Skocz do zawartości
Nerwica.com

awantury po alkoholu


wieslawpas

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

moj kolega ma problem ze swoja dziewczyną. Jak sie ona napije robi mu straszne awantury, potrafi sie napic 6 piw i flaszkę wina.

Pozniej strasznie mu wymyśla, rostaja sie i za chwile znowu sie godza. Ona go przeprasza. I tak historia sie powtarza co trzy tygodnie.

W tym alkoholowym upojeniu kompletnie sie nie hamuje z tym co mowi. Dziewczyna nie jest alkohiliczka bo nie pije codziennie tylko sie

upija. Co to takiego jest, jak ja sie upije to mam dobry humor i jestem wyluzowany i nie robie zadnych awantur. Czy to co robi ta dziewczyna ma jakaś swoja nazwe?

 

Pozdrawiam

 

Wieslaw

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wieslawpas, wiesz, to jest cala ta gadka o "mechanizmach kontroli" w ludzkiej psychice. Alkohol je czasowo wylacza, co powoduje, ze "wylazi" z niej cos, co siedzi glebiej w ludzkim charakterze. ;)

 

U mnie alkohol w ktoryms momencie zaczal wlaczac tryb rozckliwionego melancholika, ktory chce wszystkim pomoc, wszystko naprawic, boleje nad zlem tego swiata, chce mediowac kazdy spor ( na trzezwo kooocham sie klocic), czasem zaczynalem mowic kiczowatym wierszem :pirate: Serio serio. Do tego mocne mysli samobojcze, czasem pod koniec mojego picia wpadalem w taka czarna, koszmarna otchlan, totalne pieklo beznadziei, zdarzalo mi sie ryczec, na co w zyciu na trzezwo bym sobie nie pozwolil. To tworzyla fajny kontrast z moim wygladem/aparycja, ogolnie kabaret.

Ale wzgledem zajadlych wrogow, ludzi, ktorych nienawidze, zadna chec pojednania nigdy sie nie pojawiala, mialem ich ochote zniszczyc, jak zwykle :P Taki dysonans. Ktory jest czescia mnie. :mrgreen:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NieznanySprawca, masz racje z tym mechanizmem, czemu jak jest trzeźwa to jest normalna dziewczyna i nie gada tych wszystkich bzdur? Moj biedny kolega mocno później cierpi, opowiada mi o tym, no to i ja tez emocjonalnie dostaje. W tym rzecz, ze dziewczyna na trzeźwo jest sympatyczna i zdroworozsądkowa. Nie podejrzewałbym ja o takie zachowania.

Ciezko to nazwać akololizmem jak ona sie tak upija raz na trzy tygonie. Raczej pijaczka - czyli osoba ktora nie wie kiedy przestac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam zajebisty humor , myślę , że w przeciwnym razie nigdy bym nie piła, bo po co?

Wiesław , może ona nie zdaje sobie sprawy jak się zachowuje? Proponowałabym nagrać taką jedną akcję i dziewczynie na trzeźwo pokazać, może to da jej trochę do myslenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja znam paru alkoholików którzy nie mają własnej rodziny i nikogo nie krzywdzą oprócz siebie rzecz jasna, nie są agresywni, kłótliwi i przepijają własne pieniądze często są dużo lepsi od niepijących, wiadomo że gdyby nie pili mogli by osiągnąć więcej, dłużej życ ale to w końcu ich wybór i niech se to praktykują jak nikogo nie krzywdzą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ahma, hmm. raczej pociechy, bo to bylo zabawne raczej.

no ale fakt, czasem byly straty (jak cos stluklem zmywajac naczynia), bo po pijaku mialem manie sprzatania mieszkania, bo mialem wyrzuty sumienia, ze znow sie nachlalem, i nic nie robie, trace czas, mhauuhau, ale ja to mam w ogole specyficzne reakcje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To, że ktoś nie pije codziennie nie musi oznaczać, że nie jest uzależniony od alkoholu. I w drugą stronę jest podobnie; gdy ktoś pije codziennie, nie musi oznaczać, że jest uzależniony.

 

Awantury moim zdaniem też nie muszą świadczyć o alkoholizmie. Może ktoś być awanturny po alkoholu i nie być alkoholikiem; a może ktoś nie być awanturny i być alkoholikiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

*Wiola*, to jest znakomity pomysl!

 

-- 21 paź 2013, 01:32 --

 

właśnie skończylem rozmawiac z gościem takim co pil przez 17 lat. Powiedział, że dziwczyna tak ma i musza z niej zejść emocje. Moze sie zmienić. Nie onacza to ze bedzie tak robila cały czas. Pomysł Woli jest taki troszi drastyczny, ale powiem o tym koledze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwosol-men, ja za to pi pijaku wyłaziłem na najwyzsze drzewo lub robiłem poziomkę 15m nad ziemią....

dlatego juz rzadko pije :D mi odpierdało po alko....zresztą naogladałem sie na mojego ojca całe dziecinstwo jak zjebał nam wszystkim życie....

ale nawet juz nie jestem w stanie czuc nienawisci :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To, że ktoś nie pije codziennie nie musi oznaczać, że nie jest uzależniony od alkoholu. I w drugą stronę jest podobnie; gdy ktoś pije codziennie, nie musi oznaczać, że jest uzależniony.

 

Awantury moim zdaniem też nie muszą świadczyć o alkoholizmie. Może ktoś być awanturny po alkoholu i nie być alkoholikiem; a może ktoś nie być awanturny i być alkoholikiem.

 

To kiedy jest alkoholizm?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×