Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ukryte kamery w waszym domu - ruter TP LINK


Lusesita Dolores

Rekomendowane odpowiedzi

*Wiola*, coz. Dla mnie moze byc w sumie otwarte, ale nie widze sensu w tym internetowym mesjanstwie, skoro to i tak nic nie da. Ktos musialby sie nia zaopiekowac w tym aspekcie w prawdziwym zyciu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

khaleesi, zmienia. Przez neta mozna kogos w stanie depresji/nerwicy naklonic do wizyty u psychiatry w celu podjecia leczenia. Tutaj mamy nieco specyficzny przypadek. Ahma niby sie leczy, ale kij wie jak to jest naprawde. Niby brala 7,5 mg, miala brac 15 a teraz wyszlo, ze 3,7. Wniosek? Ze schizofrenikiem duzo ciezej sie dogadac w takich sprawach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1234qwerty, a tego nie wiem. Juz sie zgubilem posrod tego zamieszania. No to zla pielegniara na to wychodzi. Ale w sumie sam nie wiem. To ona w domu jest, skoro ja niby szpieguja? Czy w szpitalu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

khaleesi, zmienia. Przez neta mozna kogos w stanie depresji/nerwicy naklonic do wizyty u psychiatry w celu podjecia leczenia. Tutaj mamy nieco specyficzny przypadek. Ahma niby sie leczy, ale kij wie jak to jest naprawde. Niby brala 7,5 mg, miala brac 15 a teraz wyszlo, ze 3,7. Wniosek? Ze schizofrenikiem duzo ciezej sie dogadac w takich sprawach.

No ale chwila, jak nie da się wytłumaczyć i nie poslucha , to powód ,zeby jej zabronić pisać////? Tak jak juz mówiłam, wielu osobom rózne rzeczy tu się bezskutecznie tłumaczy po tysiąc razy , więc dlaczego by akurat dyskryminowac Ahmę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałam trochę do czynienia z osobami chorymi na schizofrenię (zresztą nadal mam) i jak dla mnie jeśli Ahma, albo sama się nie ogarnie i nie zacznie brać normalnych dawek leków przepisanych przez lekarza to skończy się to prędzej czy później pobytem na oddziale zamkniętym (na który będzie wracać cyklicznie 'lecząc' się tak jak Jej się podoba, a nie wg zaleceń lekarza) lub co gorsza ubezwłasnowolnieniem (chociażby częściowym). Czarniejszych scenariuszy tworzyć nie będę.

Tłumaczyć dlaczego powinna powiedzieć lekarzowi o tym co się dzieje i brać leki w dawkach przepisanych przez lekarza też Jej nie będę, bo równie dobrze mogę sobie pogadać do ściany i efekt będzie ten sam ;)

 

Jedyne wyjście jakie jeszcze widzę to podawanie Ahmie leków w formie depot, ale to też trzeba spełniać określone kryteria, żeby zakwalifikować się na takie leczenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×