Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, Paaatka1219 napisał:

A Ty też masz ten problem i też chodzisz do lekarza ? Ile razy już miałaś badania?

wezły sprawdzone palpacyjnie 2 razy plus 1 raz podczas usg piersi, lekarz nic nie widzi...ja mu nie wierze (źle sprawdził, nie w tym miesjcu itd)

Uprzedzajac pytanie, u psychologa byłam. Badań żadnych nie zamierzam robić, boje sie tylko guzów na ciele i hiv

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, wszytsko_się_posypało napisał:

wezły sprawdzone palpacyjnie 2 razy plus 1 raz podczas usg piersi, lekarz nic nie widzi...ja mu nie wierze (źle sprawdził, nie w tym miesjcu itd)

Uprzedzajac pytanie, u psychologa byłam. Badań żadnych nie zamierzam robić, boje sie tylko guzów na ciele i hiv

Guzów na ciele ? Ale jakich ? Czyli Ty masz ten sam problem co ja I skoro Cię to martwi czemu nie pójdziesz się przebadać jeszcze raz?  Hiv moza szybko sprawdzić.  A co na to psycholog? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Paaatka1219 napisał:

Guzów na ciele ? Ale jakich ? Czyli Ty masz ten sam problem co ja I skoro Cię to martwi czemu nie pójdziesz się przebadać jeszcze raz?  Hiv moza szybko sprawdzić.  A co na to psycholog? 

wszelkich guzów które moge wyczyuć, albo sobie wyobrazić że je mam. Istnieje miedzy nami taka różnica, że ja nie boje się, że umrę bardziej niż boje się być hipochondrykiem wiec nie mam zamiaru kolejny raz sprawdzać czy lekarz mi dobrze zbadał

a hiv, haha co z tego, że można szybko sprawdzić ? mam nerwicę natręctw od 10 lat na tym punkcie musiałabym sprawdzać po każdej wizycie u fryzjera, no thanks. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, wszytsko_się_posypało napisał:

wszelkich guzów które moge wyczyuć, albo sobie wyobrazić że je mam. Istnieje miedzy nami taka różnica, że ja nie boje się, że umrę bardziej niż boje się być hipochondrykiem wiec nie mam zamiaru kolejny raz sprawdzać czy lekarz mi dobrze zbadał

a hiv, haha co z tego, że można szybko sprawdzić ? mam nerwicę natręctw od 10 lat na tym punkcie musiałabym sprawdzać po każdej wizycie u fryzjera, no thanks. 

 

To dziwne.  Wolisz być chora niż mieć hipochondrie ?

Czyli co robisz na tej grupie? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@wszytsko_się_posypało

Dlaczego ty ciągle jesteś na tym forum? Naprawdę, tępa dzido, nie rozumiesz po co istnieje dział hipochondria na stronie NERWICA.COM?
To miejsce ma służyć jako katharsis, oaza do wypłakania i wypisywania cały czas tego samego, powtarzania tekstów o węzłach, sercu, czy czegokolwiek się tam człowieka obawia. Chciałbym olać twoje pierdolenie, ale gdy widzę odpowiedzi, które kierujesz do @Paaatka1219 to krew zalewa. 

@Lilith - Ty tu chyba jesteś administratorką, mogłabyś zablokować użytkowniczkę @wszytsko_się_posypało, przecież ona tylko nakręca inne osoby i dodatkowo dopieprza ichniej psychice. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Paaatka1219 napisał:

To dziwne.  Wolisz być chora niż mieć hipochondrie ?

Czyli co robisz na tej grupie? 

tak , jeśli mam mieć hipochondrię do końca życia, to moim zdaniem jest utratą wolności to wolę mieć raz konkretną chorobę i albo sie wyleczyć albo umrzeć i mieć spokój

ale takiego wyboru nie mam , pisałam czytso teoretycznie

a na tej grupie próbuje znaleźć wpisy, jak ktoś wyszedł z hipochondrii a nie pocieszenia na temat wezłów bo przecież nie wiem co inni wyczuwają, a to co inni opisuja moze byc zupełnie nieprawdziwe (nie są lekarzami) wiec jakie w tym pocieszenie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Tukaszwili napisał:

@wszytsko_się_posypało

Dlaczego ty ciągle jesteś na tym forum? Naprawdę, tępa dzido, nie rozumiesz po co istnieje dział hipochondria na stronie NERWICA.COM?
To miejsce ma służyć jako katharsis, oaza do wypłakania i wypisywania cały czas tego samego, powtarzania tekstów o węzłach, sercu, czy czegokolwiek się tam człowieka obawia. Chciałbym olać twoje pierdolenie, ale gdy widzę odpowiedzi, które kierujesz do @Paaatka1219 to krew zalewa. 

@Lilith - Ty tu chyba jesteś administratorką, mogłabyś zablokować użytkowniczkę @wszytsko_się_posypało, przecież ona tylko nakręca inne osoby i dodatkowo dopieprza ichniej psychice. 

to Twoja interpretacja, że to jest miejsce do wypłakania i że wypłakanie pomaga, jak widać nie pomaga nikomu skoro nadal tu jestesmy

pomaga psycholog lub lekarz

@Lilith, proszę o jakieś ostrzeżenie dla osoby, która nazywa innych tępą dzidą. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Tukaszwili napisał:

@wszytsko_się_posypało

Dlaczego ty ciągle jesteś na tym forum? Naprawdę, tępa dzido, nie rozumiesz po co istnieje dział hipochondria na stronie NERWICA.COM?
To miejsce ma służyć jako katharsis, oaza do wypłakania i wypisywania cały czas tego samego, powtarzania tekstów o węzłach, sercu, czy czegokolwiek się tam człowieka obawia. Chciałbym olać twoje pierdolenie, ale gdy widzę odpowiedzi, które kierujesz do @Paaatka1219 to krew zalewa. 

@Lilith - Ty tu chyba jesteś administratorką, mogłabyś zablokować użytkowniczkę @wszytsko_się_posypało, przecież ona tylko nakręca inne osoby i dodatkowo dopieprza ichniej psychice. 

To prawda . Jestem tu bo szukałam jakiegoś pocieszenia,że nie jestem sama i może to tylko wkręty ( mam nadzieje ) a po wczorajszych wpisach myślę,że powinnam brać już chemię I marnuje czas. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Lilith napisał:

Czyli tak:

@wszytsko_się_posypało muszę Cię wyprosić z wątku pod groźbą założenia moderacji zawartości. To jest azyl dla ludzi, którzy w swoich bliskich nie znajdują oparcia. Tego azylu nie można im odbierać.

@Tukaszwili Ciebie za to za wyzwisko muszę ukarać punktem ostrzeżenia. Przypominam, że dwa punkty =  ban.

Dziękuję,że ktoś mnie tu zrozumiał❤

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Paaatka1219 napisał:

Dziękuję,że ktoś mnie tu zrozumiał❤

 

 

1 godzinę temu, Paaatka1219 napisał:

Dziękuję,że ktoś mnie tu zrozumiał❤

 

mimo iż w świetle regulaminu nic nie zrobiłam co by go naruszało, psycholog mówił mi żeby takie miejsca opuszczać bo siedzą na nich ludzie, którzy nie chcą wyjść z nerwicy wiec może dla mnie lepiej

powodzenia wszytskim silnym, którzy opierają się lękom

a tym, którzy przychodzą tu po pocieszenie i weryfikacje czy są chorzy- idźcie do lekarza, a potem do psychologa, forum hipochondria Wam nie pomoże sprawdzic czy jesteście chorzy czy nie. Paaatka1219 , serio idź do lekarza i psychiatry. 

bye 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, wszytsko_się_posypało napisał:

 

mimo iż w świetle regulaminu nic nie zrobiłam co by go naruszało, psycholog mówił mi żeby takie miejsca opuszczać bo siedzą na nich ludzie, którzy nie chcą wyjść z nerwicy wiec może dla mnie lepiej

powodzenia wszytskim silnym, którzy opierają się lękom

a tym, którzy przychodzą tu po pocieszenie i weryfikacje czy są chorzy- idźcie do lekarza, a potem do psychologa, forum hipochondria Wam nie pomoże sprawdzic czy jesteście chorzy czy nie. Paaatka1219 , serio idź do lekarza i psychiatry. 

bye 🙂

To jak psycholog tak mowil to co to robiłaś?  Ty co chwilę piszesz coś innego. Sama masz ten problem co ja , negujesz mnie,że ja nie idę do lekarza a sama wczoraj napisałaś,że nie wierzysz lekarzom i nie pójdziesz do niego kolejny raz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Paaatka1219 napisał:

To jak psycholog tak mowil to co to robiłaś?  Ty co chwilę piszesz coś innego. Sama masz ten problem co ja , negujesz mnie,że ja nie idę do lekarza a sama wczoraj napisałaś,że nie wierzysz lekarzom i nie pójdziesz do niego kolejny raz.

nie wiem czy Ty masz problem z czytaniem ze zrozumieniem? Byłam u lekarza już ze schizą na wezły, u doktora nauk medycznych, pokazałam mu mniej wiecej gdzie to jest, sprawdził i powiedział, że tam nic nie widzi na usg. Nerwica działa tak, że każde wspomnienie może zostać zniekształcone false memories- poczytaj o tym, po wyjściu z gabinetu już miałam głosik w głowie " a może źle sprawdził"

ponieważ wiem, jak działa nerwica i ze jak pójdę jeszcze raz to mi nic nie da bo znów zaneguje lekarza, to nie idę i walczę z nerwicą

a Ty pisałaś, że tej strony Ci lekarz nie sprawdził, że wyczułaś to po lekarzu...wiec moze Tobie wizyta pomoże

 

tak psycholog powiedział z politowaniem "niech Pani ich zostawi" kiedy opowiadałam jak ludzie marudzą i nie starają się pokonywac leków, ale ja z przyzwyczajenie i czasem z nudy tu wchodzę bo w sumie to mi nie pomaga jak czytam jak inni się przejmuja...raczej mysle, ze skoro ktoś tak się przejmuje wezlem 2 mm to ja chyba juz powinnam leżeć zakopana pod ziemia bo moje grudki są wieksze choc lekarz mówi, ze to nie wezly. 

Mój i Twój problem nie sa podobne...jedyny punkt wspólny to przeczytanie o wezłach nadobojczykowych w necie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a i gwoli wyjaśnienia, do lekarza pójdę na następne usg piersi jesienią , a mój lekarz zawsze bada szyje, pachy, najpierw rękami, a potem jak sie poprosi przejeżdża głowicą. Jednak nie widzę sensu teraz iść, mam już to rok i jakoś żyje. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, wszytsko_się_posypało napisał:

a i gwoli wyjaśnienia, do lekarza pójdę na następne usg piersi jesienią , a mój lekarz zawsze bada szyje, pachy, najpierw rękami, a potem jak sie poprosi przejeżdża głowicą. Jednak nie widzę sensu teraz iść, mam już to rok i jakoś żyje. 

No to idź - wczoraj napisałaś co innego.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dawno dawno temu (za czasów ery dinozaurów gdzieś) zaczęłam swoją przygodę z forum od tego wątku i to nie dlatego, że byłam pewna iż jestem śmiertelnie chora tylko właśnie dlatego, że miałam kolejny epizod lęków hipochondrycznych (u mnie od ponad 18 lat dominuje czerniak) i właśnie tutaj mogłam się wygadać, poczytać o tym, że inni mają podobne "jazdy" i żyją etc. Wiadomo, nikt tutaj ani nie zdiagnozuje ani nie wykluczy poważnej choroby somatycznej, można doradzić komuś pójście do psychiatry czy na terapię (u mnie leki w dużej mierze zniwelowały lęki a w okresach "napadowych" udaje mi się dużo szybciej przerwać błędne koło samonakręcania, natomiast dzięki terapii wiem, że hipochondria to czasem temat zastępczy dla innych problemów, łatwiej wtedy scentrować się na jeden punkt- chorobę somatyczną niż ogarniać życie ;) ) ale z drugiej strony każdy sam musi do tego dojrzeć i chcieć z tym realnie coś zrobić 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, nieprzenikniona napisał:

Dawno dawno temu (za czasów ery dinozaurów gdzieś) zaczęłam swoją przygodę z forum od tego wątku i to nie dlatego, że byłam pewna iż jestem śmiertelnie chora tylko właśnie dlatego, że miałam kolejny epizod lęków hipochondrycznych (u mnie od ponad 18 lat dominuje czerniak) i właśnie tutaj mogłam się wygadać, poczytać o tym, że inni mają podobne "jazdy" i żyją etc. Wiadomo, nikt tutaj ani nie zdiagnozuje ani nie wykluczy poważnej choroby somatycznej, można doradzić komuś pójście do psychiatry czy na terapię (u mnie leki w dużej mierze zniwelowały lęki a w okresach "napadowych" udaje mi się dużo szybciej przerwać błędne koło samonakręcania, natomiast dzięki terapii wiem, że hipochondria to czasem temat zastępczy dla innych problemów, łatwiej wtedy scentrować się na jeden punkt- chorobę somatyczną niż ogarniać życie ;) ) ale z drugiej strony każdy sam musi do tego dojrzeć i chcieć z tym realnie coś zrobić 🙂

Zgadzam się z tym co napisałaś tylko nie wiem jak sobie pomóc. Kiedyś miałam w przeszłości jazdy na różne choroby w tym chłoniaka na którego mam wkręta od lutego . Myślałam wtedy,że to chwilowe i jak przelamie się i pójdę do lekarza to zapomnę o temacie i poszłam do lekarza I wyszłam I stało się coś  dziwnego - odrazu za drzwiami pomyślałam,że nie dokładnie mnie zbadał lub czegoś nie zauważył a miałam się uspokoić.  Nagle zaczęłam nawet dostawać objawow o których czytałam i pasowały do tej choroby . I to się tak ciągnie 4 miesiące.  Nie ma spokoju tylko codziennie rano wstaje i sprawdzam te węzły, temperaturę.  Wpadło to w taka manię,że np jestem w galerii na zakupach i idę schować się do przymierzali i sprawdzam węzły, jadę autem, robię zakupy , sprzątam itd to jest ciągle aż mam krwiaki. Nie wiem czy jestem chora czy nie - chciałbym nie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, exodus! napisał:

ponieważ, zaczęła się nagonka i uświadamianie przez zaburzone osoby, co i jak należy zrobić aby wyzdrowieć, gdzie sami szorują dupskiem po glebie, uważają, że wiedzą najlepiej, tylko, że nie potrafią sami sobie pomóc, tak pokrótce.

 

Temat zakończony!

Ok rozumiem.  Jeśli ja w czymś zawiniłam to przepraszam. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Paaatka1219 z tym, że nadobojczykowe węzły są naprawdę duże czasem i wielkości śliwki przy tej chorobie. Ale Cię rozumie bo ja też się nakręcam z tym sercem teraz, kiedyś też miałam "fazę" na węzły z tym, że u mnie to było głównie pod pachami - tam wyczuwałam pełno różnych kulek i to twardych. 

 

Dziś do głowy mi wpadło, że to może chłoniak śródpiersia ... Nie ułatwia mi, że przez te wszystkie lata tyle się naczytałam o różnych chorobach, że teraz wszystko mam w głowie, nic już nawet nie muszę czytać. A przy tym właśnie i tak może przyduszac w klatce, potem mogą być jakieś problemy z sercem. Pocieszam się tym, że w lutym miałam USG tarczycy i węzły na USG szyjne nie były powiększone, badania krwi też byly ok a nie dawno byłam na USG piersi i węzły pod pachami też ok, no ale to się rozwija w śródpiersiu a tam nie badałam, wyniki krwi mam z lutego więc już nie takie nowe.

Może mi się już rozwija i zaczęło naciskać na serce i stąd też mam takie jakby przyduszania chwilami i to zatrzymywanie serca na sekundę - takie myśli już mam 😕Albo, że to coś z sercem poważniejszego, ale dziś mi się ten chłoniak tak w bił do głowy nagle. Już lęk i stres od nowa. 

 

Ani magnez ani potas mi nie pomaga na to .. Mam dość chwilami mojej głowy i tych myśli. Serce cały czas w dzień w dzień co jakiś czas, kilka/kilkanaście razy na dzien od ok 2 tygodni mnie się zatrzymuje na sekundę, chwilami mam wrażenie, że ciężej mi się oddycha jakby mnie coś przyduszało :( Już nie wiem czy iść do lekarza, tylko jakiego. Co chwilę jestem u jakiegoś lekarza ..

Edytowane przez laveno

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, laveno napisał:

@Paaatka1219 z tym, że nadobojczykowe węzły są naprawdę duże czasem i wielkości śliwki przy tej chorobie. Ale Cię rozumie bo ja też się nakręcam z tym sercem teraz, kiedyś też miałam "fazę" na węzły z tym, że u mnie to było głównie pod pachami - tam wyczuwałam pełno różnych kulek i to twardych. 

 

Dziś do głowy mi wpadło, że to może chłoniak śródpiersia ... Nie ułatwia mi, że przez te wszystkie lata tyle się naczytałam o różnych chorobach, że teraz wszystko mam w głowie, nic już nawet nie muszę czytać. A przy tym właśnie i tak może przyduszac w klatce, potem mogą być jakieś problemy z sercem. Pocieszam się tym, że w lutym miałam USG tarczycy i węzły na USG szyjne nie były powiększone, badania krwi też byly ok a nie dawno byłam na USG piersi i węzły pod pachami też ok, no ale to się rozwija w śródpiersiu a tam nie badałam, wyniki krwi mam z lutego więc już nie takie nowe.

Może mi się już rozwija i zaczęło naciskać na serce i stąd też mam takie jakby przyduszania chwilami i to zatrzymywanie serca na sekundę - takie myśli już mam 😕Albo, że to coś z sercem poważniejszego, ale dziś mi się ten chłoniak tak w bił do głowy nagle. Już lęk i stres od nowa. 

 

Ani magnez ani potas mi nie pomaga na to .. Mam dość chwilami mojej głowy i tych myśli. Serce cały czas w dzień w dzień co jakiś czas, kilka/kilkanaście razy na dzien od ok 2 tygodni mnie się zatrzymuje na sekundę, chwilami mam wrażenie, że ciężej mi się oddycha jakby mnie coś przyduszało :( Już nie wiem czy iść do lekarza, tylko jakiego. Co chwilę jestem u jakiegoś lekarza ..

No proszę Cię.... Bo te forum zaraz zrobi się miejscem lęku przed chloniakiem. Pewnie masz problemy z sercem przez nerwy.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich po dosyć długiej przerwie. Długi czas bardzo dobrze sobie radziłam. Jak coś zaczęłam wymyślać to od razu jakoś udawało mi się wyjść na prosta. Do ostatniego razu. Dziewczyny bo ja już wariuje. Wczoraj wyskoczyła mi tak Ala krosta na piersi o szerokości ok 5mm takie jakby zaczerwienie, w odległości okolo 4-5cm od sutka. Nigdy raczej nie miałam czegoś takiego. Od razu w głowie mam myśli ze to rak bo wszędzie mówią ze to moga być pierwsze objawy. Ja zwariuje przez ten weekend. Miałyście kiedyś jakaś krostkę czy coś właśnie na piersi? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, leniek644 napisał:

Witam wszystkich po dosyć długiej przerwie. Długi czas bardzo dobrze sobie radziłam. Jak coś zaczęłam wymyślać to od razu jakoś udawało mi się wyjść na prosta. Do ostatniego razu. Dziewczyny bo ja już wariuje. Wczoraj wyskoczyła mi tak Ala krosta na piersi o szerokości ok 5mm takie jakby zaczerwienie, w odległości okolo 4-5cm od sutka. Nigdy raczej nie miałam czegoś takiego. Od razu w głowie mam myśli ze to rak bo wszędzie mówią ze to moga być pierwsze objawy. Ja zwariuje przez ten weekend. Miałyście kiedyś jakaś krostkę czy coś właśnie na piersi? 

Nie denerwuj sie. Moja siostra miala kilkanascie razy takie cos. Sa to wrzody,albo ropniaki. Posmaruj mascia ichtiolowa. Jesli nie przejdzie to idz do lekarza po masc z antybiotykiem.

Tyle czasu sobie radzilas to nie daj sie wkrecic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Marcelina 28 dziękuje za odpowiedz mam nadzieje ze to nic poważnego ale jak to u hipochondryka w głowie ten najgorszy scenariusz. Jeszcze wczoraj rezerwowalam nocleg na wakacje na które nie wiedziałam czy uda się pojechać byłam tak szczęśliwa... później zobaczyłam to i w sekundę wszystko runęło. Dzisiaj co pół godziny sprawdzam czy nie zniknęło (wiem ze to głupie ) jeszcze cały dzień jestem sama bo mąż w pracy i wiecie to jeszcze gorzej wszystko potęguje. Napisałam od razu tutaj bo nie raz znalazłam tutaj zrozumienie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, leniek644 napisał:

@Marcelina 28 dziękuje za odpowiedz mam nadzieje ze to nic poważnego ale jak to u hipochondryka w głowie ten najgorszy scenariusz. Jeszcze wczoraj rezerwowalam nocleg na wakacje na które nie wiedziałam czy uda się pojechać byłam tak szczęśliwa... później zobaczyłam to i w sekundę wszystko runęło. Dzisiaj co pół godziny sprawdzam czy nie zniknęło (wiem ze to głupie ) jeszcze cały dzień jestem sama bo mąż w pracy i wiecie to jeszcze gorzej wszystko potęguje. Napisałam od razu tutaj bo nie raz znalazłam tutaj zrozumienie. 

Kup maść ichtiolową i planuj wakacje. Wszystko jest w porzadku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani cyklicznie do was wracam 🙂 raz  jest lepiej a raz gorzej. Teraz aktualnie gorzej :D

 

Czy pojawiło się kiedys coś takiego jak uczucie tętnienia w uchu?  Ja to w sumie mam, nie cały czas ale w określonej pozycji. Odkryłam to przez przypadek gdy wyszedl mi ból w okolicach kroku i po prostu chciałam tam spojrzeć co jest i wtedy to poczułam. Na początku nie zwróciłam na to uwagi. Ale teraz znów coś takiego mi wyszło i znów chciałam sprawdzić i mam to samo, tetnienie w prawym uchu przy zginaniu na maksa głowy i naciągnięciu szyi abo obejrzeć. I teraz nie wiem co zrobić bo internet podpowiada nawet tętniaki (boję się teraz bo mojej mamie pękł kilka lat temu) ja to czuję tylko w tej określonej pozycji głowy,  obserwowałam się i w innej nie czuje, a jak zrobię tą pozycję żeby sprawdzić czy jest to tetnienie to jest, wystarczy minimalne poruszenie głowy i to znika. 

 

Słyszał ktoś o czymś podobnym?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×