Skocz do zawartości
Nerwica.com

Valdralapena

Użytkownik
  • Postów

    104
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Valdralapena

  1. za 4 dni mam brac cale 20mg. :-) Terapia powoli sie rozkreca, ciekawe czy kiedys wszystko bedzie 'NORMALNIE' :)
  2. Hello wszystkim, wzielam wczoraj pierwszy raz ten lek... I mysle,ze po 2 dniach nie mnie oceniac.... aczkolwiek w zmianach widze to,ze stracilam apetyt i ze jestem spiaca troszke:) Minimalna dawka... o to uzaleznienie to chodzilo mi dokladniej : Myslalam, ze te leki sa troche otepiajace i ze poprostu bede chciala miec ta faze wiecznie, ale to chyba glupie bylo co myslalam, dam wam opinie po 2 tygodniach gdzies. Cierpie na bulimie i lekka depresje...
  3. beladin, no jak najbardziej. Gdyby mi nie zalezało, nie poszłabym do psychologa. Ale boje sie jakis skutkow ubocznych, albo jakiegos uzaleznienia od lekow. Co myslisz?
  4. Przepisali mi fluoksetyne. 10 mg dziennie, wczoraj kupiłam a boje sie zazyc jakby miał to byc silny narkotyk. Jak narazie mam sie dobrze.. poczekam do jutra nie?
  5. Hejo!! Steskniona za wami powrociłam:) Nie miałam internetu jakis czas. Byłam juz na 2 spotkaniach z terapeuta, w kazdy wtorek bedziemy miec rozmowe, rozmowe? Dziwny ten psycholog,ale spoko. Przepisał mi Fluoksetyne 10 mg. Mam ja od wczoraj ale jeszcze nie wziełam-mam dziwny lek przed braniem lekow. Ogolnie mam sie dobrze od 3 dni,ale ostatnim razem kiedy siedziałam nad 'kiblem' myslalam 'BEZ LEKOW SOBIE NIE PORADZE' czuje sie silna, ale te komplulsy zajadania nerwow sa odemnie silniejsze... Słonce swieci,kolejny dzien pracy przedemna:) w Poniedziałek wyniki o szkołe:-) Pozdrawiam wszystkich i mam nadzieje,ze dla was tez dzis zaswieci słonce:-)
  6. Prawie juz 2 tygodnie jak wymiotuje i jem wszystko co wpadnie mi pod reke. Czuje za kilka dni mi przejdzie na kolejny tydzien lub poltora,ciezko jest,moja kondycja psychiczna ma sie fatalnie. Wiem,ze złe czasy przejda, jestem wykonczona, zmeczona i mam ochote byc w ciemnym pokoju i spac. 70 dni przedemna, dzieciaki nie maja szkoły. Czuje,ze wpadne w mega doła i zmeczenie... Ale nie poddam sie, zleci zybko, trzeba zaoszczedzic kase, wole przezywac depresje teraz i wszystkie te objawy niz w zyciu dorosłym Pozdrawiam dziewczyny
  7. No i ten moment 10 dni wielkiej euforii kiedy mowiłam sobie 'wiedziałam,ze to tylko przejsciowe to wymiotowanie' Pełna przekonania,ze koszmar sie skonczył.. W pamietniku wpisałam sobie wielkie postanowienie,zeby nie wymiotowac poniewaz byłam pewna ze tego nie zrobie i chciałam,zeby na liscie zawidniał kolejny punkt ze cos sie rusza w przod-niestety nie dałam rady. i patrzac na to czystym umysłem, jest coraz gorzej. Katuje sie wymiotowaniem. Wymiotuje do momentu kiedy mocz spływa mi po udach. Dzieci mnie wołaja a ja udaje,ze robie cos waznego.. Dlaczego wymiotuje wiem. Bo nie moge chodzic napchana woda i jedzeniem z kazdej pøłki. Ale dlaczego sie opycham? Dlaczego 10 dni jem dobrze, zdrowo i tak jak powinnam a pozniej przychodzi dzien kiedy wstaje z dziwnym humorem, trzesacymi sie rekoma, bez usmiechu na twarzy i zaczynam planowac i myslec co zjem, z czym.. Mam zachrypiety głos i mowie wszystkim,ze chyba sie przeziebiłam i okropny bol gardła,musiałam napisac.... a teraz kierunek toaleta. Prosze wszystkich cierpiacych na te objawy o kontakt ze mna. Jesli macie w posiadaniu ksiazki, słuchowiska cokolwiek bardzo was o to prosze!! Karolina
  8. Przepraszam chciałam jeszcze dodac, ze kocham zycie i wszystko sie ułozy w swoim czasie... 'Kto nie doznał goryczy ni razu....'
  9. Melduje sie. Wstałam napiłam sie kawki, zjadłam i poszłam z dziecmi na plaze, wyrobiłam sie w czasie, po południu odpoczelismy z małym ktorego pilnuje i całe popołudnie spedzilismy miedzy dziecmi.. Uwielbiam sie z nimi bawic, czuje sie miedzy nimi swietnie.. Daja mi duzo miłosci tylko za to,ze je akceptuje.. To biedne dzieci a chłopczyk ktorego ja pilnuje jest z normalnej rodziny z kasa. Bawie sie z nimi w chowanego,piłke.. no wszystko poprostu, bedzie mi ciezko na 100% zostawic je tak poprostu i wrocic do mojego miasta.. Dzien zakonczyłam najgorszym wymiotowaniem w moim zyciu, nigdy tyle nie wymiotowałam, zjadłam pøl sloika nuetelli.... mam obsesje na punkcie swojej twarzy i przecieram ja jakies 4 razy dziennie czystym spirytusem,zeby przypadkiem nie wyskoczył mi jakis pryszcz. Bola mnie zeby... i czuje sie troche sponiewierana sama przez siebie, wstyd mi. No ale takie zycie, to taki etap. Tak musi byc. Pozdrawiam was wszystkich:)))
  10. siostrawiatru, gdzie pracujesz?W sensie czym sie zajmujesz?
  11. ja miałam w swoim zyciu tyle przypałow,ze szok. Poprostu jeden wielki szok. Czasem mam wrazenie,ze moje drugie imie to przypał ;-D
  12. zmienny, opowiedz,nie zebym tutaj uzywała sztuczek,ale wiesz jak czasem wspiera takie wspolne czucie sie idiota:-D
  13. siostrawiatru, ja Ciebie od naszych pierwszych postow uwielbiam, wiele w nas dostrzegam wspolnego :-)
  14. no przecież to nie Ty jej swoje gołe fotki na pulpit wysłałaś popieram. no coz.. w sumie chyba bedzie trzeba sie przełamac i porozmawiac. Bede miała czerwona buzie przez reszte dnia po rozmowie ale spoko, raz nie zawsze :)))
  15. siostrawiatru, fajny masz awatar, a co do nagich fot, jak je znalazłas? :-o No to napewno musi byc niesmaczne... jakbym znalazła zdjecia swojej młodszej siostry, albo sama mysle robic jakies nagie fotki to dziwne...
  16. No oki, ale czy to jest normalne? Ja mysle,ze ma na to wpływ uprawianie seksu mojej matki ze swoimi partnerami bez zadnych skrupułow i jej nadzy mezczyzni bez wstydu
  17. no własnie ja to odebrałam jako gest wielkiego zaufania do mnie, porozmawiac z nim?O czym? Wiesz kochanie,mam taki problem, chciałabym dac Ci wszystko itp ale niestety boje sie dotknac Ciebie gdyz boje sie ze wyjde na idiotke...
  18. siostrawiatru zmieniła awatar i Cie nie poznałam:)
  19. zmienny, no nie gadaj?!:-P W sensie jak jestesmy z kims w łozku.. ps. Pamietajcie,ze brak polskich znakow to brak polskiej klawiatury.
  20. Valdralapena czyli... ze kiedys powiem sobie 'było warto'
  21. tahela, nie biore zadnych lekow,nie byłam nawet jeszcze na zadnej terapii od kiedy jestem w Hiszpanii, Wybiore sie w swoim czasie, poki co nie mam na to zadnych mozliwosci,pracuje 100% dnia. U mnie to dziwne, jest tu jakas kobieta ktora ma dziwne uczucia co do penisa? Nie chce na niego patrzec, wstydzi sie lub brzydzi lub boi go dotykac? Przepraszam,ze tak wale z mostu,ale jestem w kropce. To brzydzi raczej nie, bardziej sie boje. chciałabym, ale sie boje. Chciałabym dac z siebie wszystko a kiedy dochodzi co do czego to trzesa mi sie nogi...i nie ma nic
  22. No i jak zwykle zeby nie byłø, euforia raczej trwa krocej niz moje ciezkie dni, od 3 dni wymiotuje i sie 'obzeram' chociaz miałam postanowienie nie robic tego w czerwcu... myslalam,ze juz jestem o krok blizej;( Dnie spedzam z dzieciakami w parku,uwielbiam je i czuje to samo... Mam problem z seksem i ogolnie czuje sie jak mega dziwolag ... Kolezanka ma mnie gdzies, dobra kolezanka jest daleko. Chciałabym nauczyc sie zyc z tym wszystkim, nie czekac kiedy to minie... Jak jest ktos chetny udzielic mi pewnych informacji na temat seksu i nie bedzie skrepowany moimi pytaniami czekam na wiadomosc, musze sie troche podpytac.
  23. natti, A ja zamiast przebaczac badz nienawidzic poprostu chce zyc swoim zyciem... i coraz lepiej mi to idzie.
×