzku smutno. To tyle, ale życie to nie bajka i nie głaszcze po jajkach....

 

Lepiej zrobić wszystko od razu, potem będzie wolne

Trzymam się tej zasady, ale jest zwodnicza bo jak coś skończę to patrzą na mnie kolejne dwie rzeczy

 

Dzisiaj już do końca dnia korzystam z leniwca

[neon]

mirunia, ja dzisia oglądałem finał hokeja na lodzie, działo się fajne balwany

[Gość]

Dziś miałam wolny dzień od gotowania i pojechałam sobie na wyżerkę do Karczmy...chyba cała okolica postanowiła też zjeść obiad na mieście, widziałam największy nr stolika 74 i wszystkie zajęte W sumie to mnie nie dziwi bo ładnie tam a i smacznie Nie lubię tłumów ale mnie w ogóle nikt nie przeszkadzał Zjadłam kluseczki z sosikiem i polędwicą a do dania dostałam kieliszeczek likierku wiśniowego. Tak mnie w żołądku rozgrzało, że mróz niestraszny

[Jimmy40+]

Wybaczcie, że się wcinam. Mam ważną sprawę do załatwienia i już mnie nie ma.

 

Przepraszam Cię, monachopsis, za moje żarty sprzed tygodnia. Dopiero dziś, czytając Twój wpis „warszawski”, dotarło do mnie, że wtedy poczułaś się urażona i że najprawdopodobniej nadal trwasz w tym stanie.

 

Nie było moją intencją nikogo dotknąć. Sądziłem, że w tym wątku można pozwolić sobie na angielski humor i żartobliwe docinki. Ale rozumiem, że nie każdy ma taką samą percepcję.

 

Nie chciałbym, by ktokolwiek z mojej przyczyny doświadczał negatywnych emocji, a tym bardziej przez okres aż kilku dni.

 

Jeśli udałoby nam się trafić na siebie podczas formowego spotkania, jakie staramy się zorganizować w wątku „warszawskim”, postaram się mężnie przyjąć Twoje warunki zadośćuczynienia.

 

Żywię nadzieję, że moje przeprosiny zatrą złe wrażenie i że choć odrobinę rozpogodzi się Twe lico.

 

Peace.

[Gość]

Jimmy40+, ładnie z Twojej strony

[neon]

kia_ sportage, no bo kocham was ;-D