Aborcja

[Gość]

Całkowity zakaz aborcji ( eutanazji też) , zwiększają między innymi poczucie odpowiedzialności, bo: wiesz, że po seksie może być dziecko, a co za tym i pojawia się odpowiedzialność za życie tego dziecka i oczywiście kobiety ( gdy aborcja dopuszczalna, to facet może powiedzieć kobiecie żeby usunęła i już), czyli zrzucona odpowiedzialność z faceta. Poczucie odpowiedzialności u kobiety też się zwiększa, bo wie, że jak trafi na nieodpowiedzialnego, to po seksie powie jej że może przecież usunąć i bujaj się.

... a na świecie zapanuje pokój i wszyscy będą szczęśliwi. Ty serio wierzysz w to, co piszesz? Nie wiem, na jakim ty świecie żyjesz, ale dla chcącej kobiety przeprowadzenie aborcji nie stanowi obecnie żadnego problemu i nic się w tej kwestii nie zmieni nawet gdyby nowa ustawa weszła w życie. Zresztą, możecie nawet całkowicie zakazać aborcji, zamknąć granice, a wszystkich ginekologów powsadzać do więzień, kobiety i tak sobie poradzą.

 

To zresztą nie ten temat.

[Wołodi]

No właśnie - najłagodniejsze spośród skutecznych. I że nie trzeba sobie zaprzątać głowy testowaniem tych o których wiadomo że zawiodą i ryzykuje się stratą czasu potrzebnego do skutecznej obrony. Czy jest inny sposób pozbycia się zarodka niż aborcja? I z tą wolnością to mnie zaskoczyłaś, masz jakiś wyrok gdzie uznano że jak ktoś np. chce nas porwać w ulicy do samochodu to nie można go ciuknąć czy rozwalić głowy? Mimo że cholera wie jakie ma zamiary?

I oczywiście jeżeli ktoś wchodzi bez pozwolenia na czyjąś posesję, to powinien liczyć się z tym, że może zostać odstrzelony. I to jest normalne.

Tak samo kobieta może sobie nie życzyć ciąży. Dokładnie tak samo. A Twój komentarz o buhaju i odpowiedzialności (nieśmiertelny argument - rodzicielstwo jako forma kary za seks, ci jakich skasował mi na_leśnik to uwielbiają <3) I widzisz naleśnik, właśnie o takich panów mi chodziło. Ja chcę liberalnych przepisów bo mogę dużo stracić a on chce surowych bo mu to i tak bez różnicy xDD A wiesz co w tym jest najzabawniejsze? Że mi wcale tak dobrze z babeczkami nie idzie jak zakładasz z góry po moich poglądach. Ja po prostu nie reaguję na swoją sytuację zgorzkniałością i nienawiścią do tych co mogą. Trzeba coś ze sobą zrobić zamiast zazdrościć w kółko innym i podgryzać albo obszczywać.

[Gość]

Całkowity zakaz aborcji ( eutanazji też) , zwiększają między innymi poczucie odpowiedzialności, bo: wiesz, że po seksie może być dziecko, a co za tym i pojawia się odpowiedzialność za życie tego dziecka i oczywiście kobiety ( gdy aborcja dopuszczalna, to facet może powiedzieć kobiecie żeby usunęła i już), czyli zrzucona odpowiedzialność z faceta. Poczucie odpowiedzialności u kobiety też się zwiększa, bo wie, że jak trafi na nieodpowiedzialnego, to po seksie powie jej że może przecież usunąć i bujaj się.

... a na świecie zapanuje pokój i wszyscy będą szczęśliwi. Ty serio wierzysz w to, co piszesz? Nie wiem, na jakim ty świecie żyjesz, ale dla chcącej kobiety przeprowadzenie aborcji nie stanowi obecnie żadnego problemu i nic się w tej kwestii nie zmieni nawet gdyby nowa ustawa weszła w życie. Zresztą, możecie nawet całkowicie zakazać aborcji, zamknąć granice, a wszystkich ginekologów powsadzać do więzień, kobiety i tak sobie poradzą.

 

To zresztą nie ten temat.

 

Dokładnie. Jest tak dużo sposobów na zwiększenie prawdopodobieństwa poronienia.

Cóż, gdyby ktoś mi zamknął granice i kazał nosić ciążę, to wpompowałabym w siebie ze 2 litry bardzo mocnej kawy, tabletki na podwyższenie ciśnienia krwi, alkohol, gorącą kąpiel, bardzo silny wysiłek fizyczny...

Mnie by nie zabiło, dzieciaka i owszem.

 

Niektórzy nawet uważają, że należy zakazać antykoncepcji (cóż za absurd). Jakby to miało ludzi powstrzymać przed uprawianiem seksu i jakby seks to był tylko stosunek dopochwowy

Są po prostu w swojej naiwności tak zabawni, że głowa mała.

[Gość]

A propos języka na demonstracjach i w debacie o aborcji: http://natemat.pl/191473,kupa-kalek-i-bekartow-macice-walczace-przeciwnicy-zakazu-aborcji-moga-sami-zaszkodzic-sprawie-o-ktora-walcza

 

Czasem warto się zastanowić, co się mówi/pisze. Dotyczy to każdej ze stron dyskusji.

[Gość]

Iiwaa, w sumie to fajny ten proteścik sobie wymyśliłaś - całodniowa laba:D

[Gość]

A propos języka na demonstracjach i w debacie o aborcji: http://natemat.pl/191473,kupa-kalek-i-bekartow-macice-walczace-przeciwnicy-zakazu-aborcji-moga-sami-zaszkodzic-sprawie-o-ktora-walcza

 

Czasem warto się zastanowić, co się mówi/pisze. Dotyczy to każdej ze stron dyskusji.

 

Ja tam się z nią zgadzam.

Aborcja z powodów wad PŁODÓW (tak, płodów, nie dzieci) z tego powodu, że urodziłyby się KALEKAMI jest najczęstszym powodem.

I całkiem słusznie, bo nie każda kobieta chce marnować życie, żeby do swojej śmierci opiekować się kaleką.

[Gość]

iiwaa, przeczytałaś całość? Tam też są inne takie teksty. W jej przypadku chodzi o to, że mówi o niepełnosprawnych w pogardliwy sposób :/

[Gość]

I jeszcze coś - pisząc o marnowaniu sobie życia przez kobiety, które opiekują się swoimi niepełnosprawnymi dziećmi, pokazujesz swój stosunek do nich. I wygląda na to, że masz dla nich sporo pogardy. Skoro tak bardzo chcesz prawa wyboru, to nie osadzaj innych, że wybraliby niezgodnie z Twoimi poglądami.

[Gość]

Michellea,

 

nie gniewaj się na iiwee, ona nie lubi takich kobiet ponieważ nie są potwierdzeniem jej sposobu na życie, a iiwaa potrzebuje takiej informacji zwrotnej że wszystko z nią okej :)

 

wszystko będzie dobrze iiwaa, nie musisz się gniewać na te kobiety :)

[Motio]

Całkowity zakaz aborcji ( eutanazji też) , zwiększają między innymi poczucie odpowiedzialności, bo: wiesz, że po seksie może być dziecko, a co za tym i pojawia się odpowiedzialność za życie tego dziecka i oczywiście kobiety ( gdy aborcja dopuszczalna, to facet może powiedzieć kobiecie żeby usunęła i już), czyli zrzucona odpowiedzialność z faceta. Poczucie odpowiedzialności u kobiety też się zwiększa, bo wie, że jak trafi na nieodpowiedzialnego, to po seksie powie jej że może przecież usunąć i bujaj się.

... a na świecie zapanuje pokój i wszyscy będą szczęśliwi. Ty serio wierzysz w to, co piszesz? Nie wiem, na jakim ty świecie żyjesz, ale dla chcącej kobiety przeprowadzenie aborcji nie stanowi obecnie żadnego problemu i nic się w tej kwestii nie zmieni nawet gdyby nowa ustawa weszła w życie. Zresztą, możecie nawet całkowicie zakazać aborcji, zamknąć granice, a wszystkich ginekologów powsadzać do więzień, kobiety i tak sobie poradzą.

 

To zresztą nie ten temat.

Rafs, to co napisałem, to jeden z plusów zakazów aborcji (chyba wolisz mieć do czynienia z człowiekiem odpowiedzialnym niż nieodpowiedzialnym?).

Czyli co? Jeżeli zdarzają się morderczynie własnych dzieci, to pozwolić już na to wszystkim? Jeżeli są ludzie którzy kradną, to w sumie nie ma co ścigać, pozwolić każdemu kraść?

Gdybyś przeczytał wszystkie moje wypowiedzi na temat eutanazji i aborcji, to przede wszystkim z innych powodów jestem za zakazami tych zabiegów. Ale powtórzę:

aborcja dlatego, bo człowiek w początkach życia jest podmiotem( ciałem w ciele, ale już podmiotem), jest niewinny, więc prawo nie może przyzwalać na uśmiercenie go po decyzji matki. (Po prostu na tym polega dobre prawo, że niewinnych nie pozwala uśmiercać).

Eutanazja, bo: samobójstwo każdy może wykonać; nie wolno zmuszać lekarza do tego by uśmiercał, bo kłóci się to z etyką lekarską. Po prostu burzy się hierarchię wartości(dobrych).

[Rabinizm]

Rabinizm napisał(a):

Teraz ja odwrócę kota ogonem: jeżeli zarodek ma 100% zgodność DNA z kodem genetycznym człowieka, to znaczy, że może z niego powstać coś innego?

 

Zróbmy z niego dwa banany

To było dobre.

[Motio]

Wołodi, nadwrażliwym chłopcem się okazałeś (i buhaj uraził ). Czyli Ty możesz, a gdy inny, to już boli. Z przymrużeniem oka przecież tamto napisałem( no że trochę w Twoim stylu chciałem przypajacować, żebyś zrozumiał). Ale taka prawda, że legalna aborcja powoduje zniesienie pewnej odpowiedzialności z faceta.

[Gość]

Iiwaa, w sumie to fajny ten proteścik sobie wymyśliłaś - całodniowa laba:D

 

A jak

I żarłam krówki

 

Tak by było, gdybym była w niechcianej (podkreślam, niechcianej) ciąży - wpadłabym w depresję, nie chodziłabym do pracy, leżała na kanapie, chlała wino i żarła co popadnie.

Jakim prawem miałabym się męczyć podwójnie? Z brzuchem i w pracy? Jakiś żart.

Po co miałabym się starać, skoro w swoich oczach ja (nie mówię o innych kobietach, nie oceniam ich tak, oceniam tylko swoją wizję samej siebie) byłabym wielką krową bez prawa wyboru? Takim niczym, wielkim, upasionym inkubatorem, o którego życiu państwo decyduje? Po cóż podejmować działania i dbać o cokolwiek? Nie kiwnęłabym palcem - nawet syf bym po sobie zostawiała

Więc była to forma protestu - uświadomienie, co byłoby, gdybym nie miała tego prawa wyboru.

[Wołodi]

Michaella - marnowanie życia oznacza spędzanie czasu na rzeczach mało produktywnych lub nawet bezproduktywnych chociaż nic nie stoi na przeszkodzie aby wykorzystać go do bardziej przydatnych działań. Ten zwrot nie ma nic wspólnego z pogardą. Ja np. współczuję takim kobietom bo albo nie zdają sobie sprawy z tego co tracą albo zostały zmanipulowane przez kościół klecholicki (działanie wbrew biologii) albo po prostu.. marnują swoje życia.

Motio, fatalnie odczytałeś moją wiadomość. Mnie to wcale nie uraziło, prędzej rozbawiło jak łatwo można przed niektórymi wypozować się na yebakę wzorowego xD Ja mogę a gdy inny to boli.. chodzi ci o "przypajacowanie"? Już wyjaśniłem, a jeżeli chodzi ci o zaliczanie dziewczyn to boli ale prędzej że ja nie mogę X_X [*]

[Gość]

I jeszcze coś - pisząc o marnowaniu sobie życia przez kobiety, które opiekują się swoimi niepełnosprawnymi dziećmi, pokazujesz swój stosunek do nich. I wygląda na to, że masz dla nich sporo pogardy. Skoro tak bardzo chcesz prawa wyboru, to nie osadzaj innych, że wybraliby niezgodnie z Twoimi poglądami.

 

Nie, nie, nie.

 

Ja zgadzam się ogólnie z sensem tego, co mówiła, niekoniecznie z retoryką.

 

Nie uważam, że marnują życie, uważam że zmuszanie kobiet do rodzenia takich dzieci KIEDY TEGO NIE CHCĄ jest zmarnowaniem im życia. Odgórnie, z przymusu.

[Gość tosia_j]

a rozwod po tym jak wspolmalzonek ulegnie wypadkowi i zostanie kaleką powinien byc z urzedu

[Gość]

Michellea,

 

nie gniewaj się na iiwee, ona nie lubi takich kobiet ponieważ nie są potwierdzeniem jej sposobu na życie, a iiwaa potrzebuje takiej informacji zwrotnej że wszystko z nią okej :)

 

wszystko będzie dobrze iiwaa, nie musisz się gniewać na te kobiety :)

 

Daj sobie spokój, bo akurat ją bardzo lubię i szanuję.

Z jednego powodu - jest inteligentna.

Głupiej, choćby żyła wg moich wytycznych, nie uszanuję.

[Gość]

Michaella - marnowanie życia oznacza spędzanie czasu na rzeczach mało produktywnych lub nawet bezproduktywnych chociaż nic nie stoi na przeszkodzie aby wykorzystać go do bardziej przydatnych działań. Ten zwrot nie ma nic wspólnego z pogardą. Ja np. współczuję takim kobietom bo albo nie zdają sobie sprawy z tego co tracą albo zostały zmanipulowane przez kościół klecholicki (działanie wbrew biologii) albo po prostu.. marnują swoje życia.

Nie tłumacz mi, co oznacza marnowanie życia, bo znam literalne znaczenie tego wyrażenia. To, co dla kogoś jest marnowaniem życia, dla innego nie musi nim być. Po drugie, sam zwrot nie musi być pogardliwy, żeby kontekst taki był.

Nie przyszło Ci do głowy, że kobiety, które się decydują takie dzieci wychować robią to, bo np. chcą? Myślę, że nie potrzebują też litości osoby, która uważa ich decyzję za efekt braku świadomości alternatyw albo zmanipulowania albo marnowanie sobie życia. Bardziej przydałoby się im wsparcie życzliwych im osób.

[Gość]

tosia_j, tak jest ! ! 1

 

Daj sobie spokój, bo akurat ją bardzo lubię i szanuję.

Z jednego powodu - jest inteligentna.

Głupiej, choćby żyła wg moich wytycznych, nie uszanuję.

Myślę, że to nas właśnie różni - Ty lubisz i szanujesz ludzi w dużej mierze za inteligencję, ja za kulturę osobistą, odnoszenie się do rozmówcy z szacunkiem, przyjazne nastawienie.

Ty nie uszanujesz osoby głupiej, ja nie uszanuję chamskiej i agresywnie nastawionej, choćby była inteligentniejsza od Einsteina. A jeżeli już, to jest to wrogi szacunek, i to nie dla osoby, a dla samych jej zdolności intelektualnych.

[Gość tosia_j]

Michellea, to miała byc ironia z mojej strony...

a te urodzone dzieci, ktore zasluzyly sobie na prawo do zycia, a popsuja sie pozniej...co z nimi?

[Gość]

tosia_j, tak jest ! ! 1

 

Daj sobie spokój, bo akurat ją bardzo lubię i szanuję.

Z jednego powodu - jest inteligentna.

Głupiej, choćby żyła wg moich wytycznych, nie uszanuję.

Myślę, że to nas właśnie różni - Ty lubisz i szanujesz ludzi w dużej mierze za inteligencję, ja za kulturę osobistą, odnoszenie się do rozmówcy z szacunkiem, przyjazne nastawienie.

Ty nie uszanujesz osoby głupiej, ja nie uszanuję chamskiej i agresywnie nastawionej, choćby była inteligentniejsza od Einsteina. A jeżeli już, to jest to wrogi szacunek, i to nie dla osoby, a dla samych jej zdolności intelektualnych.

 

Zależy o jakim szacunku mowa. Szanuję jako osobę ludzką, ale nie mam ochoty na interakcje.

[Wołodi]

Michellea, to miała byc ironia z mojej strony...

a te urodzone dzieci, ktore zasluzyly sobie na prawo do zycia, a popsuja sie pozniej...co z nimi?

Umów zawartych dobrowolnie się dotrzymuje Podjęli rodzice decyzję (właściwie to kobieta chyba że mężczyzna zamknął ją w piwnicy i unieruchomił coby się nie obijała brzuchem po ścianach) że chcą mieć dzieci, minął termin rezygnacji (aborcja, ciąża) więc trzeba dotrzymać zobowiązań, proste.

[Gość tosia_j]

no toscie mnie objasnili ze dzieckiem sie stajemy przez urodzenie

oczywiscie w terminie, co?

[Gość]

Michellea, to miała byc ironia z mojej strony...

Przecież z mojej też, załapałam o co Ci chodziło

[Gość tosia_j]

Michellea, to dobrze.

usiłuję ogarnac ich reguły