Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak opanować nerwice


skorpius

Rekomendowane odpowiedzi

Pocztałam Was trochę i w całej rozciągłości zgadzam się z Olką. Uważam,że nie jest możliwe by ziółka brane trzy tygodnie mogły zwalczyć depresję (piszę ziółka - bo w sumie Deprim itp to specyfiki na bazie ziołowej). Jeżeli ktoś twierdzi,że zwalczył depresję Deprimem (i to jeszcze w takim mikroskopijnym czasie) najwyraźniej nie doświadczył tej choroby..i myli ją z obniżonym poziomem nastroju.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pocztałam Was trochę i w całej rozciągłości zgadzam się z Olką. Uważam,że nie jest możliwe by ziółka brane trzy tygodnie mogły zwalczyć depresję (piszę ziółka - bo w sumie Deprim itp to specyfiki na bazie ziołowej). Jeżeli ktoś twierdzi,że zwalczył depresję Deprimem (i to jeszcze w takim mikroskopijnym czasie) najwyraźniej nie doświadczył tej choroby..i myli ją z obniżonym poziomem nastroju.

 

a wiec moze teraz ja przedstawie obiektywne fakty :idea:

 

depresja to wlasnie stany obnizonego nastroju wiec nie rozumiem stwierdzenia jako bym mial ja z tym mylic bo jest to tym samym , jak ci napewno wiadomo depresja jak i wszystko zreszta moze miec rozne stany nasilenia od lekkich poprzez srednie na ciezkich konczac.

podsumowujac zacytuje : kilka zdan umieszczonych na stronie www.deprim.pl

 

Dziurawiec - tak samo jak leki syntetyczne - nie jest "pigułką szczęścia" - podniesienie poziomu neuroprzekaźników w organizmie jest procesem, który wymaga czasu. Szerzej proces ten został opisany w dziale Dziurawiec - skuteczny i bezpieczny. DEPRIM przynosi najlepsze efekty, jeżeli jest zażywany przez kilka tygodni [b](co najmniej 10-14 dni).[/b] Szerzej na temat mechanizmu działania w dziale Przygnębienie wg naukowców. Dlatego nie zalecamy przerywania terapii. 

 

p.s. lek deprim stosuje sie w depresjach o lekkim i srednim nasileniu

 

i na koniec mam do ciebie pytanie atrucha ,

jesli uwazasz ze nie mozna wyleczyc depresji w ciagu 3 tygodni chcesz tym samym zasugerowac ze informacje zawarte na stonie ktora podalem powyzej jak i dzialanie leku deprim jest fikcja :?:

prosilbym o konkretna odpowiedz na te pytanie

 

 

 

:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja jestem zdania , że z depresji można wyjść nawet szybciej, ale nie rzecz w tym w jakim czasie kto z tego wyszedł, ale , że w ogóle wyszedł. To się liczy. A kochający pisze, że przez 2 lata wychodził z nerwicy, więc deprim pomogło mu w tej walce poprawiając humor i zapewne dodając energii. Wyjść z różnych chorób można biorąc tabletki placebo (witaminki) , bo najważniejsze jest wierzyć , że te tabletki działają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochający! Po pierwsze - pisząc o obniżonym nastroju miałam na myśli naturalny smutek (nie mający charakteru chorobowego).

 

Oczywiście,możemy się na tej płaszczyznie spierać bez końca,ponieważ nie ma wyraźnej granicy między zwykłym smutkiem a depresją.. Możemy na przemian cytować psychologiczno-psychiatryczne publikacje i nic z tego nie wyniknie.

 

Strona którą przytoczyłeś wczesniej,ma charakter czysto reklamowy i pozytywne działanie Deprimu jest tam mocno przerysowane.

Zmusiłeś mnie do prześledzenia (w tempie błyskawicznym) informacji na temat tego leku,zawartych na necie. Uważam iż największe znaczenie mają opinie leczących się Deprimem.

 

Oto niektóre z nich:

 

"Deprim jest lekiem o działaniu podobnym do melisy lekarskiej, choć teoretycznie powinien działać bardziej uspokajająco. Przyjmując go zgodnie z zaleceniami, po dwóch tygodniach mozna zaobserwować pierwsze efekty. Jednak w moim przypadku rezultat był na tyle mało widoczny, że musiałam poszukać czegoś o silniejszym działaniu. Nie zaobserwowałam żadnych objawów ubocznych, ale po zrobieniu rutynowych badań, okazało się, że są jakieś nieprawidłowości jeżeli chodzi o wątrobę. Deprim jest lekiem żółciopędnym, więc osoby mające problemy z wątrobą nie powinny go stosować. Dowiedziałam się też, że nie należy go stosować, gdy używa się pigułek antykoncepcyjnych, gdyż deprim wpływa negatywnie na ich skuteczność (czego na szczęście, nie zdążyłam zaobserwować, aczkolwiek radzę uważać). Ogólnie - uważam, że jest to lek dobry, łagodny, ale jeżeli ma się poważniejsze problemy, nie radzi sobie i wtedy należy szukać zaawansowanej pomocy.

--------------------------------------------------------------------------------

To środek, który, jeśli by go nazwać placebo i tak by się nie obronił. Wyciąg z dziurawca, może być dobry po nieudanej kartkówce w szkole. Jeżeli masz problem zdrowotny, obawiam się, że niestety leki na receptę są rozwiazaniem dajacym większe szanse...

--------------------------------------------------------------------------------

Chwyt marketingowy. Placebo. Nic więcej.

--------------------------------------------------------------------------------

Chciałem wskazać na pewne niebezpieczeństwo związane ze stosowaniem Deprimu: przyjmowanie wyciągu dziurawca (często obecnego także w różnego rodzaju ziółkach, herbatkach itp.) może prowadzić do wystąpienia plam pigmentacyjnych na skórze po dłuższej lub bardziej intenstywnej ekspozycji na Słońce. Te plamy nie znikają! Dlatego osoby lubiące się opalać lub chodzące na solarium powinny zapomnieć o Deprimie, który notabene nie działa (jest jeszcze mniej skuteczny niz Persen w stanach lękowych). Myślę swoją drogą, że słońce czy nawet solarium ma lepsze działanie na nastrój niż ten wątpliwej przydatności lek.

--------------------------------------------------------------------------------

Ogólnie słabiutko... zero efektu.

--------------------------------------------------------------------------------

Biorę Deprim około 5 tygodni. Na początku wydawało się, że środek ten coś daje, stosowałem się do zaleceń z ulotki, ale po okresie, po którym "niby" ma nastąpić poprawa stanu samopoczucia, nie jest lepiej. Po zjedzeniu 5 tabletek poszedłem spać, więc nie widzę w tym żadnego sensu, równie dobrze można walnąć głową w ścianę, a efekt będzie ten sam. Nie polecam, przereklamowane. "

 

A tak min. opisują ten lek apteki:

 

"DEPRIM® zalecany jest pomocniczo w leczeniu łagodnych stanów obniżenia nastroju typu depresyjnego (np. chwiejności nastroju towarzyszącej zmianom pogody), stanów napięcia nerwowego i niepokoju (np. zaburzeń neurowegetatywnych okresu menopauzy)."

 

Oczywiście,masz prawo do swojego zdania. W pełni go szanuję.

To wszystko co miałam do powiedzenia w tym temacie. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

atrucha

 

rozwazajac ta kwestie trzeba wziasc pod uwage obiektywnosc i wage argumentow jakimi mozemy sie poslugiwac , przytoczylas kilka opinii na temat leku ,w wiekszosci negatywnych , jednak ani slowem przy tym nie wspominajac ani nie uwzgledniajac faktu ze lek deprim stosowany jest w lagodnych i umaiarkowanych depresjach i sprawa oczywista tym samym jest,ze na niektorych pacjentow z ciezkim przebiegiem choroby nie bedzie on dzialal ,

na opakowaniu widnieje notka ze nie nalezy tego leku stosowac w ciezkich depresjach endogennych

dowody wg mnie obiektywniejsze niz relacje kilku niezadowolonych pacjentow znajduja sie na tej stronie :

http://www.mp.pl/artykuly/index.php?aid=321&spec=74&print=1&_tc=92409D5B1E8347D88327B765E153C8D6

 

wybrane cytaty z powyzszej strony :

 

Natomiast w monoterapii preparaty dziurawca są lepiej tolerowane niż trójpierścieniowe leki przeciwdepresyjne.[9] Coraz więcej danych przemawia za tym, że leki te mogą być przydatne w leczeniu nienasilonych stanów depresyjnych i depresyjno-lękowych.

[b]dr hab. med. Małgorzata Rzewuska
Kierownik Samodzielnej Pracowni Farmakoterapii Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie[/b] 

 

(mysle ze osoba doktora habilitowanego medycyny zdecydowanie bardziej jest upowazniona do wyrazania opinii na temat dzialania leku)

 

Ostatnio opublikowano wyniki badania z randomizacją, przeprowadzonego metodą podwójnie ślepej próby, w których porównywano skuteczność i tolerancję leczenia depresji imipraminą (w dawce 150 mg) i wyciągiem z dziurawca (250 mg).[3] Leczono 324 chorych ambulatoryjnych; 167 otrzymywało imipraminę, a 157 wyciąg z dziurawca. Do badania włączono chorych z łagodną (58%) lub umiarkowanie nasiloną (do 25 punktów w skali HAMD) depresją (śr. nasilenie depresji - 22 punkty). Badanie trwało 6 tygodni. Większość pacjentów (98%), nie była uprzednio leczona w szpitalu, ale 1/3 zażywała w ciągu ostatnich 2 lat leki przeciwdepresyjne. Nie było różnicy między badanymi grupami w odsetku chorych, u których wystąpiła poprawa po leczeniu, ale znamiennie lepszy wynik w skali lęku i objawów somatycznych (p <0,003) i lepszą tolerancję (p <0,01) odnotowano u leczonych wyciągiem z dziurawca. U leczonych imipraminą częściej (63% vs. 39%) obserwowano objawy uboczne, szczególnie antycholinergiczne. Z powodu objawów niepożądanych leczenie przerwało więcej chorych z grupy otrzymujących imipraminę (16% vs. 3%). W porównaniu z badaniem streszczonym powyżej stosowano odpowiednią dawkę imipraminy (150 mg/d vs. 100 mg/d), którą porównywano z mniejszą dawką wyciągu z dziurawca. [b]Badanie Woelka i wsp. wykazało podobną skuteczność przeciwdepresyjną wyciągu dziurawca i imipraminy[/b] oraz lepsze działanie tego pierwszego leku w stosunku do objawów lękowych. [b]Można więc podsumować, że w łagodnej i umiarkowanie nasilonej depresji wyciąg z dziurawca jest lekiem skutecznym i dobrze tolerowanym. Zdaniem Woelka może on być szczególnie przydatny dla lekarzy pierwszego kontaktu.[/b]

 

Streszczona praca przedstawia wyniki pierwszego badania porównującego działanie dziurawca (350 mg 3 razy dziennie) z imipraminą (100 mg/d) i placebo. Do oceny efektów użyto skali HAMD-17, HAMA, CGI, inwentarza samooceny Zunga, SF-36 i kwestionariusza objawów niepożądanych. [b]Autorzy wnioskują, że wyciąg z dziurawca (preparat dostępny w Niemczech - STEI-300) przyniósł poprawę po 4, 6 i 8 tygodniach leczenia chorych ze średnio nasiloną depresją. Stosowanie obu leków przyniosło poprawę jakości życia mierzonej skalą SF-36. Chorzy lepiej tolerowali preparat dziurawca niż imipraminę. Autorzy stwierdzają, że dziurawiec był chętnie przyjmowany przez chorych i może być dobrym lekiem do długotrwałego stosowania.[/b] Czy zatem wyniki tego badania upoważniają do uznania preparatów dziurawca za alternatywę dla typowych leków przeciwdepresyjnych w umiarkowanie nasilonej depresji?

 

teraz siegajac do rozumu warto wziasc pod uwage i zwazyc argumenty w postaci niezaleznych wynikow badan przeprowadzonych przez doktorow medycyny jak i rowniez komentarze kilku pacjentow przytoczone przez kolezanke atruche

 

kontynuuje ten komentarz dlatego bo moja depresja po stosowaniu tego leku poprostu znikla , i zapewniam was wszystkich ze piszac to nie mam w tym zadnego interesu , firma deprim nie placi mi za to pensji , opieram sie tylko i wylacznie na sprawdzonych przeze mnie samego faktach i wynikach badan niezaleznych doktorow medycyny

i chcialbym podpisac sie obiema rekami a nawet i nogami pod tym ze lek Deprim naprawde dziala :!:

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze deprim to nic innego jak wyciąg z dziurawca , a dziurawiec jest używany również przy problemach z wątrobą ( leczy te problemy a nie szkodzi) Więc to co zostało przytoczone w cytacie Atruchy mija się z prawdą. Po drugie najnowsze badania wykazały dużą skuteczność dziurawca w walce z depresją i stanami nerwicowymi porównywalną z lekami psychotropowymi. Więc po co się kłócić może wystarczy pić dziurawiec! :lol::lol::lol:

0

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

życzy wszystkim wysokiej skóteczności w leczeniu depresji

 

i dokladnie tak jest , skutecznosc w moim przypadku byla nieprawdopodobna, prawde mowiac po tym jak lek usunal moje objawy depresji w oczach pojawily sie lzy wzruszenia!! nie zapomne tej chwili kiedy nadzieja wrocila i w pelni zdalem sobie sprawe z tego ze kazdy problem chodzby najtrudniejszy mozna jakos rozwiazac!!

a wiec szanowna wicemistrzynio atrucho

oto fakty

z faktami trudno polemizowac :)

pozdrawiam cie cieplo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Każdy się leczy jak może i jak chce , ja leczę nerwicę ziołami i nie mam zamiaru brać psychotropów! Do tego osiągam całkiem nie złe rezultaty.Nie mam zamiaru nikogo przekonywać że moje metody są lepsze niż inne .Sarkastyczne powiedzenie o ,, kubeczku melisy'' w moim przypadku skutkuje.Mogę jedynie zachęcić do spróbowania picia ziółek ale to wymaga wytrwałości ( niestety dużo osób idzie po najmniejszej linii oporu i przyjmuje psychotropy) .I jeszcze jedno mam pytanie do wszystkich którzy biorą psychotropy , bardzo mnie ciekawi jak to jest przecież boimy się wszystkiego a ulotki tych leków jakoś nikogo nie przerażają, tam jest tyle skutków ubocznych ze powaliłoby konia a czepiamy się ziółek????????????????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agapla,nie czepiam się ziółek i nawet podpisuję się rękami (i nogami) pod opinią,że w łagodnych dolegliwościach mogą pomóc. Jak Cię mdli - wypij miętę.. Jak masz biegunkę - zjedz borówkę..etc Ale (na Boga!) z poważną chorobą nie mają najmniejszych szans! Gdyby tak było, lekarze przepisywaliby zestawy ziołowe,a nie leki. Oczywiście każdy leczy się jak może i szuka każdej deski ratunku. Pierwszą fazą jest sięganie po preparaty ziołowe. Sama to zaliczyłam i z ręką na sercu mogę stwierdzić,że w depresji i nerwicy lękowej nie przyniosło to rewelacyjnych zmian. Wspomagająco - owszem. Jeżeli wierzysz w ich moc i siłe,działają jak placebo..i tutaj mogą pomóc.. Pisanie o tym,ze "psychotropy" to "najmniejsza linia oporu" jest wyrazem tego,że nie zna się tematu. Nie będę tego komentować bo musiałabym zacząć od poczatku całą historię mojej choroby. Sama chciałabym wierzyć,że Deprim działa zbawiennie bo wtedy darowałbym sobie farmakologie,która nie jest idealna i pociąga za sobą różne konsekwencje. O lekach już wiele razy rozpisywaliśmy się na forum. Mają i wady i zalety..ale dzięki nim można normalnie funkcjonować i żyć w tym pomylonym świecie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I zamierzasz cały czas być na tych lekach? nie boisz się że to błędne koło , jeżeli ci jeden lek nie pomoże dadzą ci następny i tak w nieskończoność?Aco z wytrzymałością organizmu?Co do lekarzy to wiadomo jaka jest nasza służba zdrowia pozostawiam bez komentarza.Co do ziółek nie powiedziałam że się skupiam tylko na nich ale są też inne metody w walce z nerwicą o których wcześniej była mowa(np. świadome wpływanie na podświadomość), dużo jest tych metod dlatego uważam że psychotropy to nie wyjście. Napisałaś że jak ktoś ma lekką nerwicę to dobre są ziółka otórz ja miałam bardzo silną , nie mogłam przez pół roku wyjść z domu chyba nie powiesz że byla to lekka nerwica mimo to nie wziełam psychotropow które mi przepisała pani doktor i bardzo się z tego cieszę bo jest mi teraz o wiele lepiej i czuję że wracam co prawda pomału ale do zdrowia. W końcu nie odrazu Rzym zbudowano! :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moje zdanie jest nastepujace: kazdy leczy sie na swoj sposob bo kazdy ma swoj typ nerwicy; jedni lagodna, drudzy srednia a inni jeszcze inniejsza ;P. i udowadnianie komus ze ten lek jest zly bo "..." nie ma sensu. mysle ze mozliwe jest nawet uzdrowienie bez lekow czy ziolek... trzeba uwierzyc w siebie, mowiac wszystkim dookola ze ten czy tamten lek nie pomaga odbiera komus tak naprawde nadzieje... ja np nie chcialbym usyszec "ej stary nie bierz tego , mi to gowno pomoglo"... pamietajcie ze oprocz lekow pozostaje nasz umysl i jezeli sobie z gory zalozymy ze nie pomoze bo "tamtemu z forum" nie pomoglo to nigdy sobie nie pomozemy....

pozdrawiam wszystkich serdecznie tak czy siak ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kazdy leczy sie na swoj sposob bo kazdy ma swoj typ nerwicy

 

oczywiscie kazdy moze znalesc swoj sposob ale pewne ramy tego leczenia sa wspolne dla kazdego

nerwica nie spada na nas z nieba jak deszcz, ona jest reakcja na destrukcyjny wplyw otoczenia i dopoki ten niszczacy wplyw jest dopoty nerwica jest !!

zauwazylem ze ogrom ludzi skupia sie na lekach jako na czyms co moze usunac nerwice

jednak leki usuwaja tylko objawy ,lecz zrodlo pozostaje i dlatego zdazaja sie przypadki w ktorych dziewczyna leczy nerwice 8 lat !!

moim zdaniem to zupelny brak dzialan , zupelny brak swiadomosci tego na czym polega nerwica!!

 

nie mozna wyleczyc trwale nerwicy jesli czlowiek w pelni nie uswiadomi sobie tego co ja spowodowalo, trzeba analizowac , rozejrzec sie wokol siebie i za wszelka cene starac sie dostrzec zrodlo jej powstania , najczesciej jest to pewnego rodzaju uzaleznienie od jakiejs osoby , jakas relacja z nia ktora jest "toksyczna" mozemy nie zdawac sobie z tego nawet sprawy bo konflikty wewnetrzne nie sa zawarte w swiadomosci ale w podswiadomosci ,zeby moc rozpoczac prace na soba trzeba sie UNIEZALEZNIC!! to uniezaleznienie nie moze byc tylko wirtualne ! od toksycznych relacji nalezy sie odciac :!::!:

bezwzglednie odciac :!::!:

gdy zlikwidujesz przyczyny ,skutki znikna :!:

dzieki temu sposobowi myslenia wlasnie udalo mi sie zwalczyc ta chorobe

pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wlaśnie przyczyny! ja już od dawna o tym trąbie tylko nie ma odzewu.Może teraz przy pomocy kolegi coś się ruszy.Ja bym nawet wybiegła dalej otórz co się wydażyło przed pierwszym atakiem lęku . Moze coś się zmienilo w życiu ? wszelkie najdrobniejsze szczegóły mogą być ważne.Taka analiza może pomóc też innym! Napiszcie coś na ten temat pozdr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Iwo mnie nie chodzi o przyczyny nerwicy bo to kazdego indywidualna sprawa , ale o przyczyny lęku . Bo tak naprawdę on nam niepozwala normalnie funkcjonować.Ja nerwicę miałam od zawsze podejrzewam że nawet się z tym urodziłam , to nie znaczy że źle funkcjonowałam ,żyłam w pełni normalnie aż do momentu (ponad rok temu) jak pojawił się lęk.Uwazam że sprawę lęku trzeba rozpatrywać osobno.Skoro jesteśmy takimi wrażliwcami to możemy odbierać np negatywne energie, reagować na cieki wodne,począwszy od drobnych rzeczy ,kończąc na np. negatywnym działaniu tel komorkowych.Może na codzień nie zwracaliśmy na to uwagi aż się skumulowało, warto przeanalizować co wy na to?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

podejrzewam że nawet się z tym urodziłam

 

nie sadze zeby to bylo mozliwe

 

 

Uwazam że sprawę lęku trzeba rozpatrywać osobno

z tym rowniez nie moge sie zgodzic, lęk jest jednym z objawow zaburzen nerwicowych , wystepuje we wszystkich odmianach nerwicy , w nerwicy lękowej jest on dominujacy

 

co do ciekow wodnych , telefonow komorkowych i innych rzeczy natury nieozywionej to z cala pewnoscia nie nalezy sie w nich doszukiwac zrodel powstania nerwic

 

podam ogolnikowo jeden z przykladow ktore spowodowaly u mnie nerwice (w czasie gdy ona sie rozwijala zupelnie ich nie dostrzegalem i nawet w 1% nie bylem swiadom tego jakie destrukcyjne zniwo zbieraly )

teraz gdy mam to juz poza soba widze to wszystko bardzo wyraznie

, a wiec jedna z tych przyczyn bylo to,ze kiedy mialem nascie lat bylem z pewnych powodow bardzo agresywny (moj ojciec zakorzenil we mnie ten wzorzec poniewaz bardzo czesto stosowal wobec mnie kary cielesne)

kiedy dochodzilo do sytuacji w ktorej mialem uczestniczyc w bojce az sie palilem zeby sie z kims pobic (wiadomo ze u kogos komu brak bylo w domu akceptacji podziw grona kolegow kiedy zwyciezalo sie walki byl czyms bardzo potrzebnym) i tak to trwalo lata , narastal we mnie perfekcjonizm i dazylem do tego by pokonywac przeciwnikow jak najefektowniej (co z wiadomych wzgledow nie bylo zawsze mozliwe ,(koledzy zebym podbudowal swoje poczucie wlasnej wartosci zawsze powtarzali teksty typu : jestes dobry itp prowokowali mnie zebym to robil , a ja niemadry to czynilem (jednak najprawdopodobniej nie zdawali sobie sprawy z tego ze mnie tym niejako napedzali (a bojki nie byly tak naprawde moim wewnetrznym pragnieniem , tak bardzo brak bylo mi akceptacji ze zaglebialem sie w to coraz bardziej i bardziej ,

to byla wielka sprzecznosc pomiedzy moimi pragnieniami a presja otoczenia uwarunkowana akceptacja ktorej potrzebowalem jak wody do zycia, (teraz wiem ze brak tej akceptacji byl spowodowany tym ze to ja sam siebie nie akceptowalem ale to juz temat do kolejnego wywodu) to wszystko bylo o wiele bardziej zlozone (niesposob tego tu strescic) nie wiem czy dosc jasno ten przyklad opowiedzialem , ale takich elementow jak ten bylo wiele , zeby je wszystkie sobie uswiadomic potrzebowalem wiele czasu i wysilku

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez jestem przekonana o tym, ze lęk nie jest sprawa odrebna... to wlasnie on jest efektem nerwicy... w ten sposob uzewnetrznia sie choroba... i choc malo zdajemy sobie z tego sprawe, uwazam ze w wiekoszosci przypadkow nerwica ma podloze w dziecinstwie... chyba mam ten sam problem co Ty kochajacy (choc Ty juz sie prawdopodobnie rozliczyles sie z przeszloscia)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

uwazam ze w wiekoszosci przypadkow nerwica ma podloze w dziecinstwie

oczywiscie ze to prawda

rozwijajac ten watek mozna dodac ,ze posrednio kazda nerwica ma swoje przyczyny w dziecinstwie, poniewaz przejmujemy z otoczenia ,od swoich rodzicow ,braci,siostr pewne niewlasciwe wzorce ,te wzorce "kaza" nam nieprawidlowo reagowac na sytuacje stresowe,

idac dalej trzeba by bylo rozwazyc pojecie stresu, czym on tak naprawde jest?? czy nie jest on przypadkiem wypadkowa zludzen i wyobrazen??

a gdyby tak postarac sie nie wyobrazac sobie zdarzen ktore maja nastapic??

mozna zauwazyc ze wyobrazenia nigdy nie sa zbiezne z faktycznymi zdarzeniami , a wiec co sa warte nasze wyobrazenia?? czyz to nie jest oszustwo jakie serwuje nam umysl??

:idea:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jak wytłumaczysz zaburzenia lękowe u ludzi którzy nie mieli problemów w dzieciństwie?Wydaje mi się że nie można brać wszystkich pod jeden nawias.Nie zgadzam się z tym że lęki nie mogą samoistnie powstawać, wystarczy poczytać posty innych.Ja nie miałam nigdy problemów w dzieciństwie, a chyba to że dostałam kiedyś tzw klapa od mamy nie nazwiesz traumatycznym przeżyciem kyóre mogło by się odbić na dalszym moim życiu.Każdego problem jest indywidualny.Ja swoich lęków dostałam po tzw rotawirusowym zapaleniu.Jak to wyjaśnić? dodam tylko że spotkałam się z paroma osobami którzy również dostali lęków po tej chorobie.Zgadzam się że u niektórych lęk jest wynikiem nerwicy ale nie u wszystkich.Może gdybyśmy sobie to uzmysłowili łatwiej byłoby innych leczyć, a nie zagłębiać sie w książkowe definicje.Przecież w wielu przypadkach ani leki ani terapia nie skutkuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

terapia nie skutkuje.

 

terapia zawsze skutkuje w przypadku nerwicy , to jedyna bron w walce z nia

NIE ISTNIEJE inna skuteczna metoda prawdziwego leczenia nerwic, powtorze to 10000 razy z pelna odpowiedzialnoscia za moje slowa,

bez psychoterapi zaden lek nie doprowadzi do pelnego uzdrowienia

zeby zwalczyc nerwice nie ma metody innej niz poznanie wszystkich swoich wewnetrznych konfliktow oraz ich rozwiazanie

i prosilbym wszystkich zeby nie dopatrywali sie w tym czarnej magii , trzeba konkretnie i rzeczowo dzialac , jesli wydaje ci sie ze nie mialas problemow w dziecinstwie to masz racje bo to ci sie tylko wydaje , cala trudnosc w nerwicy polega wlasnie na tym ze nie wiemy jakie to sa problemy , bo sa one gleboko ukryte i tylko psychoanaliza moze te wewnetrzne konflikty wyciagnac na swiatlo dzienne

to wszystko co mam w tym temacie do powiedzenia

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo się cieszę że tak dobrze mnie znasz .No ale niestety powiem jeszcze raz to samo NIE MIAŁAM PROBLEMÓW W DZIECIŃSTWIE i to jest fakt a nie to że mi się coś wydaje !I niestety faktem jest czy to ci się podoba czy nie że terapia czasem nie skutkuje ( mówię o psychiatrach i psychologach żeby bylo jasne )To tyle co mam do powiedzenia w tym temacie.pozdr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×