Skocz do zawartości
Nerwica.com

"Politykowanie"


Gość Relatywista

Rekomendowane odpowiedzi

Infamis,

hehe ja mowię ze ty to ty , gdybyś to nie był ty to bym o tym wiedziała, skoro mowie ze Ty to chyba wiem i koniec, nieodparty moj argument , zawsze znajomym opadają ręce i sztywnieją jezyki :P:P:P , ale argument mocny, ewentualnie mozna powiedzieć ,że Bóg mi powiedział, ale to juz insza inszość,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Relatywista, przyznam, że nie mam siły przebijać się przez cały wątek ale zwracam uwagę Kolegi, że "konserwatywny liberalizm" to absurdalny melanż, próba łączenia ognia z wodą, a samo wyrażenie - oksymoron.

Z postów Kolegi wnoszę, że Szanowny generalnie uprawiając leseferyzm, choć czasem lubi sobie od niego odjechać, e.g.:

Na utrzymanie infrastruktury możnaby wprowadzić odpowiednio niską akzyce od paliwa, gazu, prądu i wody.

I gdzie w tym wszystkim jest konserwatyzm??? :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie ważne czy partia jest konserwatywna, liberalna, lewicowa czy jakakolwiek inna dziś liczy się PR bo większość ludzi nie rozróżnia tych terminów głosują na tych co umiejętnie im mówią że zrobią m dobrze albo na tych co mówią że rozprawia się z tymi co robią im źle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, właśnie dlatego, że "większość ludzi nie rozróżnia tych terminów" daje się robić w ch... Skoro lud jest zbyt leniwy i głupi żeby owe terminy pojąć, to jak może oczekiwać od polityków, że będą realizować określone idee???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PiS dla ogółu to prawica ale jeśli chodzi o gospodarkę to są za silniejszym interwencjonizmem niż lewicowe SLD no ale sami wszędzie trąbią że są jedyna prawicą w Polsce bo nie chcą gejów i in vitro. A PO to to partia bez jakichkolwiek poglądów która z liberalizmem ma tyle wspólnego co ja z pracowitością. Za ich rządów podatki sa w wyższe niż sld i pisu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PO to to partia bez jakichkolwiek poglądów która z liberalizmem ma tyle wspólnego co ja z pracowitością.

 

PO tak samo jak ruch palenia głupa to na dobrą sprawę produkt marketingowy, obliczony nie na realne działania, a na utrzymywanie wysokich słupków w sondażach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podejście do gospodarki nie jest głównym kryterium podziału sił politycznych na prawicowe, centrowe i lewicowe, ani też kryterium podziału ideologii czy doktryn politycznych. Rzecz jasna w zależności od danej ideologii kwestia ta jest bardziej akcentowana (np. liberalizm) albo ma znaczenie tylko marginalne (np. konserwatyzm). Bez urazy ale to jest myślenie słabo zorientowanych w materii osobników, co to myślą, że "liberały to te, co to podatki obniżają, konserwatysty to Bóg, rodzina i monarchia, a socjalisty to nam wszystko za darmo dadzą".

 

Dlatego właśnie, Dobry Karolu, PiS to jest stricte prawica - jak sądzę powołująca się na korzenie chadecko-konserwatywne i (być może) republikańskie. I kwestia interwencjonizmu państwowego o niczym tu nie przesądza. Przy okazji: interwencjonizm państwowy nie ma nic wspólnego z socjalizmem. W socjalizmie to państwo jest właścicielem środków produkcji i prowadzi gospodarkę planową, a więc trudno, aby interweniowało w swoje własne, wcześniej zaplanowane działania. A jeśli chodzi o "nowoczesną" (he, he) socjaldemokrację, która zmuszona została do zaakceptowania reguł wolnego rynku i własności prywatnej, to bardziej można ją kojarzyć z ideą państwa opiekuńczego czyli kładzeniem akcentu na sprawy społeczne, a nie interwencjonizmem, będącym kategorią ekonomiczną. Jak już Kolega koniecznie chce poczytać o interwencjonizmie to zapozna się z keynesizmem i doktryną welfare state. A jak chce Kolega zgłębić dlaczego PiS opowiada się za większym socjalem, to radziłbym zapoznać się z właściwą chadecji ideą solidaryzmu społecznego (nota bene powstałą właśnie jako opozycja do socjalizmu).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to wychodzi na to że jetem ultralewicowcem bo jestem za in vitro, eutanazją, aborcją i legalizacja zw. homo, miękkich narkotyków i prostytucji ;)

A tak w ogóle to myślę że mało jest partii typowo liberalnych, prawicowych, lewicowych dominuje taki misz masz tego co dobrze się sprzedaje ludowi przynajmniej w tzw głównym nurcie gdzie partią zależy na szerokim elektoracie. Np. na zachodzie Europy partie lewicowe są popierane przez islamistów a przecież oni są antyreligijni pro homo, pro feminizmowi czyli coś czego muzułmanie nie znoszą no ale dają im zasiłki i wspierają wielkulturowosc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, a i owszem. Jest Kolega ultralewicowcem. I nie ma się czym chwalić. :P;)

A ludowi mówi się to, czego lud chce słuchać - to prawda. Obecna partia rządząca w Polsce jest tego najlepszym przykładem.

A co do muzułmanów - cóż, po pierwsze w nowoczesnym świecie najlepiej do ludu przemawia portfel, po drugie - czasem trzeba coś poświęcić, żeby coś uzyskać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

już byłem tu od skrajnej prawicy wyzywany w moich poglądach na muzułmanów, murzynów i kolorowych także mogę i być ultralewicowcem. Wiem że mam rzadkie połączenia poglądów i żadna partia mnie nigdy nie zadowoli no bo połacznie rasizmu i islamofobii i zwolennikiem radykalnych kar śmierci z sympatią dla homo czy aborcji ieutanazji rzadko występuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podejście do gospodarki nie jest głównym kryterium podziału sił politycznych na prawicowe, centrowe i lewicowe, ani też kryterium podziału ideologii czy doktryn politycznych.

 

No więc... eh eh nie jest to takie wcale oczywiste. Karl Hess jeden z najważniejszych przedstawicieli libertarianizmu (współpracownik Rothbarda) sytuował libertarian wszystkich co do jednego na lewicy.

Był totalnym rynkowcem.

 

btw. sam Rothbard współpracował dość blisko z "nową lewicą" o czym można posłuchać choćby tu

 

Nawiasem mówiąc podział lewica-prawica to nie jest coś co mnie może interesować. Moich poglądów i tak nie da się na tej osi umiejscowić ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podejście do gospodarki nie jest głównym kryterium podziału sił politycznych na prawicowe, centrowe i lewicowe, ani też kryterium podziału ideologii czy doktryn politycznych. Rzecz jasna w zależności od danej ideologii kwestia ta jest bardziej akcentowana (np. liberalizm) albo ma znaczenie tylko marginalne (np. konserwatyzm). Bez urazy ale to jest myślenie słabo zorientowanych w materii osobników, co to myślą, że "liberały to te, co to podatki obniżają, konserwatysty to Bóg, rodzina i monarchia, a socjalisty to nam wszystko za darmo dadzą".

 

Dlatego właśnie, Dobry Karolu, PiS to jest stricte prawica - jak sądzę powołująca się na korzenie chadecko-konserwatywne i (być może) republikańskie. I kwestia interwencjonizmu państwowego o niczym tu nie przesądza. Przy okazji: interwencjonizm państwowy nie ma nic wspólnego z socjalizmem. W socjalizmie to państwo jest właścicielem środków produkcji i prowadzi gospodarkę planową, a więc trudno, aby interweniowało w swoje własne, wcześniej zaplanowane działania. A jeśli chodzi o "nowoczesną" (he, he) socjaldemokrację, która zmuszona została do zaakceptowania reguł wolnego rynku i własności prywatnej, to bardziej można ją kojarzyć z ideą państwa opiekuńczego czyli kładzeniem akcentu na sprawy społeczne, a nie interwencjonizmem, będącym kategorią ekonomiczną. Jak już Kolega koniecznie chce poczytać o interwencjonizmie to zapozna się z keynesizmem i doktryną welfare state. A jak chce Kolega zgłębić dlaczego PiS opowiada się za większym socjalem, to radziłbym zapoznać się z właściwą chadecji ideą solidaryzmu społecznego (nota bene powstałą właśnie jako opozycja do socjalizmu).

masz rację jak miło sie czasem czyta jak sie z kims zgadza ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak gospodarka ma drugorzędne znaczenie w podziałach politycznych to czemu amerykańscy konserwatyści są radykalnymi przeciwnikami powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego, obniżania podatków dla bogatych.

Idąc tym tokiem rozumowania to UPR owców może nie samego Korwina ale sporą cześć jego otoczenia można nazwać lewicą bo są za legalizacją narkotyków, prostytucji, oddzieleniem kościoła od państwa a PO to prawica bo oni się światopoglądowo niewiele od Pisu różnią.

 

-- 10 sie 2012, 08:12 --

 

W ogóle nie wiem czy to trafne podział polityczny który opiera się na tym cze biblie uznaje się za książkę fantasy czy drogowskaz życiowy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Relatywista, przyznam, że nie mam siły przebijać się przez cały wątek ale zwracam uwagę Kolegi, że "konserwatywny liberalizm" to absurdalny melanż, próba łączenia ognia z wodą, a samo wyrażenie - oksymoron.

 

http://pl.wikipedia.org/wiki/Konserwatywny_liberalizm

 

http://pl.wikipedia.org/wiki/Kongres_Nowej_Prawicy

 

Nie widzę w pojęciu "konserwatywnego liberalizmu" większego absurdu. Gdzie ten "ogień" i "woda" ? Może przytoczysz jakiś przykład ?

 

Na utrzymanie infrastruktury możnaby wprowadzić odpowiednio niską akzyce od paliwa, gazu, prądu i wody.

I gdzie w tym wszystkim jest konserwatyzm??? :bezradny:

 

Co ma infrastruktura do konserwatyzmu ? Jakieś rozwiązanie trzeba przyjąć. O ile w środowisku konserwatywno-liberalnym panuje zgoda co do całkowitej prywatyzacji gałęzi takich, jak medycyna, szkolnictwo, ubezpieczenia itd., o tyle w sprawie całkowitej prywatyzacji infrastruktury, niektórzy mają pewne opory.

 

No więc albo wprowadzamy odpowiednio niską akcyzę (nie tak potwornie wysoką jak teraz, z której opłaca się poza infrastrukturą tysiące innych rzeczy) od paliwa, wody, prądu, gazu (po to żeby koszty utrzymywania owej infrastruktury ponosili jedynie jej użytkownicy, żeby nie opłacać ich z podatku pogłównego, gdyż być może jakiś Pan Mietek nie używa gazu, jakiś Pan Zdzisiek nie jeździ ulicami, jakiś Pan Czesław używa wody ze studni, jeziora, stawu, a jakiś Pan Stefan ma w domu własny agregat prądotwórczy, więc skoro Panowie nie korzystają z tych dobrodziejstw, to niemoralnym jest, żeby pod przymusem musieli na nie dopłacać w podatkach).

 

Druga opcja, to taka, że prywatyzujemy drogi, kanalizację, rurociągi gazowe, linie elektryczne, wprowadzamy systemy viatol połączone z gps-em, a prywatni własciciele kanalizacji, rurociągów, liń elektrycznych będą się na wolnym rynku dogadywać z właścicielami elektrowni, wodociągów, potentatami gazowymi, za jaką stawke będą udostepniać im przesył wody, prądu, gazu, no i sami będą dbać o dobry stan swoich majątkków, bo w końcu zależy im na tym, żeby zarabiać na przesyle prądu, wody, gazu swoją infrastrukturą. Wolny rynek, sprawne sądownictwo cywilne by sobie z tym poradziło ;) Odpada konieczność tworzenia miejsc pracy dla urzędników zajmujących się infrastrukturą, urzędników skarbowych kontrolujących pobieranie akcyzy itd.

 

Tak samo z wojskiem i policją. Wojsko powinno być opłacane w większej części ze sprawiedliwie pobieranego podatku od gruntów, gdyż najbardziej na bezpieczeństwie kraju powinno zależeć właśnie posiadaczom ziemskim. Policja powinna być opłacana w duzym stopniu z podatków od nieruchomości, gdyż to bogate wille cześciej padają łupem, niż rozpadające się chatki na Podhalu, więc jakby nie było, dla tych zamożniejszych policja napracuje się bardziej.

 

Sczątkowa administracja i sądownictwo powinno być opłacane z sprawiedliwie pobieranego podatku pogłownego w równej dla każdego wysokości (kobiety mogłyby być z niego zwolnione, chyba że same dobrowolnie chciałyby go opłacać (np. te pracujące)), gdyż państwo zapewnia każdemu obywatelowi na tych płaszczyznach takie same prawa.

 

Podejście do gospodarki nie jest głównym kryterium podziału sił politycznych na prawicowe, centrowe i lewicowe, ani też kryterium podziału ideologii czy doktryn politycznych.

A co jest głownym kryterium podziału sił politycznych, jeśli nie własnie podejście do gospodarki ?

 

A jak chce Kolega zgłębić dlaczego PiS opowiada się za większym socjalem, to radziłbym zapoznać się z właściwą chadecji ideą solidaryzmu społecznego (nota bene powstałą właśnie jako opozycja do socjalizmu).

Taa, "idea solidaryzmu społecznego" - nowy, "lepszy" socjalizm :D W jakiej opozycji ? To tylko jego subtelne rozwinięcie :P

 

Socjaliści usilnie wmawiają ludziom na każdym kroku, że ich problemy są "problemami społecznymi", po czym z dumą zabierają się za ich "rozwiązywanie". Chieny mają swój ploretariat i jest na kim żerować. Ale nie istnieje coś takiego, jak "problem społeczny". Istnieją tysiące i miliony problemów indywidualnych i to ludzie powinni zajmować się ich rozwiązywaniem, a nie urzędnicy :P

 

Infamis, W obecnym pomieszaniu pojęć, natłoku "neoliberałów" z PO, ciężko dyskutuje się o polityce. Socjalistów nazywa się liberałami, narodowych-socjalistów jak Hitler prawicowcami, patriotów nazywa się faszystami itd. Może żeby nie zamienić dyskusji w czysto akademicki spór na płaszczyźnie semantycznej, spróbuj odnieść się do konkretów. Co dokładnie nie pasuje Ci w doktrynie konserwatywno-liberalnej ? Bo jak na razie, to sprawiasz wrażenia "inteligenta" ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co jest głownym kryterium podziału sił politycznych, jeśli nie własnie podejście do gospodarki ?

 

Ciężko powiedzieć. Spójrz choćby na NOP (trzecia pozycja) czy przedwojenną hiszpańską Falangę (narodowy syndykalizm) - niby gospodarczo lewica... a jednak ogólnie rzecz biorąc prawica i to dość mocna.

Myślę, że gdyby poszukać znalazł by się ktoś głoszący *"socjalistyczny konserwatyzm" :D w końcu czego to ludzie nie wymyślą (a i tak zawsze znajdą zwolenników, choćby kilku)

Mam wrażenie, iż podział prawo-lewo jest dość płynny. Tak naprawdę nie istnieją sztywne kryteria, które można stosować jako wzorzec. Przykładem są choćby takie ideologie jak wspomniana trzecia pozycja, narodowy syndykalizm, no i np "radykalne centrum" skupione wokół "Obywatela" też jest jakimś wyjściem poza tę oś prawo-lewo.

 

*skoro ktoś wymyślił "narodowy anarchizm"... to wszystko jest możliwe w sferze koncepcji ideologicznych

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×