Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Tukaszwili, mam podobnie, tylko bardziej niż na stolcu skupiam się na oczach. Codziennie patrzę czy białka nie są żółte, czy nie mam pierścienia kaysera-fleischera oraz czy źrenice nie są różnej wielkości (to akurat mam dosyć często). Chociaż ostatnio w szpitalu zauważyli, że byłem zażółkniony, ale to może raczej wynikać z choroby Gilberta, którą mogę mieć po ojcu.

 

Białka też kiedyś doglądałem, gdy sobie wkręcałem problemy z trzustką. Po dzisiejszy wpisach zerknąłem na stolec :D chyba był odbarwiony! Ale jakoś się nie przejąłem, tysiąc razy taki robiłem, ważne, że kształtny i obfity :D. Trochę się uspokoiłem, na pewno jest lepiej niż rano. W sumie pobudki zawsze są najgorsze, od kiedy pamiętam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wiadomości ♥️ Jak pierwszy raz zobaczyłam czerwone coś to przeraziłam się ale jadłam dzień wcześniej paprykę, jednak nie odpuściłam ze sprawdzaniem... i wczoraj np znalazłam mikroskopijna kropeczke czerwona i już strach w oczach, była tak malutka ze gdybym się dłuższa chwile nie przypatrywala to bym jej nie zobaczyła, mniejsza niż szpilka od igły, była 1 rano i 1 po południu. No i z jednej strony wiem ze to głupie i ktoś normalny by się nie przejął ale ja nasiałam sobie już paniki w głowie :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wiadomości ♥️ Jak pierwszy raz zobaczyłam czerwone coś to przeraziłam się ale jadłam dzień wcześniej paprykę, jednak nie odpuściłam ze sprawdzaniem... i wczoraj np znalazłam mikroskopijna kropeczke czerwona i już strach w oczach, była tak malutka ze gdybym się dłuższa chwile nie przypatrywala to bym jej nie zobaczyła, mniejsza niż szpilka od igły, była 1 rano i 1 po południu. No i z jednej strony wiem ze to głupie i ktoś normalny by się nie przejął ale ja nasiałam sobie już paniki w głowie :(

 

Nie przejmuj się!

 

Doskonale Ciebie rozumiem bo jeszcze kilka tygodni temu to przerabiałem. Paniczny strach przed załatwianiem się. U mnie było najpierw rozregulowanie pracy jelit, zaczęło się od zielonego stolca. Później czytanie w necie no i pojawił sie strach przed krwią. A potem ta krew pojawiła się - jakies 3 razy kropka na stolcu i z 3 razy kropka na papierze, jasnoczerwona, świeża. Możesz sobie wyobrazić jak sie czułem. Przed każdym pójściem do wc jakbym miał odbierać diagnozę czy choruje na jakąś śmiertelna chorobę. No i uczucie niepełnego wypróżnienia - bardzo dołujące. Byłem przerażony. Aha, jeszcze miałem też bardzo jasne stolce, a także nie o takich konsystencjach jakich bym sobie życzył. W tym czasie kilku miesięcy mojej hipochondrii temat był wałkowany chyba dwukrotnie jak nie więcej.

Jak pojawił się nowy strach- temat jakby ręką odjął, wszystko sie uregulowało.

Jelita sa tak powiązane z mózgiem że to szok. U mnie jelita rozregulowały sie przez strach przed chorobą nerek a pózniej raka prostaty. Lekkie zatwardzenia i rozwolnienia spowodowały naruszenia hemoroidów lub błony śluzowej odbytu i stąd te ślady krwi.

W tej chwili w ogóle się tym nie przejmuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ech. Ja mam jakos tak ze najgorzej czuje sie rano. Jak sie budze to jestem zla ze juz rano i znowu caly dzien meczarni przedemna. :(

Wieczorem jest lepiej.

Tez zaliczam sie do grona podziwiajacych wlasny stolec. Zdarza mi sie czasem krew na papierze. Bylam u chirurga. Mam hemoroidy w srodku i dostalam skierowanie do proktologa ale terminy kosmiczne.

Dzisiaj bylam na.rezonansie kregoslupa szyjnego na ktory czekalam 4 miesiace.

Troche sie cykam co tam wyjdzie ale jakiegos wielkiego stresu narazie nie ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to sie pochwalilam ze wieczorem czuje sie lepiej...

Wlasnie przypomnial mi sie moj guzek w policzku ktory sobie wymacalam przed swietami. Bylam z tym u chirurga szczekowego. Wymacal mi paszcze i stwierdzi ze nic podejrzanego nie widzi. Nawet mu pokazalam palcem to miejsce.

A teraz sprawdzilam i ten guzek dalej jest. Zaczelam go macac i analizowac czy sie czasem nie powiekszyl. Zaczely sie domysly ze moze ten chirurg niedokladnie mnie zbadal, cos olal albo zbagatelizowal. Tyle sie slyszy takich historii. Nosz kur....

Mam dosc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo to już tak jest anka00. Jest dobrze, myślisz sobie: co mi tak jakoś dobrze, o czym to ja zapomniałem? Aha! Mam podejrzany guzek, i jeszcze ten ból głowy, a do tego ręce mi drętwieją. I dup! Zjazd psychy na ryj, ciężki oddech, płytki, poty, osłabienie, napięcie mięśni, mulenie w żołądku, oczy się plączą, myśli mieszają, znów jesteśmy w dupie.

Ja dziś słaby ranek, i lekko wznosząca krzywa samopoczucia. Apatia okrutna, zmęczenie i wszystko mnie i boli i nie boli. Co sobie przypomnę o swojej "chorobie" to mnie poty zalewają. Muszę iść się skupić na czymś kreatywnym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie już złapał stres przed jutrzejszą gastroskopią. Nawet nie przed wynikiem tejże, choć też coś tam się kołacze po głowie, lecz raczej przed samym procesem badania. Mam wizję, że się duszę, dostaję ataku paniki na kozetce. Lekarz, który będzie ją wykonywał, to doświadczony gastrolog, ma same dobre opinie w necie, a mimo to nie potrafię się wyciszyć. Przecież setki ludzi, nawet dzieci, mają gastroskopię robioną i jakoś dają radę, a ja panikuję jak mała dziewczynka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz mam wrażenie, że jestem w ciąży (dla mnie to też choroba) bo mam brzuch jak balon, ale może woda mi się zatrzymała w organizmie? Ale, żeby od tygodnia? Może odwodniona jestem, bo jem same słone rzeczy.

 

No i mój kręgosłup ;( Kiedyś mnie strasznie bolała kość lędźwiowa poszłam do lekarza, prześwietlił mnie i wyszła mi ileścentymetrowa skolioza. Teraz znów mnie boli :( Boję się, że tam już jest 20 cm skrzywienie. Będę mieć operację i stalową rurkę i śruby w kręgosłupie albo na wózku skończę :|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej znów dawno mnie tu nie było zmieniłam prace dojeżdżam 30km i brak czasu na wszystko w tym ba myślenie o chorobach.

Niestety wczoraj był chyba jeden z najgorszych dni w moim życiu. Podczas pracy zaczęło mi się coś robić w głowie. Ciężko wytłumaczyć rak jakby mi ktoś telefon wsadził w mózg i zaczął on wibrować. Okropne uczucie. Miałam tak kilka razy aż w końcu tak mocno mi zawibrowało ze prawie zemdlałam. Panika narosła do tego ze ciężko mi było oddychać ciśnienie mi skoczyło do 160/100. Poszłam do lekarza który jeszcze przyjmował w przychodni stwierdziłeś mam nadciśnienie i to od tego. Ale ja najpierw miałam te wibracje dopiero potem wpadłam w panikę.

 

Dziś poszłam do swojej lekarki dałam ostatnia morfologię która robiłam 2 tyg temu i wyniki moczu. W moczu wyszło mi ze mam białko a nie powinnam mieć. Dała mi skierowanie na powtórzenie i konieczne przyjść z wynikami. Znów się przestraszyłam bo w necie białko mocz opisują na poważny problem niewydolność nerek itd . I znów mi się zrobiło slabonw sklepie i te wibracje.

 

Dodam ze te wibracje to nie pierwszy raz. Mam tak może od 10lat powiedzmy co pół roku. Boje się tez ze może to guz mózgu i teraz jest już większy i daje mocniejsze objawy.

Nawet już nie jestem zestresowana po prostu leżenie w lozki i Rycze.

Musiałam się wygadać w domu i tak mnie nikt nie rozumie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To znów ja z moimi problemami toaletowymi, dzis oczywiscie znow ogladajac owe zjawisko, znalazłam cos w kupie i rozciągając to papier o papier było to w kolorze jasnoczerwonym, miało mniej niz 1 mm, panikuje strasznie, w dodatku jest weekend i nie mam jak sie wybrać do lekarza, nie wiem czy fiksuje czy serio cos sie dzieje, mam juz w głowie raka i umieranie, coś strasznego...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przetrwałem gastroskopię! Ależ cudowny lekarz mi ją wykonywał, aż miałem ochotę go przytulić :D teraz trochę boli mnie gardło i brzuch spęczniał od wtłaczanego powietrze, ale najgorsze już za mną. Raka przełyku nie mam, raka żołądka też nie ;D. Niestety jestem zarażony helicobacter pyroli, więc czeka mnie antybiotykoterapia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To znów ja z moimi problemami toaletowymi, dzis oczywiscie znow ogladajac owe zjawisko, znalazłam cos w kupie i rozciągając to papier o papier było to w kolorze jasnoczerwonym, miało mniej niz 1 mm, panikuje strasznie, w dodatku jest weekend i nie mam jak sie wybrać do lekarza, nie wiem czy fiksuje czy serio cos sie dzieje, mam juz w głowie raka i umieranie, coś strasznego...

 

karola1 - tak jakbym siebie sprzed kilku miesięcy widział. Doskonale Ciebie rozumiem. Przechodziłem przez to, niedawno to sie u mnie skończyło bo nowe strachy przejęły uwagę mojego zaburzonego umysłu.

Posłuchaj - na 99,999% nie masz się czego obawiać! Oczywiście nie namawiam ciebie żebyś lekceważyła cokolwiek, lecz chcę uświadomić Tobie realny poziom zagrożenia. Otóż prawdopodobnie masz większą szanse że przejedzie ciebie samochód jak wyjdziesz po zakupy niż że to mikrokrwawienie o którym piszesz świadczy ze to rak!

Krwawienia i mikrokrawienia dotyczą ogromnej ilości ludzi, to jest powszechne zjawisko. Jak rozmawiałem z przyjaciółmi na ten temat to duża cześć z nich też to miała. To są albo mikrouszkodzenia błony śluzowej albo hemoroidów. Krwawienia z dolnego odcinka przewodu są koloru jasnoczerwonego, i są to właśnie w ogromnej większości hemoroidy lub uszkodzenia błony śluzowej.

 

Poza tym człowiek w przerażeniu naprawdę może odbierać zniekształcone obrazy - kiedyś w przerażeniu miałem wrażenie że moja ślina miała kolor czerwony jednak na moich oczach zamienił sie w jakiś inny. Nie wykluczone że to co widziałaś to wcale nie krew, tylko np.: resztka nie strawionego pokarmu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tukaszwili no i super. Teraz duzo spokoju zycze. Mnoe tez gastro czeka...

U mnie generalnie lipa. Cyrk na kolkach bez konca. Ciagle sie boje jak nie o moje dziecko to o siebie i tak w kolko. Zauwazylam jakies nowe malutkie zgrubienie w nosie. Po cholere tam zagladalam?! I jakis nowy pieprzyk. Na szyi. Jest jasno bezowy. I na plecach na takim.jasno berzowym malutkim mam jakies brazowe kropki. U dermatologa bylam ze 3 miesiace temu na badaniu znamion dermatoskopem i bylo wszystko ok. Niewiem czy.te kropki juz wtedy byly. Pozatym.moje dziecko ma ciemny pieprzyk na glowoe we wlosach. Z pol roku temu byl jasny a teraz ciemny braz. Byl juz 2 razy ogladany przez dermatologow i podobno wszystko z nim ok a mi to spokoju nie daje. Pozatym zauwazylam u mlodego jakies kropki w pepku. A strach o dziecko mam 100 razy wiekszy niz o siebie. Oczywiscie przy mlodym nie daje nic po sobie poznac. Ale czasem az mi sie ciemno przed oczami robi z nerwow

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ma z Was ktoś może jeszcze oprócz objawów psychosomatycznych coś takiego - https://pl.wikipedia.org/wiki/Psychastenia? Zazwyczaj powodowało to u mnie pewne wrażenie, że wariuję, ponieważ ambiwalencja i ambiwatendencja kojarzyły mi się ze schizofrenią. Nie wiedziałem, że jest to aż tak typowo nerwicowy objaw, że ma swój artykuł na wiki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przetrwałem gastroskopię! Ależ cudowny lekarz mi ją wykonywał, aż miałem ochotę go przytulić :D teraz trochę boli mnie gardło i brzuch spęczniał od wtłaczanego powietrze, ale najgorsze już za mną. Raka przełyku nie mam, raka żołądka też nie ;D. Niestety jestem zarażony helicobacter pyroli, więc czeka mnie antybiotykoterapia.

 

Brawo Ty. Ja mam termin na 9 marca. Ale zdecydowałem się na znieczulenie ogólne, bo wiem, że zacząłbym panikować na sam widok tych urządzeń, a co dopiero gdyby mi je chcieli dawać do gardła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przetrwałem gastroskopię! Ależ cudowny lekarz mi ją wykonywał, aż miałem ochotę go przytulić :D teraz trochę boli mnie gardło i brzuch spęczniał od wtłaczanego powietrze, ale najgorsze już za mną. Raka przełyku nie mam, raka żołądka też nie ;D. Niestety jestem zarażony helicobacter pyroli, więc czeka mnie antybiotykoterapia.

 

Brawo Ty. Ja mam termin na 9 marca. Ale zdecydowałem się na znieczulenie ogólne, bo wiem, że zacząłbym panikować na sam widok tych urządzeń, a co dopiero gdyby mi je chcieli dawać do gardła.

 

Jak wszedłem do gabinetu to tętno miałem 120. W pewnym momencie serducho tak napieprzało, że aż mnie zakuło. Gdyby nie wspaniały lekarz, to chyba bym uciekł. Koleś przypomniał Artura Andrusa, nawet miał podobny tembr głosu :D. Cały czas powtarzał: ale spokojnie, spokojnie, oddychamy, taaaak, brawo, ładnie i spokojnie. Naprawdę chciałem go przytulić :D. Samo badanie trwało 6 minut, tak mam napisane na wyniku. Wracając do domu zastanawiałem się, co teraz sobie wkręcę, skoro wykluczyłem kolejnego raka. Zaczęły się więc pojawiać duszności, jakieś fikołki serca, ale mimo wszystko humor dopisuje. Myślę, że nie warto wydawać kasy na narkozę, lepiej przemęczyć się chwilę i zaoszczędzić. Najgorszy początek, kiedy trzeba przełknąć rurę, potem jeśli spokojnie oddychasz (tak, spokojnie oddychający nerwicowiec, wiem, że to prawie niemożliwe, ale jakoś mi się udało) to idzie gładko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tukaszwili, moi rodzice nie musieli płacić abym miał narkozę, a z tą gastroskopią jest różnie. Niektórzy mówią, że było w porządku i nie było takie nieprzyjemne, a jeszcze inni mówią, że było okropnie, nie do wytrzymania, a mój wujek to omal lekarza nie uderzył. Zależy wiele od wrażliwości na bodźce oraz od lekarza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zna się ktoś z Was na białku w moczu. Wykryto u mnie 35,3 mg i za nim powtórzę badanie bo tak mi kazał lekarz to chyba zwariuje. To co piszą w necie to masakra rak albo niewydolność nerek.

 

Leniek, ja jakoś w wakacje chyba robiłam mocz - co mi tam nie wyszło, białko, leukocyty, krew i inne cuda niewidy. Powtórzyłam i drugi wynik był elegancki :) Poczytaj sobie, jak dobrze oddać mocz do badania, żeby nie został zanieczyszczony.:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Haniaa mam nadzieje ze tak będzie bo na prawdę wkręciłam sobie już nie wydolność nerek :( ostatnio w życiu mi udaje znalazłam prace marzeń itd wiec wnosiłam sobie ze teraz to już na pewno coś sie stanie poważnego.Nawet nie umiem sie cieszyć swoim sukcesem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×