Skocz do zawartości
Nerwica.com

poczucie winy


Gość kafka

Rekomendowane odpowiedzi

Mnie dzis tez dreczy poczucie winy ze jestem beznadziejna matka i zona i pania domu :cry:

Nawet tego nie moge oblać piwem bo sama z dzieckiem jestem...

Nie ty jedna masz takie myśli. ja też mam. Jak drę się na dzieci, jak czasem dostawały klapsa( odkąd się leczę to ich nie biję). Jak nie chce mi sie z nimi bawić, tylko marzę żeby zaszyć się pod kołdrą i leżeć Tak więc witaj w klubie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gunia76 ja mam jedną córke i uciekam od niej chwilami, chyba sie boje tego ze powielam jakies schematy. Poza tym uciekam od wszystkiego i wszystkich a ona ciagle jest i czegos ode mnie chce. Ja sie nie lecze ale od klapsow odstapiłam tez... chociaz nie ukrywam ze dzis miałam ochote przestac sie hamować...

 

gosia83 mnie to sie nic zupełnie nie chce... jak nie mam celu (jak dzis ) to klapa ....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gunia76 ja mam jedną córke i uciekam od niej chwilami, chyba sie boje tego ze powielam jakies schematy. Poza tym uciekam od wszystkiego i wszystkich a ona ciagle jest i czegos ode mnie chce. Ja sie nie lecze ale od klapsow odstapiłam tez... chociaz nie ukrywam ze dzis miałam ochote przestac sie hamować...

 

gosia83 mnie to sie nic zupełnie nie chce... jak nie mam celu (jak dzis ) to klapa ....

Wiesz każdy ma prawo do odpoczynku. Ja przez ostatni rok robiłam bardzo dużo dla siebie, odchudziłam się 15 kilo ( z czego 10 już mi wróciło blee) chodziłam 3 razy w tygodniu na basen i byłam szczęśliwa. Aż dopadła mnie depresja, lęki i wszystko runęło. Zaczęłam mieć poczucie winy że chodzę na ten basen i zostawiam dzieci z dziadkiem. Zaczęłam zajadać te lęki wieczorami.

Mną wstrząsnął jeden incydent, kiedy przylałam klapsa mojej małej córci za jakąś głupotę tak mocno, że jej się moje pięc palców na tylku czerwonym śladem odbiło. Wściekłość we mnie aż kipiała. Ona się popłakała a ja wystraszyłam. Przysięgłam sobie ze nigdy więcej nie uderzę swoich dzieci i że muszę coś ze sobą zrobić...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wychodze nigdzie bo nie mam z kim dziecka zostawić a jak juz ewentualnie byłby mąz to ja chyba sie boje/wstydze czy co tam w kupie razem. Też sie obżeram -tak jak dziś ale ... zdrowotnie musze wagi pilnować .

Rozumiem ta historie z klapsem , tez mi sie zdarzylo kiedys. Mam takie chwile kiedy wydaje mi sie ze nie powinnam miec dziecka bo tylko mu krzywde robie ... i kolejne poczucie winy ze ma matke która jest beznadziejna . Ech... polozylam ja spac dzis o 19 zeby juz nie sluchac ciaglego 'niee' i placzu o wszystko bo bałam sie ze eksploduje i jeszcze jej sie oberwie niepotrzebnie :?

fantatsyczna jestem , nie ma co

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

studnia bez wody, Monar, albo w ogóle się non-stop czymś zajmować i zostać pracoholikiem.

Taa ja jestem pracoholikiem. Tylko depresja zmusiła mnie do zahamowania i stoję jak ten pociąg na stacji i bucham parą, bo jak stoję i nic nie robie to mnie dopadają myśli, lęki, i wszystko co mi sie przez lata nazbierało. A jak pracuję i mam bardzo dużo na głowie to nie mam czasu myśleć i wtedy wydaje mi sie ze jestem szczęśliwa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

studnia bez wody, Monar, albo w ogóle się non-stop czymś zajmować i zostać pracoholikiem.

 

jak sie zajmuje tym czyms, czymkolwiek w domu to nie działa.... pracoholik ze mnie nie bedzie...

 

Gunia76 a ja nie mam pary... wczoraj mi sie wydawało ze mam i co nie zaczęłam to mi sie psuło + rycząco-marudzące dziecko i zostałam jak dętka bez powietrza niemal ....

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

studnia bez wody, z tego co słyszałam i widziałam to często właśnie osoby z dda zostają pracoholikami, uciekają w pracę

ja np jak studiowałam i miałam masę do roboty to moje objawy były zdecydowanie mniejsze niz teraz jak zajmuję się domem i nie pracuję

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kafka, no właśnie też słyszałam, że pracoholikami zostają, jak będę lubić swoją pracę, to czemu by nie... ;p

no jak ja się uczyłam, to rzeczywiście tyle czasu nie miałam na rozmyślania, bo jak wracałam to padałam na twarz. szkoła mnie strasznie męczyła. wrr nie dość, że w domu krzyki to i w szkole te bachory drą mordy. w szkołach nie powinno być przerw. nie dosc, że szybciej w domu by się było to i bólu głowy by się nie miało

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

studnia bez wody, Monar, albo w ogóle się non-stop czymś zajmować i zostać pracoholikiem.

 

jak sie zajmuje tym czyms, czymkolwiek w domu to nie działa.... pracoholik ze mnie nie bedzie...

 

Gunia76 a ja nie mam pary... wczoraj mi sie wydawało ze mam i co nie zaczęłam to mi sie psuło + rycząco-marudzące dziecko i zostałam jak dętka bez powietrza niemal ....

Ale ja mam tak samo. W domu szlag mnie trafia na miejscu. Nie potrafię ogarnąć dzieci+roboty w domu. Ostatnio przyjeżdżam z pracy, zjadam coś albo i nie, zabieram małą i idę na całe popołudnie gdzieś. Dopiero jak spi to coś robię ( albo jak dzisiaj siedzę na kompie hehe) Ja w pracy tylko potrafię robić 10 rzeczy na raz i jeszcze mieć czas na neta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak będę lubić swoją pracę, to czemu by nie...

Monar, to uzależnienie jak każde inne, nie tędy droga.

szkoła mnie strasznie męczyła

mnie też , dlatego już się ciesze na te studia :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

studnia bez wody, Monar, albo w ogóle się non-stop czymś zajmować i zostać pracoholikiem.

 

jak sie zajmuje tym czyms, czymkolwiek w domu to nie działa.... pracoholik ze mnie nie bedzie...

 

Gunia76 a ja nie mam pary... wczoraj mi sie wydawało ze mam i co nie zaczęłam to mi sie psuło + rycząco-marudzące dziecko i zostałam jak dętka bez powietrza niemal ....

Ale ja mam tak samo. W domu szlag mnie trafia na miejscu. Nie potrafię ogarnąć dzieci+roboty w domu. Ostatnio przyjeżdżam z pracy, zjadam coś albo i nie, zabieram małą i idę na całe popołudnie gdzieś. Dopiero jak spi to coś robię ( albo jak dzisiaj siedzę na kompie hehe) Ja w pracy tylko potrafię robić 10 rzeczy na raz i jeszcze mieć czas na neta.

 

ja mam wrazenie ze nie ogarniam nic.

Fajnie ze masz gdzie isc na całe popołudnie....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam, szwendam się po placach zabaw zazwyczaj.Teraz ciepło to mogę. jak pada to idę do jakiejś sali zabaw.

 

rozumiem.

nienawidzę placów zabaw , siedzieć tam znaczy a sali zabaw we wsi nie ma.

Ja teraz jadę na wieś, będę się szwendać po lesie uwielbiam las, wodę , ciszę, mogę tak łazić bez celu przez cały dzień. Niestey córka zadaje milion pytań, więc ciszy raczej mieć nie będę hehe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gunia76 moja tez ciagle o cos pyta i rozdrabnia wszystko dokladnie ale no rozumiem, pęd do wiedzy ma .

My ostatnio szwendalismy sie po lasach i gorach ale wakacje sie skonczyly ...

 

kafka to nie mija, ewolucja sie tylko dokonuje w sposobie zadawania pytań i rozumieniu 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×