Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak opanować nerwice


skorpius

Rekomendowane odpowiedzi

moja choroba trwala od okolo 16 do 22 roku zycia (oczywiscie nie odrazu wystapily zaostrzone objawy , one sie sukcesywnie rozwjaly) kiedy to sam zaczalem zglebiac wiedze ktora umozliwila mi zrozumienie na czym polegaja moje problemy, teraz juz jestem na takim etapie rozwoju ,ze wrecz zapominam o tym jaki to byl ciezki koszmar, Bogu zawdzieczam to,ze udalo mi sie wrocic do rownowagi ,jestem przekonany ,ze to on wlasnie poprowadzil mnie ku wolnosci

teraz czuje wewnetrzna potrzebe dzielenia sie tym z innymi , jesli moje slowa komus pomoga bedzie to dla mnie najwieksza radosc :!:

pzdr

 

[ Dodano: Wto Kwi 11, 2006 11:35 am ]

terapia czasem nie skutkuje

 

jesli jest przeprowadzana na odp.... to wtedy to oczywiste, ale prawidlowo przeprowadzana musi skutkowac,

a co do twoich problemow w dziecinstwie, to nie zamierzam cie przekonywac, to nie bedzie szkoda dla mnie , ja juz sobie pomoglem , teraz czas by pomoc innym , jednak ci ludzie przy takiej opornej postawie maja znacznie utrudnione zadanie, ja cie nie atakuje agapla naprawde mam do ciebie szacunek ;)

i nie odbieraj tego co mowie jako cos przeciwko tobie , kocham was wszystkie dziewczynki :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja ze swojej choroby juz wychodzę i nie wydaje mi się żeby to szło opornie nie biorę psychotropów ( bo nie jestem ich zwolenniczką) ani też nie chodzę do psychologa czy psychiatry . Dla wyjaśnienia jeśli chodzi o afirmację czy inne tego typu metody to jestem jak najbardziej za!Tak samo jak jestem za metodami które opisuje panL.Żądło.I właśnie on opisuje negatywne działanie geopatyczne na organizm człowieka to o czym ja wcześniej pisalam a ty napisałeś żeby nie doszukiwać się w tym magii. Ogólnie pewnie stoimy po tej samej stronie tylko ciężko nam się zrozumieć.Pozdro.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja powiem tylko jedno... jak poszlam na pierwsza wizyte do psychologa to wrecz smiac mi sie chcialo z rozpoczetego tematu o dziecinstwie... myslalam sobie : dobre sobie, i tak sie ta nic nie doszuka.... pamietam jak opowiadalam w samych superlatywach o rodzicach.... nic bardziej mylnego... jedyne co mnie zastanawialo to to dlaczego nie pamietam za bardzo swojego dziecinstwa... wiecie dlaczego??... wyrzucilam je z pamieci zeby przezyc... zeby nie pamietac tego, ze mama nie potrafila okazywac mi milosci, zeby nie przejmowac sie krytyka ojca, zeby nie czuc bolu ze nigdy nie potrafil okazac mi tego, ze jestem jego kochana coreczka!!...stworzylam sobie mit szczesliwego dziecinstwa... choc wierzcie mi, ja naprawde w to wierzylam... wiec reasumujac, uwazam ze nikt nie moze byc do konca pewny czy aby jego dzicecinstwo bylo na pewno szczesliwe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I właśnie on opisuje negatywne działanie geopatyczne na organizm człowieka to o czym ja wcześniej pisalam a ty napisałeś żeby nie doszukiwać się w tym magii.

 

w tym jak we wszystkim innym , nie ma czlowieka ktory bylby nieomylny, to dotyczy sie mnie , ciebie i kazdego innego czlowieka , byc moze pan żądlo ma w tej sprawie racje , ale ja osobiscie w tego typu rzeczy nie wierze , staram sie dazyc do prawdy ktora podpowiada mi serce i moja intuicja, dla mnie musi byc ona racjonalna ,poparta jasnymi klarownymi dowodami , nie znajduje takich dowodow w oddzialywaniu zyl wodnych na czlowieka itp..

moze kiedys ktos mnie do tego przekona ale jeszcze nie jestem gotowy na przyjecie tego

pozdrawiam i uciekam do pracy z usmiechem na mojej kociej mordce

 

:mrgreen:

adiosssss

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bez przesady! jeżeli rodzice zawsze okazywali mi miłość , miałam w nich oparcie , byli mi przyjaciołmi w najgorszych chwilach i do tej pory są to ja mam twierdzić co innego!?Naprawdę przykro mi że inni mieli ciężkie dzieciństwo ale ja do nich nie należę.I żaden psycholog mi nie wmówi że było inaczej bo to poprostu nie prawda! Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja już pisałam wcześniej jakie mogą być przyczyny ,uważam że problemu nerwicy nie można traktować jedno - płaszczyznowo czyli tylko pod względem własnego życia i klopotów jakie się w nim miało.Warto poszukać też zewnętrznie oraz dokładnie zbadać swój organizm. Bo to co myślimy że jest nerwicą nie zawsze musi nią być.I tu mam na to dużo przykładów wśród swoich znajomych .Np u mojej znajomej stwierdzono cięzką nerwice , co sie okazało że miała mikro uraz po wypadkowy a nie żadną nerwicę w tej chwili jest już zdrowa i cieszy sie zyciem a co by było gdyby dalej w to brnęła. Lekarze często mylnie interpretuja niektórw fakty Tak samo jak nie uznają bioenergoterapii i ogólnie medycyny niekonwencjonalnej.U niektórych ludzi wszelkie zaburzenia powstają pod wpolywem z dzieciństwa u innych zpowodu np cieku wodnego a jeszcze u innych w wyniku np zabawy z okultyzmemi jeszcze wielu , wielu innych rzeczy.Warto byłoby sie nad tym zastanowić.Każdy jest inny i nie można ująć wszystkich w te same ramki psychologiczne. Pozdr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

didado1 "co jeszcze mogę dodać z mojego doświadczenia nerwica rozwaliła u mnie cały system wartości i jej hierarhie a jak jest u Was??"

u mnie to bylo tak ze sam siebie rozwalilem.... mialem zerowa samoocene( doslownie). teraz probuje stopniowo "nadrabiac" swa wartosc(nie mylic z narcyzmem, bron boze!) bo mysle ze kazdy czlowiek "jest cos wart" i przez ksztaltowanie wlasnie wartosci o ktore pytasz i ich hierarchii (czyli co jest dla niego wazne) stajemy sie "bogatszymi" wewnetrznie ludzmi co wplywa jak najbardziej pozytywnie na nas samych oczywiscie i otoczenie.

 

pozdrawiam wszsytkich serdecznie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja już pisałam wcześniej jakie mogą być przyczyny ,uważam że problemu nerwicy nie można traktować jedno - płaszczyznowo czyli tylko pod względem własnego życia i klopotów jakie się w nim miało.Warto poszukać też zewnętrznie oraz dokładnie zbadać swój organizm. Bo to co myślimy że jest nerwicą nie zawsze musi nią być.I tu mam na to dużo przykładów wśród swoich znajomych .Np u mojej znajomej stwierdzono cięzką nerwice , co sie okazało że miała mikro uraz po wypadkowy a nie żadną nerwicę w tej chwili jest już zdrowa i cieszy sie zyciem a co by było gdyby dalej w to brnęła. Lekarze często mylnie interpretuja niektórw fakty Tak samo jak nie uznają bioenergoterapii i ogólnie medycyny niekonwencjonalnej.U niektórych ludzi wszelkie zaburzenia powstają pod wpolywem z dzieciństwa u innych zpowodu np cieku wodnego a jeszcze u innych w wyniku np zabawy z okultyzmemi jeszcze wielu , wielu innych rzeczy.Warto byłoby sie nad tym zastanowić.Każdy jest inny i nie można ująć wszystkich w te same ramki psychologiczne. Pozdr.

 

wiekszosc tej wypowiedzi (z calym szacunkiem) mija sie z prawda

kazda nerwica ma swoje posrednie przyczyny w dziecinstwie , bowiem to w dziecinstwie wpojono nam caly szereg wzorcow zachowan , caly system wartosci na ktorym opiera sie dorosle zycie, jesli ten wpojony system wartosci jest niezdrowy,tzn. jesli rodzice nie dbali np. o to by dziecko mialo wysoka samoocene, z duzym prawdopodobienstwem mozna powiedziec ze ktos taki bedzie mial powazne kompleksy ktore beda rzutowaly na jakosc funkcjonowania danej osoby w spoleczenstwie, jesli w domu rodzinnym brak bylo akceptacji to oczywiste jest ze ktos taki bedzie jej szukal gdzie indziej co z kolei moze byc przyczyna do tego by taka osoba zawierala nieswiadomie szereg toksycznych znajomosci, nie daj boze jesli w tym czasie wydarzy sie jakies bardzo traumatyczne przezycie, duzy stres , nawal problemow ,alkohol, inne uzywki, ogolny mętlik, niech kazdy sobie odpowie do czego moze to doprowadzic... , te przyklady moglbym mnozyc , ale idzmy dalej

twierdzisz agapla ze zaburzenia nerwicowe moga powstawac poprzez dzialanie cieku wodnego , a wiec zapytam , na jakiej podstawie wyciagasz takie wnioski?? czy masz konkretna wiedze poparta dowodami medycznymi ze cos takiego jest mozliwe??

to ze masz tendencje do podwazania kazdego autorytetu medycznego w zakresie psychoanalityki (mowie o wynikach badan leku deprim na setkach pacjentow ktore zaprezentowalem kilka postow wyzej) nie oznacza jeszcze ze to co ci sie wydaje to prawda, mysle ze nie ma sensu opierac sie na swoich wlasnych wymyslach , na swoich wlasnych wyobrazeniach nie popartych rzetelna wiedza psychologiczna

i jeszcze jedno te "ramki psychologiczne" o ktorych wspomnialas sa duzo szersze niz sie wydaje i na tyle rozlegle by objac wszystkie czynniki ktore moga wywolywac zaburzenia nerwicowe

pozdrawiam

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bez urazy ale Kochający ma rację.Zawsze byłam nerwową osobą ale zaczęłam sie leczyc dopiero pół roku temu po pierwszym ataku.Mam 31lat i czytają wypowiedzi Kochającego mam wrażenie że ta choroba kumulowała się od wczesnego dzieciństwa.Brak akceptacji i ciągła krytyka ze strony rodziców do dnia dzisiejszego.Na pierwszej wizycie u psychiatry nie wiem dlaczego ale pierwsze co to powiedziałam ze nie pochądzę z żadnej patologicznej rodziny więc dlaczego mnie to dopadło?Ale po roku borykania się z tą choroba i czytaniu forum dochodzę do wniosku że to wszystko to zasługa "kochajacych inaczej " rodziców.Nie trzeba pochodzić z patologicznej rodziny żeby wyrosnąć na totalnego nerwusa.Niechodzę na psychoterapię , leczę sie farmakologicznie.A czy myślisz Kochajacy że zdając sobie sprawe skad sie wzieła nerwica powinnam pójść na psychoterapię , czy dać sobie czas na pogodzenie sie z tym wszystkim?

 

P.S. Wczoraj byłam u fryzjera i wszyscy stwierdzili ze fajnie wygladam.A wiecie co na to moja mama?Coś ty zrobiła , jak ty wygladasz :?::!: I wiecie co?Pomimo tego ze wszystkim się podobała ja dostałam takiego doła że nic do mnie nie docierało :cry: Dlaczego mając tyle lat nie olewam co mówi mama tylko tak bardzo liczę się z jej zdaniem i się przejmuję ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochajacy że zdając sobie sprawe skad sie wzieła nerwica powinnam pójść na psychoterapię

oczywiscie ze tak ,kiedy przejdziesz psychoterapie twoj umysl dzieki pomocy psychologa uwolni sie od tego calego ciezkiego bagazu, z latwoscia wypracujesz w sobie mechanizmy obronne, gdzies kiedys obilo mi sie o uszy ze na nerwice chiruje sie tylko raz , po przejsciu psychoterapii prawdopodobienstwo ze nerwica powroci jest znikome a to dlatego ze kiedy juz poczujesz smak wolnosci twojej duszy za nic w swiecie z niej nie zrezygnujesz majac wiedze co konkretnie ja u ciebie wywolywalo, a jesli do tego zaczelabys sie rozwijac duchowo nerwica wobec ciebie bedzie ze tak powiem bezsilna :!:

pozdrawiam serdecznie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Medserwis.pl artykuł pt Nagły atak paniki serwis prowadzony przez lekarzy poczytaj trochę.Nawet lekarze twierdzą że przyczyny nerwicy lękowej nie są do końca wyjaśnione.Jak narazie to ty pozjadałeś wszystkie rozumy.Jeśli chodzi o deprim to czytaj dokładnie bo akurat mieliśmy takie same zdanie. :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ak narazie to ty pozjadałeś wszystkie rozumy

 

co do nerwicy lekowej moja droga agaplo to stan mojej wiedzy mowi mi co innego , przyczyny sa doskonale wyjasnione , dobry psychoterapeuta moze bezproblemowo zlokalizowac jej zrodlo i ja zwalczyc , powiem ci cos szczerze choc moze to zabolec, twoja wiedza na temat nerwicy jest bardzo znikoma , dopatrujesz sie w niej magii , a mechanizmy jej powstawania sa oczywiste jak 2+2

dlatego badz tak mila i poczytaj zanim zaczniesz sie wypowiadac merytorycznie na te tematy

pozdrawiam zyczac udanego dzionka

:lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panie wszech wiedzący jak w takim razie wyjaśnisz temat ,,Dzisiaj na discowery science o lekach i fobiach''.Jeszcze dodam że chciałam podyskutować na ważny dla mnie temat a nie wygłaszać swoje racje, ale widzę że z tobą nie można dyskutować, jestes wyjątkowo zapatrzony w swoją nieomylność niestety mnie nie przekonałeś.To tyle w tym temacie , uważam naszą rozmowę za zamkniętą.Życze udanego dnia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

estes wyjątkowo zapatrzony w swoją nieomylność

 

mylisz sie agaplus :mrgreen: , jestem wyjatkowo zapatrzony w wiedze ktora posiadaja znakomici fachowcy i dzieki ktorej moglem uwolnic sie od nerwicy , od kilku lat codzien ja poglebiam a to ze Bog oobdarzyl mnei laska i dal jakis drobny talent w tej dziedzinie nie uwazam za nic zlego , wrecz przeciwnie ciesze sie ze cos potrafie , a ty sie nie denerwuj moja droga bo nie jestesmy tu po to zeby sie nakrecac tylko po to zebysmy wspolnie ,solidarnie zwalczali u ludzi zagubionych lęki i zaburzenia, wlasnie przy pomocy rzetellnej wiedzy a nie czarnej magii rodem z krainy oss

pozdrawiam i przepraszam jesli cie urazilem , naprawde nie mialem takich intencji

jeszcze raz sorka

 

:lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×