Witam, jestem tu nowy.
Mam 21 lat i mam problemy ze zdrowiem...
Zacznę od tego że w przeszłości jakoś 3 lata temu zmagałem się prawdopodobnie z nerwicą. (duszności, problemy z oddechaniem, gula w gardle, atak paniki, strach, itd.itp) Było to związane ze szkołą. Matura itp.
Po skończeniu szkoły czułem się normalnie bez tych wszystkich objawów aż do pewnego momentu.
Trochę ponad miesiąc temu dokuczał mi taki ucisk w głowie dokładnie na czubku głowy. Bardzo on mnie niepokoił. Oprócz tego miałem także nudności. W głowie miałem już że mam guza mózgu itd. Dużo czytałem w internecie jakie są tego objawy m.in niedowład kończyn o którym wspomnę później. Natomiast miałem nadzieję że pójdę spać i wreszcie na następny dzień będzie już lepiej. I tak mijały tygodnie i tygodnie i po ponad 4 tygodniach ucisk w głowie zszedł na drugi plan gdyż zaczęły boleć mnie ręce i nogi które do teraz bolą. Nie jest to silny ból w sumie to nawet nie wiem czy mogę to nazwać bólem. Jeżeli chodzi o nogi to ból czuje bardziej w łydkach a nie w udach. Mam takie uczucie jakby mnie żyły bolały nie wiem naprawdę. Kończyny mi nie drętwieją, nie mówią, nie uciskają, nie pulsują aczkolwiek czasami mam takie uczucie w lewej dłoni taki puls takjakbym mierzył sobie ciśnienie w tej lewej ręce i czuł ten puls. Czy jest taka możliwość że jak czytałem o tym niedowładzie kończyn to przez nerwice zaczęły mnie pseudo boleć? Zdarzy się też że zaboli mnie pod pachą...
Dodatkowo najczęściej po kąpieli swędzą mnie nogi do takiego stopnia że muszę się drapać i to przez dobre 30 min przez co na nogach mam pełno wielkich zadrapań takjakby mnie kot podrapał. Zdarzy się że bez kąpieli zaswedzą mnie nogi tak jak np dzisiaj. Tak samo czasem zaswędzi mnie brzuch, okolice klatki piersiowej.
Teraz najważniejsza rzecz przez którą się boję i piszę ten temat. Od 3 dni zacząłem mieć duszności których nienawidzę. Mam problemy z oddechem, wieczorami dostaje takich ataków duszności że zaczynam panikować i szybko oddychać. Dodam że te duszności to są ze strony gardła a nie klatki piersiowej. Na internecie jest dużo o guli w gardle problem w tym że tym razem żadnej guli nie mam a i tak czuję duszności ze strony gardła. Czuję się podobnie jak te 3 lata temu z tym że dokuczają mi dodatkowo te pseudobóle rąk, pach i nóg a jeżeli chodzi o duszności to są o wiele mocniejsze niż przedtem. Nie biorę żadnych leków. Piję tylko melisę która i tak nie pomaga ale i tak piję gdyż mam nadzieję że zadziała... Teraz jak piszę tę wiadomość mam ogromne duszności. Boję się że umrę... Tak się panicznie boję o swoje życie. Nie chcę się już tak czuć. Chciałbym jeszcze pożyć, mam dopiero 21 lat...
Czy to jest jakaś poważna choroba czy może nerwica?
Pozdrawiam was wszystkich serdecznie...