Skocz do zawartości
Nerwica.com

Moja historia, ojciec alkoholik, wyjazd matki za granice


raf91

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie, nazywam sie Rafał, mam 21 lat i na samym wstepie chciałbym Was wszystkich gorąco przywitać. Chciałbym napisac o wszystkim co czuje, ale kiedy sie do tego zabieram dopada mnie straszna pustka. Może zaczne od tego, że jestem dorosłym dzieckiem alkoholików. Choć w domu nigdy nie było kolorowo, a rodzice pili odkąd pamietam to zawsze mialem gdzie wrócić. Pierwszy zaczal pic ojciec, podobno juz w szkole sredniej i przed moimi narodzinami niezle dawal w palnik, potem w domu pojawila sie przemoc, kiedy mialem kilka lat ojciec zaczal bic matke, w koncu i ona popadla w nałóg. Tak minelo kilka lat, w miedzy czasie próby wyjścia z alkoholizmu, zaszywanie sie i terapie. W koncu kiedy mialem 8 lat, matka wyjechala na stale za granice, zostawiajac mnie z ojcem. Dzeciak w wieku 8 lat w ciagu kilku miesiecy musial dorosnąc i moze to komicznie brzmi, stac sie ojcem dla wlasnego ojca. Nieprzespane noce w wyczekiwaniu na tate, przebieranie, rozbieranie kiedy byl pijany. Czas mija i wcale nie leczy ran, mimo iz jestem doroslym facetem, problemów nie jest mniej. Zyje problemami swoimi, ojca i matki. Ojciec rozwiódł sie z drugą żoną, z która ma swoje dziecko, ona ma z kolei swoje nieslubne dziecko, tym samym powielil błedy swoich rodziców u których wystepuje taka sama sytuacja. Juz dwa razy w ciagu ostatnich szesciu lat podejmowal próby wyjscia z nałogu, jednak za kazdym razem przegrywał, pije do tej pory. Chociaz wychowywal mnie przez 13 lat,nie mam z nim lepszego kontaktu niz z Panem Wladkiem z pod monopolowego. Z matka podobna sytuacja, kobieta slaba psychicznie z domu alkoholika, ktora czesto popada w dołki psychicznie i co za tym idzie siega po alkohol.

 

Nie potrafie wybaczyc matce tego, ze mnie zostawila, czasem wydaje mi sie, ze nie zywie zadnych uczuc do tej kobiety, mam problemy z zaakceptowaniem siebie, mam 21 lat a czasem czuje sie jak dziecko, ktore potrzebuje zeby poprostu ktos sie nim zaopiekowal, wiekszosc moich zwiazkow rozpada sie po kilku miesiacach, a jezeli juz sobie kogos znajde to jest to nieodpowiednia osoba, zimna i bez uczuc, nie wiem dlaczego ciagnie mnie do takich kobiet. Poza gronem swoim przyjaciół zazwyczaj jestem wyłączony z towarzystwa, wstydze sie odezwac, boje sie tego jak mnie odbiora ludzie, boje sie reakcji osób otaczających mnie. Jeżeli chodzi o zycie zawodowe, zadnej pracy nie potrafie utrzymac dlużej niż kilka miesiecy, nawet jezeli zarabiam dobre pieniądze, rezygnuje.. Za kazdym razem kiedy sięgam po alkohol mam straszne wyrzuty sumienia, boje sie ze spotka mnie to samo, uwazam ze robie zle... znajomi tego nie rozumieja. Kolejnym z moich problemów jest chorobliwa zazdrość,z która cieżko mi sobie poradzic... Chce sie od tego wszystkiego uwolnic, zaczac normalnie zyc. Byc czystym od tych mysli!

 

Musialem z kims sie w koncu tym podzielic. Dziekuje za wysluchanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem na komórce, wiec z góry przepraszam za możliwe błędy.

Otóż... Piszesz, ze ciągnie Cię do zimnych kobiet i ze nie wiesz, czemu tak się dzieje. Myślę, ze wiesz więcej niż Ci się wydaje. Dobierasz partnerki podobne do Twojej matki i pewnie na dodatek szukasz w nich matek, ale nie będę nadinterpretowac... Chciałabym Ci napisać, że ja po prawie roku terapii, uporalam się z problemem potrzeby opieki, ale niestety... Tu liczę na terapię grupowa (teraz chodzę na indywidualna, ponieważ nadal mieszkam z rodzicami). Cóż, napisalabym więcej, ale na telefonie strasznie niewygodnie.

Myślałeś o podjęciu terapii dda?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam problemy z zaakceptowaniem siebie, mam 21 lat a czasem czuje sie jak dziecko, ktore potrzebuje zeby poprostu ktos sie nim zaopiekowal, wiekszosc moich zwiazkow rozpada sie po kilku miesiacach, a jezeli juz sobie kogos znajde to jest to nieodpowiednia osoba, zimna i bez uczuc, nie wiem dlaczego ciagnie mnie do takich kobiet. Poza gronem swoim przyjaciół zazwyczaj jestem wyłączony z towarzystwa, wstydze sie odezwac, boje sie tego jak mnie odbiora ludzie, boje sie reakcji osób otaczających mnie. Jeżeli chodzi o zycie zawodowe, zadnej pracy nie potrafie utrzymac dlużej niż kilka miesiecy, nawet jezeli zarabiam dobre pieniądze, rezygnuje.. Za kazdym razem kiedy sięgam po alkohol mam straszne wyrzuty sumienia, boje sie ze spotka mnie to samo, uwazam ze robie zle... znajomi tego nie rozumieja. Kolejnym z moich problemów jest chorobliwa zazdrość,z która cieżko mi sobie poradzic... Chce sie od tego wszystkiego uwolnic, zaczac normalnie zyc. Byc czystym od tych mysli!

 

.

Witam Rafale , strasznie poruszyła mnie Twoja historia , też jestem DDA , ale to co wydarzyło się w Twoim życiu musi być straszną traumą dla Ciebie .

To co napisałeś jest wypisz wymaluj to samo co u mnie . / Zwykle przyciągamy nieodpowiednich ludzi do siebie , nie potrafimy postawić granic .

Również strasznie się wstydzę odezwać w towarzystwie . Wiesz co mi pomaga ?

 

W każdym człowieku jest taka ... siła , wewnętrzna siła i chęć walki aby przezwyciężyć przeciwności losu . Przez długi czas sama nie potrafiłam jej odnaleźć a teraz ? Wiem że teraz będzie trudno złamać mnie bardziej niż nauczyło mnie to dzieciństwo i okres dojrzewania , chce walczyć o siebie ! bardzo mi pomaga świadomość tego że po takich przeżyciach jestem człowiekiem nauczonym pokory , nie rozpieszczonym bachorem tylko kobietą która nie chce na Nikim polegać i chce dać sobie radę sama - dlatego wyjeżdżam za granicę rozpoczać nowe życie , tam nie będzie " boje się iść na rozmowę o pracę " bo jak nie pójdziesz i nie będziesz gadać to zginiesz !

 

Życzę sukcesów ! mam nadzieje że moja wiadomość jakoś pomogła

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cześć Rafał :) Jak większość nas DDA - miałeś przechlapane życie. Dobrze, że wyrzuciłeś to z siebie, wiem jak to pomaga. Ale nie poddawaj się, bo warto walczyć o siebie:)

Bardzo ładnie napisała shelley01:

"W każdym człowieku jest taka ... siła , wewnętrzna siła i chęć walki aby przezwyciężyć przeciwności losu ."

To prawda, zgadzam się. Właśnie ta walka o siebie to jest naprawdę ważne. Sam od dwóch lat walczę o siebie, i naprawdę gdy staje twarzą w twarz z włąsnymi demonami, to umiem walczyć i wygrywam. To jest super uczucie! pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc Rafcio, ciekawe czy jeszcze tu kiedys zajrzysz. Jest nas wiecej, ale ja uwazam,ze jesli tutaj wpadamy to musi miec to jakies znaczenie. Mam na mysli,ze chcemy sobie jakos pomoc prawda? A jeszcze takich co madrze pisza to juz w ogole adoruje.

Moja mama zostawiła mnie kiedy miałam 12 lat z 2-ojka siostr,jedna miała wtedy 10 lat a druga 16.

Ja byłam brudnym, typowym dzieckiem ulicy.. Chodziłysmy głodne,włoczyłysmy sie po swietlicach srodowiskowych, myłysmy podłogi i sprzatałysmy za to,zeby dostac torbe bułek. Tata nie odzywał sie do nas do czasu kiedy sad sie nami zajal i wyladowalysmy w Pogotowiu Opiekunczym. Z tego co sie pozniej dowiedzialam cały ten czas pił, ma resztki zebow i ogolnie masakra. Duzo w tym winy jego matki(SP). Mamusia wyjechała na truskawki, tam poczuła 2 młodosc,brak corek, poczula sie piekna młoda i w przepieknej słonecznej Hiszpanii postanowila zostac, wyjsc za maz i zrobiła sobie kolejne dziecko. Nam napisała tylko sms-a,zebysmy do niej nie dzwoniły,ze panstwo zapłaci za nas 'duzo kasy', ze mamy ojcow i ze nigdy nie była dobra matka-czyli typowo prostacki sms. Ja czuje smutek kiedy o nich mysle, mysle o 'mamie i tacie' mimo tego,ze ojciec gnebil mnie psychicznie a matka nie pozwala na siebie wołac 'mamo' bo wyszla za maz za faceta 10 lat mlodszego i bedzie wstyd jesli dowiedza sie ze ma wiecej dzieci. To,ze mylilam sie w wołaniu na nia ' mamo ' było powodem wiekszosci naszych klotni. 'Byłam bahorem, kazała mi wypier** z domu bedac u niej miesiac po 5 latach jak nas zostawiła' Czuje nienawisc i zarazem jest mi ich szkoda,ze byli tak słabi. Staram sie unikac kontaktow i kiedy wracam myslami do wszystkiego co sie wydarzylo jest mi dziwnie, ale wiem,ze musze byc silna i mam nadzieje,ze tylko bedzie lepeij, mam nadzieje,ze gorzej byc nie moze. Matka do dzis uwaza,ze to co zrobiła było normalne 'bo wiesz ile matek zostawilo tak swoje dzieci?' czasem mi mowi.

I ja tutaj musze kolejny raz powtorzyc,ze bardzo liczy sie nasze otoczenie bo gdyby wtedy moja matka nie była miedzy naiwnymi Polkami, matkami bez serca tylko miedzy kobietami ktore pokazuja jak kochac swoje dzieci i ile by dla nich nie zrobily do takiej syt by nie doszło. Ale takie jest zycie... Stało sie jak stało i to co mam pewne to sie nie odstanie,mimo tego,ze bede walczyc, miec piekne i radosne dni, jestem takjakby juz 'naznaczona'... i kazdy z nas jest takim 'naznaczonym'. Zycze wszystkim duzo powodzenia. Najgorsze w tym wszystkim jest to,ze wyczuwam w wielu sytuacjach zazdrosc ze strony mamy, kiedy mowie o jakis marzeniach, lub probowalam mowic o bulimii ona nie chce mnie sluchac... albo mowi,ze ja zawsze chcialam byc 'artystka' ¿wtf? Kiedy jest pijana ma okropne oczy, ktorych sie boje... Jest niezrownowazona psychicznie i szkoda mi mojego malutkiego brata. Tata z tego co wiem przepił kolejna wszywke, siedzi na jedym z Łodzkich podworek i pije co ma pod reka, skazujac na zaburzenia psychiczne moje 2 młodsze siostry.

 

Chill, nie wyrzucajcie mnie za taka gadanine, ale naprawde z nikim nie gadałam ostatnio,znaczy gadałam, ale to puste 'rozumiem' nie za bardzo mnie przekonuje:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

raf91, Valdralapena, bardzo wzruszyły mnie Wasze historie. To przerażające, jak bardzo mogą skrzywdzić nas rodzice. Moja matka także mnie zostawiła jak miałam 13 lat. Mam z nią kontakt do dziś, jednak nie potrafię jednoznacznie jej obwinić i znienawidzić jej. Wciąż wydaje mi się, że była słaba i bezbronna, a ja trudnym bachorem, z którym nie dało się wytrzymać. Czasem chciałabym się na nią wściec i nazwać niektóre rzeczy po imieniu, ale nie potrafię. A dziś, pomimo że od dawna jestem już dorosła wciąż szukam w innych zastępczej "mamy".

Trzymajcie się. Życzę Wam dużo sił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

widze , ze temat zniknal ... mialam podobna sytuacje , lecz nie taka sama , oboje pili , pija ... moja matka wyjechala za granice zostawiajac mnie z ojcem i z siostra ktora miala zaledwie 3 latka , musialam sie zajac wszystkim od prania brudnych skarpet ojca , obiady , opieka nad siostra itp matka wcacala po 3-4 miesiacach ( mlodsza siostra zaczynala nawet ja zapominac) i znow zaczynalo sie wspolne chlansko . W ogole nie mialam dziecinstwa , nie danez mi bylo byc normalna nastolatka .

 

Stety wyrzeklam sie tego ze wpadne z deszczu pod rynne i nigdy nie zwiazalam sie z kims pokroju ojca , mam wspanialego , cieplego i nudnego meza ktory nie przysparza mi dodatkowych "niespodzianek" ktore juz znam .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Smutne te nasze historie, mówię nasze bo też mam taką :( Ojciec alkoholik, pił od kiedy pamiętam. Matka go rzuciła, a sama pojechała do USA do pracy. Mnie dała do wychowania swoim rodzicom, a moim dziadkom. Miałam wtedy może 5-6 lat. Strasznie płakałam po nocach, ze mnie porzuciła. Minęło już z 15 lat, rzadko ją widuję, praktycznie raz na rok... :( Wiem, ze założyła tam nową rodzinę, ma dwójkę dzieci. Swoją przyrodnią siostrę poznałam przy okazji ostatniej wizyty matki w Polsce. Ojciec nadal pije, wiem że gdzie pracuje na budowie, ale to chyba kwestia czasu kiedy go wywalą bo pewnie przychodzi pijany do pracy. Babcia coś mi wspominała, że spotkała ojca przypadkiem w sklepie i mówił jej że jest na terapii odwykowej w Wolmedzie – to taka przychodnia dla uzależnionych niedaleko Bełchatowa, gdzie mieszkamy. Jak widzicie też nie mam ciekawego życia. Kiedyś miałam straszny żal do rodziców, teraz są mi obojętni, mam wspaniałych dziadków, chłopaka, przyjaciół i to oni są dla mnie najważniejsi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×