Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

28 minut temu, Patryk_94 napisał:

Cześć! Jestem tu nowy, więc pozwolę sobie i ja opisać swój przypadek nerwicy hipochondrycznej, fakt faktem nie stwierdzonej przez psychiatrę, ale pewnej z punktu widzenia mojej przeszłości.

Był kwiecień 2013 roku. Miałem wtedy 19 lat. Podczas gry w siatkówkę, oberwałem piłką w głowę i uderzyłem nią o parkiet, bez utraty przytomności. Otrzepałem się, i grałem dalej. W domu nagle przyszło mi coś do głowy, by poczytać w necie o ewentualnych następstwach takiego uderzenia bez utraty przytomności - wyskoczyło wszystko co najgorsze - tętniak, krwiak, itd. Zagłębiając się w lekturę, coraz więcej "objawów" zaczęło mi pasować i zacząłem je nagle odczuwać... Zmęczenie, brak energii do czegokolwiek, co chwilę się ważyłem, podchodziłem do lustra bo dojrzałem żyłkę na wysokości skroni którą ma każdy i która pulsuje - zacząłem i ją przypisywać do owego urazu, bo w necie jak się ją wpisało to również była jako syndrom ów tętniaka/krwiaka.
Przeszedłem szereg badań, od oględzin po prześwietlenia - nie wykazały one nic. Czułem się do czasu badań jak wrak człowieka, tak jakbym faktycznie był na skraju życia i śmierci. Oczywiście nie było dnia bez dogłębnej obserwacji swojego ciała i czytania w necie. Trwało to może ze 3 miesiące, po czym w czerwcu wyjechałem na 3 tygodniowy staż do Włoch wraz z całą klasą - przeszło jak ręką odjął, nagle czułem się tak jak wcześniej, plus dodatkowo lekarz rodzinny który był już najwidoczniej zdruzgotany moim przypisywaniem sobie choroby przepisał mi ziołowe tabletki na uspokojenie, które brałem może ze 2 tygodnie i je porzuciłem, tak jak też myślałem, że raz na zawsze porzuciłem nerwicę... myliłem się.

Po 6 latach spokoju z tym dziadostwem, powróciła na nowo ze zdwojoną siłą. Zaczęło się 2 tygodnie temu, gdzie na ramionach wysypało mi 4-5 plamek na skórze. Poszedłem do lekarza rodzinnego, będąc niemalże pewnym że skieruje mnie do dermatologa. Lekarz rodzinny po obejrzeniu ramiona, nie posłał mnie do dermatologa, tylko od razu stwierdził, że jest to łupież Gilberta - wirusowa infekcja, która nie jest groźna dla życia, wystarczy smarować przepisanymi maściami, brać tabletki, i zejdzie max do 2 tygodni. Zacząłem smarować, ale w międzyczasie coś mi przyszło do głowy, że to przecież niemożliwe by bez konsultacji dermatologicznej od tak lekarz rodzinny wskazał mi chorobę ( tym bardziej, że pani doktor jest młoda, ma na oko 28 lat ), więc zacząłem czytać w internecie czym jeszcze mogą być spowodowane takie plamki... No i zaczęło się - diagnoza - białaczka. Zagłębianie się w lekturę, wyczytywanie, dodatkowo oprócz tego szukanie jakichś pobocznych chorób, oczywiście tych najgorszych - padło także na możliwego chłoniaka. Zaobserwowałem u siebie powiększony niebolący węzeł chłonny na szyi, oczywiście w momencie, gdy zacząłem czytać więcej. Plamki już zdążyły dawno zniknąć, a teraz po czytaniu o ich następstwach gdzie doszły mi te węzły, wleciała wkrętka o nowotworze krwi. Byłem wczoraj u lekarza, faktycznie wyczuł powiększony węzeł chłonny który mnie nie boli, jutro mam zrobić badania krwi. Węzeł jest ruchomy, nie jest zbity, ale faktycznie mnie nie boli. Oczywiście od tej pory dzień w dzień szereg dziwnych czynności z mojej strony - czytanie w necie, ważenie się ( bo przecież rak to utrata masy ciała ), sprawdzanie co pół godziny temperatury, podchodzenie do lustra i oglądanie w nim tego węzła na szyi, dotykanie go, itd. Rzecz jasna czuję się podobnie jak przed sześcioma laty - nie mam na nic siły, najchętniej przespałbym cały dzień czy też przeleżał, każda najprostsza choćby czynność to dla mnie nie lada wysiłek, nie mam ogółem ochoty na nic, czysty marazm.  Nie wspominając, że zadręczam tym także często moich najbliższych. Na samą myśl o badaniach krwi przechodzi mnie przeraźliwy strach że to faktycznie coś poważnego. Wyniki będę miał w czwartek rano. 

Jak sądzicie, czy po tak długim czasie jak 6 lat, możliwy jest nawrót choroby?

Z góry dzieki za odpowiedzi! ;)

 

Możliwy  na 100%, sam mialem 3  lata przerwy  myślałem ze wyleczylem sie a to gówno wrócilo .   Twoje objawy i to jak sie zaczyna wszystko to klasyka :D  Ja to samo mialem , wracając ze sklepu nagle przyszlo mi do glowy  "a co jak znamię pod okiem to czerniak" 

wrocilem do domu zaczalem czytać w necie  i sie zaczelo :D   Psycholog mi powiedziala ze to najgorsze co moge robić w moim przypadku , unikać czytania w necie o chorobach .   Latwo mowic , gorzej wykonać xd 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@zestresowana1990 ja nie oglądam już stolca bo jakby to robiła chyba bym zwariowała.

Dla mnie najgorszy jest ten moment kiedy przychodzi pierwsza myśl: to pewnie rak... Gorąco, niedobrze, zbiera mi się na wymioty, to straszne chwile, długo mija zanim się uspokoje. Zaczęłam się leczyć u psychologa ale czy bez leków się da? Komuś pomogła psychoterapia?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi bardzo pogła ale prawda jest taka , że tak apomoc powinna być cały czas ...Ja chodziłam na terapie dwa razy  niestety  na terapii przerobimy jakiś temat i jest okej a przyjdzie jakieś inne wydarzenie  życiowe ( śmierć, choroba ) i znowu się zaczyna.  Ja chodziłam na terapię rok przed ślubem i  jak urodziłam dziecko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź kolego 🙂

U mnie lęk spotęgowała wczorajsza wizyta u lekarza rodzinnego, który faktycznie stwierdził powiększony węzeł chłonny szyi po lewej stronie, ale jest on bezbolesny. Nie mam gorączki ani nocnych potów co jest jednym z objawów towarzyszących, za to ciągle temperatura mojego ciała sobie skacze - od 34.8 po 36.6, czyli osłabienie. Ciekaw jestem, czy jest ono spowodowane tym nadmiernym lękiem, czy też to moja normalna temperatura na którą po prostu nigdy wcześniej nie zwracałem uwagi, przez te 6 lat, bo po prostu nie zwykłem jej mierzyć co pół godziny. Podobno niska temperatura ciała to nic takiego, niektórzy taką mają na co dzień, bo już tacy są i już.
Odkąd nie wyczytałem w necie jak jeszcze miałem owe plamki dodatkowych ich przyczyn takich jak nowotwór, nie przykuwałem uwagi do swojej szyi i węzłów chłonnych, jednak jak już wyczytałem - bach, nagle wyczułem i co ciekawe, potwierdził to lekarz. Dodatkowo odczuwam lekki dyskomfort, jakby ucisk tego miejsca, malutki, którego nie odczuwałem przed wyczytaniem "wyroczni". Dodam, że po plamkach ani śladu odkąd stosowałem maści przepisane przez lekarza rodzinnego. Czy możliwym jest, że ludzka psychika potrafi tak silnie działać, by nagle w mgnieniu oka odczuwać takie nieprzyjemności, także fizyczne? 
Za 2 tygodnie wylatuję na urlop do Grecji, a tu taka rozsypka emocjonalna na całej linii. Pomijam fakt, że w pracy każda choćby najprostsza czynność przychodzi mi z wielkim trudem, bo z tyłu głowy mam ciągłe myśli, "co jeśli to faktycznie to".
Potrafię się oderwać na kilka chwil, wyjść z psem na spacer, posłuchać muzyki, a za chwilę na nowo odpalam telefon/kompa, czytam, nakręcam się, a wizyta u lekarza to dla mnie mega stresówa, nawet nie chcę myśleć jaka będzie gdy będę w czwartek odbierał badania z morfologii krwi. 
Dobrze wiedzieć, choć wiadomo że to potworne, że nie jest się z tym samemu. Tutaj jak piszesz kolego, też nie spodziewałeś się, a po 3 latach nawrót. Ja byłem przekonany że mam to już za sobą gdy przez 6 lat miałem święty spokój, za wyjątkiem naprawdę króciutkich epizodów, gdzie np mam wyczuwalną narośl pod prawym żebrem ( podejrzewam że to tylko chrząstka ) a gdy jakiś czas temu o niej czytałem, wychodziły podobne rzeczy. Lecz wtedy przykuło to moją uwagę na max 2 tygodnie, nawet nie byłem z tym u lekarza, po prostu o tym zapomniałem bo zaabsorbowałem się codziennością. Mam to do dzisiaj i żyję, i nie zwracam na to już uwagi, skoro sobie to wyczułem 3 lata temu a ciągle tu jestem. 
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, patrycja03 napisał:

@alicja_z_krainy_czarów o właśnie o to mi chodzi co zaznaczyłam kółkiem, tylko że mój ten migdałek jest mniejszy i to o wiele tak, że prawie go nie widać, a to białe coś mam dokładnie na krawędzi tego co zaznaczyłam (a przynajmniej tak wyglada jakby było na krawędzi) 

11FDCF9E-549E-467F-AC24-6DFF632E4F1B.jpeg

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To dobrze, że nie tylko ja mam takie objawy z tym sercem. Dziś jest ok, ale wczoraj to co jakiś czas mi się zatrzymywało i ten kaszel ... 

 

Tak sobie myślę czy nie zapisze się na USG brzucha tam też jajniki wychodzą albo może poproszę lekarza przy USG piersi, może przy okazji mi sprawdzi przez brzuch bo ginekolog to dopiero za miesiącu choć i tak nie wiem jak pójdę. Ostatnio ledwo się wtaczam do gabinetu przez stres ..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Patryk_94 napisał:

Dzięki za odpowiedź kolego 🙂

U mnie lęk spotęgowała wczorajsza wizyta u lekarza rodzinnego, który faktycznie stwierdził powiększony węzeł chłonny szyi po lewej stronie, ale jest on bezbolesny. Nie mam gorączki ani nocnych potów co jest jednym z objawów towarzyszących, za to ciągle temperatura mojego ciała sobie skacze - od 34.8 po 36.6, czyli osłabienie. Ciekaw jestem, czy jest ono spowodowane tym nadmiernym lękiem, czy też to moja normalna temperatura na którą po prostu nigdy wcześniej nie zwracałem uwagi, przez te 6 lat, bo po prostu nie zwykłem jej mierzyć co pół godziny. Podobno niska temperatura ciała to nic takiego, niektórzy taką mają na co dzień, bo już tacy są i już.
Odkąd nie wyczytałem w necie jak jeszcze miałem owe plamki dodatkowych ich przyczyn takich jak nowotwór, nie przykuwałem uwagi do swojej szyi i węzłów chłonnych, jednak jak już wyczytałem - bach, nagle wyczułem i co ciekawe, potwierdził to lekarz. Dodatkowo odczuwam lekki dyskomfort, jakby ucisk tego miejsca, malutki, którego nie odczuwałem przed wyczytaniem "wyroczni". Dodam, że po plamkach ani śladu odkąd stosowałem maści przepisane przez lekarza rodzinnego. Czy możliwym jest, że ludzka psychika potrafi tak silnie działać, by nagle w mgnieniu oka odczuwać takie nieprzyjemności, także fizyczne? 
Za 2 tygodnie wylatuję na urlop do Grecji, a tu taka rozsypka emocjonalna na całej linii. Pomijam fakt, że w pracy każda choćby najprostsza czynność przychodzi mi z wielkim trudem, bo z tyłu głowy mam ciągłe myśli, "co jeśli to faktycznie to".
Potrafię się oderwać na kilka chwil, wyjść z psem na spacer, posłuchać muzyki, a za chwilę na nowo odpalam telefon/kompa, czytam, nakręcam się, a wizyta u lekarza to dla mnie mega stresówa, nawet nie chcę myśleć jaka będzie gdy będę w czwartek odbierał badania z morfologii krwi. 
Dobrze wiedzieć, choć wiadomo że to potworne, że nie jest się z tym samemu. Tutaj jak piszesz kolego, też nie spodziewałeś się, a po 3 latach nawrót. Ja byłem przekonany że mam to już za sobą gdy przez 6 lat miałem święty spokój, za wyjątkiem naprawdę króciutkich epizodów, gdzie np mam wyczuwalną narośl pod prawym żebrem ( podejrzewam że to tylko chrząstka ) a gdy jakiś czas temu o niej czytałem, wychodziły podobne rzeczy. Lecz wtedy przykuło to moją uwagę na max 2 tygodnie, nawet nie byłem z tym u lekarza, po prostu o tym zapomniałem bo zaabsorbowałem się codziennością. Mam to do dzisiaj i żyję, i nie zwracam na to już uwagi, skoro sobie to wyczułem 3 lata temu a ciągle tu jestem. 
 

Niestety możliwe ,  mam przykład  na sobie całkiem niedawno .  Przypadkowo  trafiłem w necie na  temat raka języka.  Zaczalem potem ogladac swoj jezyk , dopatrywać się czegoś tam .... I co ?  w koncu znalazlem coś co mi nie pasowało ( potem sie okazalo ze to bylo od przygryzienia ) i sie zaczelo 🙂   Wyobraz sobie ze jezyk mnie nagle zaczał szczypać, wydawał się jakiś sztywny i  wrażliwy . No masakra , do tego wpisy w necie  o tym ze ktoś myślał ze ma afte na jezyku a to byl poczatek raka albo  ze kogos lekko piekł jezyk poszedl do lekarza i tez wykryl raka nie pomagaly .  I zgadnij co ?  jak wyjasnilem sprawe ze to nic nie jest objawy ustąpiły heh .  Naprawde nie wiem jak to dziala ale tak jest .   Jednak z drugiej strony nerwica nie zwalnia nas  z chorowania więc nie mozna tez wszystkiego brać za hipochondrię bo kiedys mozemy  zignorować jakiś prawdziwy objaw:/  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@patrycja03 tak, mniej więcej w tym miejscu. 

 

Naprawdę nie masz się czego bać, czytałam statystyki jakiś czas temu i akurat nowotwory jamy ustnej biorą się albo od nadużywania alkoholu przez kilkadziesiąt lat albo od palenia nawet nie fajek, ale cygara, które się trzyma w ustach długo. Przestań się przejmować tym.  

 

Ja chcę sobie zrobić USG piersi i to mnie przeraża. Jakbym zrobiła USG piersi oraz jamy brzusznej i byłoby wszystko ok, to byłabym spokojniejsza znacznie. Na pierwsze się umówię, ale na drugie za bardzo się boję. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

@patrycja03 tak, mniej więcej w tym miejscu. 

 

Naprawdę nie masz się czego bać, czytałam statystyki jakiś czas temu i akurat nowotwory jamy ustnej biorą się albo od nadużywania alkoholu przez kilkadziesiąt lat albo od palenia nawet nie fajek, ale cygara, które się trzyma w ustach długo. Przestań się przejmować tym.  

 

Ja chcę sobie zrobić USG piersi i to mnie przeraża. Jakbym zrobiła USG piersi oraz jamy brzusznej i byłoby wszystko ok, to byłabym spokojniejsza znacznie. Na pierwsze się umówię, ale na drugie za bardzo się boję. 

Właśnie wiesz co, dzięki tobie jakoś przestałam się bać że to mógłby być ten rak jamy ustnej czy gardła. Jednak teraz nadal się martwie tym białym czymś właśnie co mam w tym miejscu w którym zaznaczyłam, bo nie wiem czy to może nawrót anginy czy jakaś ropa a ropa w gardle zwłaszcza wydaje mi się być niebezpieczna.....ehh moje myśli o tych rzeczach wracają:(

 

spokojnie, jestem pewna że na tym USG brzucha na pewno nic by ci nie wyszło, a więc dla świetego spokoju dla ciebie możesz się umówić także na to, mówie ci że nic nie wyjdzie a dzięki temu będziesz mogła odetchnąć z ulgą 🙂 na pierwszym także nic nie wykaże jestem pewna!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, laveno napisał:

To dobrze, że nie tylko ja mam takie objawy z tym sercem. Dziś jest ok, ale wczoraj to co jakiś czas mi się zatrzymywało i ten kaszel ... 

 

Tak sobie myślę czy nie zapisze się na USG brzucha tam też jajniki wychodzą albo może poproszę lekarza przy USG piersi, może przy okazji mi sprawdzi przez brzuch bo ginekolog to dopiero za miesiącu choć i tak nie wiem jak pójdę. Ostatnio ledwo się wtaczam do gabinetu przez stres ..

I skąd ten kaszel? Mi się wydaje że jak się mega denerwuje to mam uczucie ciężaru na piersiach i potem bardzo kaszle. Mam astmę ale wątpię że to od tego bo mam astmę  pod kontrolą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

@patrycja03 tak, mniej więcej w tym miejscu. 

 

Naprawdę nie masz się czego bać, czytałam statystyki jakiś czas temu i akurat nowotwory jamy ustnej biorą się albo od nadużywania alkoholu przez kilkadziesiąt lat albo od palenia nawet nie fajek, ale cygara, które się trzyma w ustach długo. Przestań się przejmować tym.  

 

Ja chcę sobie zrobić USG piersi i to mnie przeraża. Jakbym zrobiła USG piersi oraz jamy brzusznej i byłoby wszystko ok, to byłabym spokojniejsza znacznie. Na pierwsze się umówię, ale na drugie za bardzo się boję. 

Ja robiłam sobie usg i wyszło ok a też się bałam - na szczęście trafiłam na super lekarke która mówiła krok po kroku co i jak myślę że warto znaleźć dobrego lekarza który wzbudzi zaufanie oczywiście ja jak to ja zawsze się stresuję takimi rzeczami już nie wspomnę o oczekiwaniu na wyniki np rezonansu czy morfologii ale wiem też że dobry lekarz to podstawa taki który nie wystaszy nas jeszcze bardziej niż sami jesteśmy w strachu a miałam też nieprzyjemnośc spotkać takich co rzucali słowa na wiatr bez wyników badań i wpedzali w jeszcze większy koszmar niz ten w którym jestem 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@xD_ ja już po pobraniu krwi. Jutro rano będą wyniki i okaże się, czy faktycznie ( tfu, tfu, tfu!! ) coś mi może dolegać, czy też po raz kolejny to wymysł mojej porytej bani. Bo jeżeli okaże się to drugie, to będę pod niesamowitym wrażeniem tego, co nasz własny mózg potrafi zdziałać, jakie dawać symptomy, objawy, poprzez głupie poczytanie w necie i lekki niepokój lekarza. 
Wczoraj o dziwo, na chwilę kompletnie się od tego wyłączyłem, jakbym zapomniał, efekt? Czułem się zupełnie normalnie... Dzisiaj od rana już jazda, bo i badania, teraz zamartwianie się co najlepszego mi tam powychodzi, a jutrzejszy odbiór to dopiero będzie stresówa - oby niepotrzebna. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, patrycja03 napisał:

Właśnie wiesz co, dzięki tobie jakoś przestałam się bać że to mógłby być ten rak jamy ustnej czy gardła. Jednak teraz nadal się martwie tym białym czymś właśnie co mam w tym miejscu w którym zaznaczyłam, bo nie wiem czy to może nawrót anginy czy jakaś ropa a ropa w gardle zwłaszcza wydaje mi się być niebezpieczna.....ehh moje myśli o tych rzeczach wracają:(

 

spokojnie, jestem pewna że na tym USG brzucha na pewno nic by ci nie wyszło, a więc dla świetego spokoju dla ciebie możesz się umówić także na to, mówie ci że nic nie wyjdzie a dzięki temu będziesz mogła odetchnąć z ulgą 🙂 na pierwszym także nic nie wykaże jestem pewna!!

@alicja_z_krainy_czarów

Edytowane przez patrycja03

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po przeglądnięciu badań krwi mogę z pełną świadomością powiedzieć, że przypisałem sobie kolejną "chorobę" do swojego zbzikowanego CV. Każdy parametr co do joty, jak u niemowlaka. Fakt faktem, mam lekarza na 12:15 jeszcze by doglądnęła wyników, ale już jestem znacznie spokojniejszy. 
Dla wszystkich znerwicowanych, z własnego doświadczenia - nie przejmujcie się bólami, ściskami, skurczami, itd które odczuwacie! To wszystko zasługa naszego mózgu, który przyjmując tyle danych które TEORETYCZNIE nam pasują, zaczyna je stymulować na naszym organizmie. Przez tydzień ponad chodziłem jak wrak człowieka, w przekonaniu że śmiertelnie choruję, a dzisiaj? Młody Bóg. 
A zaniżona temperatura ciała i senność, mogą być przyczyną tarczycy ( ciągle mam obniżoną ), ale z tarczycą można żyć. 
Także moi drodzy - jak tylko coś czujecie - wio do lekarza i na morfologię najlepiej! I wszystko jest czarno na białym, choć poranny stres przy odbiorze wyników dzisiaj... MIAZGA. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja już jestem na takim etapie hipochondrii, że sama morfologia nie wystarczy muszą być badania obrazowe typu USG ...

 

Od kilku dni z kolei kłuje mnie tam gdzie jajniki, raz po lewej raz po prawej a ja już wiadomo o czym myślę. Jeszcze nie dawno zmarła znajoma mojej mamy na raka jajnika :( Od kilku tygodni jestem cała w nerwach, jak nie zrobię tych badań USG to się nie uspokoję. Musze się jakoś przemóc i tam iść 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć. To znowu ja. Było wszystko super. Żadnych stanów lekowych, bóli, nudnosci, nic. I znowu wróciło. Znowu mnie łapie ten cholerny skurcz/ból promieniujacy do pleców, że aż nie mogę nabrać oddechu. Mialam w zeszlym tygodniu i w tym - trwało maksymalnie 10 min. Nie wiem co to - już mam w głowie raka żołądka (chociaż miałam gastroskopie w listopadzie) i różne inne choroby... Dlaczego mi nie odpuści? Macie jakieś pomysły albo podobne dolegliwości? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Mia93 mi nerwica powróciła jak bumerang przed tygodniem po... 6 latach! Nawet lekko ponad :D 
Jeśli faktycznie czujesz się źle, co zapewne jest wymysłem Twojego mózgu - śmigaj na podstawowe badania które rozwieją Twoje wątpliwości, tak jak i ja. Choć nie zdziwię się, jeśli za jakiś czas znowu coś sobie "przywołam", bo ciągle siedzę jak na szpilkach 🙂 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Patryk_94 napisał:

@Mia93 mi nerwica powróciła jak bumerang przed tygodniem po... 6 latach! Nawet lekko ponad :D 
Jeśli faktycznie czujesz się źle, co zapewne jest wymysłem Twojego mózgu - śmigaj na podstawowe badania które rozwieją Twoje wątpliwości, tak jak i ja. Choć nie zdziwię się, jeśli za jakiś czas znowu coś sobie "przywołam", bo ciągle siedzę jak na szpilkach 🙂 

Ja już miałam tyle badań, że nie wiem co jeszcze mam badać. Pod koniec lutego mialam też operacje, więc gdyby coś się strasznego działo to by zobaczyli... Nikt nie ma takich dolegliwości? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Mia93 taka już przypadłość hipochondrii, niby zrobisz badania i jest wszystko git, a i tak głowa nadal robi swoje... ;) 
Ja wciąż jak się czułem tak się czuję, mimo że morfologia wyszła mi jak u niemowlaka :D 
Mam nadzieję że powrót do pracy ( byłem teraz tydzień na L4 ) odwieje na moment te dziwaczne myśli i samopoczucie, czego sobie i Tobie życzę 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Patryk_94 napisał:

@Mia93 taka już przypadłość hipochondrii, niby zrobisz badania i jest wszystko git, a i tak głowa nadal robi swoje... ;) 
Ja wciąż jak się czułem tak się czuję, mimo że morfologia wyszła mi jak u niemowlaka :D 
Mam nadzieję że powrót do pracy ( byłem teraz tydzień na L4 ) odwieje na moment te dziwaczne myśli i samopoczucie, czego sobie i Tobie życzę 🙂

Nie chce cie martwić ale dobra morfologia  o niczym nie swiadczy . Moj ojciec ktory zmarł na raka płuc  miał tez idealną morfologię jak badał niecaly rok przed smiercią   a juz wtedy mial  raka i przerzuty do kości ( bol reki  nieznanego pochodzenia , wtedy myslał ze od pracy)

Czytalem tez sporo o przypadkach ludzi z zaawansowanymi nowotworami   i idealną morfologią :P   Oczywiscie nie strasze cię bo na 99% jesteś zdrowy  ale mówię tak na przyszłośc .   Warto robić dodatkowe badania . 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej wszystkim no mnie od kilku dni głowa boli 😣tak cmi.  Jakby od karku i wędruje bol na tył glowy później czoło. Myślę czy to od nerwów? Od leków na nerwice? Już kiedyś tak miałam porobilam badania było ok później te bole wracały coraz rzadziej A teraz znow😣 powiedzcie mi jak się bierze leki na nerwice to można brać znieczulenie? Bo mam mieć zęba do wyrwania i tak myślę. W dodatku naczytalam się że te leki którą biorę mogę powodować krwawienia i się boję że po wyrwania zęba dostane krwotoku😣

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kurde...martwi mnie cały czas ten odrośnięty migdał...jak myślicie, nawet jeżeli jest mały, to trzeba będzie go usunąć ponownie? bo ja mam wrażenie że jak zdarzają się przypadki kiedy ten migdał odrośnie mimo tego że był usunięty całkowicie, to mam wrażenie, że on już nie spełnia i tak żadnej funkcji immunologicznej(?)i jedynie jest szkodą dla organizmu...no a do tego to małe białe coś zaraz obok tego migdała...i jeszcze zauważyłam że nawet na tym migdale jest coś białego ale to bardzo malutkie, taka kropeczka. Kurde no martwie się tym strasznie :(

Edytowane przez patrycja03

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, maribellcherry napisał:

Witam Wszystkich Hipochondryków,

Jestem tu nowa. Przedstawiłam się w dziale Wiam.

Przeczytałam Wasze ostatnie posty i sobie myślę, jak my sie zadręczamy.

Ja akutalnie "choruję" na zapalenie ucha od pałeczki błękitnej, akurat w tym mken, bo za 5 minut może się wszystko zmienić. Fakt, że ucho mam zatkane i jakby mi coś tam latało w nim. Przy ucisku mnie boli czasem. I w ogóle skupiam się bardzo na tym uchu. Mąż mi dwa razy do ucha zaglądał ale nic tam nie ma mówi. 

Do tego dochodzą jeszcze inne sprawy "zdrowotnej" przez które nie jestem w stanie funkcjonować, jeszcze weekend więc jest czas na "myślenie". Cały czas się zadręczam, szukam w necie, czytam, od razu widzę u sibje objawy. Przez to płaczę i mam ataki paniki, że mam wrażenie, ze sie zaraz udusze albo zawału dostane. Co chwilę mierze temperature. Normalnie szaleństwo.

W pon mam wizytę u rodzinnego narazie. Obym dożyła.

@patrycja03 to może być przewlekle zapalenie migdałków.

@Bognaa bóle ze stresu możliwe. Ja też to akurat mam, tzn podobnie jak ty tylko mnie boli w momencie jak się nachylam.

to może być przewlekłe zapalenie migdałków nawet jeśli mam tylko jeden właśnie ten odrośnięty? kurde...ja to się nawet boje że może to być faktycznie nawrót anginy albo nawet niedoleczenie jej :( ahh jak my się zadręczamy tym wszystkim, zamiast korzystać z wakacji i cieszyć się życiem...widzę że ty masz za to problem z uchem, oczywiście wyimaginowany problem. Skoro twój mąż zaglądał ci aż 2 razy do ucha i nic nie widział to naprawde nie musisz się o nie obawiać, to wszystko wymyśla twój mózg, zresztą jak nam wszystkim. Wiem że łatwo mówić komuś a trudniej już samemu to zrozumieć ehh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja obecnie wszystkie problemy zdrowotne wyjasnilem  ale niestety  zamiast lęku pojawila sie deprecha i takie dziwne poczucie . Oczywiscie  zwiazane z nowotworami . Tak ciagle mam mysli ze przeciez jest 150 czy wiecej rodzajow   nowotworow złośliwych , praktycznie wszystkiego moze byc rak .  I tak sobie zyje , mysle ze  jestem zdrowy a jak wiadomo  rak to podstępna choroba  i rozwija się bez objawowo  a jak juz daje objawy to jest za pozno .   Praktycznie w kazdym  momecie  mozemy zachorować albo juz chorować ale nie mieć objawów  i o tym nie wiedzieć i ta myśl mnie dobija .   Jak sobie z tym poradzić ?Podziwiam ludzi ktorzy zyją normalnie i nie myslą o nowotworach bo przeciez kazdy moze zachorować  ale nie kazdy o tym mysli .  Chyba najlatwiej by bylo zaakceptować ten fakt ze takie jest zycie i polowa z nas umrze kiedyś  na raka  i nic się na to nie poradzi ale to mega trudne . 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×