Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

ale wiesz, taka wentylacja nie ma raczej porównania z otwartym oknem ;) jade do wuja pogadać o tych przyczepkach. on teraz robi 2 własnej roboty, ta oś skrętna najlepsza? czy żukowskie zawieszenie w przyczepce to dobre rozwiązanie? :bezradny: gubie sie w tym wszystkim musze pogadac z jakims flachowcem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie wróciłam z długaśnego spaceru ku rozruszaniu kolan po wczorajszym zasiedzeniu w kinie. Co prawda opadało mnie i psa, ale z cukru wszak nie jesteśmy... :P

Krzaczorami powędrowaliśmy do Lidla załapać się jeszcze na włoskie ciasteczka. ( jakiś dobry cel spaceru musi być, c'nie? ;) )

 

Przeżyłam chwile nerwu, bo w parku biegał luzem pies, mieszanka akity i husky i rzucił się na mojego, ale nie do kotłowania, tylko regularne gryzienie. :evil: Rzuciłam zakupy, smycz i złapałam tamtego psa za kark i obrożę i prawie podniosłam, żeby go przytrzymać zanim właściciel dobiegnie. Słowem - ja pier..... co za akcja, nie da się powiedzieć inaczej. :roll:

 

Tak że miałam sporą dawkę sławetnego tlenu i szczyptę niezapowiedzianej adrenaliny. :twisted:

 

neon, Zazdraszczam spania w koreczkach, ja dostaję schizy, jak nie słyszę, co się wokół mnie dzieje w nocy. A jak by wybuchł pożar? Albo usiłował się ktoś włamać? :zonk:

Czasami mam wrażenie, że sypiam jak delfin, jedną połową mózgu, żeby czuwać... ;)

 

C&S, Na 18 stopni mam nastawiony piec na noc, jakoś tak intuicyjnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, Wlazłam sprawdzić, czy aby się nie odezwałaś i akurat jesteś. :yeah:

A to widzisz też dziś połazikowałaś, z tym że w innych okolicznościach przyrody. :smile: Ja w deszczu i okutana - czapka, szalik.

Były dni włoskie, ale dziś już ledwo co zostało, na całe szczęście moje ulubione ciasteczka wygrzebałam. Z resztą i tak nie mogłabym się zbytnio obładować, bo mam naprawdę kawał drogi do domu. I tak miałam siatę, bo ciastki, nerkowce, żurawina i było już na promo jedzenie dla ptaszków, wzięłam, bo jeszcze im sypię co kilka dni. Nie chciało mi się wracać po nie samochodem.

Ha, spacyfikowałaś futrzaka! :D Do kiedy zostaje u Ciebie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie czytałam o karmach dla kotów i te puszki, co one jedzą, to nie jest pełnowartościowa karma, ale wytłumacz kotu, żeby łaskawie raczył spróbować czegoś innego :bezradny: Skoro już tyle lat na tym żyją, to jeszcze pożyją.

 

Melduję się, żem jest umyta :great: zalałam kawusię i powoli biorę się za komputery :mhm:

 

Manuk na dziś:

 

[videoyoutube=OMzIBNlXLwc][/videoyoutube]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3, no to, tak po przekątnej Polski mieszkamy... tutaj jest piknie! Aaaa... i żyć się chce.

 

mirunia, mnie to obecnie nuda i zły nastrój przykleiły do fotela . Brak energii i ogólnie smród , lipa i ociężałość ,,, w dupę z taką opcją ,,, nawet nie ma czym sie zresetować ;)

Mirunia , toś Ty z gór ?

-ja mam nad morze 55 km ( do Dziwnowa ) .

Latem jadę z Rodziną w Pieniny , to jak masz blisko to może się spotkamy , przywalimy jakieś psychotropy i może uda się zeskoczyć w przepaść ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

neon, Zazdraszczam spania w koreczkach, ja dostaję schizy, jak nie słyszę, co się wokół mnie dzieje w nocy. A jak by wybuchł pożar? Albo usiłował się ktoś włamać? :zonk:

Czasami mam wrażenie, że sypiam jak delfin, jedną połową mózgu, żeby czuwać... ;)

 

miałem to :D jakieś stuki słyszałem, i od razu myśl że ktoś sie włamuje.. ale potem skontrowałem to myślą że przecież pies by szczekał, po tej sprzeczce ze soba samym, stwierdziłem że chromole to nigdzie nie wstaje i obudziłem sie rano, victoria :great:

 

neon, fajnie śpi się w chłodnym pokoju, ja już od ponad tygodnia mam zakręcony kalafior w sypialni, a przed snem wietrzę obowiązkowo. Dzisiaj mam od rana otwarte duże, uchylne okno w kuchni i sypialni.

A tak w ogóle to jestem piecuch ciepłolubny i w zimie lubię mieć 21st. w domu - w samych gaciach nie chodzę jednak po domu. :mrgreen:

Koreczków też nie lubię w uszach. Miałam je dwa razy zakładane, ale tylko do badania rezonansem.

Nawet kołdra na uszach mi przeszkadza, muszą być na wierzchu... :mrgreen:

 

ja też zawsze taka pipa, do puchu mnie ciągnie, ale teraz musze sie poświęcić na rzeczy nauki, i podjac te eksperymenta. wszystko dla dobra narodu, i przetrwania ludzkości :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Bezksiężycowa noc, miasto w Ciemności

Złowroga cisza niepokój i strach

opętany maniak szykuje się na łowy

ostrzy siekierę, by znów zabijać!"

 

Wbrew pozorom nie jest to opis moich planów na dzisiejszą noc... tylko na następny weekend. :twisted:

 

Koncercik w sobotę. :yeah:

[videoyoutube=myyNc0OpUp8][/videoyoutube]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Purpurowy, ale ta nuta to mózgojeb straszny :bezradny:

 

mirunia, góry bez psychotropów? Kiedyś jak byłam mała pojechaliśmy na jakieś skałki i odczuwałam dziwny smutek związany z wrażeniem, że ten piękny krajobraz to makieta ze stereoskopu :bezradny:

 

ja bym pochodził po górach, chociaż mwolałbym chyba pozjezdzać na desce :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tosia_j, Niestety nie można Miruni napisać niczym zacietrzewiony kotofil - chciałaś spać w nocy, trza było sobie kota nie brać... :D Też bym się zabarykadowała przed kotem w dodatku gościnnym. :smile:

 

Kalebx3, Ech myślisz, że mi się doopsko chciało ruszyć, prawie z kanapą na plecach wyszłam, bo nie chciała się odkleić... ;)

 

cyklopka, Też mam właśnie umycie łebka zaliczone. Ale nie było opcji poniekąd, bo dziś niedziela, czyli dzień olejowania.

 

Purpurowy, Ojej, ojej z kim idziesz na koncert? :105: Jak nie kcesz, to nie mów...

 

mirunia, Frykasy miały być nie tyle do chrupania, ile do dodawania do jaglanki i owsianki, ale nerkowce nie doczekały... :D

Też mam całkiem ładną trasę do Lidla. Nawet przyjemniej na piechotę, bo rowerem w pewnym momencie za bardzo pod górkę. ;)

 

neon, Taką gwarancję miałam z poprzednim psem ( owczarek, który za cel życiowy uważał pilnowanie swojego stada ;) ), ten niestety mógłby po prostu nie raczyć zaszczekać... :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×