Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

platek rozy, brawo TY! :brawo::brawo: Jesteś Zuch Dziewczynka. Wernisaż zaliczony i to w jakim stylu, chociaż mrocznym, ale eleganckim.

Płatuś, ja też tak się czuję jakbym walnęła 3 lampki wina, czasami mną tak fiksuje. Robię wtedy odpoczynki i wracam do pionu.

Książki ciekawe, a jakie grubaśne... to masz lekturę na niepogodę, no chyba, że słońce sobie o nas przypomni, bo na razie rozpieszcza Kosmo. ;)

 

kosmostrada, taaa, wypełniłam 3 ogromne reklamówy tylko z 2 półek, jeszcze letnie rzeczy mi zostały. Ale ile miejsca zyskałam. :great:

Fajnie Ci z tym ogródkiem, uwielbiam kawusię na powietrzu.... i skubanie chwaścików też.

Masz rację, że ta chemia co miała zrobić, to już zrobiła i trzeba jej się teraz pozbyć - musimy dać radę bez niej. :mhm:

 

rolosz, dzięki :lol: pyszny obiadek, ja też dzisiaj piekę ziemniaki z kurakiem :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rolosz, wiem co toz a kielbaski bratwurstowe :) u nas jest taki food track i tam je podaja w bulce ogromnej i z kechupem i jakmis dodatkami . Kiedys sie skusilam ale nie moglam jej przejesc bo takie to bylo wielgachne :shock::D

 

mirunia, Kochana liczylam ze pogoda bedzie lepsza ale jak ogladalam na necie prognozy to widze ze jednak nie. mam zapas ksiazek , mam jeszcze film do ogladania to zle nie bedzie :D do tego pewnie cos upichce dobrego i jakos zleci . W poniedzialek musze do Up po ta umowe i do pani prezes we srode rano w ramach godzin pracowych i znow wrocic do Up.

 

Dziewczynki co kupilyscie w rossku na promocji??? ja tylko dwa linery jeden wibo drugi eveline . Tusz mam bo kupilam kiedys w promocji w hebe ---dwa za jeden .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, to masz już plany na poniedz. i środę.... jak trza to trzeba. :bezradny:

 

Płatuś, kupiłam dwa tusze do rzęs - miss sporty i Lash sensational Maybelline oraz dwa cienie. Jeden matowy beż, drugi podwójny szary. Oraz bez promocji lakier do paznokci łagodna fuksja.

 

Mój kurak i ziemniaki pieką się oraz dusi się por z ziołami. Wypiłam kubas botwinki, to drugie za pół godz. :D Za oknem szaro. :bezradny:

Słońca chcę :why:

 

Purpurowy, lek dostałeś dobry, ale tak jak Jerzy Ci pisze - specjalista konieczny, trzeba zrobić badania. Możesz najpierw iść do rodzinnego po skierowania na próby wątrobowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie umiałem,chodzić dobrze,po drzewach ,a WY ?

Ja też nie. Pewnie dlatego, że w dzieciństwie głównie bawiłam się w domu.

 

mirunia, to może ta skleroza przynajmniej pomaga w zażywaniu ruchu :mrgreen:

 

Odespałam dzisiaj ostatnie pół roku (do 13:00) i miałam najdziwniejszy sen, który na dobrą sprawę ilustrował moją sytuację i wszystko, o czym ostatnio myślałam.

 

Jednym z elementów było, że musiałam usunąć tu konto, ale miałam nowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O żesz, ale się złachałam przez chwilę prac ogrodowych... :shock: Aż odcisk krwawy mam na ręce, bo przycinałam sławetny żywopłot sąsiadów nierobów, coby mi całkiem roślinek nie zasłoniły te ich tuje. Co roku jestem wściekła o to. Pamiętam, jak mówiłam , że za blisko mi posadzili te krzaczory, że mi światło zabiorą, - "nie nie, przecież to będzie przycinane" Kurde, ani razu nikt tego nie ruszył oprócz mnie. a jatki nie mam komu zrobić i się wyżyć, bo to wynajmują. :evil:

 

rolosz, mirunia, Och Wy dzisiaj pyszności pichcicie!!!

 

mirunia, No półeczki gotowe, żeby znów je zapełnić... ;) Kiedy idziesz na polowanie do lumpka, może w poniedziałek? :D

 

platek rozy, Kupiłam tylko jedne cienie, bo na koniec tego miesiąca ostro pasa zacisnęłam. :bezradny: I dobrze, bo mogłam dziś fajne zakupki zrobić, a pensja dopiero w poniedziałek...

 

cyklopka, Proszę potraktować sen symbolicznie i mi konta nie usuwać. :nono:

 

Chyba zbiorę się do biblioteki. Idę zbajerować mensza, żeby mnie podrzucił...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, brawo Kamilko :brawo: , dzielnaś TY!!! Okazuje się, że jak czegoś bardzo chcemy, zniesiemy nawet najgorsze zjazdy, odjazdy,wzloty, itd...

Ja niestety źle znoszę mroczne klimaty, moja psychika nie lubi ich, chyba, że w malarstwie, ale oglądanych w atmosferze neutralnej.

 

kosmostrada, rozumiem to i współczuję, ja czasem gubię się w tym wszystkim...

Stosowałam olej z wiesiołka, ale niestety bez widocznych rezultatów. Jeśli chcesz o tym porozmawiać, wymienić uwagi, zawsze zapraszam na pw.

Poszukuję skutecznych środków nieustannie. Lekarze rozkładają ręce. Bo jeśli nie hormony, to...szukaj sama kobieto ;)

 

Tak, mam gości, ale dopiero w poniedziałek. Mają wpaść znajomi, na obiad i scrabble...

Już przygotowana jestem, zakupy zrobione, menu obiadowe zaplanowane / rosół i zapiekanka z makaronu orkiszowego, warzyw i polędwiczki - proste, szybkie, lekkostrawne/.

 

mirunia, a miało być relaksowo :mhm:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ależ się objadłam... :hide: pyszne było. Teraz obowiązkowy odpoczynek i herbatka rooibos na trawienie.

 

kosmostrada, :D nie, w poniedziałek żadne lumpki, niech półki trochę pooddychają. Może pod koniec tygodnia, a tak w ogóle to dawno już bywałam w ciuszkach.

 

cyklopka, zdecydowanie pomaga! :D A sny bywają czasami kosmiczne, tylko nie bierz na serio i nie usuwaj konta oraz nie maluj się na rudo... w blondi Ci :great:

 

misty-eyed, no miało być relaksowo przy słonecznej pogodzie, a tu klops... trzeba było czymś się zająć. Ale dobrze, że to zrobiłam.

To fajnie żeście pospały z cyklopką. :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak cudownie w trenczu chodzić i bez czapki... :105:

Poszliśmy na pierogi, tak się objadłam, aż mi się słabo zrobiło. Macie też tak, że uczucie sytości Was czasami zwala z nóg? Kiedyś to nawet lęka miałam... :hide:

Potem zebraliśmy się do Lidla, jakieś zakupki na wolne dni i biblioteka, plus rosski na niuchanie. :D

Teraz już zalegnę z dobrą herbatą i będę czytać pożyczoną "fachową" literaturę pt. Nerwica a rozwój człowieka. :shock:

 

mirunia, No właśnie, dawno w lumpku nie byłaś... :nono::D

 

cyklopka, Znaczy co - czas na zmianę, czy jakaś inna interpretacja snu? ;)

 

misty-eyed, No patrz, a ja tego wiesiołka sobie chwalę. Fakt, że mam z super źródła, od pasjonatów, świeżutko tłoczony. Zastanawiam się jeszcze nad czarnuszkowym olejem, bo bardzo zachwalają. Nie miałam teraz kasy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, wiadomo, że nie wszystko wszystkim pomaga... Także kupowałam w sklepie, u zaprzyjaźnionej pani, która specjalnie dla mnie sprowadzała ze sprawdzonych źródeł...

Przetestowałam wszystkie - chyba - preparaty sojowe - bez efektu, stosowałam homeopatię, też nie pomogła. Przez jakiś czas piłam zioła o. Bonifratrów, nawet z niezłym skutkiem, ale już moja p.doktor internista-zielarka nie przyjmuje, więc zrezygnowałam.

Zażywanie olejów jest generalnie bardzo zdrowe, wskazane.Przez jakiś czas stosowałam codziennie oliwkę z oliwek i olej słonecznikowy, oczywiście nierafinowany.

Nadal poszukuję i nie tracę nadziei, że w końcu, albo mi coś pomoże, albo męczące objawy ustąpią same...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misty-eyed, Ech ja już nie liczę na to, że mi jakieś cuda wianki pomogą, jak nawet nie działają psychotropy... :bezradny: Tylko żeby było tak w miarę, to już nie będę narzekać. I w tym temacie szukam pomocy. :roll:

 

Nie mogę czytać, bo mam za słabe okulary do książek... :evil: Litery mam zamazane, oczy mi łzawią po kilku stronach. Czas wydać piniondz na nowe patrzałki... :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, ja doszłam do etapu "jest w miarę" i staram się działać w tych ramach.

Jestem pogodzona, próbuję - kroczek do przodu, jak potrzeba - krok do tyłu i tak żyję.

Wszystkich swoich objawów opisywać nie chcę, ale czasem zastanawiam, a nawet dziwię, jak ja to ogarniam...

Jeszcze tylko chciałabym wiedzieć co z tym szyjnym odcinkiem kręgosłupa i na pewno nie poddam się, będę brała życie jakim jest,

i bo wiem, że na drugie nie mam szans - jak śpiewa A Rojek...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj spędziłem jako taki dzień. Czyli czułem się żle, ale do wytrzymania. Rano pojechałem do sklepu motocyklowego na drugim końcu miasta. Chciałem kupić spodnie, ale nic na mnie nie pasowało. Zamówiłem właściwy rozmiar na czwartek, a tymczasem kupiłem sobie buty na moto. Później chciałem wyjechać na wycieczkę za miasto, ale okazało się że droga wylotowa jest zakorkowana. Korek 15 km. Nie chciało mi się jechać między samochodami i wróciłem do siebie. Później spotkałem się ze znajomymi z odziału i poszliśmy na wycieczkę do Łazienek. Tam czułem się trochę napięty i zdołowany. Ale i tak było lepiej niż wczoraj. Wczoraj czułem napięcie na70%, a dzisiaj na 45%. No a jak byłem w szpitalu to tylko 5%. Nastrój zepsuł kolega, którego mało znam. Powiedział, że źle się czuje bo ma wrażenie, że wszyscy go obserwują. Dostałem lęku i trzymał mnie do momentu, aż wróciłem na oddział. Tam napiłem się kawy i mi przeszło. Po szesnastej wyszliśmy z Karolem tradycyjnie na Stare Miasto. Widać, że ludzie wyjechali z miasta - puste miejsca parkingowe na ulicach, mało ludzi na chodnikach. Ale na Nowym Świecie i Krakowskim Przedmieściu były tłumy. Spacer trwał 4 godziny. Jak zwykle zrobiliśmy 14 km. Później posiedziałem na oddziale. A jak wyszedłem o 22:00 to mnie opieprzył ochroniarz, że za długo siedzę. Muszę sobie znaleźć znajomych poza szpitalem. Może jutro nadarzy się okazja bo zorganizowałem wycieczkę motocyklową na zamek w Czersku. Jedzie 14 motocykli. Trochę się tego boję bo to wyjazd za miasto, tzn opuszczenie strefy komfortu, no i sami obcy ludzie. Żebym tylko nie miał mocnego napięcia, to wszystko będzie dobrze. Poza tym raczej będzie bardzo fajnie. Nie znam ani jednej osoby i kieruje wycieczką :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj spędziłem jako taki dzień. Czyli czułem się żle, ale do wytrzymania. Rano pojechałem do sklepu motocyklowego na drugim końcu miasta. Chciałem kupić spodnie, ale nic na mnie nie pasowało. Zamówiłem właściwy rozmiar na czwartek, a tymczasem kupiłem sobie buty na moto. Później chciałem wyjechać na wycieczkę za miasto, ale okazało się że droga wylotowa jest zakorkowana. Korek 15 km. Nie chciało mi się jechać między samochodami i wróciłem do siebie.

 

 

Później spotkałem się ze znajomymi z odziału i poszliśmy na wycieczkę do Łazienek. Tam czułem się trochę napięty i zdołowany. Ale i tak było lepiej niż wczoraj. Wczoraj czułem napięcie na70%, a dzisiaj na 45%. No a jak byłem w szpitalu to tylko 5%. Nastrój zepsuł kolega, którego mało znam. Powiedział, że źle się czuje bo ma wrażenie, że wszyscy go obserwują. Dostałem lęku i trzymał mnie do momentu, aż wróciłem na oddział. Tam napiłem się kawy i mi przeszło. Po szesnastej wyszliśmy z Karolem tradycyjnie na Stare Miasto. Widać, że ludzie wyjechali z miasta - puste miejsca parkingowe na ulicach, mało ludzi na chodnikach. Ale na Nowym Świecie i Krakowskim Przedmieściu były tłumy. Spacer trwał 4 godziny. Jak zwykle zrobiliśmy 14 km. Później posiedziałem na oddziale. A jak wyszedłem o 22:00 to mnie opieprzył ochroniarz, że za długo siedzę.

 

Muszę sobie znaleźć znajomych poza szpitalem. Może jutro nadarzy się okazja bo zorganizowałem wycieczkę motocyklową na zamek w Czersku. Jedzie 14 motocykli. Trochę się tego boję bo to wyjazd za miasto, tzn opuszczenie strefy komfortu, no i sami obcy ludzie. Żebym tylko nie miał mocnego napięcia, to wszystko będzie dobrze. Poza tym raczej będzie bardzo fajnie. Nie znam ani jednej osoby i kieruje wycieczką :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, wychodziłam już dwa razy na dwór, mimo, że nie posiadam psa, ale posiadam tzw. sklerozę :D

Zapomniałam za pierwszym razem kupić płynu do naczyń i sralnego papieru - bez tego ni rusz, a tu wolne dni. :D

Cały czas jest wilgoć na zewnątrz, mżawka. Byłam z gołą głową, bez parasola, więc miałam naturalne nawilżanie gębusi i włosów, które skręciły mi się w baranka po tym spacerze... no też dobrze. ;)

 

 

mirunia masz dziś mistrza :lol::lol::lol::lol::lol::lol:

 

kosmostrada a takie tam zakupki w biedronce, warzywniaku i przede wszystkim w aptece. Żadnych odlewek, żadnych wizyt w rossku :P Słońce ładnie u mnie świeci, od razu się poczułem lepiej po tych zakupach.

 

detektywmonk pamiętam taką dziką jabłoń i dziką śliwę mirabelkę po których hasałem za młodu :D I oczywiście - trzepak na podwórku :mrgreen:

 

Ja wspinałem się na wiąz :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry Wszystkim!!!

 

Skoro świt było pięknie, teraz jakieś chmury przygoniło... Zaraz się ogarnę i lecę na ogródek wsadzić fasolkę, bo nie wiadomo co będzie z tą pogodą.

A tak to jestem niewyspana, ale to nie problem w weekend, najwyżej strzelę drzemkę.

Chyba z okazji 1 maja zmienię sobie pościel. ;) ( po ostatnich rewelacjach na spamowej złapałam jakiś odjazd na ogarnianie sypialni :smile: )

 

Życzę Wam miłego dnia!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×