Skocz do zawartości
Nerwica.com

DDD pełną parą :/


Sad_Bumblebee

Rekomendowane odpowiedzi

Cienko to widzę, aaaale w sumie dobry pomysł podsunęłaś, ciekawe jak by zareagował na taką moją propozycję:)

 

Wiecie co mnie jeszcze dręczy? Coś co mi kiedyś rodzice powiedzieli i nie mogę o tym zapomnieć... że on jest ze mną ze względu na mieszkanie! ;/ Kiedyś z nim gadałam i tak niby żartem o tym wspomniałam to się prawie obraził, że mogłam tak pomyśleć...

 

Albo, że ma tak złe wspomnienia z tamtą, że podświadomie nie chce bym ja poczuła się lepiej, bo teraz jestem zakompleksiona i ugodowa (a jego była była dużo bardziej pewna siebie, zbywała jego starania i w końcu go zdradziła)...a jak się poczuję lepiej to jeszcze go skrzywdzę?

 

Takimi torami moje mysli czasem płyną:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kafka, wiem, że nie można usprawiedliwiać, ale on widocznie sobie z tego sprawy nie zdaje, że jego zachowania mogą właśnie brać się z tego, że jego ojciec pił (o ile dobrze pamięta, to ojciec. za dużo tych wszystkich informacji mam w głowie :P)

nie widzi problemów jak alkoholik... też kiedyś nie dostrzegałam problemu. on musi do tego dojść. że to co działo się w domu, miało na niego negatywny wpływ.

 

-- 06 wrz 2012, 15:38 --

 

że on jest ze mną ze względu na mieszkanie

a miałby gdzie zamieszkać, gdyby nie Ty? to jest dda, czasem tacy ludzie wiążą się z osobami, które gwarantują 'ucieczkę' z domu.

(byle mieć dach nad głową)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

on musi do tego dojść. że to co działo się w domu, miało na niego negatywny wpływ.

dokładnie, nikt za niego tego nie zrobi i trzeba uszanowac to jeśli nie będzie chciał sobie tego uświadomić

że on jest ze mną ze względu na mieszkanie!

No cóż wiadomo, ze taka opcja jest możliwa, to już kwestia twojego zaufania do niego. Jak się poznaliście i zaczęliscie ze sobą być to już miałaś mieszkanie?

Albo, że ma tak złe wspomnienia z tamtą, że podświadomie nie chce bym ja poczuła się lepiej, bo teraz jestem zakompleksiona i ugodowa (a jego była była dużo bardziej pewna siebie, zbywała jego starania i w końcu go zdradziła)...a jak się poczuję lepiej to jeszcze go skrzywdzę?

Bardzo prawdopodobne. mozesz spróbowac znim pogadac na ten temat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

e e e Wy jesteście ze sobą już 2 lata, czy mi się coś popieprzyło z kimś innym ? bo jeśli dobrze pamietam, to jak 2 lata jesteście ze sobą, a dopiero 3 miesiące masz mieszkanie, to znaczy, że nie jest z Tobą dla mieszkania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to jak 2 lata jesteście ze sobą, a dopiero 3 miesiące masz mieszkanie, to znaczy, że nie jest z Tobą dla mieszkania.

No dokładnie.

Mało prawdopodobnym jest, żeby chłopak sobie myślał, o może starzy jej kiedyś kupią mieszkanie, to będę z nią i poczekam :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sad_Bumblebee, no właśnie, także się nie przejmuj. Tak czy inaczej to twoje mieszkanie, nie wspólne prawda?

Jak sie będziecie hajtać, to możesz zawsze sporządzić intercyzę, może wtedy będziesz się czuć bezpieczniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sad_Bumblebee, przykładowo... Jest facet, któego lubię... Ale nie kocham... A on podobno kocha mnie... I nie potrafię ani go pokochać, ani wyrzucić ze swojego życia, ani oddać komuś innemu... Ilekroć tylko podejrzewam, że mógł spotkać się z inną, boli mnie brzuch i nie mogę spać po nocach... Bez sensu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to zawsze można się przyjaźnić...

 

Rozumiem Ciebie, naprawdę. Wiem jak bardzo chce się mieć kogoś kto Cię darzy ciepłymi uczuciami, kogoś na kogo można liczyć. Jeśli będzie chciał to i tak znajdzie sobie kogoś, nie zatrzymasz go na siłę. Widocznie bardzo mu na Tobie zależy skoro ciągle czeka.

Nic dziwnego jesteś fajna, i ładna :)

 

Kiedyś też tak miałam, przez 2-3 lata kochał się we mnie mój najlepszy przyjaciel, czekał, widywaliśmy się co jakiś czas, świetnie mi się z nim rozmawiało. Ale serducho mi do niego szybciej nie zabiło. Teraz jest szczęśliwym mężem mojej przyjaciółki :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×