Skocz do zawartości
Nerwica.com

poczucie winy


Gość kafka

Rekomendowane odpowiedzi

studnia bez wodyWiesz skoro siedzisz z dzieckiem w domu to tym bardziej powinnaś zadbać o to, żeby chociaż jeden dzień w tygodniu mieć tylko dla siebie. Pojechać do miasta, na basen, do kosmetyczki , na lody nawet, ale bez dziecka, z koleżanką na ploty. Córka twoja już nie taka malutka. ojciec nie może z nią zostać? czy ty po prostu nie chcesz jej od siebie oderwać? Ojciec to też rodzic i ma obowiązek cię odciążyć.Ty w domu pracujesz równie ciężko jak on w pracy i tobie też należy się się wolny dzień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

studnia bez wody, no tak. Ja tez sie ostatnio zorientowałam, że nie mam tu nawet znajomych (przeprowadziłam sie rok temu). Zresztą tamteż nie za wiele miałam.

Może się sytuacja zmieni jak pójdę na studia, w każdym razie na to liczę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

studnia bez wody, no bo w sumie jak nowych ludzi zapoznawać? mam w pierwszy dzień po przeprowadzce chodzić po sąsiadach i się przedstawiac?

jakoś to nie w moim stylu.

Ale nieposiadanie znajomych jest niebezpieczne, bo w razie czego nikt ci nie pomoże, mozesz liczyc tylko na siebie, a nie jest to komfortowa sytuacja, także mam nadzieję, że się to u mnie zmieni, choć szczerze mówiąc wątpię...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gunia76, ja mam nawet wyrzuty sumienia, jak proszę mojego chłopaka o zrobienie mi herbaty :lol:

Ale uczę się tego pomału.

W sumie niewiele osób potrafię o pomoc poprosić. Tylko jego i jeszcze moją siostrę, czyli najblizsze mi osoby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja proszę, ale nie czuję się z tym dobrze. Proszę ojca, mimo że gra mi na nerwach. Proszę siostrzenice i jedną koleżankę. A tak to nikogo więcej. Ojciec mimo, że mieszka ze mną to sam z siebie nigdy nie zaproponował, że weźmie moje dzieci na spacer,a ja jak go proszę o to, żeby został z nimi to mam uczucie że on to wszystko notuje i kiedyś mi wypomni jaka ja jestem wyrodna córka, bo go zostawiłam i się wyprowadziłam a on mi tak pomagał. Taki był dobry itd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie prosze nikogo bo nie mam kogo. Przepraszam sa pewne sytuacje kiedy prosze i to osobe zupelnie mi obca acz zyczliwa bardziej niz cala reszta swiata. Osoba ta wie ze jestem ciagle sama i mysle ze z dobrego serca i szacunku do mojej osoby i dziecka czesto mi pomaga tzn. gdy Ją poprosze -jest to specyficzny rodzaj pomocy. Kocham Ja calym swoim sercem wariata !! -tez mnie chyba kocha skoro jest taka dobra 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gunia76, to ty mu wtedy powiesz, że żeby być wyrodną córką, to trzeba mieć najpierw ojca, do której to roli on się chyba za bardzo nie poczuwał?

No jak się nie poczuwał, przecież się poczuwał.no i mi dzieci pilnuje, syna do szkoły szykuje i pilnuje żeby się nie spóźniał. Teraz od września będzie z nim chodził do szkoły, bo nam przenieśli ma dalej. Córkę mi odbiera z przedszkola, i zawsze z nią zostanie jak muszę coś załatwić.Powinnnam być mu wdzięczna, w życiu mu nie powiem czegoś takiego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kafka ,fajnie. Chyba Bóg jest poprostu litościwy dla mnie czasem bo dosłownie ta Pani ratuje mnie wiele razy. Nie zdolam nigdy jej sie odwdzięczyć za to ale do końca moich dni bedzie w moim sercu kims bardzo waznym .

Mam taką zasade ze prosze wtedy kiedy w grę wchodzi dziecko moje , inaczej nie . Jakoś sobie radzę ale o dziecko walcze i prosze wtedy bo jestem za córkę odpowiedzialna w końcu !

prosic nie lubie tak w ogóle.... zawsze mam moralniaka że moze mogłam sobie sama poradzić a nie zawracac głowe komuś soba + fakt że widac zem słaba i nie ogarniam...

 

Gunia76 to jest taka zależnośc dziwna z tymi rodzicami, prawda? mam chwilami cos podobnego z moja mama..... ale tylko chwilami

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gunia76, ja się pytam czy się do roli ojca poczuwal, a nie dziadka.

Do roli dziadka w zasadzie poczuwa się z przymusu, jak go proszę, bo sam z siebie to nie.Jakby mieszkał sam to bez zaproszenia pewnie nawet by do mnie nie przyszedł, tak samo jak nie chodzi do sióstr. Siostry go nie proszą o pomoc to tamte wnuki ma gdzieś. Sam się nie zainteresuje co u nich słychać, nie pojedzie, nie zaprosi na lody. Nawet na Dzień Dziadka nie zaprosi bo uważa że to oni powinni pamiętać. Jak ja mu nie przypomnę, że trzeba ciasto kupić, cukierki i do wnuków zadzwonić.

Ale nic nie poradzę, że czuję że muszę być mu wdzięczna za wszystko.Np za to że mam dach nad głową, i nie muszę wynajmować od obcych ludzi mieszkania. Nie ważne, że w tym mieszkaniu wszystko my robimy. wszystkie remonty,modernizacje, porządki. Wszystko jest na naszej głowie i tak naprawdę to on powinien być nam wdzięczny, bo sam by tego w życiu nie zrobił.Ale on uważa że mu się należy... a ja uważam że muszę być wdzięczna... poronione to

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gunia76, ja całe życie słyszalam,że mam nie narzekać tylko cieszyć się z tego co mam, bo inni mają gorzej... mam nie prosić o więcej, siedzieć cicho i zadowalać swoim grzecznym zachowaniem rodziców... byłam z siostrą i bratem w jednym,małym pokoju i szału dostawałam, ale co z tego jak rodzice kazali nam być w tej sytuacji szczęśliwymi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No jak się nie poczuwał, przecież się poczuwał.no i mi dzieci pilnuje, syna do szkoły szykuje i pilnuje żeby się nie spóźniał. Teraz od września będzie z nim chodził do szkoły, bo nam przenieśli ma dalej. Córkę mi odbiera z przedszkola, i zawsze z nią zostanie jak muszę coś załatwić.

Gunia76, chodziło mi o to, że te przykłady które podajesz dotycza roli dziadka, bo zajmuje się on swoimi wnukami, nie dziecmi.

A czy tobą sie zajmował?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wrrr. gadałam dziś znów z ojcem, co planuję robić. powiedziałam, że po to idę do szkoły policealnej zaocznie, by móc pracować. a chcę pracować, by się wyprowadzić. na co mój ojciec "gdzie ja chcę się wyprowadzić?", ja na to, że znajdę sobie jakiś pokój i tak będę mieszkać. mój ojciec na to "a jak opłacisz ten pokój, myślisz, że ja dwa mieszkania będę opłacał ?!" a ja "przecież mówię, że pójdę pracować, myślisz, ze całe życie będę na waszej głowie? zresztą... ile ja razy słyszę nawet od ciebie, że jak chcę, to mogę się wyprowadzić, że to Ty opłacasz mieszkanie, więc nie mogę podejmować słusznych decyzji, ograniczasz mnie, nie mogę nawet wezwać policji wtedy, gdy czuję się zagrożona, będę mieć swój pokój, będę czuć się bezpiecznie. a nie tak jak tutaj, wieczne problemy. poza tym po co mam mieszkać z wami? z matką? odkąd ukończyłam 18 lat pierdoli, że mam ułożyć sobie życie, że w moim wieku, to dziewczyny już rodziny pozakładane mają... owszem, szmaty mają w tym wieku dzieci, niechcianego męża. ale ja tak żyć nie będę. pomimo to, że uważa mnie za szmatę, to nią nie jestem. nie będziecie mi robić wyrzutów z powodu tego, że mnie utrzymujecie. chociaż macie zasrany obowiązek, bo się uczę. wolę się wyprowadzić, by tego nie słuchać. chcecie bym ułożyła sobie życie? to sobie ułożę". już się nie odezwał. tylko coś tam pojęczał, że zostawię go z tym 'baranem' i jego własną żoną... przecież to jego żona, nie moja, ja z nią ślubu nie brałam, a braciszka może wywalić na zbity ryj z domu, jego sprawa... czy chce dalej tkwic w tym bagnie. nie moja. nie moja sprawa. ja nie jestem głową rodziny.

 

-- 17 sie 2012, 19:11 --

 

pomimo to i tak dręczą mnie wyrzuty sumienia. że tak to ojcu powiedziałam. no i że jednak zostanie sam... ale powiedziałam mu (nie ujęłam tu tego w moich wypowiedziach, bo wszystkiego nie pisałam, napisałam w skrócie) że będę przecież odwiedzac ich i sprawdzac co tam u niego (bo do matki to nie wiem, czy jest sens chodzic i ją odwiedzac. raczej do niej nie będę chodzic ani dzwonic, dla swojego dobra zresztą)

 

tata też powiedział, że 'no to zostanie sama' o matce. no tak, ale niech nie zapomina, że on z nią chce zostac...

 

-- 17 sie 2012, 19:15 --

 

no i jeszcze wspomniałam o tym, że jak się wyprowadzę, to będę mogła iść na terapię dda

a mój ojciec jak się oburzył, że jakaś terapia dda dla mnie jest najważniejsza... on uważa chyba, że to mi niepotrzebne, że te wszystkie problemy sobie wymyśliłam... zresztą jak zawsze. przecież 'przesadzam'. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tylko coś tam pojęczał, że zostawię go z tym 'baranem' i jego własną żoną...

otóż to

zwróc uwagę, że on ma w dupie tak naprawdę co się będzie dziać, bylebyś ty się wszystkim zajmowała i on nie musiał myślec o matce itd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kafka, no nie do końca, jednak zaczął coś z tym robić, ale to i tak dzięki mnie. gdybym ja nic nie ruszyła, to nadal by nic nie robił. a tak chociaż poszedł do mojego terapeuty tam do Komisji i gadali...

 

-- 18 sie 2012, 20:52 --

 

mój tata jest dobrym człowiekiem, tylko jak już wspominałam - po prostu sobie nie radzi, nie wie, co robić. nie wiedział...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kafka, on mi mówi, że 'nie wytrzyma' tej całej sytuacji... ja mu na to 'a ja wytrzymam' z takim sarkazmem... z jednej strony wiem, że jest mu ciężko i się boję o niego, ale z drugiej ... jak mu jest ciężko, to co ja mam powiedziec? jak go przy większosci zdarzen nie było, nie wie, co ja przeżywałam w dzieciństwie, to ja byłam mała i bezbronna, a on dorosły facet był i jest.. no ale nie będę się z nim licytować kto ma gorzej... chociaż czuję, że to ja miałam gorzej, mam... bo i więcej przeżyłam i dopiero poznaję świat jakby nie było... a on już trochę życia poznał. powinien wiedziec, co robic. a mimo to łudził się i by nadal się łudził... :bezradny:

nie wiem. no nie mogę miec do niego żalu o to. ale mam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×