Skocz do zawartości
Nerwica.com

Aborcja


Lord Cappuccino

Rekomendowane odpowiedzi

Z zasobów internetu nie bardzo umiem zdefiniować czym różni się wina od bezprawności ale w przypadku aborcji wydaje się to bez znaczenia bo oczywiste jest że kobieta ma od płodu wartość wyższą, oczywiście wyższą (czy dodanie oczywistości oznacza że wartość tylko wyższa jest wątpliwa?), ewentualnie taką samą ale na pewno nie niższą. Czyli wyłącza się jedno z dwóch albo wszystko. Aborcja jest też jedynym rozwiązaniem które ratuję wolność kobiety do dysponowania swoim ciałem czego pozbawia ją ciąża.

 

Spekulujesz, nie jest to oczywiste.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wolodi :)

 

Winy jeszcze nikt w prawie karnym nie zdefiniowal, powstaly jedynie jej koncepcje. Ja opowiadalabym sie za zarzucalnoscia i przede wszystkim wymagalnoscia.

 

Bezprawnosc? Sprzecznosc z norma prawna.

 

Czym sie rozni w dwoch przypadkach stan wyzszej koniecznosci?

Tym, ze jezeli dobro ratowane ma wartosc WIEKSZA niz poswiecane to nie ma bezprawnosci, czyli sprzecznosci z prawem.

Jezeli ratowane dobro ma wartosc nieco mniejsza niz dobro poswiecane, to nie jest WYMAGALNYM, w anormalnej sytuacji motywacyjnej, zachowanie zgodne z prawem. Ale to zachowanie nadal BEZPRAWNYM pozostaje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tosia_j - gdy antykoncepcja zawiedzie albo ktoś jej nie dopilnuje to owszem jedyny sposób. Co do drugiego można spekulować czy aborcja powinna być dozwolona (gdyby zarodkowi przyznać ochronę prawną) ale jest to niemożliwe do oceny. Jak wyobrażasz sobie dochodzenie w sprawie zabezpieczenia się kiedyś tam?

motio - w takim razie wyjaśnij mi dlaczego galaretkę w macicy uważasz za równą jego matce co do zasady? Bo ma kod genetyczny? (podobnie co paznokieć i włos). Dlatego że przy pomyślnych wiatrach (właściwy przebieg ciąży i chęć do urodzenia matki) ma szansę stać się takim normalnym człowiekiem? (w które to wiatry chcesz sztucznie ingerować ustawą). Czy może coś innego? I wyjaśnij mi bo to równie ciekawe - dlaczego pomijasz aborcję farmakologiczną a skupiasz się na małym procencie późnych?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aborcja jest też jedynym rozwiązaniem które ratuję wolność kobiety do dysponowania swoim ciałem czego pozbawia ją ciąża.

Ciąża jest stanem naturalnym i nie chorobowym, stanem fizjologicznym kobiety. To, co nie jest chorobą/zaburzeniem nie może pozbawiać kogoś zdolności dysponowania jego ciałem, bo jest naturalną i zdrową pracą organizmu. Jeśli wypijesz na raz litr wody, to niedługo zachce Ci się odwiedzić toaletę, ale czy to pozbawia Cię zdolności dysponowania Twoim ciałem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W ogole po cholere porownywac to do STANU WYZSZEJ KONIECZNOSCI?

Zostawcie juz wszyscy ten stan wyzszej koniecznowci, bo mam ochote zacytowac mojego malzonka: "to nowosc, ze zbudowal pan kilka zdan poprawnych logicznie, po sprawdzeniu testu sadzilem ze ma pan znaczne klopoty z mysleniem".

Stan wyzszej koniecznosci do walczenia z tym co ma sie w srodku ciala NIC nie ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam takie zdanie,że ciało człowieka należy do niego.Nie do żadnego polityka,bóstwa,partii czy religia.Ale to kwestia sumienia.

A Kaczyński boi się ludzi,którzy nie chcą żyć w kraju katolickim.Stąd wycofanie tej chorej fanatycznej ustawy, jedyna nadzieja na rządy jakieś normalnej partii.Która przybliży nam do laickiego Zachodu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciąża jest stanem naturalnym i nie chorobowym, stanem fizjologicznym kobiety. To, co nie jest chorobą/zaburzeniem nie może pozbawiać kogoś zdolności dysponowania jego ciałem, bo jest naturalną i zdrową pracą organizmu.
To że coś jest stanem naturalnym nie znaczy że nie jest też chorobowym. Uwarunkowania genetycznie - naturalne (samoistne) czy chorobowe (autyzm)? Jak kataklizm jest rezultatem działania sił natury (np. pożar lasu) to nie mam prawa ukraść komuś samochodu aby pojechać po pomoc? (tak, komórka wysiadła). To że stan jest naturalny nie oznacza że mamy obowiązek godzić się z jego konsekwencjami, gdy w nas bezpośrednio godzą, to chyba jasne?
Jeśli wypijesz na raz litr wody' date=' to niedługo zachce Ci się odwiedzić toaletę,[/quote'] Wypiłem litr wody świadomie i dobrowolnie, w razie gdybym temu przeczył to np. są świadkowie zeznający przeciw mnie. Okoliczności zajścia w ciążę nie zawsze są takie klarowne.
ale czy to pozbawia Cię zdolności dysponowania Twoim ciałem?
no rejczel? muszę iść do kibla a wolałbym nie :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I nie mam bladego pojęcia czemu tak się obruszasz na ten stan konieczności. Kobieta jest w ciąży, na jej skutek mam rozregulowany organizm, jest chwiejna emocjonalnie, od pewnego momentu jest bardzo ograniczona ruchowo, to jasne że jej dobra są naruszone. Jedyny sposób aby tego uniknąć to aborcja. Zarodek ma niższą wartość od swojej matki więc można go poświęcić. Gdzie jest błąd?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no rejczel? muszę iść do kibla a wolałbym nie :roll:
przecież nie musisz iść do kibla, możesz zrobić w gacie, więc jaki przymus? że układ moczowy Ci działa? to usuń se ptaka i pęcherz i po problemie..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To że coś jest stanem naturalnym nie znaczy że nie jest też chorobowym.

Napisałam, że jest stanem naturalnym ORAZ nie chorobowym, a nie, że jest stanem naturalnym, WIĘC nie chorobowym. To znacząca różnica.

 

Wypiłem litr wody świadomie i dobrowolnie, w razie gdybym temu przeczył to np. są świadkowie zeznający przeciw mnie. Okoliczności zajścia w ciążę nie zawsze są takie klarowne.

Jeśli nie mówimy o ciąży z gwałtu, czy innego czynu zabronionego, to wg mnie są.

 

no rejczel? muszę iść do kibla a wolałbym nie :roll:

Czyli normalne procesy fizjologiczne uznajesz za coś niepożądanego, co powinno być wyeliminowane, bo ogranicza zdolność do swobodnego dysponowania własnym ciałem i to uznajesz za podstawę do skorzystania ze stanu wyższej konieczności :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć

 

Wołodia, słuchaj no zlepku komórek w ciut dalszym rozwoju niż zarodek!(haa? miło Ci!? :papa: ) Tu chodzi o PRAWO. A dobre prawo nie czyni z niewinnego winnego, nie gwałci życia niewinnego, nie uprzedmiotawia podmiotu i traktuje KAŻDEGO równo. A zarodek to już człowiek. Przyzwalając kobiecie na aborcję łamie się te zasady. A zasady, to coś BARDZO WAŻNEGO(czasami nawet bardziej od życia).

Każdy rodzaj aborcji ma być zakazany w cywilizowanym kraju.

 

Dzień dobry Michellea.

 

Iiwaa, czy zmieniłaś już zdanie? Nadal uważasz, że kobieta powinna móc uśmiercić niewinnego człowieka nawet jeżeli jest w jej brzuchu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michellea - przepraszam że do tej pory przekręcałem Twój nick. Dopiero zauważyłem że jest bardziej złożony niż się wydaje na pierwszy rzut oka (popularne jankeskie imię).

Napisałam, że jest stanem naturalnym ORAZ nie chorobowym, a nie, że jest stanem naturalnym, WIĘC nie chorobowym. To znacząca różnica.
Czyli naturalnie i nie chorobowo rosnących włosów nie mogę przyciąć jak mi zachodzą na oczy? Wybacz jeśli brzmię jak bydlak ale tak to dla mnie wygląda.
Jeśli nie mówimy o ciąży z gwałtu' date=' czy innego czynu zabronionego, to wg mnie są.[/quote'] Gumka może pęknąć, kobieta może być napita, może go wpuszczać po ciemku a jemu się nie chciało ogumić. W pierwszym wypadku nie ma odpowiedzialności po stronie kobiety a w pozostałych - jak udowodnić że było tak a nie pęknięta gumka? Kolejne martwe prawo.
Czyli normalne procesy fizjologiczne uznajesz za coś niepożądanego' date=' co powinno być wyeliminowane, bo ogranicza zdolność do swobodnego dysponowania własnym ciałem i to uznajesz za podstawę do skorzystania ze stanu wyższej konieczności :lol:[/quote'] Jeżeli jest na to sposób to czemu nie.
Wołodia, słuchaj no zlepku komórek w ciut dalszym rozwoju niż zarodek!(haa? miło Ci!? :papa: )
Nie mam problemu z akceptacją siebie jako aparatu imitacyjno naśladowczego wypełnionego mięsem i krwią. Trzeba mieć dystans do siebie ziom! :yeah:
Tu chodzi o PRAWO. A dobre prawo nie czyni z niewinnego winnego' date=' nie gwałci życia niewinnego, nie uprzedmiotawia podmiotu i traktuje KAŻDEGO równo.[/quote'] Po pierwsze - to że kogoś można usunąć nie oznacza że musi być czemuś winny. Jak policja strzela do typa który mimo wezwania sięga za pazuchę to go zabijają (w pewnych rejonach świata) mimo że nie musi być winny. Jak robią nalot na dom hiper gangusa to bywa że zabijają strażników bez ostrzeżenia mimo że jedyną ich winą może być chodzenie po obejściu u złej osoby. Po drugie - mądre prawo dopuszcza usunięcie kogoś/czegoś o mniejszej wartości od osoby ratowanej przed tym czymś/kimś jeżeli nie ma innego sposobu. I nie ma tutaj znaczenia czy ktoś jest winny czemukolwiek. Rozwaliłbyś łeb typowi który według przepisów nie wpuszcza Cię do budynku wiedząc że ktoś w nim dobiera się do Twojej matki wiedząc że na założenie nelsona jest za duży ale poza tym niczemu nie winny a jedynie twardogłowy?
A zarodek to już człowiek.
Względna opinia. Antyaborcjoniści cały czas uparcie bazują na tym założeniu i stąd między nami tak wiele nieporozumień.
Przyzwalając kobiecie na aborcję łamie się te zasady. A zasady' date=' to coś BARDZO WAŻNEGO(czasami nawet bardziej od życia).[/quote'] Zasady są dla ludzi a nie dla samych siebie. Chłopów buntujących się przeciw gwałcicielom ich córek dziewic też byś karał bo złamali zasady? :silence:
Iiwaa' date=' czy zmieniłaś już zdanie? Nadal uważasz, że kobieta powinna móc uśmiercić niewinnego człowieka nawet jeżeli jest w jej brzuchu?[/quote'] Mój brzuch, moja twierdza, mówi ci to coś? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli naturalnie i nie chorobowo rosnących włosów nie mogę przyciąć jak mi zachodzą na oczy? Wybacz jeśli brzmię jak bydlak ale tak to dla mnie wygląda.

Teraz odwracasz kota ogonem. Pisałeś, że aborcja "ratuje wolność kobiety do dysponowania swoim ciałem czego pozbawia ją ciąża". W jaki sposób zarówno ciąża, jak i zachodzące na oczy włosy ograniczają wolność dysponowania swoim ciałem, nie wiem.

 

Gumka może pęknąć, kobieta może być napita, może go wpuszczać po ciemku a jemu się nie chciało ogumić. W pierwszym wypadku nie ma odpowiedzialności po stronie kobiety a w pozostałych - jak udowodnić że było tak a nie pęknięta gumka? Kolejne martwe prawo.

Przecież z każdego, nawet zabezpieczonego stosunku może wyniknąć ciąża, trzeba o tym myśleć przed.

W pozostałych przypadkach też jakoś nie widzę przymuszania kobiety do seksu.

 

Jeżeli jest na to sposób to czemu nie.

Już Ci iiwaa napisała, że stan wyższej konieczności nie ma tu zastosowania.

 

Po drugie - mądre prawo dopuszcza usunięcie kogoś/czegoś o mniejszej wartości od osoby ratowanej przed tym czymś/kimś jeżeli nie ma innego sposobu.

Ok, ale w jaki sposób (poza przypadkami wymienionymi w obecnej ustawie, w których dozwolona jest aborcja) zarodek/płód zagraża kobiecie, że aż trzeba ją ratować?

 

Względna opinia. Antyaborcjoniści cały czas uparcie bazują na tym założeniu i stąd między nami tak wiele nieporozumień.

W sumie to samo ma zastosowanie do proaborcjonistów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Udajesz że nie widzisz związku między ciążą - bywa że przeleżaną od początku do końca - a grzywką a'la Yeti, marzy ci się (bo to nigdy nie będzie na szczęście do wyegzekwowania) doprowadzenie ludzi do sytuacji kiedy będą ze sobą sypiać tylko w celach prokreacyjnych, podobno nie wiesz w jaki sposób ciąża - szczególnie w złym momencie - jest dolegliwością dla kobiety, żeby na samym końcu nazwać mnie proaborcjonistą co jest kompletnie chore bo oznacza chęć doprowadzenia do wymarcia własnego gatunku. W bardziej przychylnych warunkach pewnie strzelałabyś do liberalnych ginekologów albo kolaborowała z takimi, widzę to szczególnie po drugim i ostatnim punkcie Twojego postu (turbokatolizm i ratowanie ludzkości przed zagładą :uklon: ). Ty naprawdę myślisz że ciąża to takie hop siup? To że według wierzących jest to zasrany obowiązek kobiety żeby była cokolwiek warta nie znaczy że jest to łatwe i przyjemne, jedno nie determinuje drugiego. Proaborcjonizm.. ja pierdaczę dzwonię do doktora Pigułki i Skrobanka :tel:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Udajesz że nie widzisz związku między ciążą - bywa że przeleżaną od początku do końca - a grzywką a'la Yeti

Nie udaję. Nie widzę.

 

marzy ci się (bo to nigdy nie będzie na szczęście do wyegzekwowania) doprowadzenie ludzi do sytuacji kiedy będą ze sobą sypiać tylko w celach prokreacyjnych

Nie, nie w celach prokreacyjnych. Szczerze powiedziawszy marzy mi się świat, w którym wszyscy ludzie sypialiby ze sobą z miłości, co oczywiście jest jedynie marzeniem niemożliwym do spełnienia.

 

podobno nie wiesz w jaki sposób ciąża - szczególnie w złym momencie - jest dolegliwością dla kobiety

Przekręcasz. Nie wiem w jaki sposób ciąża przebiegająca w sposób PRAWIDŁOWY jest dolegliwością dla kobiety. Cały czas mówię o aborcji na życzenie, NIE o przypadkach dopuszczalnych obecnie.

 

żeby na samym końcu nazwać mnie proaborcjonistą

(...)

Proaborcjonizm.. ja pierdaczę dzwonię do doktora Pigułki i Skrobanka

Sam napisałeś o antyaborcjonistach, więc stwierdziłam tylko, że ich przeciwnicy również posługują się jakimiś założeniami prowadzącymi do nieporozumień. Nigdzie nie nazwałam Cię proaborcjonistą.

 

To że według wierzących jest to zasrany obowiązek kobiety żeby była cokolwiek warta nie znaczy że jest to łatwe i przyjemne, jedno nie determinuje drugiego.

Wskaż mi proszę fragment, w którym stwierdziłam, że kobieta bez dzieci jest nic nie warta.

 

W bardziej przychylnych warunkach pewnie strzelałabyś do liberalnych ginekologów albo kolaborowała z takimi, widzę to szczególnie po drugim i ostatnim punkcie Twojego postu (turbokatolizm i ratowanie ludzkości przed zagładą :uklon: ).

Co takiego widzisz? I co znaczy "strzelałabyś do liberalnych ginekologów albo kolaborowała z takimi"?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wołodia :comone: (pogłębiasz moją nerwicę zią) 8)

Zarodek jest już człowiekiem (z niczego innego nie rozwija się człowiek. A człowiek tu na ziemi, to jest początek i koniec. A czas to przeszłość teraźniejszość przyszłość. Czy czas może być bez przeszłości, albo teraźniejszości, albo...przyszłości? (Nie może kurdebalans!) A jeżeli jest to nierozdzielne, więc całościowo trzeba przyjąć. Tak jak Bóg jest Trójcą Świętą. (ktoś kto nie pojmuje mówi, że to politeizm). Więc o zarodku możesz powiedzieć, że to niedojrzały człowiek, albo po prostu człowiek. Ale nie możesz powiedzieć, że zarodek to dojrzały człowiek (znaczy możesz, ale jest to głupie). I też nie możesz mieć wątpliwości, czy jest to człowiek, bo dzięki obserwacjom widać rozwój zarodka i z obserwacji wynika, że jest to cały czas [tadam :great: ] człowiek. XD

Oczywiście brzuch kobiety to kobiety sprawa, natura kobiety też, a człowiek w ciele kobiety jest faceta i kobiety(mimo to podmiot). Stety niestety, ale kobieta obdarzona jest naturą rodzenia (nawet gdy sperma gwałciciela).

Co do reszty Twoich podważań, to już wcześniejszymi wypowiedziami odpowiedziałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I nie mam bladego pojęcia czemu tak się obruszasz na ten stan konieczności. Kobieta jest w ciąży, na jej skutek mam rozregulowany organizm, jest chwiejna emocjonalnie, od pewnego momentu jest bardzo ograniczona ruchowo, to jasne że jej dobra są naruszone. Jedyny sposób aby tego uniknąć to aborcja. Zarodek ma niższą wartość od swojej matki więc można go poświęcić. Gdzie jest błąd?

 

w tym, że stan fizjologiczny organizmu człowieka nie jest stanem wyższej konieczności dla tego człowieka.

chwiejność emocjonalna może oznaczać niepoczytalność lub poczytalność ograniczoną, a nie działanie w stanie wyższej konieczności

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tosia_j - ale jak się zakaże aborcji to nie będzie miała wyboru czy chcę leżeć, masz jakiś dziwny tok myślenia :shock:

Michellea - każdy głupi zauważy że robisz curwę nie tylko z logiki ale dałabyś radę z samego św. Tomasza. Dla tego kto wskaż gdzie czekają kupony na stację BP :brawo:

Motio - na logikę to tak aczkolwiek ja uważam że aby komuś dać ochronę taką jak dojrzałemu to musi on wykazywać jakieś cechy człowieczeństwa. Sam zarodek oprócz tego dna i potencjału nie ma nic z człowieka, wszystko będzie dopiero później. Ale to taka intuicyjna opinia.

P.S nie odpowiedziałeś co byś zrobił z tępym strażnikiem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×