Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich. Dawno mnie tutaj nie było, terapia zaczęła przynosić pożądany skutek. Niestety od pewnego czasu zaczęłam odczuwać nawrót hipochondrii - oliwy do ognia dodało zapalenie pęcherza, którego nabawilam się 2 tygodnie temu. Lekarz przepisał mi antybiotyki, które ni przyniosły pożądanego efektu (ponowna wizyta dopiero we środę). No totalnie mi odwalilo - jestem pewna, że zakazilam się jakąś koszmarna bakteria, która mnie zabije. Do tego jestem przeziebiona i pokasluje - oczywiście jestem pewna , że mam powiklane zapalenie płuc. Cały czas uważam, że umieram, że mój organizm jest zniszczony i że pewnie to jakaś potworna choroba (może ukryta białaczka?l). Wlazlam na forum chorych na pęcherz i kompletnie odlecialam, jestem pewna że nigdy nie wyjdę z tego zapalenia.

Potwornie się boję, mam napad czarnych myśli, cały czas chcę mi się płakać. Do tego ten kaszel - pewnie zżera mnie bakteria jakaś... Terapia terapią ale czuję się fatalnie i mam ochotę się powiesić. Niech ktoś z Was mnie po cieszy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:great: witajcie ja tez mam problem z kregoslupem mam chorobe Scheuermana i wiem jak kregoslup potrafi dokopac w czerwcu mam miec rezonans tyle ze to nie jest nerwicowe a prawdziwe schorzenie

 

Mnie choroba Scheuermana wyszła właśnie po rezonansie. Jest to bardzo bolesne, ale nerwica potęguje dolegliwości związane z kręgosłupem z uwagi na spięcie mięśni :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie ciekawe czy bol kregoslupa moze miec zwiazek z nerwica. Dzis mialam kolejna rozmowe kwalifikacyjna o 12 i cale dopoludnia bol kregoslupa zniknal (bylam zajeta czym innym a nie mysleniem o chorobach) a teraz od nowa boli...

Z przerzutami zaczynam sie cos raz bardziej nakrecac masakra. Tymbardziej ze mi jakis jakby wrzod czy co wyroslo nie powiem gdzie... szukalam w necie jakiejs masci na to i sie natknelam na przyczyny tego czegos oczywiscie raka tam nie zabraklo. Wykoncze sie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nerwa jakie Ci wyszły te neutrofile?

Dziś myslałam o Tobie dlatego tu weszłam po tak długim czasie:)

A myslałam o Tobie bo znowu mi wrócił ten dziwny głód z paniką po jedzeniu. Dziwne to, bo nie zmianiałam nic w jadłospisie i raz to jest a raz nie (przed bardzo długi czas NIC)

Czuję przy tym panikę, lęk, poczucie wewn. ścisku, że zaraz coś mi się stanie... Znasz to...

 

Napisz też jak tam "z tym " u Ciebie.

 

U mnie dalej bez rewelacji, żadnego ozdrowienia....Dalej mam większośc objawów tyle, że nie mam motywacji by szukac po necie i jakoś mniej się tego boję... Drętwieje mi lewa dłoń z boku, to juz z pół roku będzie, codziennie mam rózne cuda, jakieś wewn. gorąco, potem zimno, ścisk sreca, napiecie całego ciała, szczęki, i ostatnio lęk przed utrata panowania nad sobą i leczeniem w szpitalu psych. Miałam sen, że straciłam świadomość i odzyskałam dopiero na oddziale psych. Tylko mąż mi opowiadał, ze zaczęłam robić dziwne rzeczy, dlatego wezwał pogotowie, a ja nic nie pamiętałam - ten sen to był koszmar. Mam ich mnóstwo po Mirtagenie.

 

wpieprzam ten Mirtagen i niepotrzebnie czytałam w wikipedii ze zwiększa jakieś TNF alfa czy coś to jakis czynnik rakotwórczy. Boże Co mam zrobic:((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej nefretis :)

Ale to dobrze, ze chociaz troche sie mniej boisz i nie jesteś w tym amoku szukania po necie...

 

No u mnie ogolnie nie jest zle. Oslabien raczej nie miewam (chyba, ze chwilowe), otumanienie się zdarza, nieogarniecie takie w głowie itd. Ale staram sie i tak funkcjonowac i w koncu zawsze przechodzi. Ktoregos dnia mialam tez takie zawirowania dziwne, ale mimo wszystko wyszlam z domu i potem bylo juz ok.

 

Co do glodu, powiem Ci ze czasem miewam, czasem nie. Ale troche sie z tym uspokoilam, bo kilka razy jak tak mialam, zmierzylam cukier i wyszedl niski ale nie jakis super niski. Wiec sobie pomyslalam, ze nie moze to byc za niski cukier i ze moze po prostu jestem glodna i panikuje...

Z kolei ostatnio jak szlam na badanie, postanowilam isc calkowicie na czczo (bo wczesniej zawsze costam zjadlam malego) i sprawdzic tą glukoze. Tego dnia najadlam sie wieczorem (tzn. o 1 w nocy) i rano nie bylam jeszcze glodna, wiec nie mialam tej calej slabosci. A glukoza wyszla 95, czyli w normie (ale wyzsza niz zazwyczaj jak mierze przy tym stanie ktory mamy...).

A tak to wiadomo - na codzien caly czas mam przy sobie jedzenie :) Wiec w ciagu dnia nie trafia mi sie raczej taki stan.

 

Bylam u lekarki z wynikami, powiedziala ze plytki ponizej normy ale nie ma tragedii i zeby powtorzyc za pol roku.

Co do neutrofili i limfocytów - nic nie mowila. Wiec zakldalam, ze to jakies standardowe odchylenia, pewnie dla infekcji...

Neutrofilie 1,83 tys/ml (norma 2-7)

Limfocyty 3,77 (norma 1-3)

Neutrofilie 28,1% (40-80)

Limfocyty 58,2% (20-40)

 

A w ogole odkad zaczelo rosnac cisnienie (chyba od poniedzialku), czuje taki scisk w glowie i jakos wszystko mnie boli...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nelsi, ja korzystam i sobie chwale :) Tzn. czuje się zdecydowanie lepiej, mniej lęków, lepsze samopoczucie fizyczne. A nawet jak czuje się zle, to jestem w stanie jako tako funkcjonowac i nie zamykam się wtedy w domu, żeby wszystko przeczekać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej wszystkim, mnie tez pare ladnych dni nie bylo.

Z hipochondria mam jako taki spokoj, ale nerwica mi nie odpuszcza. Jakies leki o wypadki itd, oraz nieciekawe objawy stresowe. Dzis np mielismy super niemily dzien, bo rano sie oakzalo, ze wykupilismy bilety lotnicze na zly termin na ferie. To chyba te moje problemy z koncentracja. W kazdym razie loty mielismy na 8-15 luty, a hotel na 15-22 :/ rano maz mnie obudzil bo dostal sms z linii lotniczych, ze witamy na pokladzie... wstalam z takim stresem, ze szok, dzieci sie obudzily, poplakaly od razu bo nie wiedzielismy, czy ferie nam sie nie zawala. Ostatecznie udalo mi sie uzyskac zwrot z ubezpieczenia podroznego i zabukowac loty w odpowiednim terminie, ale niestety jak skonczylam, to mialam mroczki przed oczami, zawroty glowy, derealizacje i inne takie. Jestem pewna, ze to sa objawy ostrego stresu.

Wyszlam potem z dziecmi na snieg sie odstresowac, ale gdzie tam... kolo nas bawili sie dwaj chlopcy, na oko 4 lata, sami na dworze! Poszlismy sie przejsc, a wracajac spotkalismy rodzicow tych chlopcow w totalenej histerii, bo znikneli. Zimno, ciemno, wali sniegiem, a dwoje kilkulatkow zaginelo na ogromnym osiedlu. Moja corka znow dostala bolu brzucha ze stresu, bo chlopcy troche rozrabiali i ona im zwrocila uwage i potem sie stresowala, ze to dlatego uciekli, bala sie, ze beda musieli spac na dworze itp. Chodzilam z dziecmi i szukalismy chlopakow. Po jakims czasie juz przestalismy spotykac rodzicow tych dzieci i wszystko sie uspokoilo, wiec zakladamy, ze znalezli dzieciaki bez pomocy policji.

Wiec jak wrocilam zadzwonilam do mamy pogadac, moze sie pozalic troche. Nie zdazylam, mama wypalila mi z informacja, ze jej usuniete znamie okazalo sie czerniakiem. Ma zalecenie obserwacji i tyle, ale mnie to jakos nie uspokaja. Wiec zadzownilam do siostry i co? Tez ma raka skory, dowiedziala sie w tym tygodniu, tylko ona ma inny rodzaj, nie czerniak. Tez wyciety i tylko do obserwacji, ale stres niesamowity. Musze niestety przejsc sie do dermatologa i obejrzec wszystkie znamiona, bo sie okazalo, ze mamy jakas sklonnosc, a ja juz wczesniej usuwalam u onkologa. Az sie boje isc pod prysznic, bo zaraz zaczne ogladac pieprzyki i hipochondrio witaj z powrotem :why: teraz ze stresu jestem tak zmeczona, ze oczy same mi sie zamykaja, mam wrazeniem ze usne na stojaco.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nelsi, ja też tak podważam. Mam uczucie guli w gardle po prawej stronie, na wysokości krtani. Byłam prywatnie u laryngologa ale zbadała mnie tak jakoś w pośpiechu, że aż zaczynam wątpić czy się dobrze przyjrzała :P morfologia mi wyszła dobrze, więc próbuje sobie przetłumaczyć, że jeśli to by był guz i laryngolog by go przeoczył to chociaż w krwi by wyszły jakieś wahania. Już mi się kołacze myśl po głowie żeby iść do innego :/

 

Minou, a Tobie już przeszlo z tym gardłem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uczucie guli tez mialam chyba juz kilkadziesiat razy przeszlo mi po usg calej krtani itd jeszcze mnie lapie czasen ale szybko puszcza.

 

Mial ktos z was moze jakies doswiadczenia z wrzodem? Mecze sie juz 3 dzien z nim smaruje sudocremen i clotrimazolem i nic. Masakra jakas pierwszy raz w zyciu mam coa takiego w sumie nie wiem czy to wrzod na pewno. Wyobraznia dziala...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Minou współczuję takich informacji:( Ja tam znamiona zostawiłam w spokoju, a miałam z nimi prawdziwą jazdę..

 

Nerwa te neutrofile miałaś jak ja,

Ja wtedy miałam jakaś opryszczkę na ustach tydzien wczesniej, pocieszam się, że to od tego bo od października się nie badałam i chyba nie mam zamiaru:(

Jutro jadę z mezem na jakies duze zakupy i juz sie boję co bedzie w sklepach, oczywiscie biorę waleriane i cos do jedzenia.

Ja limfocyty miałam wtedy bodajże 4,1

Czyli mam wręcz identyczne badania, nie martw się, ja to miałam w październiku i żyje więc Ty tez będziesz zyc:)

Do dzis nie wiem co to było, moze dalej jest cos nie tak a ja nie wiem:(

 

Wole sie nie nakręcać. Czasami marzę by wziąć xanax ale psychiatra mi wręcz zabronił. Nie rozumiem tego, inni lekarze przepisują benzo bez problemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis, no wlasnie, tak sobie od razu przypomnialam o tych Twoich wynikach, i że żyjesz dalej - i pomyslalam, ze mi moze tez nic nei bedzie ;)

Ale serio - wydaje mi sie, ze to nic takiego i pewnie powiazane z infekcjami.

Bo ta moja lekarka jest naprawde bardzo szczegolowa, i na te rozne inne wyniki kazala powtarzac badania, lub robic po jakims czasie kontrolnie (ale szybko - np. po miesiacu).

A teraz powiedziala, ze dopiero za pol roku, wiec pewnie nic takiego.

 

Ja mysle, ze w ogole te limfocyty czy inne, są niepokojace dopiero jak sa duuuuzo ponad norme, a nie tak jak u nas...

 

Ja teraz mam troche nerwów z pracą i oczywiscie czuje się troche gorzej (i psychicznie-lękowo, i tak fizycznie - takie wyczerpanie). I juz mam stresa, ze to wszystko doprowadzi mnie do stanu jaki mialam w wakacje. Ale mam nadzieje, ze nie..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nerwa jesli chodzi o płytki to tez miałam niskie bodajze 140 tys. rok wczesniej 134tys.

Lekarz wtedy mi mowił że to nie jest anomalia i że gdyby inne wyniki były mocno pozawyzane czy pozanizane to bysmy mysleli...

No nic, musimy byc dobrej mysli, zwykle w bialaczkach itp wyniki sa raczej mocno zawyzone np. gdy norma limfocytów jest 10 tys a ktoś ma 60 tys. albo więcej

 

Powiem Ci ze duzo o tym czytałam, bardzo sie nakręcałam jeszcze niedawno! Oczywiscie wyczytywałam najgorsze rzeczy, jakaś dziewczyna niby miała takie wyniki jak ja i podejrzenie białaczki, wiele przepłakałam , strasznie się nakręcałam, czytałam masę stron, nawet po ang.

Potem przestałam z dnia na dzien. Co ma byc to bedzie...niby takie proste a nie umiemy sie z tym pogodzić.

Ta nadmierna kontrola i pozory ze "to my kontrolujemy czy bedzie choroba czy nie" jest smieszne.

To nie zalezy od nas. A nam biednym się wydaje, że trzymamy rękę na pulsie a tak naprawdę kosztuje nas to cała energię zyciową a CO MA BYC TO I TAK BEDZIE:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Troche Stresik chyba przeszlo mi to gardlo. Tzn czasem cos delikatnie mi tam dalej tkwi, ale nie zwracam uwagi, a co za tym idzie, nie zaczynam co chwila przelykac na sile sliny, nie grzebie sobie tam przy migdalkach, nie obmacuje szyi, nie charkam i nie chrumkam :D i zaraz samo przechodzi.

 

nefretis dzieki za wsparcie. Ja troche tych znamion mam juz usunietych, bo to byla moja stala paranoja juz od lat nastoletnich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani, mam mega nawrót :(

 

Od 2 mcy walczę z zatokami..... tzn. właściwe leczenie laryngologiczne zaczęłam po miesiącu kiedy dostałam antybiotyk i steryd, bo tak wydawało mi się, że raz lepiej, raz gorzej. Po antybiotyku była mała poprawa, tzn jakaś tam była, ale do końca się nie pozbyłam. I po 2 tygodniach od skonczenia antybiotyku, dostałam na nowo bólu zatok, przy schylaniu ból nosa i policzków. Znów poszłam do laryngologa, miałam endoskopię nosa i znowu zapalenie :( Dostałam drugi antybiotyk, wzięłam już 3 tabletki , a dostałam dzisiaj takiego bólu wzdłuż nosa i wzdłuz policzków, że myślałam, że oszaleję. Ból uciskający, gniotący, mega ciężar na twarzy, trwający prawie cały dzień.

 

Dostałam paniki, że to może nie zatoki, że to niemożliwe, że takie bóle by powodowały i oczywiście zaczęłam googlować, a tam o guzach... Cała się trzęsłam, chciałam jechać nawet na pogotowie , ale przyjechała do mnie koleżanka, trochę mi specyfików przywiozła i jakas ulga, jest :( Ale tak się boję, jestem w świecie myśli, lęku, że ja tego bólu nie wytrzymam, co mnie czeka itd. Boję się, że antybiotyk znowu nie przyniesie poprawy.

Laryngolog powiedział mi po endoskopii, że nic tam nie ma oprocz ropy, ale ta kamera nie dociera chyba wszędzie?

 

Dzisiaj w nocy nie spałam, lęki, a teraz boję się położyć i zasnąć :((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alexandra ja juz pisalam w tym temacie, ale powtorze dwie kwestie:

 

1 zatoki to "przyjaciel" na lata. Ja sama mam problemy od dziecka, przeszlo mi jako tako dopiero jak wyprowadzilam sie nad morze w wieku 24 lat. A wczesniej od dziecinstwa mialam przewlekle zapalenie zatok. Antybiotyk pomagaly tylko na chwile na ostre zapalenie, albo wcale. Moj ojciec meczy sie z zatokami kilkadzisiat lat. Z moich obserwacji wynika, ze jak ktos ma sklonnosc, to jak juz raz sie rozbabrze, to sie bedzie ciagnac.

2 zatoki strasznie bola. Naprawde bol jest taki, ze mozna zeswirowac, mi nawet kodeina i tramal nie pomagaly. Wymiotowalam z bolu jak np gwaltowniej odrwocilam glowe, albo popatrzylam na jasne swiatlo, czy jak musialam sie pochylic. Mialam mnostwo badan, ale wyklucozno wszystko inne, m in migrene.

 

Zajmij sie leczeniem nerwicy, bo to Toj glowny problem, a zatoki to przy okazji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Minou, dziękuję. Wróciłam do Twojego wcześniejszego postu i trochę się uspokoiłam. Po prostu myślałam, że jak bierze się antybiotyk, nie powinno być takiego bólu- takie mialam doświadczenia z antybiotykiem na mega ból gardła- już po 1 tabletce się zmniejszał. Tu się wystraszyłam. Jednak czytałam, że przy zatokach tylko 30 procent dociera antybiotyku. Teraz jest lepiej, jednak ciągle mam wrażenie ucisku na nosie.

 

Wiem, że muszę leczyć nerwicę- dzisiaj w nocy wybudził mnie atak paniki- 1 raz od roku- nie mogłam oddychać i nie czułam jednej ręki. Zalało mnie takie zimno, serce chciało wyskoczyć. Po 10 min przeszło. Dobrze, że już to znam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alexandra probowalas naswietlac te zatoki specjalnymi lampami? Ja tez mialam od mlodych lat z nimi problem wieczny katar itd dopiero rok temu jak lezalam w szpitalu naswietlali mi te zatoki spacjalna lampa i powiem Ci zedyzo mi to dalo. Nawet mialam sobie kupic taka do domu ale jakos ten katar mi minal i bol zatok tez.

A antybiotyk nigdy mi nie pomogl na zatoki niestety.

 

Ja natomiast chyba sie zdecyduje kupic w aptece taki test na krew utajona bo znowu mi schizy z krwia w kale wracaja. Wczoraj mialam wrazenie ze widze na papierze taki rozowy kolor. Dodam ze bole brzucha i biegunki minely po odstawieniu vitapilu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Leniek, mam lampę Solux, kupiłam specjalnie, jednak w ostrym stanie nie wolno używać bo tylko namnażają się bakterie. Dzisiaj kończę antybiotyk i wczoraj 1 raz nagrzewałam 8 minut. Zobaczymy, może pomoże. Może Ty nie miałaś infekcji bakteryjnej? Bo przy tym bez antybiotyku nie da rady, tak mi powiedział laryngolog.

 

Co do Twojej przypadłości, nie przejmuj się tym- ja często przy podcieraniu mam ślady krwi na papierze i to od dziecka. To nie jest grozne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×