Skocz do zawartości
Nerwica.com

sekret szcześcia


Śmiercionauta

Rekomendowane odpowiedzi

a) poczucie wsparcia społecznego - najważniejszy czynnik.
Chodzi o poczucie bezpieczeństwa wynikające z tego, że w przypadku choroby lub utraty pracy nie trafi się pod most; nie straci się przyjaciół/kontaktu z rodziną?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie na czym się złapałam. Że kiedy ktoś ma problem, albo ktoś z mojej rodziny czy znajomi potrzebują wsparcia - to potrafię tak mega doradzić, wesprzeć, pocieszyć, przytulić, dodać otuchy dobrym słowem (chyba każdy tak ma?). Lecz kiedy ja sama miałam problem i czułam się paskudnie to zamiast być sobie pocieszeniem, jeszcze bardziej siebie dołowałam a dlaczego? Mówiłam jaka to jestem głupia, ble niedostatecznie dobra i wytykałam sobie wszystkie błędy. Nie miałam możliwości na terapie - bo po co ona młodej uśmiechniętej dziewczynie, która ma niby wszystko i niby zero problemów. Jednak wewnętrznie czuje się koszmarnie, w głowie otchłań smutku i rozpaczy, która przepłakała pół życia. I pewnego dnia płacząc sobie na łóżku pomyślałam "dlaczego ja to w ogóle sobie robię? kto mi każe być nieszczęśliwą? mam do diabła jedno życie i ode mnie zależy jak ono wyglądać będzie". I od wtedy zaczęłam siebie powolutku szanować, wspierać, być sobie oparciem, nauczycielem i siłą. Dziękuję losowi, Opatrzności czy komukolwiek za każdego człowieka, którego postawił na mojej drodze - to dla nas lekcja, ale trzeba umieć ją przyjąć i zinterpretować - ludzie mówią do nas i nic nie dzieje się przypadkiem, ale trzeba umieć słuchać, za znaki, za każdą książkę, cytat i myśl. Nie czuję potrzeby ratowania i poprawiania świata, bo nic na siłą każdy jest wolny i robi co zechce i może wybrać co dla niego jest najlepsze. Ale ja miałam to szczęście, że trafiałam na dobre książki, dobrych ludzi i nieodpowiednie przykre sytuacje z których umiałam się jednak uczyć. I uważam, że byłoby nieładnie ta wiedzę zatrzymać tylko dla siebie (chociaż i tak mam ludzi jakoś tam w nosie - każdy żyje dla siebie ). I nie piszę tego komuś na złość, ale po to, że może komuś to pomoże - szczęście jest w nas - trzeba sobie tylko na nie pozwolić, cieszyć się z małych wielkich rzeczy a nie dołować - zmienić tok myślenia : z negatywu na pozytywny - gdzie się da odnajdywać radość, a jak płakać to całym sobą, za każde spotkane dobro dziękować - a przyjdzie tego więcej. Szanuj i pokochaj siebie a szczęście samo do Ciebie zapuka. Bądź sobie sama przyjaciółką. Ja swój sekret szczęścia odnalazłam i jest mi z tym bardzo fajnie :D Szczęśliwego dnia i życia wszystkim życzę, pa! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lul, ja to wszystko wiem, ale szczesliwsza sie od tej wiedzy i dbania (na tyle ile moge...) o siebie nie robie. Jest taki stan w zyciu czlowieka, gdzie malo co pomaga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kokojoko, ruch w interesie musi być - jest nijak - spadnij kontrolująco na dno, otrzyj się o śmierć - inteligentna osoba za długo tam nie posiedzi - i poczuj czy było warto, odbijesz się. To nie jest tak "że łatwo mi powiedzieć" jest taki stan w życiu człowieka kiedy nie chce się żyć, budzisz się i myślisz "matko znowu nowy dzień" a kładąc się myślisz "mam nadzieję, że jutro nie nastanie" . Co ja piszę! Jest taki stan, że ludzie są tak usyfieni w błocie życie - a potrafią z niego wyjść, bo chcą. Ale to coś co każe Ci w życiu być nieszczęśliwą walczy, walczy a potem dochodzisz do wniosku, że ta walka nie ma sensu, czujesz się zmęczoną. Poddajesz się. Systematyczną pracą można wiele. Nijakość jest okropna. Twoje życie, twór wybór. Zacznij być szczera sama ze sobą, rozmawiaj ze sobą, zapytaj się siebie a dlaczego jest mi źle?! Trzeba słuchać siebie. I odpowiednia dieta. A w trudnych chwilach tona słodyczy i niewielka ilość alkohol i fajni ludzie.

 

PS ZAKOCHAŁAM SIĘ..:) Tak z motylkami w brzuszku, szerokim uśmiechem na twarzy i oceanem miłości w sercu :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lul,

może to właśnie miłość przez Ciebie przemawia? eksplozja endorfin? może Twój wzór na szczęście to C8H11N?

;)

 

-- 01 lut 2014, 20:09 --

 

Trzy czynniki najsilniej wpływające na poczucie szczęścia to:

a) poczucie wsparcia społecznego - najważniejszy czynnik.

b) poczucie sensu w życiu, szeroko rozumianego.

c) podejście do wydarzeń - szukanie możliwych pozytywów. nie skupianie się na negatywach za długo, itp.

aa, gdzieś ostatnio rzuciło mi się w oczy, że 'bardziej dobroczynne' jest wsparcie dawane a nie otrzymywane

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×