Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Biedronka, czyli Ty tez masz faze na raka jelita? A powiedz, bo z tego co czytalam, to tak jak ja, nie chodzisz raczej na badania bo sie boisz? Bo ja to jestem totalną panikarą. Jak sie coś dzieje, to ja się tak boje iść do lekarza, ze po prostu szok. Czekam az mi przejdzie samo :D dzis bylam na przyjęciu w gronie rodziny i oczywiście udawalam, ze wszystko jest super. Z boku to ja wyglądam jak oaza szczęścia i spokoju :) a w środku az mnie telepie, serce mi waliło od tego tez czasem tak jakby boli mnie żołądek. Jak czuje, ze cos z żołądkiem nie tak, to automatyczne nakrecam sie, ze jestem chora. Wiec to jest dosłownie błędne koło :o

 

Przez lata badalam sie obsesyjnie, mam cala sterte badan, a od roku mam odwrotnie, panicznie boje sie badan i lekarza, jak tylko o tym pomysle to dostaje ataku paniki :(

 

Roza nie wiem naprawde, moze faktycznie nie odpuszczaj? Z drugiej strony przeciez nie konsultujesz wynikow ze zwyklym rodzinnym lekarzem, ale ze specjalista?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyszedł mi węzeł pod pachą... To jest naprawdę niemozliwe, żebym była zdrowa a ciągle wychodziły mi nowe węzły...

 

A duży ten węzeł pod pachą?? Wiesz, to moze byc pod depilacji czy przed okresem, nie wszystko od razu świadczy o raku, skoro nawet Twoj lekarz mówi, ze nic Ci nie dolega, to gdyby na prawde cos Ci bylo, to na bank by to wykryli jesli mialas tyyyyyle badań porobionych...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem teraz 2 dni przed miesiączka... Od miesiączki pojawiają się wezly pod pachą?

 

Wiecie co... Może ja już naprawdę zwariowałam... Wstałam i pierwsze co.. Macanko :) przez całą noc tak mnie trwały pachy, że masakra... Obydwie mi spuchly i rwą, nawet przy najmniejszym dotyku i opuchly od wczorajszego macania. Pomimo strasznego bólu, szukałam tego co wczoraj znalazłam... I nie mogę tego znaleźć! A ręce w te doły pachowe wkładam baaaardzo głęboko... Ale wczoraj naprawdę wyraznie go czułam.. Mój narzeczony mówi, że z boku wyglądam jak chora psychicznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem teraz 2 dni przed miesiączka... Od miesiączki pojawiają się wezly pod pachą?

 

Wiecie co... Może ja już naprawdę zwariowałam... Wstałam i pierwsze co.. Macanko :) przez całą noc tak mnie trwały pachy, że masakra... Obydwie mi spuchly i rwą, nawet przy najmniejszym dotyku i opuchly od wczorajszego macania. Pomimo strasznego bólu, szukałam tego co wczoraj znalazłam... I nie mogę tego znaleźć! A ręce w te doły pachowe wkładam baaaardzo głęboko... Ale wczoraj naprawdę wyraznie go czułam.. Mój narzeczony mówi, że z boku wyglądam jak chora psychicznie.

 

To juz wszystko jasne. Dwa dni przed miesiączka ... ja czasem z 1,5 tygodnia przed okresem wyczuwam w piersiach zgrubienia a pod pachami to juz nawet nie macam, bo prawie zawsze mam tam wyczuwalne węzły. Tyle, ze nie przejmuje się tym, bo mam inne wkręty :) ale u Ciebie to ewidentnie od tego. A to, ze Cie bolą te pachy, to od tego macania. Wiesz, ja w grudniu byłam pewna raka piersi. Dzień w dzien, sto razy macalam cycki, dosłownie mój mąż byl na mnie zly. A mnie od tego macania tak bolały, ze oczywiście bylam pewna, ze mam tak zaawansowanego raka, ze ten ból jest właśnie przez to. Przeszlo mi...ale teraz mam faze na jelita. Także odpuść sobie troche i nie macaj sie tyle czasu, zobaczysz, ze wszystko się ułoży, nie bedzie bólu ani węzłów!!!! :))) zaufaj Nam tez troche. Jeśli tyle osob w tym tez lekarz mowi, ze nic Ci nie jest, to chociaż spróbuj w to uwierzyć. To nie jest łatwe, doskonale Cie rozumiem. Tobie radze a sama nie mogę zwalczyc mojej nerwicy. Ale po to jest to forum. Żeby się wspierac. Takze ja tez mam często wyczuwalne wezly, w pachwinach mam od lat i nawet czasem bolą :o w okolicy łopatek tez mam zgrubienia i nierówności i żyje :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zestresowana1990 jak tak myślę na chłodno, to skoro mam w jednej stłuszczałe, to znaczy, że kiedyś się powiększyły, a ja nawet tego nie zauważyłam... Ja też mam zgrubienia w piersi, a w grudniu też byłam pewna, że mam raka cyca. Ale poszłam na jedno usg i się ogarnęłam. W przeciwieństwie do węzłów, miałam 8 usg i wiem, że jutro umowie się na kolejne bo nie wytrzymam.

 

Jeszcze się głupia naczytalam na ziarnica.pl o ludziach, którzy byli 2 lata diagnozowani, bo lekarze robili z nich hipochondrykow. A jedna dziewczyna miała chłoniaka nieziarniczego guzkowego który rozwijał się 2 lata....

Po co ja to czytałam!!!!

 

Ja też mam rewolucje jelitowe, dziś już po przebudzeniu bieglam do toalety, ich praca pozostawia wieeeeleee do życzenia. Ale ja się tym w ogóle nie przejmuje, choć miałam czas, że sobie wkrecalam raka jelita i trzustki.

 

Obserwuje te swoje kropki krwi na rękach i pojawiają się ciągle nowe, mam ich tyle, że wygląda to już jak wysypka :(:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zestresowana1990 jak tak myślę na chłodno, to skoro mam w jednej stłuszczałe, to znaczy, że kiedyś się powiększyły, a ja nawet tego nie zauważyłam... Ja też mam zgrubienia w piersi, a w grudniu też byłam pewna, że mam raka cyca. Ale poszłam na jedno usg i się ogarnęłam. W przeciwieństwie do węzłów, miałam 8 usg i wiem, że jutro umowie się na kolejne bo nie wytrzymam.

 

Jeszcze się głupia naczytalam na ziarnica.pl o ludziach, którzy byli 2 lata diagnozowani, bo lekarze robili z nich hipochondrykow. A jedna dziewczyna miała chłoniaka nieziarniczego guzkowego który rozwijał się 2 lata....

Po co ja to czytałam!!!!

 

Ja też mam rewolucje jelitowe, dziś już po przebudzeniu bieglam do toalety, ich praca pozostawia wieeeeleee do życzenia. Ale ja się tym w ogóle nie przejmuje, choć miałam czas, że sobie wkrecalam raka jelita i trzustki.

 

Obserwuje te swoje kropki krwi na rękach i pojawiają się ciągle nowe, mam ich tyle, że wygląda to już jak wysypka :(:(

 

Czyli faktycznie, kiedys jak nie zwracałas tak uwagi na te węzły, to widać tez cos tam mialas no i nic Ci nie bylo. A jakbys miała jakąś ziarnice to Twoj stan by się pogarszal.

Lepiej na takie fora typu ziarnica.pl czy inne raki.pl nie wchodź. Jasne, ze ludzie chorują, że to sie zdarza, ze lekarze stawiają błędne diagnozy ale zobacz, kiedyś mialas inne wkrety. Sama piszesz, ze mialas a to faze na raka piersi, a to na raka trzustki a teraz padło na węzły. I znow Cie to troche potrzyma dopóki nie pojawi sie coś nowego. Jesli masz się z tym lepiej czuc, to zrób to usg. Ale prawda tak jest taka, ze i tak nie uwierzysz nawet, jesli będzie dobry wynik, no nie?? Dopóki w głowie sobie pewnych spraw nie poukładamy, to ciężko będzie nas przekonać do tego, ze jesteśmy zdrówe.

Kropki na rekach tez mam i wiesz co, zauważyłam ze np od wysilku też ni sie cos takiego pojawia.

A powiedz, tak ogolnie jak sie czujesz? Tzn wiem, ze jesteś zestresowana, ze masz obsesję na punkcie węzłów ale tak poza tym, czy czujesz się chora? No wiesz o co mi chodzi, nie wiem jak inaczej zadac to pytanie. Jak sie czujesz, jak tak spojrzysz na chłodno na to wszystko. Czy czujesz sie az tak fatalnie fizycznie czy bardziej psychicznie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fizyczne czuje się ok. Dopóki sobie nie przypomnę, że przy chloniaku jest się osłabionym, to jest ok. Jak pojawił się u mnie węzeł dolny szyjny/nadobojczykowy to stwierdziłam, że mam pewnie już pakiet węzłów w śródpiersiu. Pobiegłam na rtg w dwóch projekcjach, jak wynik był ok, to i tak nie uwierzyłam, bo przecież na ziarnica.pl przeczytałam, że rtg to gówno, dopiero tk jest miarodajne. Tak sobie te węzły w śródpiersiu ubzduralam, że dostałam kaszlu psychogennego, który w moim przekonaniu był wynikiem guza. Przeszedł po 2 tygodniach.

 

Zawsze przed usg na korytarzu przechodzę katusze. Modlę się, żeby wszystko było ok, że jak lekarz powie, że jest ok i nie ma się czym martwić, to wyjdę, porzuce swoje lęki i zacznę cieszyć się zyciem jak dawniej. I scenariusz zawsze taki sam u każdego radiologa - wezly owszem są, nawet ponad 2 cm, ale prawidłowe, zatokowe, prawidłowa echogenicznosc, radiolog mówi: zapomnieć. To wychodzę w skowronkach, 10 minut jest dobrze, a potem się zaczyna... Ale w sumie dlaczego one nie znikają od 6 miesięcy, a może oni czegoś jednak nie widzą, a może jednak badanie było niedokładne, a może on się tak bardzo nie zna na węzłach, oglądam zdjęcia z usg- ten to jakiś taki jednak podejrzany, bo za ciemny i tak dalej... I jazda na nowo. A może jestem takim wyjątkiem na skalę krajowa, że moje węzły wyglądają na zdrowe, a jednak choroba jest mega podstepna i się rozwija... Te rozkminy nie mają końca. No i TEMPERATURA. Mój hematolog twierdzi, że pewnie gdyby nie ta temperatura, to już bym temat sobie odpuściła i coś w tym jest. Bo jak mierze i jest prawie zawsze 37, albo i ponad, to dostaje psychozy. Wiem, że na tym forum dużo osób miało obsesję na punkcie węzłów, ale miały temperatury w normie :(

 

Zestresowana1990 a Ty jak się czujesz? Jestem przekonana, że gdybyś miała raka jelita, to już byś była leżąca, także głowa do góry :) jelita to na bank nerwy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Roza00 ja Cie doskonale rozumiem. Wiem jak to jest, ze nie wierzysz w to co usłyszysz od lekarza, bo naczytalas się w Internecie o tych wszystkich błędnie zdiagnozowanych przypadkach. Powiem Ci, ze ja z rok temu mialam faze na chloniaka, bo gdzies uslyszalam, ze jakas tam znana babeczka na to zachorowala, ze miała kaszel, ze sie w nocy pocila i ze swedzialo ją cialo. Dlugo nie musialam czekać, żeby mieć wszystkie objawy. W nocy bylam spocona, ciągle sie drapalam no i kaszel, który tez byl objawem chloniaka. Tez mierzylam temperature i z reguły mialam 37 i wzwyż. Byłam na badaniach krwi i po jakimś czasie sie uspokoilam. Widzisz, Ty sie generalnie dobrze czujesz. Gdybys byla taka chora, to byloby z Toba o wiele gorzej. Ja wierze, ze jesteś zdrowa i ze przyjdzie taki dzien, kiedy odpuścisz sobie to szukanie nowych wezlow i nawet nie bedziesz wiedziala kiedy, pozbedziesz się problemu.

A u mnie no coz...nawet nie wiem sama czego sie boje. Jak tylko rano wstane od razu wali mi serce, czuje takie zdenerwowanie od czego mam scisniety żołądek, waze się sto razy dziennie i ciagle sie nakrecam, ze chudne, ze cos mi jest, generalnie boje się raka. To jest mój jak i Nas tu wszystkich największy lęk...mnie nie cieszą zakupy, imprezy, to ze jest piękna pogoda...strach jest silniejszy :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zestresowana1990 ja to samo, kiedyś pieniądze wydawałam na ciuchy, wycieczki i kosmetyki, a teraz na prywatne wizyty u lekarzy. Po podliczeniu od stycznia u lekarzy zostawiłam 3000 zł na prywatnych wizytach. Jakie bym miała za to wakacje. Mój narzeczony ciągnie mnie na jakieś wakacje w ciepłych krajach, a ja nie chcę, bo... A co jeżeli nagle wyskoczy mi tam węzeł gigant, gdzie ja znajdę tam lekarza, w ogóle pewnie będę miała katastrofę lotniczą... Boże, ja kilka lat temu nie bałam się latać! A teraz... Same lęki.

 

I wiecie co jest kochane najlepsze? Że studiowałam...... Psychologię.

Skończyłam po 3 roku, mimo, że zaliczyłam wszystkie egzaminy, bo wtedy dopadły mnie pierwsze somatyczne objawy nerwicy, z którymi myślałam, że się uporalam. A jednak wróciło... W pakiecie z hipochondrią. I mimo, że mam wśród znajomych psychologów, to ja i tak wiem lepiej, a te psychologiczne gadki szmatki na mnie nie działają :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Roza00 studiowalas psychologie?? Jak to mówią, szewc bez butów chodzi:D ja studiowałam resocjalizacje i tez mialam podstawy psychologii. I właśnie uważam, że do psychologa nie pójdę, bo wiem co tam usłyszę. W zawodzie tez nie pracuje, bo mam za slabą psychikę.Jak mialabym resocjalizowac innych kiedy sama ze sobą sobie nie radzę.

Mi tez kiedys zakupy, kosmetyki przynosiły szczęście, lata temu w życiu nie przyjęłabym się tym, co teraz jest dla mnie ogromnym problemem. A gdzie tu jeszcze całe życie przed nami? Trzeba sobie jakoś poradzić, bo się wykonczymy. Czytalam, ze ludzie ktorzy żyją bezstresowo, mają większe szanse na unikniecie raka i tych wszystkich wstretnych chorób. No ale coz, ja i tak sie dalej stresuje i jeszcze sie boje, ze od tego stresu prędzej czy później nabawie się tego okropnego choróbska :o mam 28 lat a juz mam pełno siwawych wlosow. Z kolei mam wujka, ktory jest przed 7-dziesiątką i ma włosy czarne jak kruk. On sie niczym nie przejmuje, to jest totalny luzak i faktycznie, ma sie lepiej ode mnie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakazana88 trzymam kciuki! Na bank będzie dobrze :) i jutro skończy się Twoja męka, tylko pilnuj, żebyś sobie znowu niczego nie wmowila :)

 

Ja jutro przed pracą postaram się ublagac radiologa o przyjęcie mnie na cito na usg, bo nie dam rady czekać kilka dni... Ja muszę mieć JUŻ badania :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co raka jelita, nie wiem, czy już to kiedyś pisałam.

Mój tata swego czasu miał problemy z wyproznianiem, krwawienia, krew w kale. Generalnie bardzo nieciekawie to wyglądało. Przez ponad 2 lata namawiałam go z mamą, żeby poszedł do lekarza. Przez ten czas bylo coraz gorzej, żadne leki na hemoroidy nie pomagały, inne sposoby również. W końcu, w któryś weekend na programie śniadaniowym była mowa o raku jelita. I stwierdził, że ma wszystkie objawy. W końcu poszedł do lekarza rodzinnego. Na kolonoskopie czekał około 4 miesięcy, bo koniecznie chciał w pełnym znieczuleniu. Szedł na badanie pewny diagnozy i my w sumie z mamą też. Wyszedł z badania uśmiechnięty, a lekarz, że wszystko w porządku, że są drobne hemoroidy i polip, którego usunął, ale to absolutnie nic groźnego, najprostszy polip, jaki istnieje. Histopatplogia potwierdziła.

 

Także nie zawsze jest tak, że to co wygląda źle, złem się okazuje. Takze uwierzcie mi, na raka jelita trzeba sobie dluuugo zapracować, złym odżywianiem, brakiem błonnika itp. Nie jest to możliwe w wieku dwudziestu kilku lat, albo trzydziestu.

 

Mojemu tacie wyszedł dziś węzeł przyuszny, ogromna gula, jak to zobaczyłam to mało zawału nie dostałam. Kazałam mu jutro iść do lekarza, a on: coreczko, ja z tym żyje 30 lat, raz się pojawiają, potem znikają i tak w kółko. Gdyby to był rak to juz by mnie nie było....

 

A ja i tak uważam, że moje na bank są nowotworowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jutro przed pracą postaram się ublagac radiologa o przyjęcie mnie na cito na usg, bo nie dam rady czekać kilka dni... Ja muszę mieć JUŻ badania :D

 

Ty Roza00 powinnaś dostać karte stałego klienta na te badania USG :D jestem pewna, że wszystko wyjdzie dobrze ale oczywiście napisz co i jak :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak u Ciebie? Jak się czujesz? O której masz jutro badanie?

 

Mam o 12, jestem w totalnej rozsypce. Psychicznie masakra, ka po prostu przrczuwan ten. nowotwor.

 

Mial ktos z Was hemoroidy wewnetrzne? czy one sa czerwone.

 

Napisz jutro koniecznie jak będziesz po badaniu!!! Na 100% wszystko jest dobrze. Jestem pewna:) to tylko i AŻ nerwica.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jutro przed pracą postaram się ublagac radiologa o przyjęcie mnie na cito na usg, bo nie dam rady czekać kilka dni... Ja muszę mieć JUŻ badania :D

 

Ty Roza00 powinnaś dostać karte stałego klienta na te badania USG :D jestem pewna, że wszystko wyjdzie dobrze ale oczywiście napisz co i jak :)

 

 

Haha, dziewczyny, ja w lutym będąc w ostrej fazie hipochondrii robiłam różne badania co chwilę i w laboratorium dostałam kartę stałego klienta. Moja mina wtedy bezcenna. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A u Ciebie, Róża, to nie żaden chloniak. Te przesunięcia naprawdę nie są duże, ja w styczniu miałam większe i byłam pewna, że to już białaczka. Ja mam ten problem, że odwrotnie, mam więcej limfocytów niż granulocytow, a to podobno typowe dla wirusów, choć dla mnie to też było przerażenie, że może jednak chloniak. Z węzłami pod pachą, to nie można tak głęboko ich szukać. Gdy byłam u hematolog to ona palpitacyjnie naprawdę delikatnie mnie badała i mówiła, że groźne, znacząco powiększone węzły to od razu się wyczuje i zobaczy, a to co wielkości ziarna pieprzu czy fasoli uchodzi za normalne. Ja gdy głęboko wyszukuje to też znajduje, ale dałam z tym spokój, powiedziałam, że zacznę się martwić, gdy naprawdę będzie coś widoczne gołym okiem. Z tym różnie mi idzie, ale jakoś się trzymam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co mnie zastanawia? Na tym forum przewinęlo się tylu różnych ludzi, osób z podobnymi problemami do Naszych. Ale wielu z Nich juz dawno przestało się udzielać. Myslicie, ze poradzili sobie z nerwica i hipochpndrią i dlatego przestali wchodzić na forum? Ciekawe, czy i z nami tak się stanie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×