Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

kosmostrada, u mnie ta diagnoza zmieniałaby chyba tylko to, że psychiatra chciałby mi lek przeciw manii zapisać... :P Na razie nie mam, bo po krwiaku mózgu i zagrożeniu padaczką, boi się przepisać bo może to być za groźne... Dlatego mam w czwartek EEG i muszę porozmawiać z neurologiem czy to zagrożenie padaczką ciągle jest... Bo póki co, zamiast leku na manię (tylko nie wiem czy ja w ogóle potrzebuję coś na manię, heh :P) mam dwa stabilizatory nastroju, które są lekami przeciwpadaczkowymi... Eh strasznie to skomplikowane u mnie jak widać :]

Może to nie ChAD tylko charakter, też... Ale tak wolę nie myśleć, bo już mi była pisała że to nie wina choroby tylko tego że jestem egoistą, lol

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

filip133, o jesu, z tym egoizmem to durnoty jakieś pisała. Wszyscy jesteśmy egocentrykami, przecież żyjesz dla siebie, nie? Nie ma co się oszukiwac że jest inaczej ;)

 

Jeśli po czymś takim ChAD diagnozują to ja się dziwię że nikt mi tego nie zdiagnozował, bo ja takie rzeczy potrafię odstawić, że mi mało kto dorówna kroku. Ale w tych swoich stanach wzmożonej aktywności nigdy nie czułam przepełniającego, bezgranicznego szczęścia ani pewności, że wszystko się powiedzie - a to jest chyba cechą charakterystyczną, nie? Bo u mnie to była nieustanna anhedonia przeplatana epizodami lękowymi.

 

Więc chyba faktycznie, charakter. Ekstrawertyk z nerwicą mógłby być takim niby-chadowcem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale w tych swoich stanach wzmożonej aktywności nigdy nie czułam przepełniającego, bezgranicznego szczęścia ani pewności, że wszystko się powiedzie - a to jest chyba cechą charakterystyczną, nie?

 

Nom, z tego co czytałem, to tak...

Ale ja jestem introwertykiem właśnie :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

filip133, powiem Ci, że mi to wygląda na zakochanie i niezgrabne ( z racji braku doświadczenia) poruszanie się w związku plus rys charakteru. No ale nie jestem psychiatrą i słabo Cię znam przecież. Jak neurolog pozwoli, to zmienią Ci leki?

 

Pułapka etykietki to moim zdaniem wygodne "umoszczenie się" w zaburzeniu ( wręcz duma z tego), zwalanie na chorobę wszystkiego i brak chęci zmiany tego zmienić można, dopatrywanie się manii, czy depresji w zwykłych zmianach nastroju... Sama z wieloma aspektami walczę.

 

Ło matko jak dziś się męczę w pracy z braku roboty, już to pisałam wielokrotnie, ale nie znoszę siedzieć bezczynnie w pracy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nom, mówił psychiatra, że chciałby mi zamiast tych depakine i amizepin przepisać lit... Ale koleżanka z tego forum, która studiuje medycynę, ostrzega mnie przed litem, że to ma za dużo skutków ubocznych i to taki trochę już przestarzały środek, są nowsze i lepsze leki... :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wychodzę własnie teraz.

 

hehe Filip, masz diagnozę Spamowej ;)

 

Ja nie miałam diagnozy żadnej, bo wizyta u psychiatry to była kpina, nie chciałam leków ani nie potrzebowałam renty, psycholog sie nie bawiła w diagnozowanie, dopiero teraz po wielu miesiącach zaczęła mówić "nerwica lękowa". No, wstrząsnęło mną tą. Niby wiedziałam, jaki mam problem, ale dopóki ta nazwa nie padła to sobie wyobrażałam chyba, że to jakieś tam sobie problemy lękowe, które miną i które wyleczę...

Ja się na razie wygodnie tym nie zasłaniam, bo jestem po drugiej stronie - wszystko chcę sama sama, uczę się przyznawać do porażki i prosić o pomoc, więc daleko mi do wykorzystywania zaburzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

filip133, proszę cię, ja też mam nieraz głupawki, bo wbrew pozorom jestem z natury śmieszkiem i chicholkiem. Tak to by kurna, każdy dobry dzień był manią. Psychiatra mi manii nie stwierdziła, mówi, że człowiek ma prawo być pobudzon, jak się coś w życiu dzieje.

 

Coś mamie rano wspomniałam, że takiego mamy mądrego pana trenera, to mi powiedziała, że takie ciacho to na pewno zajęte, zresztą gówniarz i żebym uważała. A ja udaję, że nie wiem o co chodzi.

 

Ale pewnie ma rację, bo mi się dzisiaj nawet nie ukłonił :?

 

W ogóle źle spałam, jakbym się czegoś bała, nierówny poziom neuroprzekaźnika.

 

A na tym koncercie w Paryżu zginął mąż dziewczyny, z którą się bawiłam kiedyś jako dziecko. A jej siostra z narzeczonym 10 lat temu w wypadku samochodowym.

 

Jeszcze się pochwalę, że zamknęłam koleżankę z pracy w sali, bo klucze były w drzwiach... :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do uzewnętrzniania się jeszcze... Myśli które ostatnio tak pasują do mnie :P :

 

“Załamany jestem wszystkim. Sobą, perspektywami. Uderza to we mnie. Nie jestem sobą. Nie wiem, gdzie i jak żyć. Mam kompleks niższości i wszystkiego się boję. Dno.”

— Jan Paweł Krasnodębski

 

“Lękam się, że się okaże, iż będę dalej żyć, dalej jeść, spać i trochę czymś się zajmować i powoli tępo przyzwyczaję się być „nieszczęśliwą i sceniczną” figurą.”

— Thomas Mann

 

Znaczny spadek endorfin, jakby organizm sam zadecydował, że teraz będzie źle...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, Hej Kochana! Ja to już wolałabym cieknący pot, niż picie sryliarda kaw, żeby nie zasnąć przy biurku. ;) Ale w czwartek też wychodzę służbowo, więc już się cieszę, tylko przetrwać jutro. Ale masz energię i pozytywne nastawienie na dziś, co mnie bardzo cieszy!

 

cyklopka, Pewnie chłopak był zaaferowany...

 

A w ogóle, to nie wiem, czy jestem w stanie udźwignąć ten ostatni ton Spamowej... :bezradny:

 

No, wydrukuję jeszcze jeden dokument i do domku robić schabowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzien dobry Kochani:********

Ja niedawno wrocilam z terapii i z miasta . Poobnosilam swoje lęki po sklepach . A ranek dramatyczny :hide: takie lęki ze mnie az przyduszalo i rzezilam jak astmatyk. Do tego na terapii wpadlam w panike jakz aczelam zas zaglebiac sie w problemy z pania K. T jednak stwerdzila ze tydzien z zaswiadczeniem dla mnie zaczeka i zobaczymy jak sie bede czula ale nie wroze sobie lepszego samopoczucia. Wiem ile u mnie trwa wygrzebywanie sie z dna.

 

Pozniej w sklepie zas malo ataku nie dostalam a achcialam kupic tylko kawalek kurczaka :roll: tak mnie odrealnlo w momencie ze mialam wyjsc.No ale nie wyszlam.

 

Nastepnie byly za darmo w kosmetycznym robione pazuraski hybrydowe i pomyslalam a moze sie zapisze na takie , cos mi sie od zycia nalezy ... i weszlam odwaznie do srodka i coz , nie bylo juz terminow :P

Za to otwarli nowa cukernie na placyku i byla degustacja ciast i pomyslalam a ciul z moja fit dieta i tak schudlam ostatnio to sobie wezme kilka i pojadlam ciasta bounty i ambasadora.

 

Podsumowujac --- samopoczucie jak idz stad i nie wracaj. herezji pelna glowa , paranoje nowe nastapily i ogolnie to bym siebie w kosmos wystrzelila.

 

Ale uwaga , uwaga!!!!!!!!!!!!!!! --------> Pani k wczoraj skierowanie wyslala bo dzis zadzwonila pani z UP i powoedzala ze z wczorajsza data skieorwanie do nich przyszlo .....No i pytla a kiedy mam czas zenby je sobie odebrac , umowilam sie na czwartek bo jutro ide do kontroli mojej rany i pecherza .., A i wg pani K mam tylko trzy dni na odebranie skieorwania i zrobienie badan a wg UP mam na to dni 30. I kto tu jest pomylony???? :roll::roll:

 

Teraz tylko musze jakies czary mary zrobic zeby lekow sie pozbyc i wmiare dac rade isc do pracy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Platek rozy, pomyśl, że praca może i leczyć :great:

 

Wybaczcie, że ja buczę, ale ogólnie gdzieś tam podskórnie mam, że wojna, no i tam ogarnięcie obowiązków, żeby nic nie zawalić. Takie lekkie lęki w nocy, zapomniałam lekarstwa wieczorem.

 

No oczywiście, że pan mnie nie zauważył w tłumie, po temu się nie przywitał, ale jak wypiłam trzecią kawę to naturalną koleją rzeczy wpadliśmy na siebie z uśmiechem w drzwiach do toalety dla personelu :oops:

 

Ale widzę jakie te stare schematy myślenia są wygodne, jak ciepłe kapcie :105:

 

Czekam na moją gimbuskę u pana dziadka w domu, wsiąkło ją mocno, w sumie siedzę już pół godziny, zaraz chyba pójdę, bo za całe popołudnie to mi raczej nie płacą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, obawiam sie ze w takim stanie :******* jak teraz jestem to ogromne wyzwanie i nie wiem czy podolam . Taka dluuuga i wyboista , pelna przeszkod droga do tej pracy byla ze zmeczylam sie doszczetnie i efekt --- lęki w cholere wybujale,.

Wojna tez mnie przeraza...

 

filip133, ntak szybko mi to nie minie niestety... najgorzej mam z wyjsciem z domu i sklepami... Nosz a tak juz w tych kwestiach bylo dobrze,

 

 

T mi dzis wytlumaczyla ze nerwica to moja przyjaciolka ktora krzyczy do mnie "halo zwolnij" no dziekuje za taka przyjazn odparlam . :roll:

 

Obiad dopiero bede jadla a siedze wymeczona , zdolowana i myslaca o wyprawie na tamten swiat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, ja sobie tłumaczę, że wojna zawsze gdzieś jest, tylko głupie media wybierają sobie, które wydarzenia nagłośnić.

 

Najlepsza to moja psychiatra jak dwie wizyty temu liczyłam na jakieś nowe lekarstwo, mówię, że się boję, że za uchodźcami przybędzie dużo terrorystów i że będę mieć jakąś śmiesznie małą emeryturę jeśli w ogóle, a ona mi na to, że to przecież prawda, co mówię, zupełnie uzasadnione obawy. :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×