Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

20 minut temu, xD_ napisał:

Wiem ze nie jestescie lekarzami aleeeee   jak sadzicie czy od  przygryzienia języka albo wargi lub policzka wewnątrz buzi  moze zrobic sie rak ? Glownie o jezyk mi chodzi . 

 

chodzi mi o takie mocniejsze przygryzienie ze krew leci  a nie takie lekkie uszczypnięcie  

 

Co? Skąd Ci taki pomysł w ogóle do głowy przyszedł? Jakim cudem od przegryzienia wargi/policzka miałby się zrobić rak? Przecież to się kupy nie trzyma.

Edytowane przez Tukaszwili

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Tukaszwili napisał:

 

Co? Skąd Ci taki pomysł w ogóle do głowy przyszedł? Jakim cudem od przegryzienia wargi/policzka miałby się zrobić rak? Przecież to się kupy nie trzyma.

Noo  nie wiem od podrażnienia ? Lub zle sie  bedzie goić i cos sie zrobi ... nie wiem . W necie pisali że drażnienie błony sluzowej jamy ustnej jest czynnikiem  ryzyka rozwoju raka  jamy ustnej . 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, xD_ napisał:

Noo  nie wiem od podrażnienia ? Lub zle sie  bedzie goić i cos sie zrobi ... nie wiem . W necie pisali że drażnienie błony sluzowej jamy ustnej jest czynnikiem  ryzyka rozwoju raka  jamy ustnej . 

 

Bez przesady, gdybys chcial isc tym tokiem myslenia to z kazdego zadrasniecia czy skaleczenia moglby rozwinac sie rak, gdziekolwiek. Nie popadaj w paranoje. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, biedronka napisał:

 

Bez przesady, gdybys chcial isc tym tokiem myslenia to z kazdego zadrasniecia czy skaleczenia moglby rozwinac sie rak, gdziekolwiek. Nie popadaj w paranoje. 

Dziekuje , twoj post mnie uspokoił bo masz rację  :D  Teraz sie śmieje ze tak myślałem .   Przeciez  od skalecznia w palec przy krojeniu sałatki nie dostanę od razu raka skóry albo czerniaka heh . To tak samo tam od przygryzienia nie dostanę raka języka od razu ;)  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.08.2019 o 13:53, Gabbana napisał:

Ludzie pomóżcie.

Wydaje mi się że mam raka migdałka. Mega się boję. Ogólnie to byłam jakieś 3 tyg. Temu u laryngologa I stwierdziła że mam powiększony migdałek I kamienie w jego kryptach. Stwierdziła też zapalenie zatok i 3 migdał. Kazała mi zrobić sobie prześwietlenie zatok i zbadać słuch. I faktycznie stan zapalny w zatokach jest I w opisie pisze że przyczyną może być powiekszony migdałek. Ale skąd się wzięło to powiększenie migdałka? Boję się panicznie bo zaczęłam czytać w Internecie I oczywiście ... rak, I to w najgorszym stadium, jednostronne powiększenie migdałków no i jeszcze krew ... Ale czy to jest możliwe? Jak myślicie? Laryngolog po obserwacji gardła mogłaby to przeoczyć? Wydają mi się że jest to dobry lekarz A nic na ten temat nie mówiła... myślicie że I tak mogę mieć raka? 

Masz przerost migdała zapewne po prostu. Też mam jeden migdał większy, też byłam przekonana, że to R i też lekarz powiedział, że nie 😜

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem Wam, że mam tak samo.

Ta choroba odbiera mi jakąkolwiek radość z życia

Wprawdzie poszłam do lekarza, dostałam tabletki, ale wiadomo, najpierw 4 dni brałam 1/4 tabletki, kolejne 10 dni brałam 1/2, dziś jest 2 dzień na pełnej dawce 10mg.. 

Przez tydzień czułam jakieś takie ogólne zobojętnienie na wszystko, a obecnie znowu czuję się źle

 

Najgorsze, że ciągle boli mnie żołądek. Teraz jestem na etapie paniki, że mam raka żołądka :( Wiem, że mam refluks i/lub przepuklinę rozworu przełykowego przepony, brałam jakieś tabletki od laryngologa ale na ból nie pomogły, oczywiście w internecie naczytałam się, że skoro tabletki nie pomagają to na pewno rak.

Miałam iść na gastroskopię, nie poszłam, zapisałam się na kolejną za tydzień - oczywiście prywatnie.

Jednak aż ciężko mi jeść bo ciągle się boję o ten ból (chociaż boli bez różnicy czy jem czy nie).

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam nie wiem czy dobry dział ale napisze tutaj .

W swoim życiu wykręcałem sobie dużo chorób ale to co ostatnio przeżywam to jest straszne . Zaczęło się w 2012 r od lekkiego zawrotu głowy  w nowej pracy 3 tygodnie później mocny zawrót głowy ze nie potrafiłem ustać i wylądowałem w szpitalu badania krwi jakis zastrzyk po 2 h do domu . 2 miesiące później zdrętwiały mi ręce na chwile po czynności 2 tygodniach mailem już zdrętwiałe ręce i stopę . Wizyta u neurologa badanie dotykowe Ok skierowanie na rezonans w kierunku sm rezonans czysty . WycYtalem ze na początku sm rezonans może byc czysty . Rok później powróciły wszystkie moje objawy zawroty i mocne bóle głowy drętwienie całej prawej strony , przebiegające prady po ustach i stopach , uczucie ciężkiej stopy pieczenie cewki moczowej  po wysiłku fizycznym objawy się nasilały jak w sm . W między czasie z 4 razy u neurologa i wszystkie badania dotykowe Ok skierowanie na rezonans rdzeniamkregowego czysty . Zmieniłem prace wszystko ustąpiło . Niestety 3 lata spokoju i 2 tygodnie temu wróciło jak byłem na wakacjach pare razy przeszły mi prady przez usta 2 tygodnie spokoju i się zaczęło ucZucie zdrętwiałem prawej strony jakby ktos mi ręce związał piekące stopy uczucie przebiegającego prądu przez stopy zawroty i ból głowy ból głowy i zawroty przemijają a zdrętwiała prawa strona jest cały czas jak myślicie czy nerwica może dawać takie objawy czy mam poprostu kolejny rzut w sm 

przepraszam za tak długi wpis i dzięki zanodpowoedz pozdrawiam 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam wrażenie, że nigdy z tego nie wyjdę. Zaczęłam brać leki, we wrześniu wznawiam psychoterapię. 
Terapia na NFZ, polecacie jednak prywatnego terapeutę? Jaki jest koszt wizyt i co ile sie odbywają?

Naprawdę przez śmierć mojej mamy przed kilkunastoma dniami mam straszne nasilenie objawów.
Jak już jest lepiej to znowu coś. Martwię się o córkę - budzi się z płaczem - boje się, że to brzuch, raz nawet powiedziała, że boli ją, ale jak zrobimy siku to wtedy  od razu lepiej - sika wtedy pół nocnika. Myślicie że to od tego, że chce jej się siku? Właściwi dopiero w tym roku przestała robić w pieluchę w nocy. Wkręcam sobie strasznie, wczoraj  sprawdzałam, czy ma równe kości piszczelowe - panicznie się boję nawet kremem ją smarować, że coś znajdę. 
Tak mocno ją kocham. 
@zakazana88 jazdę z węzłami u niej i u siebie też miałam. myślałam, że zejdę na zawał. ale nie chce o tym pisać, bo sobie to już poukładałam w głowie. 

Dziś wstałam i pierwsze dwa artykuły na fejsie: o kobiecie chorej na raka piersi i 18nastolatce - jakaś miss z Polski, co mieszka w USA, że dostała czerniaka na paznokciu i mówi, że to od lamp hybrydowych. Robię sobie paznokcie od kilku lat. Czytałam kilka razy artykuły, że to bezpieczne, ilość tych promieni jest znikoma i nie może wpłynąć na rozwój raka. Ale już jestem zestresowana i coś czuje, że zrezygnuję z robienia paznokci, co jest jedną z moich naprawdę przyjemności :(

:(:(:(
Czy ktoś dziś też ma gorszy dzień? Jak  funkcjonować normalnie? :(

Edytowane przez Agis

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Agis napisał:

 panicznie się boję nawet kremem ją smarować, że coś znajdę. 
Tak mocno ją kocham. 
@zakazana88 jazdę z węzłami u niej i u siebie też miałam. myślałam, że zejdę na zawał. ale nie chce o tym pisać, bo sobie to już poukładałam w głowie. 

:(:(:(
Czy ktoś dziś też ma gorszy dzień? Jak  funkcjonować normalnie? :(

Tez boje sie o syna wlasnie z powodu wezlow duzych, 2 po obu stronach podzuchwowych. Na usg odczynowe a ja martwie.

 

Ja też mam jeden maly do 1 cm a tez soe nim stresuje.

Szkoda, ze nie chcesz nic napisac moze jaks bys mnie podniosla na duchu.

Mamy zawsze beda sie martwic o swoje dzieci

 

A co do normalnegp funkcjonowania trudno coś doradzic, bo nie zawsze wychodzi .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też już nigdy z tego nie wyjdę, jedno mija to drugie się pojawia ..

 

A Facebook mnie wykańcza dodatkowo, nie wiem czy go nie odinstaluje ... Ciągle mi się wyświetlają albo jakieś artykuł albo reklamy wiadomo o czym. Wczoraj o kobiecie z rakiem trzustki, że zdiagnozowali go przypadkowo przy kontrolnym USG brzucha. Akurat jak ja mam kontrolne we wrześniu :(i znowu temat trzustki u mnie powrócił a z nim odrazu żołądka. Od kilku dni znowu miałam jakieś okresowe pieczenia w żołądku, zgagę ... Jakiś dziwny śluz mam w przełyku/gardle

 

A czy ktoś tu z kobiet ma torbiele w piersiach? Strasznie oczywiście nakręciłam się tą moją torbielą. W tamtym roku miałam czysto na USG a w tym wyszła jedna. Lekarz mówił że zwykła torbiel, nie trzeba kontrolować ale ja sobie wkręciłam, że jak teraz mi wyszła torbiel to za rok już pewnie R się pojawi :(:(:( jeszcze się naczytałam, że torbiele robią się od zaburzeń hormonalnych jak i R ..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, laveno napisał:

Ja też już nigdy z tego nie wyjdę, jedno mija to drugie się pojawia ..

 

A Facebook mnie wykańcza dodatkowo, nie wiem czy go nie odinstaluje ... Ciągle mi się wyświetlają albo jakieś artykuł albo reklamy wiadomo o czym. Wczoraj o kobiecie z rakiem trzustki, że zdiagnozowali go przypadkowo przy kontrolnym USG brzucha. Akurat jak ja mam kontrolne we wrześniu :(i znowu temat trzustki u mnie powrócił a z nim odrazu żołądka. Od kilku dni znowu miałam jakieś okresowe pieczenia w żołądku, zgagę ... Jakiś dziwny śluz mam w przełyku/gardle

 

A czy ktoś tu z kobiet ma torbiele w piersiach? Strasznie oczywiście nakręciłam się tą moją torbielą. W tamtym roku miałam czysto na USG a w tym wyszła jedna. Lekarz mówił że zwykła torbiel, nie trzeba kontrolować ale ja sobie wkręciłam, że jak teraz mi wyszła torbiel to za rok już pewnie R się pojawi :(:(:( jeszcze się naczytałam, że torbiele robią się od zaburzeń hormonalnych jak i R ..

Mam to samo z Facebookiem...też ciągle pokazuja mi się jakieś prośby o pomoc ludzi chorych na r albo artykuły o tym i od razu wpadam w panikę...

 

Co do torbieli to ja mam w piersi kilka małych, lekarka powiedziała, że nie trzeba nic z tym robić więc olalam temat. (O dziwo, patrząc na moją panikę)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest na tym forum ktos kto przechodzil przez faze wezlow chlonnych?

 

 CZY samo usg wezlow i ich charakter oczynowy w badaniu powalaja soe uspokoich? Gdzir szukac tych stanow zapalnych? Mam po jednym w katach zuchwy i po Jednym podzuchwowym. Reszta szyi niepowiekszona.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Agis, nieźle. Nie będę jednak o szczegóły czemu tak sądzisz haha

@xD_ mnie język boli akurat też od kilku dni, z jednej strony w tym samym miejscu ale nie widzę żadnej zmiany.

Dodatkowo mam dziurkę w zębie i co się umówię do dentysty to coś mi jest: albo przeziębienie, albo gardło boli, albo ten język... Ciągle przekładam. Boję się że bakteria mi sie jakaś wda... Nie wiem czy to możliwe ale boję sie bo jakiś czas temu czytałam o kobiecie z RPA która ząb bolał i ostatecznie zachorowała na zapalenie powięzi... A mnie raz pobolewa ten ząb raz nie... Teraz mnie akurat boli a wizytę mam dopiero 25 września...

Drugie: mam fazę że zatruje sie jedzeniem. W kraju gdzie mieszkam non stop trąbią o listerii, to akurat czytam bo jak coś to odrazu komunikaty wychodzą żeby konkretny produkt oddać do sklepu ale jak już głowę mam wielką od tego więc za każdym razem jak coś jem to się boję że się zatruje...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, maribellcherry napisał:

@Agis, nieźle. Nie będę jednak o szczegóły czemu tak sądzisz haha

@xD_ mnie język boli akurat też od kilku dni, z jednej strony w tym samym miejscu ale nie widzę żadnej zmiany.

Dodatkowo mam dziurkę w zębie i co się umówię do dentysty to coś mi jest: albo przeziębienie, albo gardło boli, albo ten język... Ciągle przekładam. Boję się że bakteria mi sie jakaś wda... Nie wiem czy to możliwe ale boję sie bo jakiś czas temu czytałam o kobiecie z RPA która ząb bolał i ostatecznie zachorowała na zapalenie powięzi... A mnie raz pobolewa ten ząb raz nie... Teraz mnie akurat boli a wizytę mam dopiero 25 września...

Drugie: mam fazę że zatruje sie jedzeniem. W kraju gdzie mieszkam non stop trąbią o listerii, to akurat czytam bo jak coś to odrazu komunikaty wychodzą żeby konkretny produkt oddać do sklepu ale jak już głowę mam wielką od tego więc za każdym razem jak coś jem to się boję że się zatruje...

U mnie ten bol jezyka byl  jednodniowy . Minał :)  Spoko  nie umrzesz od  bólu zęba :P 

 

Za to ja mam inny problem . Realny tym razem . Podczas snu w nocy  regularnie co kilka dni przygryzam sobię wargę .... Wczoraj jak sie obudzilem mialem zaschniętą krew na ustach i rankę . Nie wiem jak to zwalczyć . Niby mam wadę zgryzu ale mam ją cale zycie a przygryzam  od niedawna . Masakra boje sie ze cos mi sie zrobi od tego chociaż pisali wczesniej ze to nie mozliwe . 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.08.2019 o 13:53, Gabbana napisał:

Ludzie pomóżcie.

Wydaje mi się że mam raka migdałka. Mega się boję. Ogólnie to byłam jakieś 3 tyg. Temu u laryngologa I stwierdziła że mam powiększony migdałek I kamienie w jego kryptach. Stwierdziła też zapalenie zatok i 3 migdał. Kazała mi zrobić sobie prześwietlenie zatok i zbadać słuch. I faktycznie stan zapalny w zatokach jest I w opisie pisze że przyczyną może być powiekszony migdałek. Ale skąd się wzięło to powiększenie migdałka? Boję się panicznie bo zaczęłam czytać w Internecie I oczywiście ... rak, I to w najgorszym stadium, jednostronne powiększenie migdałków no i jeszcze krew ... Ale czy to jest możliwe? Jak myślicie? Laryngolog po obserwacji gardła mogłaby to przeoczyć? Wydają mi się że jest to dobry lekarz A nic na ten temat nie mówiła... myślicie że I tak mogę mieć raka? 

Przy Twoich dolegliwosciach z zatokami i migdalkami masz powiekszone wezly chłonne?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Agis napisał:

@zakazana88 NAPRAWDĘ po zbadnaiu węzłów i diagnozie, że są ok - w ogóle tym się nie przejmuj, ani trochę.
co ja bym dała, żeby mieć tyle siły, żeby iść na usg piersi... na razie każde potencjalne badanie to zawał...

Ja mialam tylko usg tych wezlow, krwi nie badalam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, zakazana88 napisał:

Ja mialam tylko usg tych wezlow, krwi nie badalam.


I bardzo dobrze, tylko byś się nakręciła. 
Odpuść. Wiem, że łatwo mówić, ale inaczej zwariujemy. Ja też mam dziś dzień "macania", też postaram się odpuścić i będę myśleć o Tobie, że też się starasz! 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Staram sie ale jest ciezko 🙂

A Ty jakie mialas badania na wezly?

A Twoja corka caly czas ma wyczuwalne?

3 godziny temu, Agis napisał:


I bardzo dobrze, tylko byś się nakręciła. 
Odpuść. Wiem, że łatwo mówić, ale inaczej zwariujemy. Ja też mam dziś dzień "macania", też postaram się odpuścić i będę myśleć o Tobie, że też się starasz! 🙂

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Umieram.

Coś mi w brzuch jest.

Od już 2-3 tyg mam dziwne burczenie przelewania gazy, głównie po nocy i głównie w lewym górnym rogu (przed laty też tam miałam umiejscowione objawy) ale bez bóli. I schudłam w ciagu miesiąca jakies 3 kg bez odchudzania. No stresy mam przez hipochondrie masakryczne. Fakt. Wykańcza mnie tak choroba. Ale aż tak?

Mam zdiagnozowane jelito drażliwe i miałam nawet kilka lat spokój. Nie wiem czy to nawrót czy co. Dziś miałam atak paniki bo stwierdziłam że coś mi się dzieje w brzuch i że zaraz zwymiotuje i zemdleje ale przemoglam to bo musiałam dzieci do szkoły zabrać... W każdym razie wciąż czuję jak mi coś tam się przelewa. Głowa mnie boli. Nie czuję się źle ale jakoś tak...nie wiem... inaczej. W dodatku uciskalam sobie brzuch i cos wyczułam mniej więcej ponizej lewych żeber, coś ala węzeł chłonny, coś podobnego jak na szyi sie robi, potem nie mogłam już tego znaleźć ale zdarzylam się tak popłakać ze az mnie to zmęczyło.

Nie chce znowu do rodzinnej musieć iść...

Czuję się taka bezsilna, wiem ze sama się wiele razy nakręcam ale jak to zmienić? Mam wrażenie ze jest ze mną psychicznie tylko gorzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.08.2019 o 21:19, sickman napisał:

 

 

Mam dokładnie to samo.......od ponad roku tkwię w impasie :(

Mam "zajawke" na punkcie serca, mimo zrobienia echo serca na którym wszystko wyszlo ok, to ja dalej mam watpliwosci.Do tego problemy  z zoladkiem, ucisk po lewej stronie brzucha, strach przed udarem, przeskakiwanie serca i na deser jak znajde jakis artykuł ze ktos umarł, to oczywiscie wchodze w niego i dobieram symptomy smierci do swoich objawów....Po prostu jakas masakra :(

Psychoterapii nie rozpoczne, bo psycholog powiedzial ze najpierw musze wyciszyc glowe lekami, a ja za cholere nie moge sie przemoc zeby zaczac brac te leki.

Ogolnie mam jakis awers do tabletek na recepte, biore tylko jeden, na zwolnienie rytmu serca i nadcisnienie. Na wizycie na echo serca, kardiolog mi przepisal dodatkowy lek na nadcisnienie , wykupilem recepte, ale nie wziałem ani tabletki. A suplementy łykam jak swir. Magnez z potasem, espumisan, stoperan, witamine b-complex,  z tym nie mam problemu ..........

Ciekawe jak długo tak moj organizm wytrzyma?No i zamiast wziąć sie zaczac leczyc, to ja wole wypic wieczorem 4 piwa , chociaz boje sie je pic ze wzgledu na szybsze bicie serca. Czuje sie zamkniety w jakiejś niewidzialnej klatce , jakbym byl w jakiejs pulapce umyslu.W pułapce bez wyjscia, jakby to miała byc kara za cos , takie dozywocie somatyczne............

 Mi jest tak źle po prostu. Piszę to i płaczę. Zamiast cieszyć się życiem to ja wmawiam soboe takie rzeczy... I wierzę w to, i są objawy... Straszne. 

Nie wiem co mam robić, czuję sie tak bezsilna.

Nie chce sobie wmawiać, nie chce wymyślać chorób albo być na coś zdiagnozowana i wiedzieć, mieć czarno na białym a nie zadręczać się, może to, może to...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@zakazana88 i jak, udało Ci się trochę odpuścić z węzłami? Lepiej się czujesz?
@maribellcherry to, co wyczułaś to na pewno mięsień, ja też często tak mam. A przelewa Ci się z wiadomych względów - ja się dziwię, że nasze organizmy jeszcze w ogóle funkcjonują przy takim stresie.

Jak w ogóle dziewczyny motywujecie się do normalnego funkcjonowania? Przy dzieciach to konieczne, a ja czasem czuję, że już nawet moja 3.5-letnia córka widzi, że ze mną coś nie tak. Dodatkowo boję się, żeby moje obawy o jej zdrowie np. sprawdzanie jej skóry itp. nie wpłynęło na nią negatywnie, żeby czasem sama w przyszłości nie miała takich problemów jak ja :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×