Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Zrobiłam sobie kawę, wyglądam przez okno, co chwilę pada...

Jeszcze tyle czasu do przesiedzenia, bo już robotę zrobiłam.

Dziś wypachniłam się perfumami, których używałam jeszcze na studiach. Piękne, wyjątkowo mi pasujące i takie terapeutyczne, bo kojarzące się z lepszymi czasami. Taki drobny trik na taki dzień jak dziś.

Wrócę, wyjdę z psem, wcisnę coś do jedzenia z rozsądku. Dzień jakoś minie...

 

Mirunia, gdzie jesteś?

 

Purpurowy, I jak to wykluczenie znosisz biedaku... ;)

 

Carica Milica, Dasz radę Kochana, teraz fajne są te babki w laboratoriach, można nawet zzielenieć na twarzy i się zaopiekują. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Purpurowy, Powinni być już psychologowie specjaliści od takich ciężkich przypadków... :D

 

Carica Milica, Nie za wcześnie te paznokcie obgryzasz? ;) Proponuję wyznaczenie sobie na to czasu w czwartek od godziny 18.00 do 18.30. :smile:

 

Kolejna kawa, a co tam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień taki sobie! :papa:

 

U mnie też dzisiaj ponuro, nawet na minutkę nie było promyka. Ale sucho, nie pada i w miarę ciepło.

W pracy miałam spokój, ale do południa sama byłam jakaś niespokojna, z kręćkiem w głowie. Przeszłam się na 15 min. do drugiego budynku, żeby się dotlenić i poruszać trochę.

 

kosmostrada, jak się teraz czujesz? Minęła ta beznadzieja?

Zaglądałam wcześniej, ale brzydka dzisiaj Spamowa... rozumiem walnąć raz bluzgiem, ale nie cały seryjny wianuszek. :shock:

 

O tak zareagowałam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, Oj jak dobrze Cię widzieć, bo się bałam, że dziś też Cię dopadło.

Ojej to widzę umknęły mi jakieś dziwne klimaty na Spamowej :shock: , kto się dziś popisał?

Jak to na wieczór, sam fakt że udało mi się robić swoje, ciut poprawia humor. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Matka dziś na mnie nakrzyczała i powiedziała, że jak to było że kiedyś byłam młodsza i dawałam radę jechać do Wro,ogarnąć tam wszystko, nie bać się tego miasta, uczyć się, siedzieć do północy, zdawać egzaminy, kąpać się itd, a teraz ...

 

nie, ona się nie domyśli i nie ogarnie co się stało ze mną...

 

jest mi naprawdę ciężko i nie mam nikogo, nikogo...nikogo w pobliżu co cokolwiek rozumie

 

przeraża mnie wizja jechania do Wroca po papiery z uczelni. nie mogę tego załatwić inaczej, muszę być tam.

 

 

myłam dzisiaj takie okropnie stare drewniane okno i jak zrywałam z niego jakieś stare uszczelki to płakałam bo tak bardzo chciałabym żeby mi wszyscy dali już spokój i nie kazali wychodzić z domu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć spamo misie,

 

Trochę słońca dzisiaj wyszło w Pyrowie, ale niestety znowu jest szaro, buro i ponuro. Siedzę w dwóch swetrach w moim pokoju, bo mam okno nieszczelne i czekam na ekipę naprawczą. Mieli się zjawić w ubiegłym tygodniu, ale jakoś nikt się nie pojawił. Muszę właściciela mieszkania przycisnąć, aby wreszcie przysłał naprawiaczy. Bo pizga złem w pokoju.

Namierzyłam w mieście laboratorium, w którym mogę oznaczyć stężenie litu we krwi. Jutro jadę na pobranie krwi. :( Bardzo źle to znoszę i pielęgniarki załamują ręce nad moimi mizernymi żyłami.

Ja mam wąskie naczynia, ale te z punktu krwiodawstwa nie powinny tego komentować, tylko cieszyć się z każdego ochotnika. Also, obwód nadgarstka nie świadczy o morfologii krwi.

 

Widziałam Pottera na promocji, ale postanowiłam, że przeczytam w oryginale, księgarnia amerykańska albo eBook.

 

mirunia, płetwy zamiast uszu!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×