Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nasze małe i wielkie sukcesy !! :)


Aga1

Rekomendowane odpowiedzi

Mój sukces?

Dla kogoś może malutki,ale dla mnie wielki...

Moim sukcesem jest to,że w końcu poszłam do psychologa z moim problemem,że wgl zrobiłam coś,żeby sobie pomóc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A też tak macie, że jak ktoś o Was dobrze mówi to się zastanawiacie czego ktoś chce, że tak kłamie, lub że musi komuś być żal i stąd takie komplementy? Albo w najlepszym razie zupełnie niezrozumienie tego co ktoś o nas myśli (jednak miłe) i wrażenie, że widocznie nie zna Was na tyle by prawidłowo ocenić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

namiestnik, mnie kiedys bolalo, kazde zle slowo od innych ludzi, aktualnie za przeproszeniem SRAM na to :mrgreen: nauczylam sie dystansu. To znaczy, rzadko slysze cos denerwujacego, ale mam do tego mega dystans. Poniewaz, ludzie odbieraja innych poprzez pryzmat siebie. Jak np komus brakuje pieniedzy, a Ty powiesz to idz do pracy, to od razu jestes be....bo on nie moze, nie chce, itd itd...i jak mozesz tak powiedziec :mrgreen: Dlatego tez nie biore tego do siebie, cenie za to konstruktywna krytyke, niemniej taka b rzadko sie zdarza :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś mnie za bardzo chwali, to robi mi się głupio, aż nie mogę tego słuchać, pózniej jak już "ochłonę" to jednak jest mi miło. Przez pare godzin, bo zaraz zaczynam roztrząsać czy dana osoba coś o de mnie chce, czy może chce mnie jedynie pocieszyć bo widzi że mam niskie mniemanie osobie i zaraz zapominam o tych dobrych słowach. Na dłuższą metę pamiętam jedynie te złe i strasznie przeżywam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poskromiłem trzęsące się ręce, moją największą zmorę.

Niesamowite uczucie móc podnieść łyżeczkę pełną cukru w pokoju pełnym ludzi i nie zgubić nawet jednego kryształka!

 

Sukces tym większy, ze w zyciu nie bralem zadnych psychotropow a moja przygoda z psychologiem skonczyla sie po 20 minutach, kiedy stwierdzil ze mi nie pomoze bo stosuje juz wszystko, co chcial mi zaproponowac :3 (ale ofc musze chodzic co tydzien pogadac, 80zl za wizyte... :blabla: )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×